harley94 Opublikowano 11 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2008 Mam laickie pytanko.Mianowicie czy odzyskaną z warki gęstwę można zamrozić i użyć jej do innej warki?Czy to nie zabije drożdży? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarzyciel Opublikowano 11 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2008 Mam laickie pytanko.Mianowicie czy odzyskaną z warki gęstwę można zamrozić i użyć jej do innej warki?Czy to nie zabije drożdży? No pewnie, że zabije! I to na śmierć!. Możesz dodać do gęstwy czystej gliceryny i trochę wody, wszystko zmieszać i do głębokiego mrożenia. Wytrzymają kilka miesięcy. Ja zakupiłem trochę szkła laboratoryjnego i opisaną miksturę rozlewałem do probówek. Żywotność chyba jednak mocno z czasem spada. Wiem, że po jakiś 6-7 miesiącach miałem kłopoty z przywróceniem drożdży do życia. Teraz w zamrażarce pozostało trochę różnych szczepów, ale nie postawiłbym ani złotówki na to, czy żywych Ponadto max co możesz osiągnąć to -18, -20'C, a tu przydałoby się jakieś -70'C Raf. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harley94 Opublikowano 11 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2008 Ooooops!Lecę ratować drożdżyki!:o Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harley94 Opublikowano 11 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2008 Pogrzebałem jeszcze w necie i na Browar.biz znalazłem artykuł codera o drodżach.A oto jego fragment: 6. Drożdże chętnie poddają się mrożeniu Drożdze można łatwo zamrażać, robi się to chyba w 14% glikolu i w ok. -80 stopniach, w azocie. Ale nawet drożdże zamrażane w skrajnie niekorzystny sposób - w czytej wodzie, w lodówce przeżywają. Często. Mam na myśli drugą część wypowiedzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 12 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2008 6. Drożdże chętnie poddają się mrożeniuDrożdze można łatwo zamrażać, robi się to chyba w 14% glikolu i w ok. -80 stopniach, w azocie. Ale nawet drożdże zamrażane w skrajnie niekorzystny sposób - w czytej wodzie, w lodówce przeżywają. Często. Ten aktykuł pisałem, gdy jeszcze niewiele wiedziałem o piwowarstwie i napisałem kilka głupot i większość z nich jest w cytowanym fragmencie. Przede wszystkim nie glikol a glicerol (gliceryna), po drugie mrożenie w wodzie nie działa - sprawdziłem. Może te drożdże którymi bawią się mikrobiolodzy sa odporniejsze. Polecam natomiast mrożenie z gliceryną, nie trzeba wielkiej filozofii - pół pijemniczka gęstwy, pół gliceryny (do nabycia w aptece), mieszasz i do zamrażarki. Jedyny problem to zachowanie sterylności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarzyciel Opublikowano 7 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2008 Heloł, Po dwóch latach reaktywowałem drożdże zamrożone w glicerynie. Szczerze mówiąc myślałem, że nic z tego nie wyjdzie, ... a jednak Pozdrawiam Raf. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fuzzy Opublikowano 8 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2008 Heloł, Po dwóch latach reaktywowałem drożdże zamrożone w glicerynie. .... :o niezły wynik, właśnie staram się obudzić drożdże zahibernowane w glicerynie od kwietnia. Masz może jakieś sugestie jak to przeprowadzić żeby zminimalizować prawdopodobieństwo niepowodzenia?. -- Rafał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 9 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2008 Ja stosuję taką procedurę: - filokę z drożdżami rozmrażam w letniej wodzie (czytałem, że im szybciej, tym lepiej) - do kolby 1L wrzucam: 100ml brzeczki 5-7 Blg, szczyptę drożdży piekarskich, szczyptę pożywki winiarskiej i mieszadełko magnetyczne. - kolbę z zawartością sterylizuję w szybkowarze, zakrywam folią aluminiową, następnie schładzam do temperatury pokojowej. - wlewam zawartość fiolki do kolby (obok włączonego palnika) - stawiam na mieszadle magnetycznym. Jak pojawi się pianka (12-24h) dolewam wysterylizowanej brzeczki do 1L i zostawiam jeszcze 2 dni. - po całkowitym przefermentowaniu wstawiam do lodówki min. na dobę - w dniu warzenia wyjmuję, zlewam zużytą brzeczkę i nalewam świeżej brzeczki z gara warzelnego. Gdy się pojawi piana, zadaję całość do warki (jeżeli to lager - ten krok robię w lodówce 8-9°C). Dla lagerów używam większego słoja i namnażam 2 stopniowo 100ml -> 500 ml -> 2.5 L Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarzyciel Opublikowano 9 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2008 Heloł' date=' Po [b']dwóch latach[/b] reaktywowałem drożdże zamrożone w glicerynie. .... :o niezły wynik, właśnie staram się obudzić drożdże zahibernowane w glicerynie od kwietnia. Masz może jakieś sugestie jak to przeprowadzić żeby zminimalizować prawdopodobieństwo niepowodzenia?. -- Rafał Hej, Zamknięką fiolkę z drożdżami zostawiam w temp. pokojowej na kilkanaście godzin. W międzyczasie przygotowuję wodę z cukrem około 1 litra (10 blg) i dodaję trochę pożywki winiarskiej (około 2 gramów). Wodę, cukier, pożywkę doprowadzam do wrzenia i wlewam do sporego słoika. Szczelnie zamykam i po wystygnięciu potrząsam kilkanaście razy tak by zamknięte powietrze napowietrzyło pożywkę. Następnie dodaję drożdże z fiolki i ... już. Szczelnie zakręcam i zostawiam w temp. pokojowej. Jak pojawi się piana, rozszczelniam lekko zakrętkę. Reszta jak przy normalnych starterach. Raf. