Skocz do zawartości

Browar u mikuna


Rekomendowane odpowiedzi

#24. English IPA

Gotowy zestaw z piwoszarni z kilkoma zmianami

 

Słód:

Pale Ale (Strzegom) - 5,5kg

Pale Ale (Optima) - 1,0kg

Karmelowy 30 (Strzegom) - 0,5kg

Płatki ryżowe - 0,2kg

 

Chmiel:

Marynka - 25g

Challenger - 20g

First Gold - 25g

Sovereign - 25g

+trawa cytrynowa - 20g

Phoenix - 25g (na cichą)

Challenger - 25g (na cichą)

 

Zacieranie:

52-54 st. - 10 min.

66-68 st. - 60 min.

72-73 st. - 10 min.

76-78 st. - 10 min.

 

Chmielenie:

Marynka 25g - 60 min.

Challenger 10g - 45 min.

First Gold 25g - 30 min.

Challenger 10g - 20 min.

Sovereign 25g - 10 min.

Trawa cytrynowa 20g - 10 min.

 

Drożdże: Gozdawa PAY7 (gęstwa po #23.)

 

22l 14,5blg

 

Oryginalnie w zestawie oczywiście nie było tego 1kg Pale Ale z Optimy, ale mając na uwadze ostatnie doświadczenia z felernym słodem ze Strzegomia (to wciąż ta sama partia) profilaktycznie dorzuciłem trochę słodu i okazuje się, że dobrze zrobiłem. Całość i tak nie wyszła zgodna z początkowymi założeniami, ale 22l 14,5blg zamiast 25l 15blg to jeszcze nie jest jakaś tragedia. Na szczęście zużyłem już cały zapas podstawowych strzegomskich słodów, na razie nie będę ich więcej zamawiał i zobaczę, jak będzie się sprawować Optima.

Marynka i Challenger to też modyfikacje z mojej strony, bo oryginalnie był tylko First Gold i Sovereign, co wg BeerSmith dawało niecałe 20 IBU :lol: więc co to za IPA...

 

[EDIT (04.07.2014): Zabutelkowane po 7 dniach burzliwej i 10 cichej (na ostatnie 5 dni dałem po 25g Challengera i Phoenix), dość słabo odfermentowało - 4,5blg i niestety jest bardzo mętne, po 2 dniach od zabuetlkowania już widać bardzo gruby osad na dnie butelek. Na szczęście w smaku i zapachu nie ma nic podejrzanego, więc jestem dobrej myśli]

 

[EDIT (08.08.2014): Piwko wyszło dobre i po ok. miesiącu się wyklarowało, ale też niestety jest przegazowane. Dzisiaj z każdej butelki upuściłem trochę gazu. Co ciekawe pojawiło się to dopiero teraz, przez pierwsze prawie 4 tygodnie było OK, a tu nagle jakby z dnia na dzień trochę dofermentowało (chociaż wciąż było trzymane w takich samych warunkach)]

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#25. Witbier

 

Słód:

Pilzneński (Optima) - 2,2kg

Pszeniczny (Optima) - 0,3kg

Orkiszowy (Weyermann) - 0,5kg

Pszenica - 1,0kg

Płatki owsiane - 0,3kg

 

Chmiel:

Lubelski - 45g

 

Dodatki:

Kolendra - 25g

Curacao - 20g

Suszona skórka pomarańczy - 20g

 

Zacieranie:

52 st. - 10 min.

65-68 st. - 60 min.

72 st. - 10 min.

76-78 st. - 10 min.

 

Chmielenie:

Lubelski 45g - 15 min.

+wszystkie dodatki na 10 min.

 

Drożdże: Gozdawa CBW - gęstwa po #21.

 

23l 12blg

 

Piwo wzorowane na poprzednim Witbierze z zestawu z piwoszarni z małymi zmianami, tylko tym razem zrobione na słodzie z Optimy i wszystko poszło zgodnie z planem. Tylko z kolendrą trochę mi nie wyszło, bo zapomniałem, że trzeba ją rozgnieść :P

 

[EDIT (04.07.2014): Zabutelkowane po 14 dniach (bez cichej), również nie odfermentowało za mocno (3,5blg), w smaku trochę nijakie, dość mocno kwaskowe i też strasznie mętne.]

