lukas95 Opublikowano 13 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2016 Ja pierdzielę. Czy naprawdę ktoś o zdrowych zmysłach zagląda codziennie do fermentora i robi zdjęcia? Jara Cię to? Do momentu aż złapiesz jakieś zakażenie. Przez całą burzliwą był szczelnie zamknięty, a teraz chcę zlewać już to chciałem sprawdzić jak to wygląda, bo pierwszy raz chmielę na zimno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2016 P.S.Co do egzaminów to w tym semestrze Logika i Prawoznawstwo. Z tym pierwszym ciężko u Ciebie Zaczynam lubić ten wątek. Toć to lepsze niż kabarety Raz pisze, że zadaje drożdże w 12°C, żeby uzyskać banana. Chwilę później, że podnosi powyżej 20°C, żeby "uwolnić banana". Uwolnijcie wszystkie banany!!! One męczą się w Waszych fermentorach!!! Normalnie do łez się ubawiłem. Ludzie starają się dać dobre rady, ale zosiasamosia wie lepiej. Przy takim podejściu nie zyskasz wielu sympatyków i zniechęcisz do pomagania nowym wszystkowidzącym. Bo i po co. Powodzenia na bitwach i jest mi przykro, że nie jest mi przykro, że nie będę musiał tego próbować. Napisałem na początku, że zadaję w niskiej temperaturze, bo chcę goździka, a potem, że będę podwyższał aż do banana. Nic o bananie w 12 stopniach nie było. A fermentor otworzyłem żeby zobaczyć czy mogę już zlewać do butelek Nie no to jest kabaret Zdecyduj się bo plączesz się.... Warto wypróbować regułę podaną przez Erica Warnera w książce „German Wheat Beer” poleca on, aby suma temperatury zadania drożdży i fermentacji burzliwej wynosiła 30°C. Dobrym pomysłem jest zadawanie drożdży w temperaturze 12°C i fermentowanie piwa w 18°C, wolno podnosząc temperaturę fermentacji. Zadając drożdże do brzeczki o niskiej temperaturze wywołujemy u nich szok temperaturowy, dzięki czemu drożdże zaczynają produkować większe ilości octanu izoamylu odpowiedzialnego za aromat bananowy w piwie. Prosto ze strony blog.homebrewing.pl prowadzonej przez Dorotę Chrapek, którą serdecznie pozdrawiam Proponuje ustalić Ci jedną teorię w końcu. Wiesz, że za goździka w piwie jest odpowiedzialny kwas ferulowy? I od jego ilości oraz predyspozycji drożdży zależy intensywność goździka. Otwierania fermentora nawet mi się komentować nie chce... Zlej nawet po 1 dniu na pewno to piwo się wyklaruje Najlepiej też bez oddzielania chmielin bo na forum pisali, że będzie się wtedy piwo pienić... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukas95 Opublikowano 13 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2016 Warka#2 RED IPA 2 dzień od chmielenia na zimno ... Fotka w załączniku: Co ty z tym wiadrem robiłeś że chmiel jest na ściankach? Mieszałeś? to pachnie lekkim ( albo nawet nie lekkim ) mokrym kartonem - chmielem tego nie przykryjesz dobrze. Ale w sensie, że lepiej wytrzeć ten chmiel na ściankach czy co, może jak przesuwałem fermentor to się trochę wzburzyło Bo i tak jutro zlewam to chyba nic się nie stanie jak 1 dzień z takim osadem postoi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukas95 Opublikowano 13 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2016 P.S.Co do egzaminów to w tym semestrze Logika i Prawoznawstwo. Z tym pierwszym ciężko u Ciebie Zaczynam lubić ten wątek. Toć to lepsze niż kabarety Raz pisze, że zadaje drożdże w 12°C, żeby uzyskać banana. Chwilę później, że podnosi powyżej 20°C, żeby "uwolnić banana". Uwolnijcie wszystkie banany!!! One męczą się w Waszych fermentorach!!! Normalnie do łez się ubawiłem. Ludzie starają się dać dobre rady, ale zosiasamosia wie lepiej. Przy takim podejściu nie zyskasz wielu sympatyków i zniechęcisz do pomagania nowym wszystkowidzącym. Bo i po co. Powodzenia na bitwach i jest mi przykro, że nie jest mi przykro, że nie będę musiał