góral123 Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Właśnie skończyłem warzenie. I tak mnie natkneło. Wiadomo że wlasne piwo to czysta przyjemność ale zastanawiam się czego nie lubicie podczas procesu.Ja osobiście nie znoszę sprzątania tuż po warzeniu.Mycia sprzętu wrrr. Nie dosyć że czlowiek zmęczony tuż po to jeszcze czeka go bonus w postaci sprzątania :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. anu Opublikowano 26 Listopada 2014 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Samo warzenie jest ok. Najgorsze jest to, jak ktoś stoi za plecami i podważa jego sens. canissapiens, mikro, buber i 2 innych 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
góral123 Opublikowano 26 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Skad ja to znam na ten czas moja żona wyprowadza się z domu:-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Śliwiński Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Zdecydowanie mycie sprzętu, mycie butelek i butelkowanie. Z radością komuś bym to zlecił za 3 browary;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichalW Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 (edytowane) Sprzątanie u mnie nie jest takie straszne. Sprowadza się do opłukania wodą z chłodnicy fermentorów i gara. A resztę staram się myć na bieżąco. Póki nie zacząłem grzać wody do wysładzania na oddzielnym palniku, to filtracja była problematyczna. A do mycia butelek stosuję tą metodę http://blog.homebrewing.pl/?p=181 Edytowane 26 Listopada 2014 przez MichalW Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
keisan Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 klejącej się do kapci podłogi motoswinia, PiotrekU i Syreniak 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zamyślony Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Nie lubię mycia sprzętu po warzeniu o 2 w nocy kiedy padam z nóg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azizi1926 Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Żonę mam wyrozumiałą, chociaż początki warzenia się nie zapowiadały tak dobrze Kilka dni wcześniej uprzedzam, że będę warzył i nie ma problemu. Zdecydowanie nie lubię wszystkich czynności związanych ze sprzątaniem i dezynfekcją. Czyszczenie gara 50l i fermentorów w brodziku doprowadza mój kręgosłup do szału Nie lubię też chłodzenia brzeczki, ponieważ nie posiadam chłodnicy. Za radą jednego z forumowiczów wczoraj po warzeniu nie chłodziłem, tylko zdekantowałem gorącą brzeczkę do fermentora i wystawiłem na balkon. Rano było piękne 14 stopni Celsjusza, zadałem gęstwę i już zaczyna fermentować. Jak wszystko będzie w pożadku pozostanę przy tej metodzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
góral123 Opublikowano 26 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 klejącej się do kapci podłogi sprawdźszczelność kranika:-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamsky Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Mycia chłodnicy. Szukam jakiegoś sensownego środka, ale nie mogę znaleźć. Jak mi paprochy wejdą w karby rurki to jest masakra. Zwłaszcza że tuż po warzeniu tylko ją przepłukuję wodą, a za porządne mycie się biorę kilka dni później. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
góral123 Opublikowano 26 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 No tp prawda z chłodnicą też jest trochę babrania się. Mi też witki opadają jak muszę zutylizować młuto:-) Uroki mieszkania w blomu:-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azizi1926 Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Zwłaszcza że tuż po warzeniu tylko ją przepłukuję wodą, a za porządne mycie się biorę kilka dni później. Do czasu porządnego mycia trzymaj w wodzie, na przykład w fermentorze. Wszystko namoknie i ładnie odejdzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
góral123 Opublikowano 26 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Wogóle pierwszy raz zrobiłem dzisiaj dwie warki dubla i wita. Ogarnąć to logistyczne to już kosmos. Ale nie o tym. Wit poszedł na drugi ogień i..... podczas gotowania zorientowalem się że nie dodalem platkow owsianych. Na szczęście były błyskawicznie więc zalałem je gorąca wodą na 5 min i przez sitko bezpośrednio do gotujacej się brzeczki. Co z tego wyjdzie to nie wiem przynajmniej filtracja była bezproblemowa:-) ale mętność konkret:-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RobertJ Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Rodzina ciesząca się z kolejnego warzenia, zawsze dobrze motywuje. "Będziesz chodził oszczany przez to piwo". Kochana mamusia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 1. Butelkowanie. 2. Butelkowanie. 3. Butelkowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZZZabioreCiButy Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 1. Butelkowanie. 2. Butelkowanie. 3. Butelkowanie. To samo... własnie zabutelkowałem 31,5L i mi plecy odpadają :F A samo warzenie kocham Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Solid Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Nie lubię zlewania na cichą, bo się boję, że sobie zakażę piwo. Samo butelkowanie jakoś mi nie przeszkadza, ale mycie i dezynfekcja butelek już tak. Kupa roboty nudnej w diabły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karol23 Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Mycia chłodnicy. Szukam jakiegoś sensownego środka Zmywarka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dario Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Wogóle pierwszy raz zrobiłem dzisiaj dwie warki dubla i wita. Ogarnąć to logistyczne to już kosmos. Ale nie o tym. Wit poszedł na drugi ogień i..... podczas gotowania zorientowalem się że nie dodalem platkow owsianych. Na szczęście były błyskawicznie więc zalałem je gorąca wodą na 5 min i przez sitko bezpośrednio do gotujacej się brzeczki. Co z tego wyjdzie to nie wiem przynajmniej filtracja była bezproblemowa:-) ale mętność konkret:-) To żeś wymyslił. Nie słyszałem, żeby ktoś dodawał płatki do gotowania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szejk Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Mycia chłodnicy. Szukam jakiegoś sensownego środka Zmywarka. A jak się ma z tej rury karbowanej to już w ogóle bajka. Fatalnie się to myje ręcznie, zmywarka wszystko wyczyści na błysk Ja najbardziej nie lubię butelkowania i wszystkiego co jest z tym związane. Mycie po zacieraniu i gotowaniu to przysłowiowe małe piwo. A, nienawidzę też jak filtracja staje w miejscu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panta_rei Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Samo butelkowanie jakoś mi nie przeszkadza, ale mycie i dezynfekcja butelek już tak. Kupa roboty nudnej w diabły. Ja tam nie wiem, jaka to niby "kupa"? Mi to zajmuje maksymalnia 40 minut na warkę, ostatnio spodobało mi się mycie w czasie zacierania następnego piwa, zero marnotrawstwa czasu, nic się nie dłuży w czasie zacierania. ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
góral123 Opublikowano 26 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Wogóle pierwszy raz zrobiłem dzisiaj dwie warki dubla i wita. Ogarnąć to logistyczne to już kosmos. Ale nie o tym. Wit poszedł na drugi ogień i..... podczas gotowania zorientowalem się że nie dodalem platkow owsianych. Na szczęście były błyskawicznie więc zalałem je gorąca wodą na 5 min i przez sitko bezpośrednio do gotujacej się brzeczki. Co z tego wyjdzie to nie wiem przynajmniej filtracja była bezproblemowa:-) ale mętność konkret:-) To żeś wymyslił. Nie słyszałem, żeby ktoś dodawał płatki do gotowania. płatki bezpośrednio nie trafiły do gara zalałem je gorąca wodą w innym garnku i zlałem przez sitko do gotujacej się brzeczki:-) impuls chwili zawsze musi być ten pierwszy raz:-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rasuh Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Najbardziej nie lubię mycia butelek a szczególnie jak jakiś znajomy mi przyniesie kilka siatek brudnych w środku, zapleśniałych i czasami jeszcze z resztką piwa. Cały czas edukuję ich żeby po wypiciu od razu płukali ale bywa z tym różnie. Tak, wiem zaraz ktoś powie że można wyrzucać, ale jak są fajne brązowe butelki i jeszcze z grubego szkła to mi ich szkoda. Wtedy często pomimo innych planów muszę nagle zakasać rękawy i brać się za mycie butelek bo inaczej zaczną te butelki capić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemas.IE Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 Uwielbiam warzenie, cały proces aż do zadania drożdży. Sprzątanie ,mycie sprzętu to jet to czego nie lubię, ale mam kochaną żonę która też lubi piwko więc zdecydowała ,że skoro ja warzę to ona posprząta . Mnie to pasi Garnki , wiadra i węże oraz wszystko co potrzebne , po warzeniu ogarnia moja żona . Butelkowania też nie lubię ale tutaj nikt mnie nie wyręczy , chyba nauczę córkę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemo86 Opublikowano 26 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2014 zdecydowanie mycia butelek ... ostatnio przeszło setka butelek poszła do mycia plecy masakra. Nawet ostatnio zastanawiałem się nad myjką rotacyjną ale prawie 70 zł ... nie wiem czy to aż tyle warte. A że nie raz i sam mam lenia żeby butle opłukać to jest co myć. Kret odpada, roczne dziecko w domu, żona wyedukowana chemicznie to dostałem taki wykład że kret siedzi głęboko w szafie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się