jagonek Opublikowano 6 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2019 Witajcie ponownie. W ostatnim czasie postanowiłem zniwelować wpływ drożdżowego smaku w lagerze zamykając piwko w party kegu na kilka dni, stosując 2 strzały po ok 3bar + stałe ciśnienie 1,3bara. Efekt - piwo słabo nagazowane, bardzo gęsta piana, dobre w smaku ale czuć, że świeże. Profil jest naprawdę czysty aczkolwiek występuje problem, który istnieje od samego początku w moim warzeniu - drożdżowy smak. Keg miał wyeliminować wpływ drożdży w referentacji. Piwo 3tyg fermentowało + 3tyg na cichej. Temperatura stale 9-10stopni. Zdaję sobie z tego sprawę, że to wciąż krótko ale zdarzało mi się pić swoje wcześniejsze pilsy po kilku miesiącach lodówkowania i również występował silny smak/aromat drożdży. Macie na to jakieś sposoby? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Żukowski Opublikowano 6 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2019 (edytowane) Nigdy nie miałem takiego problemu z 6-tygodniowym piwem. W świeższych piwach się to zdarzało. Jednak to jest czas liczony od rozlewu przefermentowanego piwa. Dziwi mnie opis, że kilkumiesięczne piwo dalej czuć drożdżami. Ja przy lagerze takie odczucia smakowe miałem, kiedy wzburzyłem butelkę i nalałem piwa z drożdżami. Edytowane 6 Marca 2019 przez Grzegorz Żukowski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jankasper Opublikowano 6 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2019 Mocno zgaduję, ale prawdopodobnie za słabo zdekantowały Ci drożdże. Spróbuj potrzymać tydzień w zakresie 0-4, jeśli oczywiście masz możliwość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 6 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2019 Robię pilsy normalnie z refermentacją i nie mam drożdżowych aromatów, wg mnie to coś z fermentacją/kondycją użytych drożdży nie tak. A w innych stylach też masz ten problem czy tylko w pilsach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jagonek Opublikowano 7 Marca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2019 Dzięki za odpowiedzi. Mam lodówkę w ktorej piwo fermentuję więc temperatura jest stała i odpowiednia. Fermentacja przebiegała prawidłowo, stałe 9-10 stopni. Drożdże są zadawane zawsze w odpowiednich warunkach, z tym ,że sypię jedną saszetkę na 21l co moim zdaniem wystarczy choć producent zaleca tą ilość na 15l jak dobrze pamiętam W-34/70. Na różnych drożdżach jest ten sam efekt. W innych stylach również czuć ten posmak ale np. w IPA mniej bo wiadomo, chmiele robią robotę. Podzieliłem tą warkę na 3 części ( keg 5l na teraz, butelki w lodowce na 3 mies., Butelki w temp. pokojowej na 3mies. No cóż, zobaczymy... Btw. Aromat piwka jest bardzo spoko, no ale te drożdże, zwlaszcza w smaku mocno wyczuwalne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 7 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2019 Może żle interpretujesz ten smak? 1 saszetka na 20l Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawron Opublikowano 7 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2019 Godzinę temu, jagonek napisał: że sypię jedną saszetkę na 21l Trochę mało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 7 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2019 2 godziny temu, jagonek napisał: Na różnych drożdżach jest ten sam efekt. Z mojej praktyki sędziowskiej (i z spotkań piwowarów) aromat drożdżowy nie jest jakąś popularną wadą, wg mnie coś z fermentacją jest nie tak, na początek właściwą ilość drożdży używaj. No i z mojego doświadczenia, aromat drożdżowy tak słabo się redukuje, więc nie w leżakowaniu szukaj rozwiązania (jak miałem aromat drożdżowy, to coś tam z czasem się zredukowało ale do ostatniej butelki był wyczuwalny). Jest też opcja, że źle identyfikujesz wadę (zwłaszcza, że aromat drożdży wg mnie w aromacie jest bardzo dobrze wyczuwalny, a nie w posmaku, może to aldehyd czujesz?), najlepiej daj piwo komuś z ogarnięciem sensorycznym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jagonek Opublikowano 7 Marca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2019 Dziwne jest to, że podobny efekt uzyskuję przy każdym warce w każdym stylu. Ale wiadomo, że w pilsie jest to wyczuwalne mocno. Faktycznie jestem kiepskim sensorykiem. DMS raczej nie, ponieważ warzę z całkowicie odkrytą przykrywką. Mam jeszcze pewne skojarzenie - bób, Najbardziej ten posmak czuć po wypiciu łyka, wypuszczając powietrze nosem z podniebienia. Nie wiem jak to się nazywa profesjonalnie. Jeszcze jedno, niedawno kupiłem jakiegoś kraftowego jasnego ejla i smak był zupełnie jak u mnie. Niestety nie pamiętam co to było za piwo dokładnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Żukowski Opublikowano 7 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2019 (edytowane) Ja bym obstawiał kwas izowalerianowy, którego powodem jest stary chmiel. Chyba, że połączenie smaku diacetylu z chmielem mogłoby dać podobne odczucia Edytowane 7 Marca 2019 przez Grzegorz Żukowski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jagonek Opublikowano 7 Marca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2019 Stary chmiel na pewno nie, zawsze kupuje świeże produkty w BA. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 7 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2019 2 godziny temu, jagonek napisał: Najbardziej ten posmak czuć po wypiciu łyka, wypuszczając powietrze nosem z podniebienia. Nie wiem jak to się nazywa profesjonalnie. Retronosowo Najlepiej daj piwo komuś ogarniętemu sensorycznie, w Warszawie to raczej nie będzie problem kogoś znaleźć, bo tak to wróżenie z fusów. Może być izowaleriana, może aldehyd tak wyczuwasz, mogą to być też inne rzeczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Żukowski Opublikowano 7 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2019 Ostatnio identyfikowałem posmak mączny starego słodu jako mokry karton Działa to jednorazowo, dopóki ktoś ogarnięty nie nazwie tego przy tobie prawidłowo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jagonek Opublikowano 9 Marca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2019 Panowie, wygląda na to, że wszystko jest pod kontrolą. W końcowej fazie opróżniania kega piwo jest znacznie lepsze, smak drożdży został zredukowany o jakieś 70%. Piwo bardzo dobre, mocniej wysycone. Wygląda na to, że czas robi tutaj najważniejszą robotę. Zdrówko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 11 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2019 A ja mimo wszystko radzę, nie odpuszczaj tematu, zanieś piwo komuś ogarniętemu sensorycznie, niech Ci zidentyfikuje wadę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JsKefir Opublikowano 22 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2019 w końcowej fazie opróżniania kega - u mnie zawsze piwo pod koniec jest klarowne.. może dlatego nie czujesz drożdży bo to co osiadło już dawno wypiłeś... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
burymichu Opublikowano 26 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2019 Ja też miałem problemy z posmakiem drożdżowym we wszystkich piwach. Problem się skończył kiedy zacząłem używać drożdży płynnych. Nie wiem czemu tak jest - stwierdzam tylko fakt. Innych zmian w warzeniu i fermentacji nie wprowadzałem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się