 

[EDIT (13.08.2014): Po kilku dniach się wyklarowało, kwasek zniknął, ale smakiem mnie nie zachwyca. Osobiście go w ogóle nie piję, ale niektórym bardzo smakuje i wg nich przypomina typowego kupnego lagera... Sam nie wiem czy się cieszyć czy załamać z tego powodu :P ]

 

[EDIT (05.09.2014): Smak się jeszcze trochę ułożył po czasie, ostatnio udało mi się też kupić jakiegoś butelkowanego witbiera (nie pamiętam jakiego) i się okazuje, że ten mój nawet go dość mocno przypomina. Po prostu styl mi nie podchodzi, jest taki mało wyrazisty. Podejrzewam też, że gdybym użył świeżych drożdży, a nie tych lekko podejrzanych po poprzedniej, nieudanej warce, to byłoby jeszcze trochę lepiej. Zostało mi już tylko kilka butelek i na razie nie zamierzam robić kolejnego, jest mnóstwo lepszych piw.]

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ostatnio jakoś nie mam szczęścia do warzenia piwa, #21. zepsuta przez kiepski słód, #22. infekcja, #23.również kiepski słód i sytuację musiałem ratować suchym ekstraktem, #24. koszmarnie mętna (choć tu też był ten trefny słód i może też miał na to jakiś wpływ), a #25. chyba po prostu niezbyt udana, też strasznie mętna i nie wiem, czy też jakaś infekcja się nie przyplątała, okaże się za kilka dni (choć to może trochę na własne życzenie, skoro zadałem gęstwę z poprzedniego, nieudanego wita).

 

Generalnie ostatnim w 100% udanym piwem jest #20. AAA...

 

Dzisiaj nastawiam malinowe i mam nadzieję, że tym razem pójdzie lepiej, a potem zabieram się za American Wheat i AIPA

 

[EDIT (05.07.2014): Znów infekcja :ble: spróbowałem angielską IPE i też zajeżdża kwasem, już nie wiem o co chodzi... pierwsze kilka piw było ok poza pechowym FAH a teraz mam jakąś czarną serię, wygląda na to że na ostatnie 4 warki aż 3 to kwasy :( jutro się zabiorę za porządną dezynfekcje całego sprzętu. O sterylnosc dbam jeszcze bardziej niż na początku, a wciąż się coś przytrafia. Wstawiłem dzisiaj malinowe, oby z nim było lepiej...]

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę wpadłem ostatnio w panikę, ale na szczęście jest lepiej, niż się zapowiadało :)

Angielska IPA przez kilka dni miała w smaku kwas jak przy infekcji, ale już tego nie ma i jest całkiem niezła (choć goryczka trochę większa, niż się spodziewałem, ale mimo to jest OK). Witbier ani trochę mi nie podchodzi, ale wg narzeczonej jest całkiem niezły, a polska IPA też całkiem dobra, choć jeszcze potrzebuje czasu.

Maliniak jest już od ok. tygodnia w fermentorze, poszło 2,5kg słodu i 1l syropu malinowego, niedługo umieszczę tu recepturę.

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#26. Maliniak

 

Słód:

Pilzneński - 0,5kg

Monachijski - 1,0kg

Bursztynowy - 0,25kg

Crystal 150 - 0,25kg

Karmelowy 40-60 - 0,4kg

Aroma 300-400 - 0,08kg

 

Chmiel:

Perle - 35g

 

Zacieranie:

62 st. - 10 min.

72 st. - 60 min.

76-77 st. - 15 min.

 

Chmielenie:

Perle 35g - 60 min.

 

Drożdże: Gozdawa PAY7 - 1 saszetka 7g

 

Wyszło z tego ok. 12-13l (już nie pamiętam dokładnie), uzupełniłem to do 20l najtańszą mineralką z biedronki i do tego poszedł syrop malinowy 3x0,32l (taki jak tu: http://ezakupy.tesco...l/2003120261562 - widziałem go też w biedronce, ma 50% soku z malin)

W sumie dostałem 21l brzeczki 12blg

 

Zabutelkowałem po 12 dniach burzliwej (bez cichej) w 20-21 st., zeszło do 4,0blg, do refermentacji poszło ok. 11ml syropu malinowego/l i po 6 szt./l słodzika Cologran (z Lidla).