tego próbować. Napisałem na początku, że zadaję w niskiej temperaturze, bo chcę goździka, a potem, że będę podwyższał aż do banana. Nic o bananie w 12 stopniach nie było. A fermentor otworzyłem żeby zobaczyć czy mogę już zlewać do butelek Nie no to jest kabaret Zdecyduj się bo plączesz się.... Warto wypróbować regułę podaną przez Erica Warnera w książce „German Wheat Beer” poleca on, aby suma temperatury zadania drożdży i fermentacji burzliwej wynosiła 30°C. Dobrym pomysłem jest zadawanie drożdży w temperaturze 12°C i fermentowanie piwa w 18°C, wolno podnosząc temperaturę fermentacji. Zadając drożdże do brzeczki o niskiej temperaturze wywołujemy u nich szok temperaturowy, dzięki czemu drożdże zaczynają produkować większe ilości octanu izoamylu odpowiedzialnego za aromat bananowy w piwie. Prosto ze strony blog.homebrewing.pl prowadzonej przez Dorotę Chrapek, którą serdecznie pozdrawiam Proponuje ustalić Ci jedną teorię w końcu. Wiesz, że za goździka w piwie jest odpowiedzialny kwas ferulowy? I od jego ilości oraz predyspozycji drożdży zależy intensywność goździka. Otwierania fermentora nawet mi się komentować nie chce... Zlej nawet po 1 dniu na pewno to piwo się wyklaruje Najlepiej też bez oddzielania chmielin bo na forum pisali, że będzie się wtedy piwo pienić... Ale to już nie ja napisałem o tym bananie w 12 stopniach tylko blog homebrewing.pl, także tego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2016 Ale to już nie ja napisałem o tym bananie w 12 stopniach tylko blog homebrewing.pl, także tego Weź człowieku ogarnij sobie poprzednie posty, bo widzę, że z logiką na prawdę słabo u Ciebie. Pisałeś, że chcesz zestresować drożdże dla banana, teraz zmieniłeś, że robiłeś to dla goździka, a na koniec stwierdzasz, że to nie ty pisałeś tylko na blogu Doroty tak napisali Ten temat nadaję się do Hydeparku... Szczerze mam to gdzieś jak robisz to piwo i to, że się nikogo nie słuchasz bo wiesz lepiej wszystko, Ty będziesz to piwo spijał. Co do tego, że siarka się wydzieliła - to jeden z efektów ubocznych stosowania stresujących warunków dla drożdży, jeżeli Ci poszło tego dużo do piwa, to będziesz się tego baaaaaardzo długo pozbywał. Z mojego doświadczenia z piwami pszenicznymi niestety bardzo ciężko się pozbyć siarki, a czas tym piwom nie służy i do końca warki ona zostaje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FurioSan Opublikowano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2016 Ale w sensie, że lepiej wytrzeć ten chmiel na ściankach czy co, może jak przesuwałem fermentor to się trochę wzburzyło Bo i tak jutro zlewam to chyba nic się nie stanie jak 1 dzień z takim osadem postoi? w sensie NIE BYEŁTAJ FERMENTOREM a na cichej to już wcale. piwo się utlenia lukas95 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukas95 Opublikowano 13 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2016 (edytowane) Do browaru Undeath, ja nie napisałem słowa o bananie w 12 stopniach, ewentualnie było wspomniane,że z 12 stopni podnosimy temperaturę do dużo wyższej i dzięki temu uzyskujemy banana. A co do tego kopiuj wklej z bloga to chodziło o samą zasadę,a nie o aromaty. Wiem,że siarka to stres wynikający z temperatury, ale dziękuję Zawsze można cytrynianu miedzi sypnąć. Edytowane 13 Stycznia 2016 przez lukas95 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2016 (edytowane) Do browaru Undeath, ja nie napisałem słowa o bananie w 12 stopniach, ewentualnie było wspomniane,że z 12 stopni podnosimy temperaturę do dużo wyższej i dzięki temu uzyskujemy banana. A co do tego kopiuj wklej z bloga to chodziło o samą zasadę,a nie o aromaty. Wiem,że siarka to stres wynikający z temperatury, ale dziękuję Dobryś lawirant, jakoś