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 9 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2008 - do kolby 1L wrzucam: 100ml brzeczki 5-7 Blg, szczyptę drożdży piekarskich, szczyptę pożywki winiarskiej i mieszadełko magnetyczne. Po co dodajesz tu drożdże piekarskie? Potem i tak wszystko sterylizujesz, więc je wszystkie zabijasz. Czy te martwe drożdże piekarnicze mają być jakąś dodatkową pożywką dla drożdzy z fiolki? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 9 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2008 Czy te martwe drożdże piekarnicze mają być jakąś dodatkową pożywką dla drożdzy z fiolki? Tak, większość odżywek drożdżowych zawiera martwe drożdże, mam nadzieję, że im to pomaga w rozwoju. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fuzzy Opublikowano 14 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2008 Z tego co przeczytałem wynika, że zabrałem się do wybudzania drożdży dysponując zbyt małą wiedzą. Intuicyjnie, przeniosłem je z zamrażarki do lodówki, aby nie narażać ich na zbyt duży szok termiczny. Z tego co pisał Coder należało je nie tylko wystawić na temperaturę pokojową ale wręcz ogrzać w kąpieli wodnej. Przygotowałem około 0,8l brzeczki 10BLG, dodałem ok. 2g Activitu i dodałem do tego 20ml roztworu drożdży w glicerynie (50/50). Start trwał około półtorej doby, po tym czasie pojawiły się pierwsze oznaki fermentacji. W chwili obecnej brzeczka wydaje się przefermentowana (nie mierzyłem BLG), ale zapach i smak są jakieś dziwne. Podejrzewam, że na skutek obecności gliceryny w roztworze. Trochę jednak waham się powierzyć tym drożdżom 20l warkę. Chyba zrobię kolejny starter i zaszczepię go drożdżami z pierwszego startera (po odlaniu przefermentowanej brzeczki), jeżeli ten będzie miał zapach i smak nie budzący podejrzeń to wykorzystam go w najbliższej warce, jeżeli nie to w ruch pójdą suche Safale. dzięki za uwagi, pozdrawiam, Rafał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 15 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2008 Z tego co przeczytałem wynika, że zabrałem się do wybudzania drożdży dysponując zbyt małą wiedzą. Intuicyjnie, przeniosłem je z zamrażarki do lodówki, aby nie narażać ich na zbyt duży szok termiczny. Z tego co pisał Coder należało je nie tylko wystawić na temperaturę pokojową ale wręcz ogrzać w kąpieli wodnej. Stosowałem rozmrażanie powolne i szybkie, drożdże zawsze startowały. Zresztą, gdyby coś było nie tak, to starter by po prostu nie ruszył; dziwny smak możesz mieć tylko od infekcji, jeżeli jest kwaśny, to definitywnie tak. Rozpuść 2g Activitu w wodzie i posmakuj, może to on? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fuzzy Opublikowano 23 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2008 Stosowałem rozmrażanie powolne i szybkie, drożdże zawsze startowały. Zresztą, gdyby coś było nie tak, to starter by po prostu nie ruszył; dziwny smak możesz mieć tylko od infekcji, jeżeli jest kwaśny, to definitywnie tak. Rozpuść 2g Activitu w wodzie i posmakuj, może to on? Jednak weszło zakażenie. Zaszczepiłem tym starterem litr nachmielonej brzeczki. Po kilku dniach wyraźny zapach cytrusów. Przedwczoraj rozmroziłem drugą probówkę. Tym razem szybkie ogrzanie w kąpieli wodnej do temperatury pokojowej i zaszczepienie roztworu cukru z dodatkiem Activitu. Jak na razie wszystko idzie w dobrym kierunku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 23 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2008 Czy to jest sens mrożenia drożdży i innych kombinacji. Przecież można kupić nowe. JK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 23 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2008 Sens jest. Jesli sie zdobedzie zadko dostepny szczep to chcialoby sie go potrzymac troche . Ja osobiscie jestem milosnikiem drozdzy suchych ze wzgledu na wygode uzycia i cene. Ale sa szczepy ktore sie nie daja ususzyc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 24 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2008 zaszczepienie roztworu cukru z dodatkiem Activitu. Chodowanie drożdży na cukrze nie jest dobrą praktyką, oduczasz je w ten sposób fermentowania mniej strawnych cukrów i możesz dostać niedofermentowane piwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 