 

Spróbowałem je już po 2 dniach od zabutelkowania i nawet mi smakuje, mimo że jednak wolę wszelkie wersje IPA, a moja LP to już całkiem zadowolona :)

Eksperyment bardzo udany, choć jeśli kiedyś go powtórzę, to spróbuję chociaż w kilku butelkach dać mniej słodzika - 4szt/l zamiast 6 (dla mnie jest trochę za słodkie)

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#27. American Wheat

 

Słód:

Pilzneński - 2,3kg

Pszeniczny - 2,0kg

Karmelowy pszeniczny - 0,1kg

Zakwaszający - 0,1kg

 

Chmiel:

Chinook - 25g

Citra - 20g

 

Zacieranie:

66-70 st. - 60 min.

77-78 st. - 10 min.

 

Chmielenie:

10g Chinook - 60 min.

5g Citra - 60 min.

15g Chinook - 10 min.

15g Citra - 10 min.

 

Drożdże: Gozdawa U.S. West Coast - 1 saszetka

 

22,5l 12,5blg

 

 

Trochę się zagapiłem przy zacieraniu i przez pierwsze prawie 10 minut miałem temp. nawet do ok. 72 st., ale jak spadła to już utrzymywałem ok. 66-67 st., myślę, że nie powinno to zbyt wiele zmienić. Niestety temp. fermentacji dość wysoka bo dochodzi nawet do 22 st., lato daje o sobie znać...

 

 

[EDIT (14.08.2014): Zabutelkowane po 7 dniach burzliwej i 10 dniach cichej, zeszło do 4,5blg. Piwko w smaku super (choć trochę za dużo goryczki jak na takiego sikacza, chyba powinienem dać tylko 10g na 60 min.), ale znowu bardzo mętne. Problem ten powtarzał się w kilku ostatnich warkach i tak się zastanawiam, czy to ta letnia pora nie ma na to wpływu :roll: Nie wiem czy to dobry trop i w jaki sposób może to wpływać na piwo, ale odkąd zaczęły się upały, to wszystkie mam mętne i klarują się dopiero po kilku tygodniach w butelkach...]

 

[EDIT (19.09.2014): Mimo upływu czasu wciąż mętne, ale nikomu jakoś szczególnie to nie przeszkadza :) W smaku też się ułożyło, goryczka zrobiła się delikatniejsza, zdecydowanie lepsze po ponad miesiącu niż na początku.]

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Chyba czas zrobić przerwę od warzenia, właśnie mi fermentuje AIPA i temperatura dochodzi do 24-25 st...

Albo poczekam, aż się ochłodzi, albo zajmę się może jakimiś belgami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

#28. American IPA

Receptura to prawie klon poprzedniej AIPY, która tak zasmakowała mi, ojcu i paru znajomym, że już dawno jej nie ma, dodałem tylko minimalnie więcej chmielu i dorzucę coś na koniec cichej.

Słód:
Pilzneński - 3,6kg
Monachijski - 1,9kg
Pszeniczny - 0,6kg
Bursztynowy - 0,25kg
Karmelowy 40-60EBC - 0,2kg

Chmiel:
Chinook - 30g
Centennial - 35g
Cascade - 50g
Citra - 20g (na cichą)
Chinook - 15g (na cichą)
Centennial - 15g (na cichą)

Zacieranie:
65-68 st. - 90 min.
76-78 st. - 15 miin.

Chmielenie:
30g Chinook - 60 min.
35g Centennial - 20 min.
50g Cascade - 5 min.

Drożdże: Gozdawa U.S. West Coast - gęstwa po #27.

23l 15,5blg


Przy warzeniu wszystko przebiegło bez problemów, ale niestety przez te upały w mojej piwniczce się zrobiło ponad 20 st. i przez 2 pierwsze dni temp. się wahała w okolicach 24-25 st... Po 9 dniach przelałem na cichą przy 4blg. W smaku wydaje mi się jakby było trochę czuć alkohol... Pewnie przez temperaturę :roll: Pozostaje mieć nadzieję, że smak się jeszcze ułoży.

[EDIT (11.08.2014): Dorzuciłem chmiel na cichą: 20g Citra i po 15g Chinook i Centennial.]

