SebeQ Opublikowano 20 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2016 Cześć, Przymierzam się do pierwszego piwa z zacieraniem. Będzie to American Stout. Jako że jestem niedoświadczonym piwowarem wybrałem polecany na forum przepis Scoobiego. Jak w tej recepturze wygląda sytuacja z nutami popiołu? Mocno palona kawa i extra gorzka czekolada etc. jest jak najbardziej pożądana tylko ten popiół mi w niektórych stoutach przeszkadza. Jak z popiołem w smaku wygląda sytuacja w Zombie Juice (tak nazwał swoje piwo Scoobie )Kolejne pytanie mam odnośnie drożdży Scoobie poleca US-05 a ja chciałbym zastosować Danstar Nottingham. Będzie wyczuwalna różnica? Jeżeli tak to jaka dla których drożdży? Z tego co czytałem obie odmiany są przezroczyste dla smaku ale jak jest w praktyce?Scoobie tego piwa nie chmieli na cichej, ja chciałbym sypnąć tak z 30g Centennial aby mieć wyczuwalne zapachy cytrusowe. Będzie ok czy za dużo/ za mało?Dzięki za podpowiedzi American Stout ala Zombie Juice Scoobiego.Warka: 21 lGoryczka: 60 IBUKolor: 32 SRMOG: 15.3 BlgSłody:5.5 kg Pils (albo słód Pale Ale)300g jeczmien palony200g karmelowy 150 EBC100g czekoladowyDodatki:0,4 kg Płatki owsianeChmiele:50g Marynki), 60 min30g Centennial 5 min 30g Centennial na cichąDrożdże: US-05 lub Danstar NottinghamZacieranie: 66°C 60 min, 78°C Mash-out Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pindin Opublikowano 20 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2016 Kurcze Chłopie, masz to samo kilka postów niżej. http://www.piwo.org/topic/20170-american-stout-pro%C5%9Bba-o-sprawdzenie-receptury/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SebeQ Opublikowano 20 Marca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2016 Czytałem zanim zrobiłem swój wpis. Nawet się zastanawiałem czy się nie podpiąć, ale stwierdziłem że nie będę się komuś wcinał w jego wątek (jeżeli admin uważa że wątki należy połączyć to nie widzę przeciwwskazań).Wracając do meritum we wspomnianym przez Ciebie wątku nie ma odpowiedzi na moje pytania, no chyba że za taką uważasz "Będzie pyszne" ale taka odpowiedź mnie nie satysfakcjonuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pindin Opublikowano 20 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2016 Pisze teoretycznie, AS nie miałem okazji robić, a tym bardziej z tej receptury. Tak więc przy 5-cio procentowym zasypie palonego nie powinieneś mieć posmaków popiołu w piwie, oczywiście piwo musi swoje poleżeć. Smaki, aromaty karmelowe, czekoladowe powinny być wyczuwalne, dobrze zbalansowane z chmielem/goryczką. Drożdże użyj jakie chcesz, większej różnicy nie ma między DN a US-05. Ważne, żebyś utrzymał dobrą temp. fermentacji. Chmielenie na zimno nie wiem, czy się opłaca, bo piwo musi trochę poleżeć (miesiąc minimum?), to aromaty z tego typu chmielenia w większości Ci się ulotnią. Ewentualnie jak chcesz to sypnij trochę więcej na cichą, albo sypnij trochę na wyłączenie palnika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SebeQ Opublikowano 20 Marca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2016 Dzięki Pindin Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buber Opublikowano 20 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2016 Zrobiłem tak jak w recepturze Scoobiego. Na goryczkę poszła Marynka, a na aromat Cascade (25 g). Później 7 dni na zimno Citra (25 g). Dopiero zabutelkowałem, ale przy piciu nienagazowanego w smaku całkiem przyjemny stout, bez jakiejś nadmiernej paloności. Jedyny "mankament" to zbyt jasny kolor - mocno brązowy (dolne obszary widełek dla stout). Dlatego refermentuję go ekstraktem superciemnym z Gozdawy. Nagazowanie na 2.2 vol. zgodnie z podpowiedziami w wspominanego nieco wyżej tematu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SebeQ Opublikowano 20 Marca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2016 buber, słody palone sypałeś na 60', po pozytywnej próbie jodowej czy pod koniec warzenia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buber Opublikowano 20 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2016 Zgodnie z zasadą scoobiego - w stoucie słody palone od samego początku. Próbą jodową sobie głowy nie zawracałem, zapominam o tym nawet przy piwach jasnych Niemniej jednak pierwsze odczucia przy piciu są takie: ameryka, zwykły stout, goryczka. W takiej kolejności. W aromacie oczywiście ameryka, bo raczej nic się nie przebije. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 20 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2016 czy pod koniec warzenia? a skąd taka teoria? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SebeQ Opublikowano 20 Marca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2016 czy pod koniec warzenia? a skąd taka teoria? Czytając tematy o stoutach natknąłem się na info, że ktoś dodawał palone dla koloru pod koniec warzenia aby wyciągnąć tylko kolor ale już nie smak popiołu. Pomyślałem, że buber mógł się zasugerować i wsypać na kolor pod sam koniec i się słody palone nie wybarwiły wystarczająco. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 20 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2016 Czytając tematy o stoutach natknąłem się na info, że ktoś dodawał palone dla koloru pod koniec warzenia aby wyciągnąć tylko kolor ale już nie smak popiołu. łolaboga, czego to ludzie już nie wymyślają. 