Skocz do zawartości

Warzenie weny - Browar Zamkowy Cieszyn


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 287
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Octan etylu:

- za wysoka temperatura fermentacji

- wysoki ekstrakt

- niska dawka drożdży? (ale w BKD jest wysokie odfermentowanie)

- cechy szczepu

Czyli w tym wypadku można postawić na wysoki ekstrakt.

Temperatura może też, na zdjęciach weny jest metryczka temperatury, pozwalali jej się bujać aż do 14 stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem teraz na browar.biz o koźlaku. Boje się teraz warzyć następne piwa. Grand Champion 2010 to dopiero będzie miał przerąbane.

Idę sie napić koźlaczka.

Cześć,

 

Po pierwsze primo nie ma się co przejmować co ludzie we wsi gadają :) Ja bym chciał się zapytać, czy jesteś zadowolony z rezultatu i jak Ty byś porównał to piwo do swojego oryginału. Głównym zarzutem pod adresem tego piwa było zbyt głębokie odfermentowanie (czytaj: zbyt dużo alkoholu i zbyt mało pełni).

 

Tak czy siak, to wielka sprawa dla piwowara. Jeszcze raz gratuluję.

 

Pozdrawiam

Rafał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównym zarzutem pod adresem tego piwa było zbyt głębokie odfermentowanie (czytaj: zbyt dużo alkoholu i zbyt mało pełni).

Pojechałem wreszcie do Almy, kupiłem i sprobówałem. Musze się zgodzić z powyższym, trochę za mało "do przeżucia", ale piwko przyjemne i nie widze tych wad technicznych. Goryczka nie męczy, nie czuję rozpuszczalnika, czy też (a, co tu mogę bezkarnie uzywać wyrazu na o) octanu etylu, czuję natomiast wyrażnie alkohol w aromacie - może fuzle? Piwo dobre, kufelek dokończyłem z przyjemnościa. GŻ może zaliczyć akcję po stronie sukcesów jak sądze, mam nadzieję, że finansowo też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KOCUREK w wątku -spotkanie u weny napisał:

Wg mnie pod względem siły aromatu oryginał Weny i Salvator wypadły bardzo podobne, Cieszyński produkt miał go trochę mniej. Inne parametry bardzo podobne. Kolejność ustaliliśmy wspólnie na oryginał, Salvator i Cieszyn. Salvator był bardziej karmelowy w aromacie, oryginał bardziej słodowy.

 

Generalnie BKD jest wg mnie udanym piwem. Sami wiecie, że zrobić duplikat piwa jest bardzo trudne. Są minimalne różnice, ale nie ma przepaści.

Mój koźlak badany był w laboratorium w Żywcu i Cieszynie. Z tego co pamiętam to miał 9,4% alkoholu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj już bez emocji, na spokojnie wypiłem sobie drugą buteleczkę Brackiego Koźlaka. Rzeczywiście są wyraźne nutki rozpuszczalnikowe i lekko wyczuwalny alkohol, gruszek, czy tez czegoś w stylu gotowanych słodyczy nie doszukałem się.

Myślę sobie, że receptura to nie wiele, większy wpływ na jakość piwa ma technika i skala warki. Pewno to co Wena mógł zrobić u siebie w domu, na swoim sprzęcie i przy swoim doświadczeniu nie przekłada się wprost na skalę przemysłową i wymagałoby jeszcze dopracowania w kilku następnych warkach, których już nie będzie.

Od strony marketingowej to pełny sukces.

Bardzo ładne opakowanie, elegancki pokal. Piwo w swojej koniakowej barwie bardzo ładnie się w nim prezentuje, tworząc atmosferę do powolnego popijania przy kominku właśnie w taki grudniowy wieczór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą co wpływa na powstanie tego środka w piwie?

Octan etylu i octan izoamylu występują w każdym piwie' date=' nie ma takiej siły, by ich nie było. Natomiast sam octan etylu powstaje z reakcji alkoholu etylowego z kwasem octowym. Próg wyczuwalności to jakieś 25-35 mg/l.[/quote']

Octan etylu powstaje w wyniku reakcji acetylokoenzymu A z etanolem.

Głównym czynnikiem wpływającym na powstanie octanów jest początkowy poziom rozpuszczonego w brzeczce tlenu.

 

W BKD nie dostrzegam problemu nadmiernej ilości octanu etylu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No piliśmy trzy piwa, o czym Wena pisał w galerii foto. Piwo które jest w sprzedaży jest dobre, ale i wypadło najgorzej (Oryginał, Paulaner Salvador, Zamkowy Koźlak). Ale co tu mówić dużo na ten temat, skoro piwo warzone w domu jest niepowtarzalne a już na pewno mało powtarzalne w browarze o czym wszyscy wiedzą. Oryginał również dużo odfermentował i że czuć estry-ludzie, dajcie spokój, przecież to piwo jest super patrząc na pustynię jaka nas otacza w sklepach. Ale znawcy mogą się popisać swoją wiedzą.

Dla mnie to piwo jest wyjątkowe i takie zostanie, dlatego że to piwo uwarzone jest przez kolegę piwowara, nie profesjonalistę (choć teraz można już tak śmiało mówić). Marketing zrobił swoje i cieszy mnie że to piwo było i jest tak poszukiwane nie tylko przez kol. piwowarów czy kol. birofilów (tu z powodu szkła) ale i z powodu że to piwo smakosz piwa chciał spróbować.