[EDIT (16.08.2014): Zabutelkowane po 9 dniach burzliwej i 11 dniach cichej, blg 4,0. Super aromat, alkoholu wydaje mi się, że już nie czuć, następna degustacja za tydzień-dwa. Po kilku ostatnich mętnych warkach wreszcie jest klarowne piwo już przy rozlewie :) Tym razem dorzuciłem też mech irlandzki pod koniec warzenia, może to dzięki temu.]

[EDIT (04.09.2014): Piwko już po degustacji i jest wszystko ok. Nuta alkoholowa zniknęła, w smaku już nie czuć nic podejrzanego. Mimo, że chmielu było trochę więcej niż w poprzedniej AIPA, to goryczka jest delikatniejsza, za to dużo lepszy aromat (pewnie przez to, że mam już chłodnicę i chłodzi się o wiele szybciej niż w wannie).]

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#29. Pszeniczne

 

Przy tych temperaturach to tylko belgi albo pszenica, niestety na żadnego belga nie miałem surowców, więc w wolnym czasie zrobiłem pszenicę. Jakiś belg może w weekend jak słód dojedzie.

 

Słód:

Pszeniczny - 2,1kg

Pilzneński - 1,45kg

Pale Ale - 0,4kg

 

Chmiel:

Hallertauer Tradition - 20g

 

Zacieranie:

44 st. - 20 min.

63 st. - 45 min.

72 st. - 20 min.

77 st. - 15 min.

 

Chmielenie:

20g Perle - 60 min.

 

Drożdże: Gozdawa BW11 - 1 saszetka

 

21l 12blg

 

 

Zasyp wygląda tak a nie inaczej, bo skończył mi się pilzneński, więc uzupełniłem niewielką ilością Pale Ale :)

 

[EDIT (23.08.2014): Zabutelkowane po 13 dniach fermentacji (bez przelewania na cichą) przy 3,5blg. Wydaje się lepsze niż poprzednia pszenica (taki prosty zasyp jest chyba jednak lepszy niż kombinowanie z monachem), ale niestety prawie brak banana w smaku (mimo, że w zapachu go czuć), za to sporo goździka. Temp. fermentacji 21-22 st.]

 

[EDIT (30.08.2014): Piwo wyszło jakieś takie nijakie... Zero banana, tylko trochę czuć goździka, a w butelkach smaku już raczej nie nabierze Tak naprawdę najlepszą moją pszenicą była ta z brewkitu. Może weizenbock wyjdzie lepiej, ale i tak następnego weizena zrobię pewnie na płynnych drożdżach (może 3068).]

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#30. Belgian Pale Ale

 

Słód:

Pale Ale - 2,75kg

Monachijski - 1,1kg

Abbey - 0,33kg

Carabelge - 0,22kg

 

Chmiel:

Chinook - 15g

EKG - 25g

 

Zacieranie:

64 st. - 20 min.

72 st. - 45 min.

76 st. - 10 min.

 

Chmielenie:

15g Chinook - 55 min.

28g EKG - 15 min.

Mech irlandzki - 15 min.

 

Drożdże: Gozdawa BFSAY - 1 saszetka

 

20,5l 13,0blg

 

 

Piwo inspirowane recepturą Dori (http://www.wiki.piwo..._Chrapek_(dori)), identyczny zasyp (zwiększony o 10%), zmieniony chmiel (nie miałem Brewer's Gold ani Styrian Goldings) i drożdże Gozdawy. Na szczęście się trochę ochłodziło, więc temperatura fermentującej brzeczki nie przekracza 22 st. Następny pewnie będzie Dubbel ~17 blg (na gęstwie z BPA).

 

[EDIT (24.08.2014): Przelane na cichą po 7 dniach przy 5,0blg. Podobają mi się te drożdże, bardzo ładnie osiadły na dnie i stworzyły fajną, zbitą gęstwę, piwko już jest super klarowne. Temp. fermentacji 20-22 st.]

 

[EDIT (31.08.2014): Zabutelkowane po 9 dniach cichej - 4,5blg. Bardzo klarowne, w smaku też zapowiada się super.]

