Maryush Opublikowano 10 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2009 Browar Wyłudki - Koźlak tradycyjny (warka #22, 17Blg) Kolor: ciemno rubinowy, piękny! Wysycenie: średnie, ale odpowiednio podkreśla walory smakowe tego piwa. Piana: biała, nikła, szybko znika po niej ślad. Zapach: estry (ale nie jestem pewien- w tym miejscu czuję coś, czego nie potrafię chyba nazwać ), potem słodowość i karmel. Mniam, zapowiada sie pysznie.. Smak: Na początku karmel, lekka paloność i wyraźna słodowość. Piwo bardzo treściwe. Pozostawia w ustach bardzo przyjemny i bardzo bardzo delikatny posmak goryczkowo-palony. Nie potrafie powiedzieć skąd pochodzi - czy od chmielu czy od słodów. Nie jestem znawcą, ale wg mnie tak powinien smakować Koźlak! Chyba znów poproszę o recepturę Tym bardziej, że idzie zima - czas na dolniaki Podsumowując: bardzo chciałbym warzyć takie piwa Dzięki! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagome Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Zapach: estry (ale nie jestem pewien- w tym miejscu czuję coś, czego nie potrafię chyba nazwać ) Mój brat, który ma dużo lepszy nos mówi, że to maliny :rolleyes: Przepis potem wrzucę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagome Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 Koźlak Tradycyjny 17°Blg Zasyp: - monachijski I - 2,00 kg (25%) - monachijski II - 5,00 kg (62,5%) - caramunich III - 0,70 kg (8,7%) - malanoidynowy - 0,30 kg (3,7%) /mam wrażenie, że można by spokojnie wywalić/ Razem: 8,00 kg Zacieranie: - słód do 20 l wody, temp. 45°C - 52°C - 15 min. - 62-63°C - 25 min. dekokt (1/3): - 72°C - 15 min. - 100°C - 20 min. zacier główny w tym czasie 61-63°C - 65 min. - 71-73°C -15 min. - 75°C - 2 min. i filtracja. Wysładzanie: do uzyskania 35 litrów. Gotowanie: 90 min. - marynka, 30 g (szyszka, ok. 9 alfa) - 60 min. - lubelski, 30 g (szyszka, ok. 3,5 alfa) - 15 min. Wyszło: 27,5 litra, 17°Blg. Zadane gęstwą Wyest 2206 Bavarian Lager Fermentacja: - burzliwa - 14 dni w temp. 8,5-9,5°C, - cicha - 15 dni w temp. 9°C, - odfermentowało do 5,2 °Blg. Zabutelkowane z udziałem 150 g glukozy na 26,3 litra. Leżakownie: przypadło już na wiosnę i wakacje, czyli u mnie 11-15,5°C. Po 5 miesiącach było ok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 - malanoidynowy - 0,30 kg (3,7%) /mam wrażenie, że można by spokojnie wywalić/ Tak, zwykle jak się decydujesz na dekokcję to melanoidynowy wylatuje z receptury Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maryush Opublikowano 12 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 To ja zrobię z melanoidynowym a bez dekokcji Dzięki za recepturę! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagome Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 (edytowane) To ja zrobię z melanoidynowym a bez dekokcji Dzięki za recepturę! Tak nie!!! Dekokcja być musi! Wszystkie moje najlepsze piwa jakie miałem to lagery warzone z dekokcją! Zresztą odsyłam do Noonana. Edytowane 12 Listopada 2009 przez Dagome Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maryush Opublikowano 12 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 OK Będzie dekokcja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 Wszystkie moje najlepsze piwa jakie miałem to lagery warzone z dekokcją! W jakim sensie były lepsze? Słód melanoidowy zastępuje dekokcje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagome Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 W jakim sensie były lepsze? Były lepszymi i smaczniejszymi przedstawicielami swoich gatunków, niż inne bez dekokcji swoich. Słód melanoidowy zastępuje dekokcje. Słód melanoidynowy dostarcza brzeczce malanoidyn. Dekokcja powoduje też inne rzeczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 (edytowane) W jakim sensie były lepsze? Były lepszymi i smaczniejszymi przedstawicielami swoich gatunków' date=' niż inne bez dekokcji swoich.[/quote'] Nadal brak konkretów. Mapajak swego czasu, po latach eksperymentów, doszedł do wniosków, że różnicy niema i porzucił dekokt. Może spróbuje w tym sezonie zrobić dekokt, zobaczymy czy jest się o co szarpać. Edytowane 13 Listopada 2009 przez jacer Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 Nie tylko mapajak, jest cała gama eksperymentów i testów, w których wychodzi, że efekty dekokcji w porównaniu z infuzją są: - niezauważalne lub - niewielkie lub - łatwo symulowane innymi metodami ja też jednak przychylam się do dekoktowania, choćby dla tego, że nikt nigdy nie udowodnił, ze piwo dekoktowane jest gorsze smakowo. Są też niemierzone w tych eksperymentach parametry jak stabilność piwa w czasie, odporność na błędy technologii itp. Poza tym, co to za warzenie - zaczynam rano i o 13 juz posprzątane... za mało zabawy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 Ani też, że lepsze. A robić tylko dlatego, żeby się narobić? To nie dla mnie. Są ważniejsze sprawy do zrobienia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagome Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 Konkretów brak i nie będzie, bo żadnych profesjonalnych analiz nie robiłem i nie będę. Może to przypadek, a może autosugestia, ale najlepsze w moim odczuciu piwa jakie uwarzyłem, to jeden pilzner, jeden szwarzbier, jeden koźlak, jeden porter. Cecha wspólna - dekokcja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dagome Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 Ani też, że lepsze.A robić tylko dlatego, żeby się narobić? To nie dla mnie. Są ważniejsze sprawy do zrobienia. Każdy robi jak może i chce. Ja bardzo lubię siedzieć nad garem i pilnować warzenia. Dla mnie to czynność na poły magiczna Nigdzie się nie spieszę i nie zależy mi na tym, żeby wyrobić się w pięć godzin. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się