Skocz do zawartości

Chmielenie w woreczku i ogólne problemy


Hobbysta

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam drobny problem z moimi pierwszymi doświadczeniami związanymi z zacieraniem. Robiłem APE, i z tego co wiem APA posiada mocno chmielowy aromat i w smaku także dobrze czuć ten chmiel. Pomijając juz fakt, że brzeczka wyszła o 2* blg za niska (pewnie nieumiejętność wysladzania), to naprawde cieżko było mi stwierdzić ta chmielowosc. Chmielilem tak jak w temacie napisałem, za pomocą siateczek muslinowych. Na początku było troche zbite wiec poluzowałem jedna siatke, ale druga (moj autorski i chyba dosc głupi pomysł) była podzielona na dwie części bez możliwości zwiększenia miejsca dla chmielu. Regularnie dociskalem łygą tą siateczkę zeby "wycisnąć" jak najwiecej tego smaku aromatu itd. Jak bardzo głupie to było? Zamierzam warzyć następnym razem bez siateczek, jak cieżko pozbyć się chmielin? Kiedy ich się pozbyć? Wystarczy reduktor osadów w tym kurku? Czy moze musze dokonać "dekantacji" (niekoniecznie wiem na czym to polega) szukałem wątków z tym związanych na forum, ale nie znalazłem wystarczajaco zrozumialego jak dla mnie. Wiem, duzo informacji, ale wciąż jestem troche zagubiony.

Z góry dziękuje wszystkim za pomoc!

Edytowane przez Hobbysta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz zdekantować po gotowaniu i wystudzeniu. Inną opcją jest przelanie resztek przez pończochę (inny gęsty materiał). Oczywiście to co otrzymasz po takiej operacji zagotuj ponownie celem wyjałowienia.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, z wlasnego skromniutkiego doswiadczenia wiem, ze lepsze efekty (przynajmniej u mnie) daje chmielenie luzem. Kazda partie chmielu po prostu wsypuje do gotujacej sie brzeczki. Po wystudzeniu - mieszam  tak, zeby na srodku powstal konkretny wir/lej (nazywa sie to bodajze whirpool), przykrywam i zostawiam na jakies 10-15 minut. Po ustaniu sciagam delikatnie przez wezyk z ponczocha, chmieliny przewaznie ulozone sa dzieki temu wirowaniu w kopczyk w srodkowej czesci garnka. Owszem, troche pojdzie w kanal, ale wole poswiecic te 2-3 litry blota i miec dobre piwo.

 

To samo sie tyczy chmielenia na zimno - wsypuje luzem. Z czasem opadnie. No, moze dawka wsypywana na 1-2 dni niekoniecznie, ale mozna sobie i z tym tez poradzic. 

 

Chmielilem tak jak i Ty w worku lub ponczochach. Po kilku niedochmielonych piwach odpuscilem sobie i jestem bardzo zadowolony ze zmiany.

 

Zdrowie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli bardzo brakuje ci goryczki, to możesz spróbować zrobić herbatkę chmielową: pogotować chmiel w wodzie (z 0,5 litra) tak 30-40 min, schłodzić, dolać do fermentującej brzeczki.

Ale tylko jeśli nie masz tam nie ma prawie goryczki, inaczej ja bym zostawił tak jak jest, po prostu będzie piwo miało mniej goryczki. Tym bardzie że tak jak piszesz Blg jest niższe niż zakładane (pewnie około 12), pewnie żaden słodki ulepek z tego nie wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Blg początkowe) - (Blg końcowe) / 2 = zawartość alkoholu   Dla potrzeb piwowarstwa domowego taki wzór wystarcza. Alkohol w piwie po fermentacji będzie zakłócał odczyt gęstości (w areometrze będzie obniżał pomiar a w refraktometrze podwyższał). Czyli w Twoim przypadku te 2 Blg to jakiś 1%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jeszcze troche obok tematu. Taka różnica w blg o ile moze zmienić zawartość alkoholu ?

