Pieron Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Temat dziwny trochę, ale co tu robić przy piątku. Otóż warząc piwo i rozpoczynając przygodę cieszymy się jak dzieci, że piwo nam wychodzi i co ciekawe smakuje nam. Na początku swoich przygód miałem kwaśne piwo dolnej fermentacji. Tu po burzliwej smakowoało wyśminicie, jakby do picia, po cichej było jakieś niedobre, a w butelkach po 3 m-cach wiadomo było że to kwas. Między czasie robiłem pszeniczne. Pierwsza warka byłech zachwycony. Po dwóch tygodniach obdarowałem znajoymch tym świetnym piwem. Jedynie wujek powiedział jest jest kwaśne to mu odpowiedziałem, że takie ma być, ale nie pił już więcej. Później była giełda, gdzie obdarowałem znajomych. Później jeszcze z znajomymi (starych birofilów) to sterdzili że super pszenica, taka kwaskowata. Nikt,dosłownie nikt nie poinformował mnie że mam kwasa. Jkocurek choć sam kwasa nie miał jeszcze ( i niech tak zostanie) to kwasów oddemnie skosztował nie samowicie wiele. Obecnie pijąc piwo wiem że to kwas. A najgorsze piwa co piłem to z kwasy ekstraktów, a powiem nawet że wolę swoje kwasy niż z ekstraktu oranżady pić (nie kwaśne) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 jak kwas pijalny to pić (najważniejsze, że smakuje). chyba są też zakażenie takiego typu, że ich dzieła nie sposób wypić mam nadzieję, że moje "oranżady" mi nie skwaśnieją... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pieron Opublikowano 29 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Przepraszam nie chciałem nikogo obrazić, ale nie piłem nigdy naprawdę dobrego piwa z ekstratków. Nawet jak z dodatkiem ektraktu to jakoś inaczej smakuje- może to jakieś zboczenie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Przepraszam nie chciałem nikogo obrazić, ale nie piłem nigdy naprawdę dobrego piwa z ekstratków. Nawet jak z dodatkiem ektraktu to jakoś inaczej smakuje- może to jakieś zboczenie? zero obrazy tylko doping do zacierania, które na razie z przyczyn logistycznych musi nieco poczekać :] ponoć piwa z puszek z prawdziwymi ekstraktami a nie miksturami cukru i innych syfów są naprawdę dobre. myślę, że dobrze zrobiony WES może ucieszyć i zaskoczyć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pieron Opublikowano 29 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Widzę, że reszt ludzi nie miało kwasa szczęściwcy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Widzę, że reszt ludzi nie miało kwasa szczęściwcy Eeee tam znów - nie miała Mnie się zdarzają czasami. Jak na razie trzy kwasy niepijalne i jeden pijalny. W każdym przypadku infekcja objawiała się cienką błonką na powierzchni piwa na cichej. W trzech kwasach niepijalnych nie było zupełnie gazu, mimo dodatku normalnej ilości surowca do refermentacji i wysokiej temperatury fermentacji. Do tej pory nie potrafię tego zrozumieć. Ostatni kwas jest pijalny, gdy się piwo bardzo schłodzi. Nagazowało się minimalnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pieron Opublikowano 29 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 No z tą błoną to jest różnie . Mam dobre piwa z błoną (albo i po błonie bo caciągając piwo błonę przebijam). Zaś co do braku nagazwoania to już nie wiem. U mnie wszystkie były super nagazowane. Kiedy wiedziałaś że to kwas? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Kiedy wiedziałaś że to kwas? Kiedy zobaczyłam błonę Praktycznie nigdy nie próbuję piw po burzliwej, więc nie wiem jak smakowały na tym etapie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagome Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Widzę, że reszt ludzi nie miało kwasa szczęściwcy A i owszem! Ja np. jeszcze kwasa się nie dorobiłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Ja kwasa miałem raz - prawdopodobnie przyczyną była gęstwa przesyłana pocztą w nieodpowiednich warunkach. Ocet ja się patrzy, niepijalne. Wcześniej też zdarzyła mi się infekcja podczas burzliwej dzikimi drożdżami Rhodotorula. Jak otworzyłem fermentor to byłem bliski zwrócenia obiadu . Pojawił się kłaczkowaty kożuch na powierzchni. Piwo momentalnie zaliczyło Canale Grande . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rad998 Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 ja jak narazie tez kwacha nie mialem - bynajmniej takiego co by sie pic nie dalo. Jedna warka ( milk stout ) jest troche dziwna... ale to moze przez laktoze ? Po prostu nie moge nadal ogarnąc tej warki smakowo po prostu nie znam stylu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marusia Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Ja kwasa miałem raz - prawdopodobnie przyczyną była gęstwa przesyłana pocztą w nieodpowiednich warunkach. Czyżby drożdżaki ode mnie Ci się tak odwdzięczyły? Ja miałam 7 kwachów, z czego pierwsze to warka 13 i kilka dalej - potem przestałam dezynfekować fermentor pirosiarczynem, przesiadłam się na ACE i od tamtej pory 2 kwachy tylko się trafiły. Jeden to moja pierwsza warka dolnej fermentacji (nr 43) - nie wiem, co się stało, ale kwach niepijalny. Druga to pszenica, która padła w upale 30 stopniowym (wyjechałam na weekend, a tu upały przywaliły niespodziewanie, a mieszkałam wtedy na ostatnim piętrze w bloku bez strychu, temperatury tam były kosmiczne. Fermentor nie stał w lodówce styropianowej, no i zawartość zasiliła kanalizę). Acha - jeszcze miałam jednego "lambika" Belgijskie, odfermentowało z 17 blg do 1,5 blg - ewidentnie jakieś dzikie drożdże wzięły się za szamanko - piwo pachniało przepięknie, "belgijsko", w smaku niezłe, tylko kwaśne - lambik jak się patrzy, choć niezamierzony:D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Witam. Moja pierwsza warka miała smaczek kwaskowy - do dzis nie wiem czy to był kwach czy zasługa soku malinowego Paloma bo nie dałem nikomu skosztować Sam wypiłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Ja kwasa miałem raz - prawdopodobnie przyczyną była gęstwa przesyłana pocztą w nieodpowiednich warunkach. Czyżby drożdżaki ode mnie Ci się tak odwdzięczyły? Nie to nie od kierowniczki. Kierowniczkę, jako źródło drożdży, to polecam . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemak Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Tak przy okazji, sam mialem zalozyc watek, ale ten prawie pasuje, wiec sie dopytam: Jak zrobic, zeby w jednej-dwoch butelkach wyszedl kwas? Dlaczego? Bo na razie chyba wszystko mi sie udaje, wrecz przechodzi moje oczekiwania, i nie wiem, jak taki kwas smakuje i pachnie. Wiec albo wszystkie mam kwasy albo wszystko mi wychodzi, ale tak czy inaczej "zakazilbym" jedna flaszke przy rozlewie, zeby potem sprawdzic i porownac. Tylko jak to zakazic? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagome Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Jak zrobic, zeby w jednej-dwoch butelkach wyszedl kwas? Może zostaw na noc w otwartym naczyniu przy otwartym oknie. Kto wie, może wyjdzie z tego lambik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Tak przy okazji, sam mialem zalozyc watek, ale ten prawie pasuje, wiec sie dopytam: Jak zrobic, zeby w jednej-dwoch butelkach wyszedl kwas? Dlaczego? Bo na razie chyba wszystko mi sie udaje, wrecz przechodzi moje oczekiwania, i nie wiem, jak taki kwas smakuje i pachnie. Wiec albo wszystkie mam kwasy albo wszystko mi wychodzi, ale tak czy inaczej "zakazilbym" jedna flaszke przy rozlewie, zeby potem sprawdzic i porownac. Tylko jak to zakazic? I to mi się podoba celowe zakażenie piwa dla dobra nauki :] chyba najlepszy sposób na poznanie smaku różnego rodzaju zakażeń. przy okazji może jeszcze odkryjesz jakiś