24 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2008 Co za czasy nawet drożdże mogą stać się leniuchami. JK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fuzzy Opublikowano 26 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2008 Pozwolę sobie jeszcze raz odświeżyć wątek. W ubiegłym sezonie zamroziłem drożdże (Irish Ale) w proporcji 50% drożdży z aktywowanego propagatora do 50% gliceryny (96%). Tak przygotowana mieszanina po umieszczeniu w zamraarce miała cały czas konsystencję gęstej cieczy. Na początku tego sezonu postanowiłem zamrozić ponownie drożdże (Bavarian Lager) ale pod wpływem lektury znalezionej na browarbizowym forum zdecydowałem się na proporcje 50% drożdży z aktywowanego propagatora na 25% gliceryny (96%) i 25% wody. Tak spreparowaną mieszaninę umieściłem w zamrażarce w temp. -26C. Po około 12 godz. przeprowadziłem kontrolę i okazało się, że ciecz w probówkach zamarzła. I teraz pytanie co z tym fantem zrobić. Na biologi się nie znam wcale. Nie wiem czy 25% zawartość gliceryny jest wystarczająca by ochronić drożdże przed zgubnym wpływem krystalizacji komórek na stan drożdży. I co z tym fantem począć, czy rozmrozić i zamrozić ponownie z większym udziałem gliceryny czy zostawić tak jak jest i zobaczyć jakie będą wyniki przy wybudzaniu drożdży (za jakieś 2-3 m-ce jedna fiolka i za 12 m-cy druga). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 26 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2008 I teraz pytanie co z tym fantem zrobić. Na biologi się nie znam wcale. Nie wiem czy 25% zawartość gliceryny jest wystarczająca by ochronić drożdże przed zgubnym wpływem krystalizacji komórek na stan drożdży. I co z tym fantem począć, czy rozmrozić i zamrozić ponownie z większym udziałem gliceryny czy zostawić tak jak jest i zobaczyć jakie będą wyniki przy wybudzaniu drożdży (za jakieś 2-3 m-ce jedna fiolka i za 12 m-cy druga). Wydaje mi się, że wybudzanie mija się z celem. Jeśli im to ma zaszkodzić, to wybudzanie teraz też je przetrzebi. Z drugiej strony trochę zasiałeś mi ziarno niepewności, bo właśnie dziś zrobiłem identycznie 25% gliceryny, 25% wody i 50% aktywowanych drożdży z propagatora. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 27 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 I teraz pytanie co z tym fantem zrobić. Na biologi się nie znam wcale. Nie wiem czy 25% zawartość gliceryny jest wystarczająca by ochronić drożdże przed zgubnym wpływem krystalizacji komórek na stan drożdży. I co z tym fantem począć' date=' czy rozmrozić i zamrozić ponownie z większym udziałem gliceryny czy zostawić tak jak jest i zobaczyć jakie będą wyniki przy wybudzaniu drożdży (za jakieś 2-3 m-ce jedna fiolka i za 12 m-cy druga).[/quote']Wydaje mi się, że wybudzanie mija się z celem. Jeśli im to ma zaszkodzić, to wybudzanie teraz też je przetrzebi. Z drugiej strony trochę zasiałeś mi ziarno niepewności, bo właśnie dziś zrobiłem identycznie 25% gliceryny, 25% wody i 50% aktywowanych drożdży z propagatora. Faktycznie niepokojące, zatem chyba zostane przy proporcji 50-50, to jest przynajmniej sprawdzone i działa. Jak duże były zamrozone próbki? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fuzzy Opublikowano 27 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 Faktycznie niepokojące, zatem chyba zostane przy proporcji 50-50, to jest przynajmniej sprawdzone i działa. Jak duże były zamrozone próbki? 10ml drożdży 5ml gliceryny 5ml wody. Drożdży może być nieznacznie więcej bo przeleweałem wprost z propagatora do probówki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 27 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 No ale chwila, to te drożdże nie mają zamarzać? Ja myślałem, że mają zamarznąć, tylko gliceryna chroni przed powstawaniem na tyle dużych kryształków lodu, które mogłyby pokiereszować nasz drożdżaki. Źle myślałem? PS: Tak naprawdę to nie zaglądałem jeszcze do drożdżaków, bo wczoraj warzyłem i miałem inne zmartwienia , ale zakładałem, ze mają zamarznąć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 27 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 Aż poszedłem sprawdzić do zamrazarki - wszytko OK, nie zamrożone. W ostatnich fiolkach 10ml używałem proporcji 3 ml gliceryny + 5 ml gęstwy z saszetki i chyba jest OK. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fuzzy Opublikowano 27 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 No ale chwila, to te drożdże nie mają zamarzać? Ja myślałem, że mają zamarznąć, tylko gliceryna chroni przed powstawaniem na tyle dużych kryształków lodu, które mogłyby pokiereszować nasz drożdżaki. Źle myślałem? Też przez głowę mi to przeszło, ale nigdzie nie znalazłem informacji precyzującej tą kwestię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się