Skocz do zawartości

Piwny Depozyt - Poznań "Dom Piwa" (ul. Mokra 2)


darth_y2k

Rekomendowane odpowiedzi

Włókniarz z Orajtman

 

wygląd: piana uboga, średnio-pęcherzykowa, opada do kożuszka i utrzymuje się do końca, barwa ciemnego złota, opalizujące

aromat: ziołowy, owocowy, mało amerykański, spodziewałem się więcej, fenolowy

smak: goryczka niska w kierunku średniej, krótka, delikatna slodycz,

odczucie: średnio-pełne, na pewno nie wodniste, dobrze się piję, choć dla mnie zbyt mocno wysycone

ogolnie: fajne, lekkie piwko na cieplejsze dni, wypiłem z przyjemnością, choć brakowało mi ameryki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włókniarz z Orajtman

 

wygląd: piana uboga, średnio-pęcherzykowa, opada do kożuszka i utrzymuje się do końca, barwa ciemnego złota, opalizujące

aromat: ziołowy, owocowy, mało amerykański, spodziewałem się więcej, fenolowy

smak: goryczka niska w kierunku średniej, krótka, delikatna slodycz,

odczucie: średnio-pełne, na pewno nie wodniste, dobrze się piję, choć dla mnie zbyt mocno wysycone

ogolnie: fajne, lekkie piwko na cieplejsze dni, wypiłem z przyjemnością, choć brakowało mi ameryki

Dzięki za wpis. Piwo ma już pół roku, dziwie się, że nie weszło utlenienie oraz charakterystyczne lagerowe aromaty. Jak było "świeże" było bardzo fajnie. Chmieliłem na zimno Simcoe, ale widać nic z niego nie pozostało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemirad - Cream ale/Fake Lager

 

wygląd: jasne złoto, delikatnie opalizujące, piana skąpa, wymuszona, szybko redukuje się do kożuszka, pozostaje do końca

 

Aromat: słodowy, lekko estrowy, dojrzałe jabłko, na początku wyczuwalna siarka ppóźniej zanika

zanika, chmielu brak

 

Smak: goryczka niska, estry, delikatna kwaśność,

 

Odczucie: średnie wysycenie-pasuje, średnio pełne

 

Ogółem: nie urzekło mnie, choć myślę, że jakby je mocniej schłodzić byłoby dużo lepsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Imperial Red Ale - darth_y2k

 

wygląd: czerwone, piana ładnie firankuje i jest całkiem trwala, klarowne, bąbelki ładnie tańczą w szkle

aromat: słodowy, mocna nuta toffi, delikatne akcenty zleżałego chmielu

smak: jest krótka goryczka, raczej szorstka, troszkę estrów, karmel i toffi, alkoholowy finisz

odczucie: pełne, wysycenie w sam raz

ogólnie: przyjemne, mogłoby być nieco mniej alkoholowe, ale to imperial, więc może takie być :)

Edytowane przez Vami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rye Pale Ale single hop nelson

Piwo kolaboracyjne browarów: MKMK & JD

 

Walory wizualne:

- etykieta - rewelacyjna - bardzo mi się podoba wykonanie, jakość grafiki, dobry wydruk - będzie ładnie wyglądała w kolekcji taty

- piwo - opalizujące, bursztynowe bardziej niż jasne

- troszkę przegazowane - co skończyło się pianą lekko dużą ze średnimi i dużymi oczkami

 

Zapach:

- może to autosugestia, ale czułem gruszkę :)

- a do tego taka przyprawowość pochodząca od żytniego piwa

 

Smak:

- bardzo przyjemny - bardzo szybko opróżniłem szkło,

- jak dla mnie piwo sesyjne: nie rzucające na nogi goryczką, a jednocześnie takie "pikantne" i pełne od żytniego słodu

 

Wrażenie ogólne:

- pozytywne - oby więcej takich trafionych piw z wymiany:)

post-9462-0-49410200-1433341546_thumb.jpg

Edytowane przez krener
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rye Pale Ale single hope nelson

Piwo kolaboracyjne browarów: MKMK & JD

 

Walory wizualne:

- etykieta - rewelacyjna - bardzo mi się podoba wykonanie, jakość grafiki, dobry wydruk - będzie ładnie wyglądała w kolekcji taty

- piwo - opalizujące, bursztynowe bardziej niż jasne

- troszkę przegazowane - co skończyło się pianą lekko dużą ze średnimi i dużymi oczkami

 

Zapach:

- może to autosugestia, ale czułem gruszkę :)

- a do tego taka przyprawowość pochodząca od żytniego piwa

 

Smak:

- bardzo przyjemny - bardzo szybko opróżniłem szkło,

- jak dla mnie piwo sesyjne: nie rzucające na nogi goryczką, a jednocześnie takie "pikantne" i pełne od żytniego słodu

 

Wrażenie ogólne:

- pozytywne - oby więcej takich trafionych piw z wymiany:)

 

Troszkę przegazowane - piwo ma już kilka miesięcy (było butelkowane na początku marca chyba - nie pamiętam dokładnie), gruszka to zapewne lekkie estry. Piwo jest już raczej stare, na świeżo to zupełnie inna bajka dzięki Nelson Sauvin. Zasadniczo takie miało być, pijalne, orzeźwiające, dobrze chmielone na aromat i z fajną żytnią nutką. Myślę, że się udało i ta receptura będzie przeze mnie powtarzana.