ludzie to inaczej zrozumieli... Dobra skoro wszystko wiesz to po jaką cholerę tak zrobiłeś, bo dalej tego zrozumieć nie mogę. A i dam Ci jeszcze jedną poradę bo widzę, że co nie co do Ciebie dociera pomimo trochę aroganckiego języka. Poczytaj jak mistrz chmielenia na zimno to robi: http://www.piwo.org/topic/11043-fermentacja-cicha-aipa-temperatura/?p=235793 Wcześniej też masz opisane moje odczucia co do chmielenia na zimno, polecam zostawić piwo na 5-7 dni, w temperaturze do 12-17C daje to najlepsze efekty. I nie zaglądaj co chwilę do wiadra, piwo lubi spokój! Jeżeli chcesz być dobrym piwowarem naucz się cierpliwości i pokory. Edytowane 13 Stycznia 2016 przez Undeath Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
demonik83 Opublikowano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2016 Nieźle myślałem,że to ja jestem jakiś nienormalny , ale sa lepsi ode mnie, Tobie Lukas radze słuchaj się doświadczonych i spędzaj na froum dużó czasu czytaj, czytaj jeszcze raz czytaj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
voytech Opublikowano 13 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2016 (edytowane) Mam nikłe doświadczenie z warzeniem, ale pozwolę sobie mimo wszystko coś Ci doradzić. Fermentory otwieraj tylko i wyłącznie wtedy, kiedy zlewasz piwo (do butelek, czy do innego fermentora, np. na cichą). Nigdy nie wkładaj niczego do piwa (np. termometru). Po tym jak skończysz gotować brzeczkę i zaczynasz ją chłodzić, obchodź się z nią jak z jajkiem, unikając wszelkich potencjalnych możliwych zakażeń. Lepiej sobie nakleić termometr ciekłokrystaliczny (jak do akwarium) i mieć pomiar "z grubsza" niż ryzykować zakażenie otwierając fermentor i zanurzając termometr w piwie. Gdy nie stosujesz chmielenia na zimno - unikaj przelewania na fermentację cichą. Trzymaj piwo np. 21 dni na burzliwej, a potem butelkuj. Tu http://pspd.org.pl/uploads/piwowar/2013/piwowar-13-14.pdf masz fragment artykułu na ten temat. Dobrze, gdybyś go przeczytał całego. Do chmielenia na zimno możesz wsadzić chmiel do "skarpety" obciążonej np. wysterylizowanym kieliszkiem do wina (ja jako obciążnika używam kawałka miedzi) - unikniesz bałaganu w fermentorze. Jeśli dobrze zrozumiałem, pomiar Blg podczas fermentacji robisz tak, że otwierasz fermentor, pobierasz próbkę, mierzysz i wlewasz próbkę z powrotem? To aż 3 zagrożenia dla piwa podczas jednej czynności! Fermentuj z kranikiem, bez otwieranie pobierzesz próbkę, którą od razu wypijesz, by wiedzieć, czy wszystko ok. Najtrudniejsza przy warzeniu piwa jest cierpliwość. Lepiej trzymać piwo na fermentacji zbyt długo niż zbyt krótko. To tyle uwag na początek, jakie mi się nasunęły czytając Twój temat. UPDATE: "Skarpetę" wcześniej wygotuj przez paręnaście minut, a potem dobrze, gdybyś jej nie dotykał rękami, a również wygotowanymi/wysterylizowanymi "narzędziami", jak np. widelec. UPDATE2: W całym procesie tworzenia piwa jest tylko jeden moment, kiedy tlen jest mile widziany. Po schłodzeniu brzeczki, a przed zadaniem drożdży. Wtedy jest wręcz pożądany. W każdym innym momencie jest wrogiem. Otwieranie, bełtanie itd. napowietrza. Unikaj tego. Skoro masz już praktyczne podstawy, czytaj wiki http://www.wiki.piwo.org/Warka_z_procesem_zacierania_s%C5%82odu do znudzenia. Aż wszystko będzie jasne i oczywiste, co, jak i dlaczego trzeba robić. Polecam również tę książkę: http://www.amazon.com/Designing-Great-Beers-Ultimate-Brewing/dp/0937381500. Edytowane 13 Stycznia 2016 przez voytech _tommy i lukas95 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukas95 Opublikowano 14 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 (edytowane) Mam nikłe doświadczenie z warzeniem, ale pozwolę sobie mimo wszystko coś