zgoda Opublikowano 21 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2010 Do tego dodajmy że piwo nie skwaśnieje po tej operacji to cud drugi. Przecież w dolewaniu nie chodzi o to, żeby było lepsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 21 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2010 o widzę,że piwne opowieści z krypy,to i ja coś dam;mój brat pracował w browarze van pur i potrafił po wypiciu 15 piw podczas zmiany potrafił pokonać krętą drogę przez las (jakieś 15 km) i dojechać cały,tylko raz go rower zrzucił na schody i łeb se rozwalił. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiu36100 Opublikowano 21 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2010 Podczas mojej wycieczki w browarze Tyskim na pytanie ile kosztuje wyprodukowanie jednej butelki piwa odpowiedz 70gr.Zapytałem ile czasu zajumowało mi zrobienie gotowego piwa od warzenia do butelkowania kiedyś czyli jak browar był państwowy a teraz jak jest prywatny.Odpowiedz była ż obecnie skrucili czas o połowe w stosunku do tego gdy browar był państwowy. Mało tego kiedyś kolega który pracuje w Tyskim browarz spotkał mnie w sklepie jak kupowałem gronie.Powiedział mi po co kupujesz ten syf pytam dlaczego syf powiedział że dolewaja spirytus.Dodał że tak się spieszą żeby zalać rynek piwem że nie mają czasu czekać żeby w piwie wytworzyła się odpowiednia ilość alkocholu.Podsumowanie to jest masowa produkcja byle co byle kasa szła. Jak byłem w browarze to ten co nas oprowadzał powiedział na samym poczatku że chce zdementować plotki jakoby w browarze do piwa dolewa się spirytus.Grzesznik zawsze najpierw się spowiada coś w tym jest . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mareks Opublikowano 21 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2010 Podczas mojej wycieczki w browarze Tyskim na pytanie ile kosztuje wyprodukowanie jednej butelki piwa odpowiedz 70gr.Zapytałem ile czasu zajumowało mi zrobienie gotowego piwa od warzenia do butelkowania kiedyś czyli jak browar był państwowy a teraz jak jest prywatny.Odpowiedz była ż obecnie skrucili czas o połowe w stosunku do tego gdy browar był państwowy. Mało tego kiedyś kolega który pracuje w Tyskim browarz spotkał mnie w sklepie jak kupowałem gronie.Powiedział mi po co kupujesz ten syf pytam dlaczego syf powiedział że dolewaja spirytus.Dodał że tak się spieszą żeby zalać rynek piwem że nie mają czasu czekać żeby w piwie wytworzyła się odpowiednia ilość alkocholu.Podsumowanie to jest masowa produkcja byle co byle kasa szła. Jak byłem w browarze to ten co nas oprowadzał powiedział na samym poczatku że chce zdementować plotki jakoby w browarze do piwa dolewa się spirytus.Grzesznik zawsze najpierw się spowiada coś w tym jest . Nie wierzę w dolewanie spirytusu. To ekonomicznie nieopłacalne. Ta urban legend była wielokrotnie dementowana na browar.biz Dodają za to cukier i syrop glukozowy, które powodują wysokie odfermentowanie i wyraźny posmak alkoholu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 21 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2010 2 rurki z Kega wystają i jedną wchodzi woda a druga piwo wychodzi A to za barem chyba stał Jezus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plx Opublikowano 21 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2010 2 rurki z Kega wystają i jedną wchodzi woda a druga piwo wychodzi A to za barem chyba stał Jezus Ja bawiłem się w barmana, więc napisze jak jest naprawdę. Nikt nie będzie się za przeproszeniem pieprzył z dolewaniem jakiejkolwiek wody do kega. Po pierwsze CO2 wydmuchiwało by wodę z rurki, po drugie właściciel za coś takiego na miejscu łeb odgryzł, o sanepidzie nie wspomnę. Barmani leją za mało piwa do kufla. Jak masz szklankę 0,4l, to dostaniesz 0.39l, albo mniej robiąc więcej piany starym powiedzeniem "lód i piana, to zarobek barmana". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 21 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2010 (edytowane) Tak mi powiedział koleg który pracuje w tyskim browarze a on wie najlepiej co dolewają. A ten kolega tam zamiata podłogi, siedzi w stróżówce czy węgiel do pieca wrzuca? Bo jeżeli takie rzeczy opowiada, to albo świetny z niego bajarz albo z produkcją jako taką nie ma nic wspólnego. Edytowane 21 Grudnia 2010 przez TomX Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubuś Opublikowano 21 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2010 Ja bawiłem się w barmana, więc napisze jak jest naprawdę.Nikt nie będzie się za przeproszeniem pieprzył z dolewaniem jakiejkolwiek wody do kega. Po pierwsze CO2 wydmuchiwało by wodę z rurki, po drugie właściciel za coś takiego na miejscu łeb odgryzł, o sanepidzie nie wspomnę. Barmani leją za mało piwa do kufla. Jak masz szklankę 0,4l, to dostaniesz 0.39l, albo mniej robiąc więcej piany starym powiedzeniem "lód i piana, to zarobek barmana". Dolanie wody jest możliwe , tylko nie wiem w jakim celu. Piwa jest pod dostatkiem , klient zrażony już nie wróci. Opowieści o dolewaniu wody pochodzą pewnie z lat 80 , wtedy piwa było mało , klientów dużo , a i beczki prostsze do tego procederu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiu36100 Opublikowano 21 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2010 Tak mi powiedział koleg który pracuje w tyskim browarze a on wie najlepiej co dolewają. A ten kolega tam zamiata podłogi' date=' siedzi w stróżówce czy węgiel do pieca wrzuca? Bo jeżeli takie rzeczy opowiada, to albo świetny z niego bajarz albo z produkcją jako taką nie ma nic wspólnego.[/quote'] Pewnie motorniczy Keneth napisał co mu kolega powiedzial dolewają czy nie jedno wiem tyskie to masowo produkowana cieniutka polewka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plx Opublikowano 21 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2010 Tak mi powiedział koleg który pracuje w tyskim browarze a on wie najlepiej co dolewają. A ten kolega tam zamiata podłogi' date=' siedzi w stróżówce czy węgiel do pieca wrzuca? Bo jeżeli takie rzeczy opowiada, to albo świetny z niego bajarz albo z produkcją jako taką nie ma nic wspólnego.[/quote'] Pewnie motorniczy Keneth napisał co mu kolega powiedzial dolewają czy nie jedno wiem tyskie to masowo produkowana cieniutka polewka. I popłynęli. Niebawem będzie, że kopał rów dwie przecznice dalej gdzie browar jest i wydedukował po ilości i kierunku migracji dżdżownic. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się