WiHuRa Opublikowano 27 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2014 Piana: drobnopęcherzykowa, redukuje się szybko ale zostaje lekki kożuszek który okleja szkło Kolor: Głeboki rubin, prawie klarowne Aromat: na nosie grają zioła, które potrafią zakręcić w głowie, nie jestem wstanie ich wyodrębnić, przyprawy dominują aromat ale gdzieś pod nimy owoce i chmiel, zabawa w wąchanie jest dość długa i wciągająca, wraz z ogrzaniem ów zabawa przeciąga się dalej bo piwo wraz z temperaturą zmienia się w tym elemencie Smak: ułożony, owoce, wino, pestka, mocno beczka na finiszu (cierpkość) z delikatną gorczyką chmielową, wytrawne i rześkie, minimalna nuta alkoholowa pojawia się z czasem Wysycenia: dość wyraźny syk i lekkie spienienie w butelce, ale jednak wysycenie było w porządku Ogólne wrażenia: piwo z bardzo wysokim potencjałem leżakowania, już jest dobre ale prawdopodobnie będzie jeszcze lepsze, wypiłem z wielką przyjemnością i zaciekawieniem. Specjalnie zostawiłem sobie to piwo na tłusty czwartek bo liczyłem na ukojenie moich kubków smakowych jak i żołądka czymś wyrazistym i wytrawnym i to piwo wstrzeliło się w ten element idealnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 27 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2014 Cieszę się, że smakowało, choć tak całkowicie ani przechmielone, ani zgodne z duchem kraftu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 27 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2014 Osobiście jestem bardziej kompatybilny z duchem "old school" jeśli chodzi o piwowarstwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 28 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2014 Czyli nadzieja nie całkiem umarła. Z tym piwem jest dużo roboty, i infekcja może wystąpić na każdym kroku, ale warto. Inspiracją bezpośrednią był Suffolk Vintage Ale, który piłem wieki temu i jest to dobry przykład, gdzie stare piwo beczkowe-i mocne 12%) miesza się z młodziutkim świeżo uwarzonym dark ale na 6%. Ja postawiłem na schemat, że warzę jedno piwo-najprostszy bitter (wolałem go trochę przechmielić, bo wiedziałem, że i tak chmiel się wycofa po beczce), i kiedy osiągnie odpowiednie blg, 2 części daję na cichą, a 1 do beczki, a później mieszam. Powodowany tym, co napisano w starych książkach zależało mi, żeby żadne z tych piw osobno nie smakowało, i tak się stało, ale po zmieszaniu wyszła ambrozja, czyli tak jak miało być. Piwo z beczki miało być kwaskowate, ściągające, cierpkie czyli te elementy zostały zachowane w profilu, ale nie są tak rozbuchane jakbyśmy zmieszali piwa 1:1. Potencjał ma prawdopodobnie bardzo długi, więc jeśli nie będzie za bardzo kusić, to pierwszą próbę za 5 lat można zrobić. Mam nadzieję, że inni też będą mieli ciekawe o nim zdanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się