Jest to uzależnione od tego jaki miałeś ekstrakt początkowy, w jakich temperaturach i jak długo zacierałeś i jakich drożdży użyłeś. Z tymi informacjami powinno dać się to określić w przybliżeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drożdże safale us-05

Zaplanowany ekstrakt był 12blg ale wyszło 10 (mierzyłem mniej więcej w dobrej temperaturze 19/21)

Zacieralem z przerwa godzinna na tych 66/68°C (nie jestem pewien, ale mniej więcej taka była Temperatura)

Potem przelałem wszystko do kadzi filtracyjnej odczekałem te 30 minut aż sie złoże ułoży. Następnie wysladzalem lejąc wode z butelek na sito/durszlak ktory położyłem na gorze złoża. I wlasnie tutaj obawiam sie ze straciłem ten ekstrakt, bo nje wiem jak dokładnie wyplukalem ten cukier. Miałem z tym etapem małe problemy bo nie zauważyłem ze brxeczka zeszła poniżej poziomu złoża. Pewnie to zawiniło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drożdże safale us-05

Zaplanowany ekstrakt był 12blg ale wyszło 10 (mierzyłem mniej więcej w dobrej temperaturze 19/21)

Zacieralem z przerwa godzinna na tych 66/68°C (nie jestem pewien, ale mniej więcej taka była Temperatura)

Potem przelałem wszystko do kadzi filtracyjnej odczekałem te 30 minut aż sie złoże ułoży. Następnie wysladzalem lejąc wode z butelek na sito/durszlak ktory położyłem na gorze złoża. I wlasnie tutaj obawiam sie ze straciłem ten ekstrakt, bo nje wiem jak dokładnie wyplukalem ten cukier. Miałem z tym etapem małe problemy bo nie zauważyłem ze brxeczka zeszła poniżej poziomu złoża. Pewnie to zawiniło.

 

Zacieranie raczej na słodko jednak Us-05 to drożdże dość żarłoczne więc obstawiam że końcowy balling będzie gdzieś w okolicy 3BLg co daje nam ze wzoru:

http://www.wiki.piwo.org/Obliczanie_zawarto%C5%9Bci_alkoholu_w_gotowym_piwie

 

(12-3)/1,938= 4,64% (+ ok. 0,3% na refermentacji) by było

 

(10-3)/1,938= 3,61% (+ 0.3%) 

 

czyli przy dobrych wiatrach w gotowym piwie powinno być ok 4%/vol ale to wszystko się wyjaśni przy rozlewie jak zmierzysz końcowe Blg

 

A z tym wysładzaniem jeśli na razie jeszcze nie nie masz wprawy to może spróbuj wysładzanie na raty (batch sparge) wtedy będziesz miał pewność że wypłukałeś prawie wszystko

http://www.wiki.piwo.org/Filtracja_i_wys%C5%82adzanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak z prędkością wysładzania? Ja przy pierwszym piwie z zacieraniem załatwiłem ekstrakt zbyt szybkim wysładzaniem. Ponoć optymalnie to litr na minutę (nie pomnę u kogo na yt to usłyszałem, to mógł być Kopyr, mógł być Browar Gdynia albo jeszcze jakiś inny kanał), ja się staram jeszcze nieco wolniej wysładzać i póki co efekty są zadowalające-dostaję pi razy oko oczekiwaną gęstość. Druga sprawa to temperatura wody-ponoć można nawet bardzo ciepłą kranówką wysładzać, ale ja tam wolę jeszcze trochę ją podgotować żeby było to 70-72 stopnie.

Co się tyczy chmielu to z mojego bardzo skromnego doświadczenia-olej worek, chmiel wrzuć luzem, czy do gotowania czy "na cichą". Przy gotowaniu rób whirlpool (po wyłączeniu gazu porządnie chłodnicą wpraw brzeczkę w ruch wirowy, wyjmij chłodnicę, poczekaj aż się brzeczka uspokoi, dekantuj przy krawędzi gara tak żeby nie zassać chmielin-utworzą stożek na środku gara, jeśli tylko porządnie zakręciłeś, można wygotowaną pończochę zaczepić na końcu węża żeby zadziałała jak dodatkowy filtr). Znajomek pokazywał mi jak z chmielin odzyskiwać, ale jeszcze tego nie praktykowałem, niby tą brzeczkę się jeszcze gotuje ponownie, chłodzi... póki nie robię super mocno chmielonych piw, gdzie po prostu szkoda tego litra-dwóch które pójdą w kanał to odpuszczam, boję się infekcji. Jest wiele innych, ważniejszych rzeczy do opanowania na początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nathandrel A jak wysladzasz, to w jaki sposob chronisz złoże przed rozwaleniem przez strumień wody? Ja kładłem durszlak na gorze ale przez to mogłem lać tylko na środku

