Skocz do zawartości

Stasiek warzy


Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie z Piwodzieja :D

A, ten 120 EBC. Ja bym go nazywał z angielska Crystal 60, bo ma 60 stopni Lovibond. Oj, będą problemy z tym nazewnictwem...

 

Ja potrzebuję Crystal 120 Lov, to by było ok. 240 EBC, na razie robię go sobie samodzielnie przyciemniając Cara-crystal w piekarniku.

Edytowane przez coder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie z Piwodzieja :D

A' date=' ten 120 EBC. Ja bym go nazywał z angielska Crystal 60, bo ma 60 stopni Lovibond.[/quote']

Tak, to ten z Piwodzieja. Dopóki wszystkie słody podawane są w tych samych jednostkach (w tym przypadku EBC) to nie ma problemu.

Ja potrzebuję Crystal 120 Lov, to by było ok. 240 EBC

Piwodziej ma od niedawna z karmelowych jeszcze Crystal 150 EBC i Coffe Light o 250 EBC. Może któryś z tych Ci się nada?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka 51 - S28 szkockie 70- zabutelkowana dziś z dodatkiem ok 0,7l brzeczki + ok 0,3l brzeczki z S29. W przeliczeniu na glukozę powinno to być ok. 2,2g/but. Kalkulator proponował dla tego stylu połowę tego, ale 1g/but wydało mi się śmiesznie mało i oczywiście musiałem zakombinować. :D

 

Miałem też dziś przelewać na cichą S29, ale pomiar blg wskazał 7,5°Blg więc postoi jeszcze parę dni. Trochę przez te mrozy mi temperatura spadła w piwnicy (jest teraz ok 15-16°C) i trochę się obawiam czy się fermentacja nie zatrzyma. Ale niby te Scottish Ale mają zakres temperatur 13-24°C, więc powinny sobie jeszcze poradzić. Sprawdzę za parę dni - jeśli nie spadnie blg to przyniosę do domu.

Edytowane przez Stasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem też dziś przelewać na cichą S29, ale pomiar blg wskazał 7,5°Blg więc postoi jeszcze parę dni.

Wczoraj sprawdziłem: ok 7,2°Blg, więc spadło, ale nieznacznie. No i mam dylemat co z tym zrobić...

Czy:

1. zostawić w spokoju w piwnicy (aktualnie ok 15°C) na kolejnych parę dni/tydzień.

2. przenieść do mieszkania (ok 20°C) i niech przez parę dni postoi w trochę wyższej temperaturze.

3. przelać na cichą i zostawić w piwnicy.

4. przelać na cichą i przenieść do mieszkania.

 

Co radzicie?

Dla ułatwienia dodam, że tzw. Fast Ferment Test odfermentował do ok 5,5°Blg .

Edytowane przez Stasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę z lenistwa, a trochę z konieczności wygrała opcja 1. Łącznie piwo było na burzliwej 16 dni, dziś przelałem na cichą. Zeszło do ok 6,8°Blg, tzn że przez tydzień spadło o niecałe 0,5°Blg.

Dam mu teraz parę dni w kuchni pod stołem... Czyli cicha (a przynajmniej jej początek) będzie w wyższej temperaturze niż była burzliwa. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Trochę się wczoraj działo u Infama... mieliśmy gościa, który uwarzył swoją pierwszą warkę. :) Ale o tym może Infam napisze w swoim wątku.

Ja wczoraj uwarzyłem u Infama

warkę 53 - #79 (JS24) monachijskie jasne

 

Woda: do zacierana oligocen przegotowany dzień wcześniej (dzięki Infam). Do wysładzania kranówa.

 

Zasyp:

- pilzneński 7,5kg (85,5%)

- zakwaszający 0,05kg (0,6%)

- carapils 1kg (11,4%)

- carahell 0,22kg (2,5%)

 

Zacieranie:

68°C - zasyp

- 15' 64°C - ustalenie temperatury i krótka scukrzająca

- 20' 64-66°C - odebranie dekoktu i cd cukrzającej w trochę wyższej temperaturze

- 20' 68°C - cd scukrzającej

- 15' 72°C - dodanie dekoktu i dekstrynujaca.