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#31. Weizenbock

 

Słód:

Pilzneński - 1,5kg

Monachijski - 1,2kg

Pszeniczny - 2,4kg

Karmelowy 40-60 - 0,25kg

Karmelowy pszeniczny - 0,15kg

Karmelowy 600 - 0,18kg

 

Chmiel:

Hallertauer Tradition - 35g

 

Zacieranie:

42 st. - 30 min.

63 st. - 20 min.

72 st. - 50 min.

76 st. - 15 min.

 

Chmielenie:

35g H.Tradition - 60 min.

 

Drożdże: Gozdawa BW11 - gęstwa po #29.

 

19l 16,5blg

 

[EDIT (18.09.2014): No i piwko poszło w kanał. Śmierdziało rozpuszczalnikiem, trochę jakby też octem i w smaku robił się straszny kwas. Z każdym dniem robiło się coraz gorzej, więc po 4 tygodniach trzymania w fermentorze dałem sobie spokój. Następne podejście do pszenicy pewnie dopiero w przyszłym roku.]

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#32. Dubbel

 

Słód:

Pilzneński - 3,8kg

Wiedeński - 0,7kg

Monachijski - 0,5kg

Caramunich - 0,25kg

Karmelowy czerwony - 0,25kg

 

Chmiel:

Marynka - 35g

 

Zacieranie:

64 st. - 60 min.

72 st. - 20 min.

76 st. - 15 min.

 

Chmielenie:

15g Marynka - 55 min.

20g Marynka - 10 min.

+0,5kg brązowego cukru kandyzowanego - 10 min.

 

Drożdże: Gozdawa BFSAY - gęstwa po #30.

 

20l 17,5blg

 

[EDIT (31.08.2014): Przelane na cichą po 7 dniach przy 5,0blg. Nigdy wcześniej nie piłem piw belgijskich (tylko raz kiedyś trafił się tripel), ale wygląda na to, że na stałe zagoszczą w mojej piwniczce. Piwo już po samej burzliwej smakuje świetnie, nie mogę się doczekać, aż dofermentuje i dojrzeje. Piękna gęstwa leży już w lodówce, na pewno niedługo znowu zrobię na niej jakiegoś belga.]

 

[EDIT (11.09.2014): Zabutelkowane po 11 dniach cichej przy ok.4,0-4,25blg.]

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#33. American Amber Ale

Receptura na podstawie #20. z małymi modyfikacjami (Chinook zamiast Cascade na goryczkę i trochę więcej Cascade na ostatnie 20 i 5 minut, zasyp zwiększony o 10% żeby dostać 25l). Przez zmiany w chmieleniu trochę wzrosło też IBU (wg Beersmith do 34 z ok. 30)

 

Słód:

Pilzneński - 3,75kg

Monachijski - 0,45kg

Karmelowy jasny - 0,55kg

Caraamber - 0,55kg

 

Chmiel:

Cascade - 55g

Chinook - 15g

 

Zacieranie:

66-68 st. - 70 min.

76-78 st. - 10 min.

 

Chmielenie:

Chinook 15g - 50 min.

Cascade 30g - 20 min.

Cascade 25g - 5 min.

 

Drożdże: Gozdawa U.S. West Coast (gęstwa po #28.)

 

25l 13blg

 

[EDIT (02.09.2014): I już mam stres, po 2 dniach fermentacji drożdże wybrały się na spacer. Do tej pory zdarzyło mi się to raz i niestety skończyło się infekcją :/ Jeszcze od kilku dni mam plagę muszek owocówek, mam nadzieję, że nic mi się nie przyplątało do piwa. Chyba jednak ok. 23-24l to takie bezpieczne maksimum na 30l fermentor (czasami marzy mi się większy).]

 

[EDIT (19.09.2014): Zabutelkowane po 7 dniach burzliwej i 7 dniach cichej. 3,5blg, infekcji na szczęście jednak nie ma, piwko ładnie się wyklarowało.]

 

[EDIT (19.11.2014): Piwko dopiero teraz zrobiło się dobre. Już nie czuć w nim żadnych podejrzanych smaków, wreszcie czuć aromat Cascade'a i wreszcie smakuje to jak AAA. Nie wiem czemu, ale poprzednia warka bardzo szybka była pijalna, a ta się ułożyła jak należy dopiero po ponad 2 miesiącach. W tej chwili wcale nie jest gorsza, niż poprzednia.]

