propaganda Opublikowano 6 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2010 Chciałbym na początek popełnić jakiegoś brewkita + niechmielony ekstrakt. Mam pytanko, czy wystarczy 1,2 kg zamiast zalecanego 1 kg cukru? Czy powinienem wybierać miedzy jasnym i ciemnym, czy nie ma to wiekszego znaczenia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateusz Opublikowano 6 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2010 Napisz, jakie piwo chcesz uwarzyć, o jakim brew-kicie myślisz (bo ekstrakt domyślam się, że płynny) - wtedy będzie można doradzać jaki ekstrakt i ile. Pamiętam, że pierwszą warkę robiłem z b-k BA ciemne 1,8 kg i dodawałem 1,8 kg ekstraktu, ale teraz chyba i kity i ekstrakty są inne. A w ogóle to nie nastawiaj się za bardzo na 'gorące kubki' i myśl o zacieraniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coelian Opublikowano 6 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2010 Witaj, Jak z różnych przyczyn nie dasz rady zacierać to warz piwo z brew-kitów... Jeśli chodzi Tobie o to, jakiego koloru ekstrakt niechmielony dodać do brew-kita (jasny, ciemny, bursztynowy) to już zadawałem to pytanie (nawet pisałem do Browamatora) i niezależnie od piwa jakie ma wyjść z puszki to ekstrakt powinien być jasny. Nawet jeśli to ma być piwo ciemne (ciemne, stout, porter) to brew-kit już sam w sobie jest "barwiony". Dodanie "barwiącego" ekstraktu dałoby nieoczekiwane (nie zawsze dobre) rezultaty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
propaganda Opublikowano 6 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2010 Dzięki Coelian też tak właśnie kombinowałem. Dziś muszę skonsuktować z moja drugą połową rodzaj pierwszego"gorącego kubka". Na zzacieranie przyjdzie jeszcze czas. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
propaganda Opublikowano 7 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 Trochę mi wjechaliście na ambicję z tymi "gorącymi kubkami" i sam im więcej wiem czuję, że to jednak nie to. Chyba wystartuję od razu z zacieraniem. Czy ktoś z Szanownych Forumowiczów zacierał od pierwszej warki? Nie wiem czy nie rzucam się z motyką na słońce. Nie chciałbym totalnej porażki na starcie tym bardziej, że muszę jakoś swojej kobiecie kolejne inwestycje sprzętowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
flood Opublikowano 7 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 Jak chcesz robić kubek - to mogę ci sprezentowac puche scottish export - została mi z czasów konserw. Jest chyba po terminie, ale "chyba" nie powinno to mieć wpływu. Potrzebować będziesz drugiej puchy ekstraktu. Jedni ci będą odradzać puchy, i słusznie, a ty rób w miaęe możliwości lokalowych i sprzętowych. Ponieważ nie mogłem zdecydować się na zakup sprzętu - to z 15 konserw popełniłem. Nie narzekam. Ale warto zatrzeć!! pzdr flood Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 7 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 Warz z zacieraniem to wcale nie jest trudne. Największym problemem jest czas i możliwości dostępu do kuchni lub innego palnika. Trwa to ok 5-6 godzin. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyszek73 Opublikowano 7 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 pewnie jak możesz to zacieraj warz naprawdę proste tylko jak pisze wena czas i miejsce najlepsze wyjście to zakup taboretu gazowego a najgorsze z tego wszystkiego to mycie butelek:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się