Tak czy siak - cieszę się, że smakowało i dziękuję za miłe słowa :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Robust Porter od darth_y2k

 

Wygląd: Czarne, piana zbita, beżowa, niezbyt bujna

Aromat: czekolada, palone słody, trochę estrów (ciemne owoce)

Smak: podobnie jak w aromacie, ciemna czekolada, estry, goryczka średnia - pasująca

Odczucie: średnio-niskie wysycenie, dla mnie idealne, piwo pełne, degustacyjne

Ogółem: udane piwo, wypiłem z przyjemnością, trochę przeszkadzały mi estry, choć wszystko było w stylu

gratuluje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ykhm.. w długi weekend czerwcowy wypiłem Saison od darth y2k.. a wcześniej stało stało i stało w lodówce...

post-11941-0-83015300-1434778490_thumb.jpg

Wygląd: Jak widać, lekko opalizujące + piana z dość dużymi pęcherzykami, ale w środku tworząca czapę, która zostaje nawet po wypiciu.  :okey:

Aromat: Wyczuwalne cytrusy a konkretnie skórka pomarańczy, żadnych zbędnych aromatów czy wad.  :okey:

Smak: Sprawia wrażenie świeżości choć upłynęło 6 miesięcy od zabutelkowania. Na to uczucie składa się: wytrawność, kwaskowość, wysokie wysycenie lekko szczypiące w język (jak najbardziej w stylu!) i szlachetna goryczka na niskim poziomie (acz z każdym łykiem rośnie).  :okey:

Ogólnie: Wszystkie poprzednie punkty sprawiają, że trzeba to piwo określić jako bardzo dobre! Stylowe i idealne na lato. Kolejne piwo od Dartha, które wypiłem z przyjemnością. Gratulacje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zostawiłem 3 piwa:

1. CDA vel. BIPA z odrobiną laktozy (17BLG; 6,5ALK)

2. AIPA (15BLG; 6,5ALK)

3. czerwono-bursztynowy górniak [red ale?] (12BLG; 5,4ALK)

wrzucam tu info o ekstrakcie i alku bo zapomniałem na etykietach  :|

 

A na szybko pobrałem:

1. Grodzisz

2. Saison

3. ŻIPA

(wszystko od Szejka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w związku z dzisiejszymi odwiedzinami w pracy przez kolegę Szejka zostałem obdarowany czterema piwkami do degustacji za co jeszcze raz serdecznie dziękuję. 

 

#23 Grodziskie

#21 Simcoe Rye

#26 no WITam

#24 Saison

 

#23 - w zapachu i smaku wyraźnie wędzone, lekko kwaskowe. wysokie wysycenie, piana średnia, szybko opadająca. kolor mętny, jasno złoty. piłem kilka innych Grodziszy i jak na razie ten mi smakował najbardziej.

 

edit:

 

#21 - zapach z butelki wyraźnie chmielowy, z pokala tak samo. w smaku wyraźnie czuć chmiel, wysycenie średnie, goryczka wyraźna i lekka. piana po nalaniu spora ale szybko opada. zostawia ładny lejsing. kolor bursztynowy lekko mętny.

 

#24 - zapach z butelki jak i ze szklanki lekko kwaskowy, w smaku kwaskowe, czuć goryczkę od skórki pomarańczowej i delikatne posmaki chmielu. kolor bursztynowy, lekko mętny, piana niska, wysycenie niskie.

 

#26 - zapach lekko kwaskowy i trochę chmielowy, w smaku oranżadowa lekko kwaskowa pomarańcza. kolor ciemno żółty, lekko mętny, wysycenie niskie, ale piwo świeże. goryczka niska, piana średnia, szybko znika. piwko bardzo orzeźwiające

post-11070-0-10755000-1434910756_thumb.jpg

post-11070-0-45908400-1434910761_thumb.jpg

post-11070-0-29107900-1434913565_thumb.jpg

post-11070-0-71425800-1435259348_thumb.jpg

Edytowane przez nike21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Komornicki Browar Domowy - Kociołek Komorniksa

Piana: Ładna, drobnopęcherzykowa, cienka warstwa utrzymywała się do końca. 