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Weizenbock niestety chyba wyląduje w kiblu. Z wiadra czuć sam rozpuszczalnik, czy może bardziej coś jak zmywacz do paznokci. W smaku też jest to wyczuwalne, niezbyt mocno ale jest... Ta partia pszenic jest wyjątkowo nieudana, hefeweizen strasznie nijaki, a weizenbock wygląda na to, że zwyczajnie zepsuty. Poczekam jeszcze kilka dni, ale raczej nie liczę na zbyt wiele.

 

Najbliższe plany: najpierw wykorzystać do końca gęstwę z BFSAY - na pewno Strong Dark Ale i coś na wzór Belgian Amber Abbey z TB, może też jakiś Tripel albo Blond, choć jeszcze się nad tym zastanowię. Potem APA, AIPA i może Brown Ale, albo coś podobnego.

 

Jestem mega skąpy, kupuję drożdże po 5-7 zł i je wykorzystuję po 3-5 razy :smilies:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obowiązkowo, ale głównym podejrzanym jest tu fermentor. Zwykle używałem go tylko do filtracji i nie zawsze był aż tak dokładnie myty, jak pozostałe, a tym razem wylądowało w nim fermentujące piwo. Niby starałem się dokładnie to umyć, ale widocznie za mało...

Pocieszeniem jest to, że AAA okazuje się jednak być w porządku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wezeinbock właśnie wylądował w kiblu, niestety śmierdział coraz gorzej i wyglądał też nieciekawie.

Po raz pierwszy odkąd zacząłem warzyć mam puste wszystkie fermentory, nic na cichej, nic na burzliwej :(

I niestety piwko zrobię pewnie dopiero w przyszłym tygodniu: Belgian Abbey.

Po nim będzie Tripel (miałem wątpliwości czy go robić, ale ostatnio trafił mi się Chimay i mi bardzo podpasował ten styl).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz się zaprzyjaźnić z NaOH ;) i mocniejszymi środkami dezynfekcji polecam zapoznać się z artykułem na ten temat. Nie koniecznie musi to być wina fermentora, może to być zakażona gęstwa, albo tak jak opisywałeś, jak ci drożdże wyszły jakieś muszki się przyplątały. W jakiej temperaturze fermentujesz piwa? Bo rozpuszczalnik często jest wynikiem zbyt wysokiej temperatury ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od samego początku wszystko dezynfekuję nadwęglanem sodu, jak się jeszcze coś trafi, to może wypróbuję NaOH.

Właśnie zastanawiają mnie te muszki, bo przez kilka tygodni to była straszna plaga, na fermentorze siedziały cały czas, mnóstwo martwych znalazłem utopionych w rurce, może jakieś się jednak przyplątały też do środka...

Temperatura była ok.24 st., a potem ok.22 st. i to raczej nie tu będzie problem, już kiedyś robiłem na tych drożdżach pszenicę właśnie w ok. 23-24st. i wszystko było OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszki owocówki w tym roku wypasione są ;) Nadwęglan jest tylko do dezynfekcji, natomiast NaOH do mycia wiader, jest bardzo silny i wybija wszystko co się znajdzie w kontakcie z nim, od czasu do czasu warto go użyć!

 

Temperatura była ok.24 st., a potem ok.22 st. i to raczej nie tu będzie problem, już kiedyś robiłem na tych drożdżach pszenicę właśnie w ok. 23-24st. i wszystko było OK.

To temperatura otoczenia? Bo dla mnie to i tak wysoka, ja pszenice robię w maks 20C (21-22 w wiadrze) dla podbicia estrowości plus underpitching dają super efekty. Natomiast ogólnie przy innych piwach nie przekraczam 20C zawsze staram się fermentować w temperaturze 17-19C, mam wtedy pewność że nie będę miał rozpucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fermentacji, otoczenia było ok. 20-21 st.

Przekonałeś mnie, w takim razie kupię trochę NaOH :P

Tylko widzę, że chyba w żadnym sklepie dla piwowarów tego nie ma, więc pewnie kupię na allegro.

 

[EDIT (25.09.2014): Zamówione 2kg ;) Na początku tygodnia paczka powinna dotrzeć i zabieram się za porządne czyszczenie całości.]

