sztyft Opublikowano 19 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2011 Warto tam zaglądać , można się zdziwić ile syfu jest pod tym grzybkiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rysmis Opublikowano 19 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2011 Też mam takie końcówki z których nie wylatuje środek od razu. Na zagranicznych stronach takie końcówki nazywane są włoskimi. Mi się udało łatwo odgiąć blaszki korkociągiem:cool: Gorzej było włożyć to z powrotem na swoje miejsce:/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 1 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2011 Mam pytanie względem nagazowywania piwa w kegu. A właściwie proszę o weryfikację mojej idei przez wasze życiowe doświadczenia. Wymyśliłem sobie tak, że piwo w kegu będzie refermentowane, a CO2 będzie służył tylko do wypychania piwa podczas wyszynku. Wyszynk będzie z kegeratora, beczka i butla będą stały w lodówce. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie będzie najwygodniejsze, ponieważ do systemu będę miał dostęp nie częściej niż raz w tygodniu przez weekend - po prostu zawiozę beczkę z nagazowanym piwem, podłączę i będzie można polewać. Ma to sens? Ktoś z was tak robi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sziszi Opublikowano 1 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2011 Mam pytanie względem nagazowywania piwa w kegu. A właściwie proszę o weryfikację mojej idei przez wasze życiowe doświadczenia. Wymyśliłem sobie tak, że piwo w kegu będzie refermentowane, a CO2 będzie służył tylko do wypychania piwa podczas wyszynku. Wyszynk będzie z kegeratora, beczka i butla będą stały w lodówce. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie będzie najwygodniejsze, ponieważ do systemu będę miał dostęp nie częściej niż raz w tygodniu przez weekend - po prostu zawiozę beczkę z nagazowanym piwem, podłączę i będzie można polewać. Ma to sens? Ktoś z was tak robi? Najczęściej zagazowuję piwo w kegu przez refermentację. Myślę, że jest to najwygodniejszy sposób. No chyba, że deficyt piwa, wtedy nagazowanie sztuczne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 1 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2011 A czy w ten sposób nie łapie się osadu z dna przy nalewaniu? Ta rurka do piwa sięga prawie do samego dna kega. Widziałem jakieś dawne posty, że ktoś wkładał nakrętkę pod tę rurkę żeby osadu nie zaciągać, względnie Kopyr pisał że to jest feature by design i trzeba się do tego przyzwyczaić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sziszi Opublikowano 1 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2011 A czy w ten sposób nie łapie się osadu z dna przy nalewaniu? Ta rurka do piwa sięga prawie do samego dna kega. Widziałem jakieś dawne posty, że ktoś wkładał nakrętkę pod tę rurkę żeby osadu nie zaciągać, względnie Kopyr pisał że to jest feature by design i trzeba się do tego przyzwyczaić. Bywa, że pierwsze dwa kufle są trochę mętne. A przypomniałem sobie skróciłem rurkę o ~ 1cm. Jak piwo było wyklarowane przed beczkowaniem, to refermentacja zostawia tylko lekką mgiełkę na dnie kega, tak jak w butelce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 1 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2011 Najczęściej zagazowuję piwo w kegu przez refermentację. Myślę, że jest to najwygodniejszy sposób.No chyba, że deficyt piwa, wtedy nagazowanie sztuczne. A ja odwrotnie. W ten sposób bawiłem się z kilkoma kegami na początku i też myślałem że tak będzie lepiej. Ale szybko stwierdziłem, że po to mam kegerator i po to mam butle z CO2 żeby sobie życie ułatwiać. Wystarczy odkręcić gaz 3 razy i spokój. Nic nie trzeba liczyć, ważyć (dziwna ta pisownia jakaś ), rozpuszczać itg. Dekantacja z fermentatora do kega i finto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 1 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2011 Nie, no, jasne, też bym tak wolał. Ale będę 100km od maszynerii, w tym od butli z CO2. A potem będzie mi się spieszyło żeby się napić piwa. Dlatego wydaje mi się, że refermentacja to jedyne rozsądne rozwiązanie, bo odbędzie się "sama". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wesoly Opublikowano 1 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2011 Mam "parę" KEGów i w żadnym nie skracałem rurki pobierającej czy fittingu. Jak sie nie majta KEGiem to może pierwsze 100-200ml jest mętne, potem klar do ostatniej kropli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