nowy gatunek piwa, który podbije galaktykę jak się dorobię iluś tam warek to też poświęcę parę butelek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 i jeszcze mam pytanie. czy atmosfera w warzelni (domu) ma wpływ na jakość piwa? innymi słowy czy stan ducha piwowara wpływa na efekt warzenia ? mi się wydaje, że po jakiejś awanturze nie ma się co brać za warzenie bo nic z tego nie wyjdzie :rolleyes: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 Tylko jak to zakazic? Wlać do nieumytej butelki po piwie (piwo wypić tydzień wcześniej) Niestety, moim zdaniem zakażenia najczęściej przenoszą się z gęstwa drożdżową. Robiąc kilka piw pod rząd i przenosząc sobie drożdże z jednego fermentora do drugiego bardzo łatwo można przenieść też infekcję. Często infekcja objawia się dopiero na cichej, a my drożdże często drożdże pobieramy z burzliwej. Ceny drożdży tak poszły w górę, że wręcz zmuszają do odzysku gęstwy, jednak zawsze należy zachować maksymalne środki ostrożności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 31 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2009 Zrobiłem audyt wewnętrzny mojego browaru i wytypowałem takie prawdopodobne przyczyny infekcji w moich tegorocznych piwach: - śrutowanie słodów w tym samym pomieszczeniu co przelewanie - niedostateczne mycie fermentorów - myłem tylko Ludwikiem po użyciu, a przed nową warką tylko dezynfekowałem. Teraz dodam etap ACE przed właściwą dezynfekcją. - niedostaeczna kontrola butelek - po umyciu spoglądałem tylko na denko przez szyjkę, teraz widzę, że sporo brudu zostawało pod szyjką - miałem strasznie brudne butelki po zalaniu pwnicy. - za długo używany wężyk do zlewania, miał już rok i był bardzo porysowany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 31 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2009 Jedną z przyczyn infekcji jest też niewystarczająca dezynfekcja starszych fermentatorów, chyba przez to zdarzały mi się kwasy. Moje starsze fermentatory wewnątrz ściemniały, mają chropowatą powierzchnie, po użyciu myje je płynem do naczyń, wlewam dwa litry wody, dodaje pirosiarczynu i tak stoją do następnego użycia - dezynfekcja skuteczna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wik Opublikowano 3 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2012 Witam, pozwalam sobie odświeżyć temat, zacząłem pisać w piaskownicy, ale znalazłem ten wątek. Wczoraj zlałem z cichej do butelek żytnie robione w oparciu o zestaw z homebrewing. Piwa skwaśniałego próbowałem - nie dało się przełknąć, więc wiem, że to nie ten typ kwasu. Doczytałem w dyskusji na browarbiz, że kwasek taki mogą tworzyć drożdże fermentujące w zbyt wysokiej temperaturze. i tu pytanie - czy drożdże safbrew wb06 fermentujące w temperaturze 24-26st mogą dać takie coś - kwaśność wyczuwa się przy przełykaniu, nie jest niemiła, ale zaskakuje. No i drugie pytanie, czy refermentacja w butelkach ma szanse przykryć jakoś ten posmak, czy raczej nie liczyć na to? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 3 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2012 Nie licz na to, że będzie lepiej. Jak jest skwaśniałe, to będzie tylko gorzej. Jak za 10 dni nie da się pić, to do kanalizy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wik Opublikowano 3 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2012 więc to kolejne moje zakażenie dzięki butle póki co wylądowały w piwnicy, ok 15st. za dwa tygodnie bede mial okazje sprobowac, więc się okaże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 4 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2012 poczytaj sobie charakterystykę smaku piwa żytniego, być może tu jest powód (a nie w infekcji), bo piwo jest dość charakterystyczne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się