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#34. Belgian Amber Abbey

 

Słód:

Pilzneński - 3,0kg

Monachijski - 1,5kg

Abbey - 0,5kg

 

Chmiel:

Lubelski - 35g

H.Tradition - 20g

 

Zacieranie:

65-66 st. - 50 min.

72-73 st. - 15 min.

76-78 st. - 10 min.

 

Chmielenie:

Lubelski 35g - 60 min.

Tradition 20g - 15 min.

 

Drożdże: Gozdawa BFSAY (gęstwa po #32.)

 

20l 14,5blg

 

Celowałem w 15blg, ale wyszło trochę słabiej. Mój Lubelski już jest trochę stary, więc dałem go odrobinę więcej, niż pierwotnie planowałem.

 

[EDIT (05.10.2014): zabutelkowane po 17 dniach fermentacji (bez przelewania na cichą) przy 3,5blg.]

Edytowane przez mikun87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kilku nieudanych warkach, które miały oznaki mniejszej lub większej infekcji, trochę zmieniam sposób działania.

Zakupiłem NaOH i nowy fermentor bez kranika, będę starał się nie przekraczać ok. 23l nastawu i koniec z warzeniem piwa, jak nie będę w stanie zagwarantować temp. otoczenia do max. 20 st. (może zrobię wyjątek dla belgów). Od jakiegoś czasu już planuję zawsze kilka piw naprzód, więc koniec też z używaniem gęstwy powyżej kilku dni, będę zawsze robił kilka warek na jednym szczepie i dopiero zabiorę się za następne. Do tej pory cichą zawsze przeprowadzałem w fermentorze z kranikiem i wszystkie infekcje miałem właśnie po kilku dniach w nim (niby starałem się porządnie wyczyścić, ale wiadomo, zawsze większe ryzyko, dodatkowo nie miałem żadnego mocnego środka do dezynfekcji), problemy bywały też właśnie przy zbyt dużym nastawie i/lub temperaturze albo na gęstwie, co do której miałem jakieś wątpliwości.

Tak naprawdę wszystko to można było wywnioskować z czytania forum, ale trzeba się było przekonać na własnej skórze :P Kilka razy się udawało, ale jednak potem zaczęły się problemy.

 

Ostatnie AAA, które powędrowało na spacer na początku burzliwej też ma jakiś bardzo słabo wyczuwalny dziwny posmak, na tyle słaby, że ciężko nawet stwierdzić, czy to jakaś oznaka infekcji czy co (specjalistą nie jestem). Piwo generalnie jest dobre, ale poprzednie było jednak lepsze.

 

Warka #34. będzie dłużej fermentowała bez przelewania na cichą i powędruje od razu do butelek, a nie do drugiego fermentora.

 

Jutro powinienem już wszystko mieć, więc urządzę sobie porządne mycie całego sprzętu i mam nadzieję, że następne warki już będą bardziej udane.

Po kolejnych dwóch belgach (Tripel i Dark Strong Ale) robię drugie podejście do U.S. West Coast z Gozdawy, a potem cała seria na S04 (na pewno powtórka Bittera, potem Polski Ale, Robust Porter i Milk Stout, a pewnie jeszcze coś wymyślę w międzyczasie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kraniki u mnie też były głównym winowajcą infekcji. Dopiero po kilku warkach rozbierałem je na części pierwsze i było widać ile syfu jest w środku. Można było stosować chemię a i tak były zabrudzone. Jak za często się je rozbierało to szlag je trafiał. Plastik mi się kruszył/rozciągał w łapach. Teraz ich nie stosuję i mam spokój z infekcjami oraz odpadła mi upierdliwa ich dezynfekcja. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę na to, że i u mnie to pomoże. Poza tym odpada problem z wiecznie przeciekającymi kranikami, mam ich kilka szt. i z reguły z nich kapało... Straszna tandeta.

 

Nastąpiła jeszcze mała zmiana planów i pierwszy raz zrobię coś na płynnych drożdżach :P

Zamówiłem FM41 Gwoździe i Banany i od razu po belgach zrobię jeszcze jedno podejście do pszenicy (jeśli hefeweizen wyjdzie w porządku, to zrobię jeszcze weizenbocka na gęstwie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.