Zapach: Tutaj dominuje zapach przypraw korzennych, w tle zapachy ciemnych słodów.

Smak: Na pierwszym planie kawa, głównie paloność, potem mieszanka przypraw i świetnie zbilansowana ostrość papryczek. 

Podsumowanie: Piwo dobre, choć może ciut za dużo smaku palonego, przydało by się trochę słodyczy. Na plus na pewno dobre zbilansowanie dużej ilości dodatków. 

 

Libertarian Homebrewery - Guy Fawkes

Piana: Drobno i średnio pęcherzykowa, na początku ładna, redukująca się pod koniec w bardzo cienki kożuszek.

Zapach: Głównie palone słody, a w tle pojawia się leciutka wędzonka. 

Smak: Tutaj paloność gra pierwsze skrzypce, przykrywając wszystko co się da. 

Podsumowanie: Palone słody chyba zrobiły tu za duża robotę ;-) piwo wypite bez problemu, lecz brakowało jakiejś kontry smakowej, a już na pewno brakło wędzonki.

Edytowane przez metalsrem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Włókniarz" Lager, Gzubolatorium

 

Zupełna cisza w eterze, "orajtman" z etykiety nie wchodzi. Kto to warzy, ChGW...

 

Wygląd: etykieta pisana ręcznie. Ciekawy, intrygujący "bączek" - dlatego go wziąłem. Dlatego też poszedł na pierwszy ogień.

Piana: jest. Obfita, całkiem niezła, choć bąble średniego formatu. Po dłuższym czasie redukuje się do kożuszka, ale zostaje w takim stadium do końca - plus.

Zapach: na pierwszym miejscu lekki kwas, coś na kształt słodyczy. Pachnie trochę jak lizaki zbyt długo leżakowane na słońcu albo wata cukrowa ze szczyptą kwasku cytrynowego. Kwas silniejszy z butelki. Lekki DMS jako mleczno-słodki posmak, ale traktuje to jako zaletę - pobudza bodźce. Po tym ataku mamy nieco chmielu, ciężko nazwać i scharakteryzować... Coś jodełkowego, patrząc na etykietę to może być Simcoe.

Smak: Na pierwsze miejsce wysuwa się słód, lekki karmel na wytrawnie. Potem dociera chmiel, delikatny cytrus i iglaki, gdzieś w tle zioła. Według etykiety chmielone Challenger, Cascade i Simoce, a to smakuje głównie tym ostatnim. Piwo bez daty rozlewu, więc strzelam, że przeleżało dość długo - czuć jego wiek poprzez lekkie utlenienie.

Podsumowanie: kwasek w smaku niewyczuwalny w ogóle. Lagery u domowych browarników to rzadkość, za co należy się plus. Wady wynikają ze starości, a nie z błędów browarnika. Piłem całkiem szybko, jest niezłe i receptura, o ile zostanie odtajniona, jest do powtórzenia (może z większym chmielem albo jakąś lukrecją ekstra?)

 

"Mercy seat" Mild Stout, Libertarian Homebrewery

 


 

Wygląd: etykieta na plus, pełna; szkoda, że naklejona na "kormorańską". Oj vami, nie chciało się etykiet zdzierać, nie chciało ;)

Piana: takowej brak, mimo prób wytworzenia jej z dużej wysokości.

Zapach: delikatnie słodowy, delikatna również kwaśność.

Smak: lekkie - na plus. wytrawne - neutralny punkt, choć jak na dziesiątkę to i tak nieźle. Słabo zgazowane i dziwny posnak na końcu, najprawdopodobniej od zbyt długiego leżakowania - taką dziesiątkę to wato wypić jak najszybciej, moja też się z biegiem czassu psuła.

Podsumowanie: bardziej może "Ordinary bitter" niż "mild ale". Piwo było dobre, choć czuć, że kilka miesięcy pobytu w depozycvie mu nie pomogło. Do zanotowania i może zrobienia czegoś podobnego, ale z większym chmielem i większym gazem. Gdyby udało mi się dorwać butelkę tak w kwietniu, to wypadłoby zapewne dużo lepiej. 

 

"Huehuetepiwo" Coffee stout, Skotar

 

Piwa na forum nie ma, jest tylko browar http://www.piwo.org/katalog/browar/385-skotar

 

Wygląd: etykieta fajna, pełna informacji.

Piana: Pięka, obfita, drobna. Lekko uciekająca, a lałem ostrożnie. Po dłuższym pobycie w tulipie redukuje się do zera.

Zapach: kawa, kawa, kawa. Pachnie naprawdę nieźle!