Ci doradzić. Fermentory otwieraj tylko i wyłącznie wtedy, kiedy zlewasz piwo (do butelek, czy do innego fermentora, np. na cichą). Nigdy nie wkładaj niczego do piwa (np. termometru). Po tym jak skończysz gotować brzeczkę i zaczynasz ją chłodzić, obchodź się z nią jak z jajkiem, unikając wszelkich potencjalnych możliwych zakażeń. Lepiej sobie nakleić termometr ciekłokrystaliczny (jak do akwarium) i mieć pomiar "z grubsza" niż ryzykować zakażenie otwierając fermentor i zanurzając termometr w piwie. Gdy nie stosujesz chmielenia na zimno - unikaj przelewania na fermentację cichą. Trzymaj piwo np. 21 dni na burzliwej, a potem butelkuj. Tu http://pspd.org.pl/uploads/piwowar/2013/piwowar-13-14.pdf masz fragment artykułu na ten temat. Dobrze, gdybyś go przeczytał całego. Do chmielenia na zimno możesz wsadzić chmiel do "skarpety" obciążonej np. wysterylizowanym kieliszkiem do wina (ja jako obciążnika używam kawałka miedzi) - unikniesz bałaganu w fermentorze. Jeśli dobrze zrozumiałem, pomiar Blg podczas fermentacji robisz tak, że otwierasz fermentor, pobierasz próbkę, mierzysz i wlewasz próbkę z powrotem? To aż 3 zagrożenia dla piwa podczas jednej czynności! Fermentuj z kranikiem, bez otwieranie pobierzesz próbkę, którą od razu wypijesz, by wiedzieć, czy wszystko ok. Najtrudniejsza przy warzeniu piwa jest cierpliwość. Lepiej trzymać piwo na fermentacji zbyt długo niż zbyt krótko. To tyle uwag na początek, jakie mi się nasunęły czytając Twój temat. UPDATE: "Skarpetę" wcześniej wygotuj przez paręnaście minut, a potem dobrze, gdybyś jej nie dotykał rękami, a również wygotowanymi/wysterylizowanymi "narzędziami", jak np. widelec. UPDATE2: W całym procesie tworzenia piwa jest tylko jeden moment, kiedy tlen jest mile widziany. Po schłodzeniu brzeczki, a przed zadaniem drożdży. Wtedy jest wręcz pożądany. W każdym innym momencie jest wrogiem. Otwieranie, bełtanie itd. napowietrza. Unikaj tego. Skoro masz już praktyczne podstawy, czytaj wiki http://www.wiki.piwo.org/Warka_z_procesem_zacierania_s%C5%82odu do znudzenia. Aż wszystko będzie jasne i oczywiste, co, jak i dlaczego trzeba robić. Polecam również tę książkę: http://www.amazon.com/Designing-Great-Beers-Ultimate-Brewing/dp/0937381500. No i takie posty to ja rozumiem, rzeczowe, bez docinek i pomocne. Ogólnie to nie wsadzam termometru nigdy, czasami przyniosę sobie taki domowy i przykładam do fermentora żeby sprawdzić. Wiem, że lepiej nie mierzyć blg ze zlewaniem z powrotem, ale szkoda mi trochę piwa, a ten cukromierz porządnie zawsze czyszczę wrzątkiem. Dzięki wielkie za wszystkie linki z pewnością do nich zajrzę. I życzę dobrych porterów na ich święta 16 stycznia A co do tego pierwszego artykułu to rozumiem, że cukier do refermentacji daje się bezpośrednio do butelek? Edytowane 14 Stycznia 2016 przez lukas95 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nike21 Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 (edytowane) cukier do refermentacji możesz rozpuścić we wcześniej przegotowanej i wystudzonej wodzie (ewentualnie w mineralnej ze świeżej butelki) i potem wlać do piwa, lekko zamieszać i potem butelkować. ja własnie tak robiłem, wygodniejsze niż sypanie cukru do każdej flaszki. Kopyr gdzieś kiedyś pisał czy mówił na jakimś video żeby blg wody z cukrem było najbliżej blg brzeczki która szła na fermentację np 12blg. już nie pamiętam dlaczemu ale może ktoś dopisze Edytowane 14 Stycznia 2016 przez nike21 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 (edytowane) No i takie posty to ja rozumiem, rzeczowe, bez docinek i pomocne. Ogólnie to nie wsadzam termometru nigdy, czasami przyniosę sobie taki domowy i przykładam do fermentora żeby sprawdzić. Wiem, że lepiej nie mierzyć