- 10'+25' 76°C - podgrzanie do filtracji

 

dekokt (ok 7l):

- 5' podgrzanie do 72°C

- 15' przerwa w 72°C

- 10 podgrzewamy do wrzenia

- 10 gotowanie

 

A gdy już podgrzałem zacier i miałem przełożyć do wiadra z kranikiem żeby filtrować to... okazało się, że nie mogę wkręcić filtratora! :) Kupiliśmy kranik który miał tak krótki gwint, że wystarczał tylko na nakrętkę do przykręcenia i nie było jak wkręcić wężyka z oplotu.

Co robić? Mogłem właściwie filtrować przez filtrator z rurek, ale w końcu spiłowałem na szlifierce ze 2mm nakrętki i już się zmieściła nakrętka od oplotu.

Przez to wszystko musiałem jeszcze raz podgrzać zacier do filtracji - stąd te dodatkowe 25'.

 

Chmielenie:

- FWH - 10g Lubelski szyszki (mój zbiór '09). Wrzucone zaraz na początku filtracji. Był w brzeczce ok. godziny przed zagotowaniem.

- 60' - 20g Marynka (szyszki '08) - przyjąłem 8% a-k

- 30' - 30g Hallertau Hersbruecker granulat - 3,1% a-k

- 15' - 10g mech irlandzki - uwodniony 2godziny wcześniej.

- 5' - 15g Lubelski szyszki (mój zbiór '09) - przyjąłem 4% a-k

 

Wyszło ok 46l 12°Blg.

Rozlane mniej więcej po połowie do dwóch fermentorów:

1. zadany starterem 2206 Bavarian Lager

2. gęstwa 2308 Munich Lager po Infama #76, przelanej kilkadziesiąt minut wcześniej na cichą. Brzeczka przelana bezpośrednio do fermentora z gęstwą. Trochę tylko zebrana do dwóch innych warek.

Edytowane przez Stasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się bałem o paluszki przy tym szlifowaniu nakrętki. Nie nadzorowałem więc różnie mogło być.

W piwnicach Infama wali siarkowodorem jak nigdy. Nic dziwnego 54l Coderowegomarcowego, 46l dwóch Staśkowych i ze 23l adepta Marcina to łącznie 123l.

Ciekawe jakie będą różnice między munichami a bawarianami. No i przede wszystkim między Staśkowym i moim munichem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu służy wrzucanie szyszek chmielowych już na etapie filtracji?

Teoria mówi, że powinno to zwiększyć aromat (!) chmielowy. Od razu narzuca się stwierdzenie: "bez sensu, przecież cały aromat uleci i tak z gotowaniem". No cóż... właściwie to też mam takie odczucia, ale zobaczymy. :D

Tak czy inaczej obawiam się że dałem go tu za mało, żeby móc zauważyć różnice. Ale to mój pierwszy FWH i z kolei nie chciałem przegiąć z goryczką, bo monachijskie ma mieć niskie IBU, a oczywiście goryczkę od chmielu dodanego w ten sposób również trzeba doliczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoria mówi, że powinno to zwiększyć aromat (!) chmielowy. Od razu narzuca się stwierdzenie: "bez sensu, przecież cały aromat uleci i tak z gotowaniem". No cóż... właściwie to też mam takie odczucia, ale zobaczymy. :D

Tak czy inaczej obawiam się że dałem go tu za mało, żeby móc zauważyć różnice. Ale to mój pierwszy FWH i z kolei nie chciałem przegiąć z goryczką, bo monachijskie ma mieć niskie IBU, a oczywiście goryczkę od chmielu dodanego w ten sposób również trzeba doliczyć.

Większy aromat? Nie chce mi się wierzyć. A skąd ta teoria? To bym doczytał.

To dobre piwo, żeby sprawdzić co jest warte to FWH.

Akurat dziś usłyszałem, że piwa tak chmielone są zdecydowanie bardziej gorzkie.

Czyli wrzucenie powiedzmy 20 g chmielu na etapie filtracji i gotowanie potem 70 min da ZDECYDOWANIE większą goryczkę, niż samo gotowanie takiej samej ilości chmielu przez 70 min??? Też nie chce mi się wierzyć.

Edytowane przez Dagome
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większy aromat? Nie chce mi się wierzyć. A skąd ta teoria? To bym doczytał.

Np Palmer pisze, że:

... the use of FWH resulted in a more refined hop aroma, a more uniform bitterness (i.e. no harsh tones), and a more harmonious beer overall compared to an identical beer produced without FWH.

