coder Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 (edytowane) Nic odkrywczego, wężyk z rurką do rozlewu z jednego końca i szklaną rurką z otworkiem z wężyka biowinowego (z małą przejściówką z wężyka biowinowego, bo jest za cienka). Wkładam coś takiego do fermentora, prawie do dna, dociskam na brzegu pokrywą, żeby się nie wyślizgnęło. Rurka z dziurką zabezpiecza przed zassaniem osadów. Zasysam ustami (niestety) i rozlewam. Przy końcu rozlewu przechylam fermentor, żeby załapały się resztki. ostatnie parę butelek jest bardziej drożdzowe, ale poza tym działa to świetnie. Rozlałem już tak 5 warek. Surowiec do refermentacji rozdzielam strzykawką do butelek, jest z tym trochę roboty, ale i tak mniej niż z dezynfekcją i myciem tanku. Edytowane 15 Października 2009 przez coder Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 żeby przymocować wężyk możesz użyć tego http://www.homebrewing.pl/klips-przytrzymujacy-do-rurek-wezykow-p-199.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kentaki Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Albo zwykły klips do papieru np. http://www.swiatpc.pl/Images/produkty/ARTACJKLI0001_1.jpg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zyblik Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Rozlałem już tak 5 warek. Surowiec do refermentacji rozdzielam strzykawką do butelek, jest z tym trochę roboty, ale i tak mniej niż z dezynfekcją i myciem tanku. a jak robiłeś to wcześniej ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 15 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Rozlałem już tak 5 warek. Surowiec do refermentacji rozdzielam strzykawką do butelek' date=' jest z tym trochę roboty, ale i tak mniej niż z dezynfekcją i myciem tanku.[/quote']a jak robiłeś to wcześniej ? normalnie, z tanku rozlewczego , z wiaderka z kranikiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zyblik Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 To Twój fermentator nie ma kranika? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 15 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 To Twój fermentator nie ma kranika? Tak jak wiekszość z nas kupowałem zwykłe wiaderka do fermentacji. I chyba nie będę przechodził na kraniki, bo ich użytkownicy narzekają na infekcje. I wiecej mycia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Ja nie będę narzekał na kranik! Używam tego wiaderka tylko do rozlewu. Wlewam do wiaderka przegotowany i wystudzony roztwór (zazwyczaj) glukozy i dekantuję do niego piwo wężykiem, końcówkę staram się trzymać pod powierzchnią przelewanego piwa, żeby nie napowietrzać. Po przelaniu zakładam na kranik wężyk fi 8 i rozlewam nie przekręcając kranem, tylko unosząc rurkę podczas przerw ponad poziom we fermentatorze, starając się lać po ściance butelki żeby zbytnio nie napowietrzać piwa. Im mniej gadżetów po drodze między fermentorem, a butelką tym lepiej (wiadomo kranik w tym wypadku musi być). Jeszcze nie zdarzyło mi się "złapać syfona", odpukać. Co piwowar to sposób i tak musi być, zresztą gadaliśmy w tym temacie w Żywcu i każdy z nas został przy swoim sposobie Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maidenowiec Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Kraniki są jednak bardzo przydatne przy rozlewie. Co do zasysania ustami, zły wybór. Przejdź się do pierwszej lepszej apteki i poproś o największą gruszkę do lewatywy (serio!). Łatwo to wyczyścić, średnica plastikowej końcówki jest akurat do najbardziej standardowego wężyka i bardzo zacnie działa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 15 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Kraniki są jednak bardzo przydatne przy rozlewie. Co do zasysania ustami, zły wybór. Przejdź się do pierwszej lepszej apteki i poproś o największą gruszkę do lewatywy (serio!). Łatwo to wyczyścić, średnica plastikowej końcówki jest akurat do najbardziej standardowego wężyka i bardzo zacnie działa Niestety, na końcu wężyka jest rurka do rozlewu, nie ma jak przytknąć gruszki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Niestety, na końcu wężyka jest rurka do rozlewu, nie ma jak przytknąć gruszki. jak zasysasz, przez rurkę ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 A ja podejrzałem na jakimś zdjęciu jeszcze prostszy sposób. Kranik i butelka. Leje się po ściance. Na moje wygodniejsze niż rurka z samozamykaczem. Mniej babrania i pewność, że zawsze się zamknie (bo przy rurce zdarzało się, że nie blokowało...). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zyblik Opublikowano 16 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2009 zdarzało się, że nie blokowało...). We wszystkich pojemnikach i fermentatorach mam kraniki. Piwo z fermentatora zlewam do pośredniego z glukozą za pomocą wężyka bez zaworka. Pośredni na oplot i z niego wężykiem z zaworkiem rozlewam już do butelek. Zażyło mi się raz, że zaworek przepuszczał. Myślałem że jest nie zaciśnięty na rurce na stałe, ale z błędu wyprowadził mnie Erloy. Na oringu zaworka zadomowił się jakiś paproch i to przez niego nie domykał się zaworek. A co do dodatkowego mycia? Cóż, kilka dodatkowych elementów do demontażu, ale to trwa max 2 minuty dłużej, ale za to większa wygoda przy rozlewaniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 16 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Października 2009 Niestety' date=' na końcu wężyka jest rurka do rozlewu, nie ma jak przytknąć gruszki.[/quote']jak zasysasz, przez rurkę ? Tak, obróconą do góry nogami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się