blg ze zlewaniem z powrotem, ale szkoda mi trochę piwa, a ten cukromierz porządnie zawsze czyszczę wrzątkiem. Dzięki wielkie za wszystkie linki z pewnością do nich zajrzę. I życzę dobrych porterów na ich święta 16 stycznia A co do tego pierwszego artykułu to rozumiem, że cukier do refermentacji daje się bezpośrednio do butelek? No to teraz dowaliłeś Jak Ci ludzie próbowali pomóc rzeczowo i bez docinek to ich olałeś Lukas to co voytech napisał to są na prawdę mega podstawy, które wyczytać idzie z wiki... Jak ludzie proponowali Ci przeczytać jeszcze raz wiki to taki uprzejmy nie byłeś. Nigdy nie lej wrzątku na cukromierz po pierwsze rozkalibrujesz go, po drugie może pęknąć po trzecie nic Ci się nie zdezynfekuje bo wrzątek w krótkim kontakcie nie ubija bakterii. I co to za pomysł z zwracaniem próbki pomiarowej do fermentora? Nie no nie mogę ze śmiechu jeszcze.... Czekam na pierwszy wpis w dziale infekcja oby tak dalej Edytowane 14 Stycznia 2016 przez Undeath Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 (edytowane) a ten cukromierz porządnie zawsze czyszczę wrzątkiem. podwójny błąd 1. wrzątek nie sterylizuje skutecznie 2. spławiki nie lubią wrzątku Przy okazji, Ja bym wolał spróbować już pobranego piwa niż wlać je do fermentora. Zawsze to coś dodatkowo można poobserwować. Oczywiście nie wyciągając pochopnych wniosków EDIT Undeath z wrzątkiem był szybszy Edytowane 14 Stycznia 2016 przez Dr2 lukas95 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 i potem wlać do piwa, lekko zamieszać i potem butelkować. A po co tak? Lepiej jest wlać na dno fermentora i na to zlać piwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nike21 Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 i potem wlać do piwa, lekko zamieszać i potem butelkować. A po co tak? Lepiej jest wlać na dno fermentora i na to zlać piwo. można i tak choć jak raz tak zrobiłem i nie mieszałem to wyszły butelki z różnym stopniem nagazowania .teraz zakręcę dużą łychą z 3-4 obroty bez natleniania ale żeby piwo się jednak zamieszało, myślę że będzie lepiej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukas95 Opublikowano 14 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 (edytowane) Warka#3 Whisky Rauch Weizen zlewanie na cichą Dzisiaj przyszła pora na zlanie WRW, ze względu braku fermentorów musiałem go zlać do fermentora z kranikiem, a że boję się zakażeń odkranowych to zlałem go znowu do gąsiora. Piwo na szczęście nie pachnie już siarką. Za to najbardziej czuć wędzonkę, lekko wyczuwalny banan, czuć palone kable i bandaże. W smaku jest mało intensywne i oprócz wędzonki nie czuć za bardzo innych smaków. (piwo nie było ustane ) Przy okazji pytanie, mam gęstwy zarówno z Red IPY jak i ww. Weizena, czy jest sens korzystać z nich czy lepiej się nie bawić w gęstwe na początku? EDIT blg wyniosło 3,5 przed sprawdzeniem przetestowałem ballingomierz na wodzie i było 0. Edytowane 14 Stycznia 2016 przez lukas95 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukas95 Opublikowano 14 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 i potem wlać do piwa, lekko zamieszać i potem butelkować. A po co tak? Lepiej jest wlać na dno fermentora i na to zlać piwo. Ale mi chodzi o to jak refermentować jeśli nie przelewasz z fermentora w którym fermentowałeś tylko od razu do butelek jak było w tym artykule pspd w poście wyżej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 (edytowane) i potem wlać do piwa, lekko zamieszać i potem butelkować. A po co tak? Lepiej jest wlać na dno fermentora i na to zlać piwo. Ale mi chodzi o to jak refermentować jeśli nie przelewasz z fermentora w którym fermentowałeś tylko od razu do butelek jak było w tym artykule pspd w poście