Oczywiście zdania są podzielone i gdy wrzucisz w google "First wort hopping" to na forach różnie o tym pisza...

 

To dobre piwo' date=' żeby sprawdzić co jest warte to FWH.

Akurat dziś usłyszałem, że piwa tak chmielone są zdecydowanie bardziej gorzkie.[/quote']

Czyli wrzucenie powiedzmy 20 g chmielu na etapie filtracji i gotowanie potem 70 min da ZDECYDOWANIE większą goryczkę, niż samo gotowanie takiej samej ilości chmielu przez 70 min??? Też nie chce mi się wierzyć.

Czy zdecydowanie to nie wiem... gdzieś czytałem że o 10% większe. Że to stąd się właśnie zaczęło - żeby lepiej chmiel wykorzystać.

Ale tu również zdania są podzielone i nawet w samym ProMash się zabezpieczają pisząc w helpie że nie ma jednoznaczności czy przy FWH jest mniejsze czy większe wykorzystanie chmielu i żeby samemu to zbadać. Domyślnie w ProMash jest -10% (czyli o 10% mniej niż przy normalnym gotowaniu), ale głowę bym dał że gdzieś czytałem że jest o 10% większe a nie mniejsze. :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czas uzupełnić zaległości z weekendu. A trochę się działo...

 

1. W piątek przelałem na cichą dwa fermentory z monachijskim.

To na drożdżach munich lager odfermentowało do ok 3°Blg (notatki zostawiłem na fementorze ;)), natomiast zdziwiłem się bardzo gdy zmierzyłem to zadane drożdżami bavarian lager: ballingomierz zatrzymał się na ok 6°Blg i nie chciał zejść niżej. ;) Może było ich za mało (ok 0,6l starter), albo było im za zimno? No cóż... przelałem na cichą... Dam mu teraz pewnie z miesiąc i zobaczymy...

 

2. Również w piątek w nocy zabutelkowałem portera.

Porter miał 3tyg burzliwej, potem 5 tygodni cichej, a potem dostał jeszcze prezent w postaci 3 tygodni lagerowania w temp ok 0-1°C.

Ponieważ pierwszy raz robiłem lagerowanie i obawiałem się czy została wystarczająca ilość drożdży, to na wszelki wypadek dałem łyżkę drożdży bezpośrednio z fermentora z przelewanego w p. 1 monachijskiego.

Miałem też mały dylemat ile dać surowca do refermentacji? Niby piwo stało w 0°C i wg kalkulatora powinienem dać niecałe 50g glukozy. Ale piwo wyjąłem z lodówki ok 20tej, i zawiozłem na górę (ok 20°C) i tak stało ok ok 1szej w nocy, więc na pewno się trochę ogrzało i odgazowało. Tylko jak bardzo? Do 5°C? Może do 7? Albo może 10°C? W końcu dałem ok 0,4l brzeczki + 35g cukru - powinno to być odpowiednikiem ok 2g/but.

Miałem zabutelkować kilka butelek bez dodatku drożdży, ale zapomniałem. Tak więc nie będzie eksperymentu.

Aha, ballingomierz pokazał ok 6-6,2°Blg, ale brzeczka była zimna (nie mierzyłem temp.) i trzeba odjąć jeszcze ok 0,5°Blg. Tak więc gęstość końcowa portera to ok 5,5°Blg. Jeszcze nigdy mi tak mocno porter nie odfermentował! Wg różnych wzorów będzie miał ok 8,7-9,5% alk. Mocarz...

 

3. W sobotę nastawiłem też mały (ok 0,6l) starter z saszetki 3068 (te numerki drożdży to chyba każdy zna :D). Pożywka w saszetce zbita w środę, w czwartek wieczorem już była praktycznie napuchnięta. W piątek nie mogłem nastawić, bo wróciłem późno do domu (p. p. 1 i 2), ale w sobotę nie była dużo bardziej napuchnięta niż w piątek. W planie za parę dni jakiś mały pszeniczniak (pewnie trochę eksperymentalny) a potem weizenbock.