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

w jaki sposob chronisz złoże przed rozwaleniem przez strumień wody? Ja kładłem durszlak na gorze ale przez to mogłem lać tylko na środku
 

 

Ja robię tak samo - używam plastikowego durszlaka i póki co to dla mnie najlepszy i najprostszy sposób na lanie wody do wysładzania :)

Chodzi generalnie o to, żebyś nie odsłonił złoża filtracyjnego - żeby zawsze była nad nim woda (u mnie granica to jakieś 2 - 3 cm). Wtedy możesz lać gdzie chcesz przez ten durszlak, na środek, na boki, chodzi przede wszystkim o to żeby dolać wody (moja ma ok 80 st. - przy dolewaniu temp bardzo spada). Nie martw się tym laniem, jeżeli nie odkryłeś zbytnio złoża, to lanie wody mu nie zaszkodzi, może poderwać trochę złoże na górze, ale uwierz mi, nic złego się przez to nie stanie. Złoże bardzo szybko znowu się ustala tak jak było poprzednio. Musiałbyś chyba lać tą wodę z węża, żeby zepsuć złoże filtracyjne.

No i wysładzaj bardzo powoli, musiałeś tutaj wysładzać zbyt szybko skoro odkryłeś złoże, pewnie nawet nie zauważyłeś kiedy ta woda znikła ;)

 

Powiem więcej, ja czasami celowo leje wodę na złoże trochę intensywniej, żeby z wierzchu je właśnie poderwać bo potrafi się taka zbita mąka osadzić na górze, że woda leci wtedy przy ściance fermentora - szuka najprostszej drogi do filtratora i wysładzanie jest wtedy nieefektywne. Często wtedy nacinam złoże nożem, a nawet celowo je lekko psuje na górze po dolaniu wody, nie zauważyłem jeszcze żeby po takim zabiegu zaczął mi lecieć mętny filtrat - wystarczająca strefa filtracji ustala się na spodzie i nie ma się co przejmować lekkim zepsuciem złoża na górze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nathandrel A jak wysladzasz, to w jaki sposob chronisz złoże przed rozwaleniem przez strumień wody? Ja kładłem durszlak na gorze ale przez to mogłem lać tylko na środku

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Używam durszlaka-jest dla mnie wygodniejszy niż talerzyk. Ważne żeby podczas wysładzania nad złożem były te 3 centrymetry płynu. No i żeby odbierać odpowiednio wolno-ja to sobie ustawiam podczas odbierania vorlaufu z zegarkiem w ręku. Ofkors 3,14 razy oko, to nie apteka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Durszlak dla mnie to też najwygodniejszy sposób. Po dolaniu wody dodatkowo  mieszam łygą delikatnie górną część filtratu aby złoże za bardzo się nie zbijało i czasem nie zatrzymała się czy nie wlekła się filtracja. Czysta woda ma inną gęstość niż zacieru i jeżeli nie wymieszam części zacieru z wodą to złoże ma tendencje do spłaszczania, zbijania, zaklejania się. W tym czasie z kranu cały czas leci wyklarowana brzeczka, zabieg ten nie powoduje zmętnienia. Dodatkowo wymieszanie przynajmniej częściowo niszczy kanały w filtracie które wyrobiło sobie brzeczka i dzięki temu wysładzanie jest bardziej efektywne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Panowie, jesteście bardzo pomocni :) super forum. Jak przelać piwo z fermentora bez kranika (na cicha do takiego przelałem) do takiego z kranikiem? Zwyczajnie rurka od góry i zassac ? Pewnie przy okazji następnej Warki bede pytał dalej :)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko lepiej nalać do rurki sterylnej wody, wsadzać do piwa i pustego fermentora tak żeby nie zachować równy poziom cieczy w rurce i wtedy obniżyć poziom po stronie w którą ma lecieć piwo. Ręce przed tym umyj i najlepiej spryskaj desprejem.

Niby można się tak bawić, ale czy aby na pewno warto? Czasami przez przypadek wężyk wyleci spod powierzchni piwa i wtedy też się tak bawisz żeby zassać raz jeszcze? Jeśli ktoś boi się zakażenia związanego z zasysaniem ustami, to niech zainwestuje w dużą strzykawkę lub gruszkę do lewatywy i tym zasysa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.