Smak: znów kawa, ale z dużym dodatkiem słodu kawowego i palonego. Smak zostaje długo na języku, dobrze miesza się to z "lepkością" dodawaną przez płatki owsiane. Chmielu brak - do kawowego piwa zaleta.

Podsumowanie: Jedno z lepszych kawowych, jakie piłem, choć dużo tego nie było. Z etykiety wynika, że dodane były płatki dębowe - zupełnie niepotrzebnie, nie czuć tego, ciemne słody "zabijają" te posmaki. Ogólnie piwo godne polecenia., ba, nawet powtórzenia.

 

PS: wybaczcie za ziarno zdjęć, nie było czasu oraz oświetlenia.

post-7419-0-96041000-1437091619_thumb.jpg

post-7419-0-26356200-1437091639_thumb.jpg

post-7419-0-67089100-1437091655_thumb.jpg

Edytowane przez Beredinn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Mercy seat" Mild Stout, Libertarian Homebrewery
 
 
Wygląd: etykieta na plus, pełna; szkoda, że naklejona na "kormorańską". Oj vami, nie chciało się etykiet zdzierać, nie chciało ;)
Piana: takowej brak, mimo prób wytworzenia jej z dużej wysokości.
Zapach: delikatnie słodowy, delikatna również kwaśność.
Smak: lekkie - na plus. wytrawne - neutralny punkt, choć jak na dziesiątkę to i tak nieźle. Słabo zgazowane i dziwny posnak na końcu, najprawdopodobniej od zbyt długiego leżakowania - taką dziesiątkę to wato wypić jak najszybciej, moja też się z biegiem czassu psuła.
Podsumowanie: bardziej może "Ordinary bitter" niż "mild ale". Piwo było dobre, choć czuć, że kilka miesięcy pobytu w depozycvie mu nie pomogło. Do zanotowania i może zrobienia czegoś podobnego, ale z większym chmielem i większym gazem. Gdyby udało mi się dorwać butelkę tak w kwietniu, to wypadłoby zapewne dużo lepiej. 

 

Bardzo dziwne. W żadnej butelce tej warki nie miałem problemu z pianą. Może piłeś za zimne?

Edytowane przez Vami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Mercy seat" Mild Stout, Libertarian Homebrewery
 
 
Wygląd: etykieta na plus, pełna; szkoda, że naklejona na "kormorańską". Oj vami, nie chciało się etykiet zdzierać, nie chciało ;)
Piana: takowej brak, mimo prób wytworzenia jej z dużej wysokości.
Zapach: delikatnie słodowy, delikatna również kwaśność.
Smak: lekkie - na plus. wytrawne - neutralny punkt, choć jak na dziesiątkę to i tak nieźle. Słabo zgazowane i dziwny posmak na końcu, najprawdopodobniej od zbyt długiego leżakowania - taką dziesiątkę to wato wypić jak najszybciej, moja też się z biegiem czasu psuła.
Podsumowanie: bardziej może "Ordinary bitter" niż "mild ale". Piwo było dobre, choć czuć, że kilka miesięcy pobytu w depozycie mu nie pomogło. Do zanotowania i może zrobienia czegoś podobnego, ale z większym chmielem i większym gazem. Gdyby udało mi się dorwać butelkę tak w kwietniu, to wypadłoby zapewne dużo lepiej. 

 

Bardzo dziwne. W żadnej butelce tej warki nie miałem problemu z pianą. Może piłeś za zimne?

 

U mnie naprawdę piany zero. Schłodzone było do 10C, tak mam ustawioną piwną lodówkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sorry Szejku, piwa wziąłem i wypiłem (#23 Grodziskie #21 Simcoe Rye #24 Saison - wszystkie na płynnych drożdżach z FM), aczkolwiek za dużo o nich nie napiszę. Może oprócz grodziskiego, które (pamiętam i) moim zdaniem było o wiele wiele lepsze od tego "Z Grodziska". Idealna wędzonka, nagazowanie i goryczka a wszystko trafione w parametru oryginału 7,7%/3,5%? Genialne piwo!

Simcoe Rye jeszcze kojarzę (pite jako kolejne piwo po kolejnym piwie i przed kolejnym piwem na imprezie nad jeziorem) i z tego co kojarzę było wyśmienite, ponieważ trafiło w mój gust - pijalne z nienachalną goryczką. Określiłbym jako Apkę  ;) 

Niestety saison został wypity już jako tzw. jedno piwo za daleko i pamiętam tylko tyle, że mnie pozamiatało duża ilością alkoholu  :D i tyle z recenzji, hehe..  :) 

Reasumując: Nie zastanawiajcie się i gdy w depozycie będą piwa od Szejka BIERZCIE I PIJCIE! Można spożywać bez obawień. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.