andrzej.b Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Witam. Ostatnio robiłem Milk Stouta i gęstwa po drożdżach S04 trochę przeleżana 1,5 miesiąca w lodówce została dodana do tego piwa w ilości około 300 ml i start nastąpił dopiero po 70 godzinach. Po 3 dniach po rozpoczęciu fermentacji sprawdziłem FFT i było 6BLG przy początkowym 15BLG. Zapach próbki FFT był spoko lecz w smaku trochę kwaskowy więc fermentacje główną przetrzymałem do 6 BLG i bojąc się zarazy przelałem do kega napuściłem gazu żeby aby pozbyć się tlenu. Po 7 dniach chcę przelać na refermentację i zastanawiam się jak to zrobić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karczmarz Opublikowano 22 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2015 Aleś dziwne zabiegi porobił. Ja już bym się nie bawił tylko zostawił w kegu i po prostu skonsumował to piwo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 22 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2015 (edytowane) Witam. Ostatnio robiłem Milk Stouta i gęstwa po drożdżach S04 trochę przeleżana 1,5 miesiąca w lodówce została dodana do tego piwa w ilości około 300 ml i start nastąpił dopiero po 70 godzinach. Po 3 dniach po rozpoczęciu fermentacji sprawdziłem FFT i było 6BLG przy początkowym 15BLG. Zapach próbki FFT był spoko lecz w smaku trochę kwaskowy więc fermentacje główną przetrzymałem do 6 BLG i bojąc się zarazy przelałem do kega napuściłem gazu żeby aby pozbyć się tlenu. Po 7 dniach chcę przelać na refermentację i zastanawiam się jak to zrobić. Lol po co takie zabiegi? Przekombinowałeś najzwyklej na świecie... Nie potrzebnie tak się boisz tej infekcji, trzeba było zostawić piwko by sobie spokojnie doszło. Po drugie po co otwierać co chwilę wiadro robić pomiar itp? Piwo lubi spokój, a nie co chwilę grzebanie w nim to proszenie się właśnie wtedy o infekcję, jakbyś takich zabiegów nie robił to byś nie miał co się bać. Cierpliwość cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość, ja jak nie znam szczepu drożdży to robię 2 tygodnie burzliwej minimum, następnie tydzień cichej w tym samym wiadrze lub przelewam do drugiego jak chmiele na zimno i tyle żadnych pomiarów żadnych nie potrzebnych otwarć pokrywy. Nigdzie się przecież nie spieszy to nie zawody kto najszybciej przefermentuje piwo. Generalnie stouty są delikatnie kwaskowate więc zasiałeś panikę w browarze bez podstawy. Jak już przelałeś do kega to zostaw tak jak kolega karczmarz doradza... Po prostu zrób sobie wyszynk tego piwa z kega, bo nie mają sensu dalsze kombinacje. Co ludzie mają ostatnio, że się jakiejś zarazy boją? Co to nowa dżuma nadchodzi i przetrzebi 2/3 europy? Wyluzujcie trochę browar to nie laboratorium, infekcje się zdarzają najzwyklej w świecie takie hobby. Odpowiednie zabezpieczenie w postaci Starsanu lub ClO2 i nie ma co się bać nic do piwa się nie dostanie, bardziej bałbym się bezsensownego otwierania wiadra i przelewania piwa bez celu. Opamiętajmy się trochę bo to już jakaś dziwna fobia się zaczyna.... Edytowane 22 Kwietnia 2015 przez Undeath Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej.b Opublikowano 22 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2015 UNDEATH FFT robi się w oddzielnym pojemniku a nie w pojemniku fermentacyjnym więc się tam nie grzebie żeby uniknąć zarazy. Sory mam trochę warek za sobą więc wiem że browar to nie apteka a cierpliwość to cecha piwowara. Chodzi mi o to że jeżeli pozostawię to piwo dalej w kegu to mogę potem zrobić refermentację w kegu sztuczną, lub dodając glukozę lecz pozostanie jeszcze wiele osadu drożdżowego i do kufla będę lał błoto a nie piwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart3q Opublikowano 22 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2015 Tylko do pierwszych dwóch;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 22 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2015 Sztuczne to ewentualnie nagazowanie, przy refermentacji to błotka tylko pierwsze kilka litrów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 UNDEATH FFT robi się w oddzielnym pojemniku a nie w pojemniku fermentacyjnym więc się tam nie grzebie żeby uniknąć zarazy. Sory mam trochę warek za sobą więc wiem że browar to nie apteka a cierpliwość to cecha piwowara. Chodzi mi o to że jeżeli pozostawię to piwo dalej w kegu to mogę potem zrobić refermentację w kegu sztuczną, lub dodając glukozę lecz pozostanie jeszcze wiele osadu drożdżowego i do kufla będę lał błoto a nie piwo. Nagazuj sztucznie osadu nie będzie wiele, jeden dwa kufle tak na prawdę. Czekaj to na podstawie próbki FFT przelałeś piwo do kega jak zakończyło fermentacje? To nie rozumiem w czym problem potraktuj to jakbyś piwo rozlał po prostu do kega po zakończeniu fermentacji i nagazuj tyle tu nie ma co filozofować. Zresztą zrobisz jak uważasz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PawelH Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2015 Sorymam trochę warek za sobą więc wiem że browar to nie apteka a cierpliwość to cecha piwowara. To jeśli masz "tych trochę warek za sobą" i sugerujesz się smakiem próbki FFT po trzech dniach fermentacji? I niepokoi Cię kwaskowy smak w Stout? Coś mnie się tutaj nie spina, ale Undeath ma rację - zrobisz teraz jak uważasz, bo sytuacji koledzy Ci już wyklarowali. Powodzenia! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się