 

4. No i również w sobotę nastawiłem też w ?Browar Staśka pierwsze piwo dolnej fermentacji. Ale o tym w następnym odcinku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warka 54 - S30 Koźlaczek - warzona 2010/01/23

 

Tak jak pisałem w innym wątku, dzięki mrozom za oknem mam w piwnicy w bloku ok 12°C. Dzięki temu jest szansa na fermentację pierwszego dolniaka w ?Browarze Staśka. :(

 

Woda: kranówa, przegotowana kilka godzin wcześniej (ziąb był taki, że nie chciało mi się iść po oligocen).

 

Zasyp:

- pilzneński 3kg (64%)

- monachijski 1kg (21%)

- crystal 120 0,3kg (6%)

- aroma 0,2kg (6%)

- karmel ciemny 0,12kg (3%)

 

Zacieranie:

70°C - zasyp bez karmelu ciemnego. Po zasypie temperatura od razu ustaliła się na 65°C.

- 35' 67°C - i do piekarnika na 65°C z termoobiegiem.

- 25' 72°C - podgrzanie do 72°C i do piekarnika na 75°C

- 10' 76°C - podgrzanie do filtracji. Dodany karmel ciemny.

 

Chmielenie:

- 60' - 15g Marynka szyszki 2008 - przyjąłem 7% a-k

- 60' - 15g Lubelski szyszki 2008 - przyjąłem 3% a-k

- 30' - 20g Lubelski szyszki 2009 (mój zbiór) - założyłem 4% a-k

- 5' - 20g Lubelski szyszki 2009 (mój zbiór)

 

- 15' - 1,2kg ekstrakt jasny WES

 

Wymyśliłem sobie, że żeby się ekstrakt lepiej rozpuścił, to dodam go najpierw do ostatniej porcji brzeczki z wysładzania a dopiero to podgrzeję i dodam do chmielenia. Zadziałało. Tzn. ładnie się rozpuściło i nie zatrzymało długo wrzenia. Ale zapomniałem :rolleyes: o jednym szczególe: że te kilka litrów dodatkowej cienkiej brzeczki rozcieńczy mi brzeczkę główną! :(

Gęstość zmierzyłem po schłodzeniu - w temperaturze 14°C wskazywał 16°Blg. Tak więc trzeba pewnie odjąć jakieś 0,2-0,3°Blg . No trudno, nie będzie to koźlak, a koźlaczek. :D

A tak przy okazji, trafiłem na stronę z korektą temperaturową pomiaru gęstości: http://www.collectionsoft.com/mybrewcollection/hc0.html - można podawać gęstość w °Plato a temperaturę w °C.

 

Ostatecznie dostałem ok 26l brzeczki ok 15,8°Blg. Brzeczkę schłodziłem do ok 10°C i zadałem drożdżami:

1. 24 litry w fermentorze: 2308 munich lager - gęstwa zebrana dzień wcześniej z #80 (marcowe) ożywiona świeżą brzeczką.

2. 2 litry w 3l słoiku: 2206 Bavarian Lager - gęstwa zebrana dzień wcześniej z opisywanego wyżej monachijskiego. Planowałem całą warkę zadać tymi drożdżami, ale gdy zobaczyłem jak kiepsko odfermentowały monachijskie, to wolałem nie ryzykować i zadałem sprawdzoną gęstwą. A tu sprawdzę czy to jest generalnie problem z tymi drożdżami, czy też w był jakiś problem w poprzednim piwie.

 

Drożdże ruszyły po około 24 godzinach. Mniej więcej w tym samym czasie w słoiku i w fermentorze.Temperatura w piwnicy gdzie stoi fermentor, cały czas utrzymuje się na poziomie ok 11°C. Jeśli o mnie (i o moje piwa) chodzi to mróz może trzymac do marca. :)

 

A w planie:

- dziś: butelkowanie Wee heavy. Mam nadzieję, że po miesiącu cichej dofermentował to czego nie dał rady na burzliwej. Od ładnych paru dni "nie bulka" więc zakładam, że tak.

- jutro: warzenie pszenicy. Starter z 3068 nastawiony w sobotę już prawie gotowy: na dnie ładna warstewka drożdży, a od góry się powoli zaczyna klarować, więc czas go wykorzystać... W planie mały eksperyment, ale o tym po warzeniu. :)

Edytowane przez Stasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza część planu wykonana wczoraj w nocy: S29 Wee heavy zabutelkowane.

Piwo było prawie miesiąc na cichej. Cały czas stało w temp ok 20-21°C. Przez ten czas dofermentowało z ok 6,8°Blg do ok 6°Blg. A i wyklarowało się bardzo ładnie.