Mam nadzieję że zakupię dla dobrych znajomych, co by choć skosztowali je w wersji sklepowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, no to złą wersję kiedyś najwyraźniej usłyszałem. Ważne, że z etanolem, którego jest pod dostatkiem :)

 

Co do akurat jego nadmiaru, nie stwierdziłem czegoś takiego. Jest go dużo, ale nie opisałem tego jako wady bądź odstępstwa od stylu. Natomiast sam bukiet jest za bardzo estrowy jak na Doppelbocka, przynajmniej wg wytycznych BJCP.

 

Wena, broń Boże pod żadnym pozorem Ciebie i Twojego dzieła nie krytykuję! Oceniłem obiektywnie wg charakterystyki stylu, li tylko. Cieszę się, że nie tylko wygrałeś Grand Prix, ale i miałeś możliwość uwarzenia swojego piwa z dystrybucją na praktycznie całą Polskę. Jest się czym chwalić i być dumnym!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wtrącę swoje 3 grosze.

Mam za sobą tylko 23 warki - zatem żaden znawca.

Ale fajnie jest krytykować czyjąś warkę "tu rozpuszczalnik tu gruszki"

A jakie są wasze warki co w nich czuć jakie osiągnięcia.

A może browar coś zrobił nie tak. Chociaż dla mnie jest OK.

W każdym razie WENA jest dla mnie wzorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję Wenie wielkiego sukcesu i autorstwa historycznego wydarzenia. W polskim piwowarstwie nastąpił przełom, a to przecież dopiero początek. Piwa jeszcze nie kosztowałem, ale ewentualnymi różnicami pomiędzy oryginałem domowym, a oryginałem przemysłowym nie przejmuję się. Jedno i drugie jest wielką sztuką, a browary przemysłowe mają jeszcze dużo do nadrobienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja pogratuluję. Spróbować okazji nie miałem (Alma na podlasiu jakoś nie działa, a szkoda...). Natomiast jak się naczytałem, to aż mi się chce :)

Super, Wena - gratuluję. Mam nadzieję, że dzięki temu browary może dostrzegą, że w Polsce rynek piwa nie kończy się na lagerach.

 

Życzę dalszych sukcesów (również innym piwowarom)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj w Warszawie w Promenadzie i piwo stało na regale do sprzedaży. W pierwszym dniu sprzedano ok 20% całości. Teraz ma być w ciągłej sprzedaży do wyczerpania zapasów.

Edytowane przez wena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z frontu sprzedaży Alma Kraków g. Kazimierz donoszę, że półki pełne, można się wybierać na zakupy.

Zdjęcie przedstawia stan stoiska wczoraj, godz. 20 00.

 

Ja tam jestem początkujący, więc się, brońcie bogi, nie będę wymandrzał ani trochę.

Chciałbym tylko Wenie pogratulować całej akcji, wypada też pewnie szepnąć dobre słówko "dzięki" browarowi.

Jestem tak przerażająco początkującym piwowarem, że jest to moje najpierwsze spotkanie ze zjawiskiem "koźlak" i to od razu dubeltowy. Z tego wnosić należy, że mam aż dubeltową ilość wrażeń z degustacji.

Dopiero zaczynam powoli odrywać się od smakowych kolein wyżłobionych przez koncernowe mózgojeby, spotkanie z BKD Weny to skok na głębszą wodę. Nic mądrego o tym piwie nie powiem oczywiście, ale może autorowi sprawi to jakąś satysfakcję, jak się przyznam, że już przy drugiej buteleczce, przy wychodzeniu powoli z etapu wstępnego smakowego zupełnego oszołomienia, dociera do mnie z wolna, spod warstwy kompletnego poznawczego szoku, że to co sobie popijam, jest istotnie czymś FAJNYM.

I takiej satysfakcji, jeśli w ten sposób autorowi można ją sprawić, chciałbym być skromnym powodem !

 

Pozdrawia, Kris

Edytowane przez kris1973
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem swoje notatki i jednak mam pytanie do Ciebie Czes :(

 

Estry powstają poprzez reakcję alkoholi z kwasami organicznymi, daje to ester oraz wodę. W przypadku piwa dzieje się to na terenie komórki drożdży, przy udziale AAT i acetylo CoA. Li to poprawne?

Tak, octany powstają wewnątrz komórki.

Nie wiem czy przy udziale AAT; nawet nie wiem co masz na myśli (aminotransferazę??).

 

Synteza chemiczna z alkoholu i kwasu wobec tak dużego stężenia wody, a znikomych stężeń substratów, praktycznie nie ma szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GŻ może zaliczyć akcję po stronie sukcesów jak sądze' date=' mam nadzieję, że finansowo też.[/quote']

No w tej kwestii chyba jednak nie wyjdą na zero. Ale w ten sposób płacą za zmianę wizerunku korporacji.

Nie powiedziane. Też tak na początku pomyślałem, ale chyba za wiele nie dołożyli. Piwo jest jednak znacząco droższe niż Żywiec Porter w but. 0,33L.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.