kamilg20 Opublikowano 21 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2018 (edytowane) 3 godziny temu, Bogi napisał: Skąd w winie czerwonym nuty wina białego? Na dzikich drożdżach za diabła nie dojdzie do 20%, nawet o 14% bym się martwił. Beczka, która nadaje się do miodu i wina, spełni swoje zadanie w stosunku do piwa, ale trzeba pamiętać o wlewaniu na zmianę, więc mocniejszy trunek, potem słabszy, mocniejszy i znowu słabszy. Ostatni okres w beczce w naszym browarze to był Windsor ale, potem wino wiśniowe, a teraz miód kupażowany z dwóch trójniaków z dodatkiem jeżyn. Beczka jest cały czas ta sama, właśnie z Pawłowianki. Który bourbon planujesz wlać do beczki? Jakbyś miał new make (tzw. white dog'a), to miało by sens, bourbon'y sprzedawane już teraz mają starzenie za sobą i dodatkowo są już "proof" czyli po dolaniu wody przed butelkowaniem. Do beczki, w kwestii alkoholu, należy wlewać trunek mający co najmniej 63%. Dzięki za rady. Mam najbardziej znany bourbon jaki można kupić w sklepie. Ten w kwadratowej butelce, Jim Beam. Skąd w winie czerwonym nuty sherry? Mam Ci wysłać próbkę? Wino ma kolor jasnej czerwieni i praktycznie identyczny kolorem do sherry (tak wiem, że kolor sherry wynika z czego innego). Było robione metodą bardzo amatorską, czyli całe owoce w bańce, zalane wodą z pokaźną ilością cukru. Ale mimo to mocno czuć ten charakterystyczny zapach/smak jak w sherry, które miałem okazję pić kilka razy. Prawdopodobnie taki efekt utlenienia. A skąd wiem, że ma blisko 20%? Po pierwsze - czuć moc, piecze dość mocno w język, grzeje solidnie, efekt "płaczu" na szkle imponujący. To wszystko oczywiście na oko, ale w porównaniu z takim 12-14% winem to wypada dużo lepiej pod względem mocy. Oczywiście wzmacniane nie było. Nie znam się na winiarstwie, ale po testach organoleptycznych jak dla mnie równa się mocą z porto. Edytowane 21 Stycznia 2018 przez kamilg20 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 21 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2018 (edytowane) Jak już chcesz bourbon, a właściwie ciekawy alkohol, szukaj czegoś, co ma jednak jakiś procent. Wlanie 40% trunku to w efekcie popsucie smaku, duża utrata płynu i nic więcej. Odczucia to jedno, a konkrety to drugie, wino może być alkoholowe, ale nie musi mieć tego alkoholu dużo, wyczuwasz w smaku między innymi alkohole wyższe i stąd takie wrażenie. Jak piecze, to prędzej zaoctowane jest, a nie utlenione, dlatego w smaku nie sprawia przyjemności, w przeciwieństwie do win wymienionych. Prawidłowa nuta sherry to orzechy laskowe, im słodsze tym bardziej pod likier nocino, im wytrawniejsze (amontillado, palo cortado, czy fino), tym ta nuta jest bardziej utleniona i dochodzi lukrecja i migdały. Edytowane 21 Stycznia 2018 przez Bogi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilg20 Opublikowano 21 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2018 (edytowane) Widzę, że się znasz na winach. Natomiast nie czułem w tym winie nic nieprzyjemnego, może poza lekkim smakiem "pestkowym". Nie jest ani kwaśne, ani cierpkie. Może się nie znam, ale mi smakowało i przypominało bardzo sherry. Nuty rodzynek, szlachetnego alkoholu i te sprawy. W końcu to wino ma już 6 lat. A ten bourbon to chciałem wlać "na chwilę" (dzień lub dwa) w celu sterylizacji po tym niepasteryzowanym winie, a nie do długiego leżakowania. Boję się trochę tych ewentualnych dzikusów. Mam do wyboru wódkę lub bourbon i pomyślałem, że fajniejszą opcją będzie to drugie Jest sens w takim razie np. w doprawieniu go spirytusem, żeby podnieść procent alkoholu? Edytowane 21 Stycznia 2018 przez kamilg20 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ksiegarz5 Opublikowano 31 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2018 (edytowane) Witam! Nie znam się za bardzo, więc się wypowiem ... ;p W lutym zeszłego roku nabyłem 7l dębową beczkę. Tu jest moja beczka, ale jest w archiwum, tutaj z kolei jest ich aktualna oferta. Dodatkowo dogadałem się z sprzedawcą/producentem i przeniósł mi kranik na bok, a wlew na górę, jeszcze go poszerzając. Chciałem mieć możliwość włożenia do niej owoców do leżakowania albo czegoś w tym guście ... Zgodnie z zdobytą wiedzą, zalałem beczkę na 48h ZIMNĄ wodą, opróżniłem i ponownie napełniłem, tym razem tylko na 24h. Potem wylądował w niej miód pitny który akurat robiłem, wraz z goździkami i korą cynamonu. Po jakimś miesiącu wylądował w niej mój porter bałtycki z suską sechlońską. ^^ Obecnie, od jakichś dwóch miesięcy znajduje się kolejny porter, ale z wiśnią. Z jednej strony polecam w/w sprzedawcę, bo beczka jest fajna, nówka sztuka i można było się dogadać w sprawie jej wykonania czy dodatków. Z drugiej ... Beczki powinny być wypalane, a choć moja była, została potem "wykastrowana" z tego po przez struganie. Jeżeli w przyszłości będę ją zmieniał, to NA PEWNO, nie wezmę wersji z kranikiem. Jak na razie NIC mi się do niej nie przypałętało, a choć czyszczę ją OXI, to strzeżonego ... Edytowane 31 Marca 2018 przez ksiegarz5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się