uups Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 Najczęściej zagazowuję piwo w kegu przez refermentację. Myślę, że jest to najwygodniejszy sposób. jak to robisz ? przeliczasz tak jak do butelkowania ? pytam bo nie zawsze mam dobrze nagazowane piwko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sziszi Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 Najczęściej zagazowuję piwo w kegu przez refermentację. Myślę, że jest to najwygodniejszy sposób. jak to robisz ? przeliczasz tak jak do butelkowania ? pytam bo nie zawsze mam dobrze nagazowane piwko Mam kalkulator w beersmithie, do refermentacji w kegu oblicza mniejszą ilość cukru. Jest też kalkulator internetowy, poszukaj na forum. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 Mam kalkulator w beersmithie, do refermentacji w kegu oblicza mniejszą ilość cukru.Jest też kalkulator internetowy, poszukaj na forum. Ten kalkulator z BS jest dość ograniczony - jak chcę użyć innego cukru niż glukozy, to muszę sobie przeliczyć, a i nie zawsze mam pod ręką komputer żeby odpalić BS. Tego "internetowego" jakoś znaleźć nie mogę, nawet google nie znajduje niczego konkretnego na "keg priming calculator". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 Ten kalkulator z BS jest dość ograniczony - jak chcę użyć innego cukru niż glukozy, to muszę sobie przeliczyć, a i nie zawsze mam pod ręką komputer żeby odpalić BS. Tego "internetowego" jakoś znaleźć nie mogę, nawet google nie znajduje niczego konkretnego na "keg priming calculator". No nie żartuj: jest tu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wesoly Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 Ja tam daje około 5g/litr, więcej nie trzeba. Jak się potem gaz podłączy to w sumie i tak sie zasyca gazem z butli... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 Ten kalkulator z BS jest dość ograniczony - jak chcę użyć innego cukru niż glukozy' date=' to muszę sobie przeliczyć, a i nie zawsze mam pod ręką komputer żeby odpalić BS. Tego "internetowego" jakoś znaleźć nie mogę, nawet google nie znajduje niczego konkretnego na "keg priming calculator".[/quote']No nie żartuj: jest tu Oj, on wylicza ciśnienie CO2 przy nagazowywaniu wymuszonym, a nie ilość cukru do refermentacji... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 Oj, on wylicza ciśnienie CO2 przy nagazowywaniu wymuszonym, a nie ilość cukru do refermentacji... Ups. Mea culpa. Nie sprawdziłem. :cool2: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 Jak nie jak tak. Zaznaczasz Bottle priming, wpisujesz 18.9L i wylicza ilość cukru dla kega. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 No właśnie wszędzie piszą, że do kegów sypie się mniej niż do butelek. Na HBT polecają od 1/3 do 2/3 tego, co wylicza do butelek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 To mit. Dlaczego tak miałoby być? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 To mit. Dlaczego tak miałoby być? Dlatego, że nalanie piwa z beczki jest bardziej skomplikowane niż piwa z butelki. Po drugie tak jak napisał Wesoły, już po paru dniach z podpiętym gazem, nasycenie dojdzie do tego ustalonego na reduktorze. W Warce też podają mniejsze ciśnienie do piwa beczkowego, ale niby tylko dlatego, że barmani mają w zwyczaju toczyć beczkę bezpośrednio przed podłączeniem jej do instalacji. Czyli teoretycznie masz rację, ale praktycznie lepiej sypać mniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sziszi Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 To mit. Dlaczego tak miałoby być? To, że nie potrafisz czegoś wytłumaczyć nie znaczy, że od razu jest to nieprawda Nie wiem dlaczego ale z mojej (raczej niedługiej ) praktyki wynika, że zarówno kegi jaki i duże butle (np. 1,5 litra) potrzebują mniej surowca do refermentacji. Ja nie turlam beczek przed podłączeniem. Ciśnienie podłączam równe temu teoretycznemu, wyliczonemu przez bs i wszystko jest ok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 Z całym szacunkiem Sziszi ale Coder ma rację. Ilość rozpuszczonego CO2 w piwie nie zależy od tego czy powstaje on w KEGu, czy butelce. Inna rzecz, jak już napisał Kopyr, że sposób serwowania przez kranik preferuje niższe niż w butelce nasycenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 Do kega wypełnionego do końca należy dać mniej surowca do refermentacji, ponieważ w pełnym kegu cały dwutlenek węgla rozpuszcza się w piwie, a w butelkach część zbiera się w szyjce butelki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 Do kega wypełnionego do końca należy dać mniej surowca do refermentacji, ponieważ w pełnym kegu cały dwutlenek węgla rozpuszcza się w piwie, a w butelkach część zbiera się w szyjce butelki. To by tłumaczyło, dlaczego z dużych 2-3L butelek przy tej samej ilości surowca, częściej wychodzi piwo niż z mniejszych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemo70 Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 Nie wiem jak u kolegów, ale ja sypię tylko 20-30g na corneliusa, a i tak na zegarze pokazuje mi 1,5 bara po 2-3 miesięcznym leżakowaniu w temp ok 10°Blg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się