1. Stout ma być wytrawny i ma być czuć w nim tą paloność 2. życzę smacznego po dodaniu palonych na koniec gotowania (może to i ma jakiś głęboko ukryty sens, ale jakoś go nie zauważam) Ale ja się nie znam, ja tylko lubię dobre piwo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azizi1926 Opublikowano 21 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2016 Coś Ci się kolego pomyliło. Nikt na koniec gotowania palonych słodów nie sypie. Chodzi o końcówkę zacierania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SebeQ Opublikowano 21 Marca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2016 Coś Ci się kolego pomyliło. Nikt na koniec gotowania palonych słodów nie sypie. Chodzi o końcówkę zacierania. Masz racje Aziz1926, oczywiscie chodzilo mi o proces zacierania. Dzieki za korekte Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SebeQ Opublikowano 22 Marca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2016 Tak sie zastanawiam o jaki slod czekoladowy chodzi w przepisie. Czy o jeczmienny czy moze o pszeniczny lub zytni?Pytanie wzielo sie z czytania opisu z warzenia KopyrowoWidawowego Kruka gdzie Kopyr wspomina o zastosowaniu slodu czekoladowego pszeniczneg.Czy ktos z was moglby opisac jakie roznice wniesie zastosowanie poszczegolnych slodow czekoladowych?Zakladam, ze roznice beda tak jak w przypadku normalnych (nie czekoladowych) slodow + czekoladowe nuty i kolor ale fajnie bylo by to potwierdzic.Nie jest tego slodu duzo w zasypie wiec pewnie sa to niuanse. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasiu Opublikowano 22 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2016 Jeśli ktoś wspomina o czekoladowym to ma na myśli jęczmienny. Pszeniczny czy żytni powinien dawać mniej palonych posmaków ze względu na brak łuski. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buber Opublikowano 9 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2016 Zrobiłeś tego stouta według przepisu Scoobiego? Bo jestem ciekaw efektu Tak sie zastanawiam o jaki slod czekoladowy chodzi w przepisie. Czy o jeczmienny czy moze o pszeniczny lub zytni?Pytanie wzielo sie z czytania opisu z warzenia KopyrowoWidawowego Kruka gdzie Kopyr wspomina o zastosowaniu slodu czekoladowego pszeniczneg.Czy ktos z was moglby opisac jakie roznice wniesie zastosowanie poszczegolnych slodow czekoladowych?Zakladam, ze roznice beda tak jak w przypadku normalnych (nie czekoladowych) slodow + czekoladowe nuty i kolor ale fajnie bylo by to potwierdzic.Nie jest tego slodu duzo w zasypie wiec pewnie sa to niuanse. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SebeQ Opublikowano 9 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2016 Zrobiłeś tego stouta według przepisu Scoobiego? Bo jestem ciekaw efektu Tak sie zastanawiam o jaki slod czekoladowy chodzi w przepisie. Czy o jeczmienny czy moze o pszeniczny lub zytni? Pytanie wzielo sie z czytania opisu z warzenia KopyrowoWidawowego Kruka gdzie Kopyr wspomina o zastosowaniu slodu czekoladowego pszeniczneg. Czy ktos z was moglby opisac jakie roznice wniesie zastosowanie poszczegolnych slodow czekoladowych? Zakladam, ze roznice beda tak jak w przypadku normalnych (nie czekoladowych) slodow + czekoladowe nuty i kolor ale fajnie bylo by to potwierdzic. Nie jest tego slodu duzo w zasypie wiec pewnie sa to niuanse. Zrobiłem coś na bazie przepisu scoobiego.Sam jestem ciekaw efektów Jak na razie piwo jest kilka dni po zabutelkowaniu więc się robią bąbelki Jak tylko zrobię pierwszą degustację to opiszę co i jak. Jedyne doznania smakowe mam z konsumpcji próbki do pomiaru BLG tuż przed butelkowaniem. Duuużo chmielu, gorzkiej czekolady (taka 80%) i przyjemna goryczka, zero paloności (a z perspektywy czasu przydała by się taka minimalna aby podkreślić "stoutowość"). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciejeq Opublikowano 10 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2016 (edytowane) Ja też robiłem Zombie Juice z receptury Scooby'ego i powiem wam Panowie tak: nie kombinujcie, albo ułóżcie sobie swoją recepturę... Przy butelkowaniu na pierwszy plan rzucała się dość duża gorycz + lekko ściągająca popiołowatość (trochę się do tego przyzwyczaiłem, bo nawet lekko chmielony wit wydawał mi się być bardzo gorzki). Próbując piwa po 1 tyg. refermentacji - dużo alkoholu, zdaje się że popiołowatość wyciągała ten alkohol mocno na pierwszy plan. Centennial bardzo ładnie współgrał z słodami palonymi w aromacie, trochę jego charakterystycznej żywicy. Dałem piwu odleżeć swoje i otworzyłem butelkę po 1 miesiącu refermentacji - teraz zaczyna smakować jak należy. Wytrawne, z dość mocną palonością, wyczuwalną czekoladą i lekką popiołowatością. Alkohol się ułożył i pojawia się już raczej w postaci delikatnego grzania w przełyku w chwilę po przełknięciu. W aromacie paloność + wyraźne chmiele. Na pochwałę zasługuje też świetna piana, pojawiła się już tydzień po refermentacji, średnio/drobno pęcherzykowa, solidnie oblepiająca szkło. Jak dla mnie - receptura jest świetną bazą do dalszego eksperymentowania, piwo w mojej ocenie wyszło bardzo ułożone i pijalne. No chyba że ktoś lubi jak mu citra i galaxy strzelają "rewolucyjnie" po twarzy... A, ja wrzucałem słody palone od początku zacierania. Edytowane 10 Maja 2016 przez Maciejeq Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się