wyżej. Zrób tak jak pisali w artykule czyli roztwór cukrowy wlewaj strzykawką do butelek, albo miarką do cukru do każdej butelki innego sposobu nie ma bez przelewania. Chyba czekaj wpadłem coś na miarę twoich teorii i postów ->(innych użytkowników przestrzegam to żart jeżeli ktoś ma tak zamiar zrobić nie biorę żadnej odpowiedzialności za to!! to twoje własne ryzyko...) <- Jesteś takim specem i robisz pomiar co chwilę to wyczuj na oko kiedy zostanie ci tak 0,2 blg do dofermentowania i zlej w butelki bez cukru (akurat pasuje do teorii tydzień burzliwej) Doje Ci cukier i nagazuje piwo idealne rozwiązanie. A pozostałych użytkowników proszę zaznaczać myszką puste pole Edytowane 14 Stycznia 2016 przez Undeath Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 musiałem go zlać do fermentora z kranikiem, a że boję się zakażeń odkranowych Ty się bój lepiej innych zakażeń, bo "odkranowe" to w Twoim przypadku jest najmniej prawdopodobne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukas95 Opublikowano 14 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 To co z tą gęstwą śmieszki, nada się jeszcze na coś czy tylko maseczka wchodzi w grę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dario Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 (edytowane) Jakbyś poczytał forum jak Ci wszyscy radzą to byś takich pytań nie zadawał. Ale lepiej liczyć na gotowe. Poza tym po co pszenicę przelewać na cichą i to jeszcze po 8 dniach fermentacji? Wytłumacz mi proszę jaki to miało cel? Edytowane 14 Stycznia 2016 przez Dario Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukas95 Opublikowano 14 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 Jakbyś poczytał forum jak Ci wszyscy radzą to byś takich pytań nie zadawał. Ale lepiej liczyć na gotowe. Poza tym po co pszenicę przelewać na cichą i to jeszcze po 8 dniach fermentacji? Wytłumacz mi proszę jaki to miało cel? Chciałem sprawdzić czy nie wali siarką i zmierzyć blg. A tak ogólnie to można było ją trzymać do końca w jednym fermentorze. A co do gęstwy to czytałem trochę forum, ale wolę mieć ocenę tego co mam w tych słoikach A samemu nie mam doświadczenia, więc pytam innych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dario Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 (edytowane) Ot logika. Przelać piwo znad drożdży żeby zmierzyć blg. Odfermentowanie z 12 na 3.5 to 71% czyli słabo. To piwo jeszcze niedofermentowało pewnie. Naprawdę zabrałeś się do tego warzenia ze złej strony. Powinieneś sobie chociaż podstawy przyswoić zanim się zabierzesz za warzenie. Nikt też na odległość nie oceni czy ta gestwa się do czegoś nadaje czy nie. Edytowane 14 Stycznia 2016 przez Dario Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
voytech Opublikowano 14 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2016 A co do tego pierwszego artykułu to rozumiem, że cukier do refermentacji daje się bezpośrednio do butelek? Można, ale... Musisz mieć bardzo dokładną wagę (rzędu 0,1 g powiedzmy) i będziesz miał z tym dużo zabawy. W zależności od stylu wymagany jest różny poziom nagazowania, a co za tym idzie różna ilość surowca na 0,5 l butelkę. Zalety: nikłe ryzyko, bardzo dużo pracy. Drugi sposób, to wyliczenie ile potrzebujesz glukozy/cukru na całą warkę, zrobienie roztworu i użycie strzykawki (musisz wyliczyć ile ml na butelkę). Zalety: nikłe ryzyko, wady: dużo pracy. Trzeci: robisz roztwór jw. i wlewasz do fermentora (i delikatnie mieszasz wysterylizowaną łyżką piwowarską, aby nie napowietrzyć), do którego potem zlewasz piwo. Zalety: najmniej pracy, wady: możliwość zakażenia i napowietrzenia. Jak na razie stosuję sposób trzeci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się