 

Do nagazowania miałem dać litr brzeczki odłożonej po warzeniu, ale gdy otworzyłem pierwszą butelkę to usłyszałem sssyk... i brzeczka w szybkim tempie wyszła z butelki. No cóż... pewnie niezbyt dobrze zapasteryzowałem brzeczkę. Albo może źle wydezynfekowałem butelkę. W każdym bądź razie i tak dobrze że butelka nie strzeliła w lodówce! :o

Tak więc do nagazowania dałem pół litra brzeczki i 30g glukozy. Powinno to odpowiadać ok. 2,1g/litr.

Butelki postoją z tydzień w kuchni pod stołem (może domownicy jakoś to przeżyją) - w piwnicy mam aktualnie za zimno, żeby się to piwo nagazowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to eksperymentów ciąg dalszy... Najpierw monachijskie bez słodu monachijskiego, to czas teraz na pszeniczne bez słodu pszenicznego. :) No dobra... trochę pszenicznego dałem, tak tylko "na smak". :D Wczoraj została nastawiona:

 

warka 55 - S31 Trochę pszeniczne - warzona 2010/01/28

 

Woda: kranówa, przegotowana poprzedniego dnia.

 

Zasyp:

- pilzneński 3kg (73%)

- zakwaszający 0,05kg (1%)

- pszeniczny 0,5kg (13%)

- carapils 0,55kg (8%)

 

Zacieranie:

45°C - zasyp połowy słodów (pszeniczny + 1,5kg pilzneńskiego)

- 90' 43°C - ferulikowa.

- 25' 64°C - dodanie reszty słodów i scukrzająca.

- 20' 72°C - dekstrynująca

- 5' 76°C - podgrzanie do filtracji

 

Mimo, że Coder pisał, że nie zauważył wpływu długiej ferulikowej na zwiększenie goździków, to postanowiłem sam sprawdzić, bo niby:

Chmielenie:

- 60' - Lubelski szyszki - 15g (mój zbiór 2009)

- 40' - Lubelski szyszki - 10g (jeszcze jakieś zapasy z 2008).

 

Ostatecznie do fermentacji poszło ok 22l 12,5°Blg. Plus butelka 0,6l odzyskana z osadów.

Zadane drożdżami 3068 ze startera.

Edytowane przez Stasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech... no to moje plany weekendowe poszły się j... :D

A miało być tak:

1. zabutelkować pszeniczne

2. przelać na cichą koźlaka

3. uwarzyć weizenbocka.

 

Pszeniczne już 8 dni na burzliwej, byłem pewien, że dziś będzie już do butelkowania. A tu niespodzianka - pomiar blg wskazał odrobinę poniżej 5°Blg. :) Nieee... butelkować przy takim blg, to granaty pewne... nie będę ryzykował. Rozmieszałem tylko trochę kożuch drożdży i zostawiam. Zastanawiam się jeszcze czy jutro przelać na cichą na parę dni czy zostawić nad drożdżami.

Tak więc z powodu nie wykonania p. 1 powyższego planu, punkty 2 i 3 również trzeba przełożyć. Ech... A tak sobie ślicznie rozpisałem wykorzystanie 3 fermentorów na ferie... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pszeniczne już 8 dni na burzliwej, [...] pomiar blg wskazał odrobinę poniżej 5°Blg.

Po kolejnych 3 dniach w trochę wyższej temperaturze (ok 21-22°C) blg spadło do ok 2,5°Blg.

Tak więc S31 trochę pszeniczne zabutelkowane wczoraj po 11 dniach burzliwej (bez fermentacji cichej).

Do refermentacji dałem: 0,6l brzeczki + 120g glukozy + 50g cukru. Powinno to dać w przeliczeniu na glukozę ok 4,5g/but.

Gęstwa zebrana i czeka z niecierpliwością na warzenie weizenbocka. Pewnie jutro. Miało być dziś, ale trochę zmęczony jestem po wczorajszych działaniach...

 

Wczoraj też przelałem na cichą koźlaczka. Był 17 dni na burzliwej. Odfermentował do ok 4,5°Blg. W piwnicy aktualnie ok. 12°C. Mam nadzieję, że nie ociepli się jeszcze przez jakieś 2tyg...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.