Skocz do zawartości

Drożdże co dalej robić


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 24,04.2010 zgniotłem propagator z drożdżami California Lager, data produkcji wrzesień 2007r , dzisiaj po 8 dniach saszetka "spuchła" tylko na jakieś 1,5cm, widmo porażki zagląda w oczy, zdarzało mi się uruchamiać jeszcze starsze drożdże zawsze z sukcesem. Przy zgniataniu propagatora przyłożyłem się, solidnie nad nim "znęcałem się", na tą czynność jestem przewrażliwiony. I tu mam dylemat, co dalej:

- pogodzić się z porażką

- poczekać jeszcze parę dni

- z tego co jest próbować robić starter.

Jeżeli ktoś był w podobnej sytuacji, byłbym wdzięczny o sugestie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

Ja mam zwyczaj codziennego potrząsania saszetką :)

Ja bym poczekał jeszcze z dwa dni starając się zaobserwować czy saszetka puchnie. A potem bym zrobił stater. Jeśli jednak nie spuchnie bardziej to drożdże w kanał bym wysłał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24,04.2010 zgniotłem propagator z drożdżami California Lager, data produkcji wrzesień 2007r , dzisiaj po 8 dniach saszetka "spuchła" tylko na jakieś 1,5cm, widmo porażki zagląda w oczy, zdarzało mi się uruchamiać jeszcze starsze drożdże zawsze z sukcesem. Przy zgniataniu propagatora przyłożyłem się, solidnie nad nim "znęcałem się", na tą czynność jestem przewrażliwiony. I tu mam dylemat, co dalej:

- pogodzić się z porażką

- poczekać jeszcze parę dni

- z tego co jest próbować robić starter.

Jeżeli ktoś był w podobnej sytuacji, byłbym wdzięczny o sugestie.

Po swoich doświadczeniach z WLP powiem tak. Na pewno przygotuj sobie jakieś alternatywne drożdże np. suche. Po drugie z saszetki zrób starter, jeśli będzie wszystko ok, zapach będzie klasyczny, to bym zaryzykował. Tym na co warto zwrócić uwagę jest temp.robienia starteru, im bliżej 30°C tym lepiej, im bliżej 16°C tym gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

Ja mam zwyczaj codziennego potrząsania saszetką :)

Ja bym poczekał jeszcze z dwa dni starając się zaobserwować czy saszetka puchnie. A potem bym zrobił stater. Jeśli jednak nie spuchnie bardziej to drożdże w kanał bym wysłał.

Potrząsanie saszetką nie ma sensu, co innego starterem. W tym drugim przypadku do wnętrza kolby, słoika dostaje się powietrze, wobec czego potrząsając napowietrzamy brzeczkę. W saszetce powietrza nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

 

Potrząsanie saszetką nie ma sensu, co innego starterem. W tym drugim przypadku do wnętrza kolby, słoika dostaje się powietrze, wobec czego potrząsając napowietrzamy brzeczkę. W saszetce powietrza nie ma.

Może i tak, ale mam pewność że drożdże nie zaległy na dnie saszetki i nie leniuchują:) Swoją drogą w saszetce nie panuje próżnia- odrobina jakiego gazu musi tam być - co więcej jestem przekonany że właśnie powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja po mojej pierwszej saszetce, nad którą się pastwiłem długo namiętnie, a i tak się nie rozgniotła, teraz mam sposób na rozgniatanie: przesuwam ampułkę ze środka w róg, i delikatnie staje na torebce, aż poczuje że ampułka ustąpiła. Sposób na 100% i tego się będę trzymał. Pomacaj czy na pewno jest dobrze rozgniecione i czy wszystko z ampułki wypłynęło do torebki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.