dziedzicpruski Opublikowano 20 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2010 zrobiłem pszeniczne na drożdżach do witbiera ,no i mam mały dylemat,jak to zlać do drugiego fermentatora (bez cichej,od razu chce do butelek),chodzi o gęsty kożuch drożdży które jak przeczytałem nie za bardzo chcą opaść.mam zebrać te drożdże wcześniej,czy wsadzić wężyk pod nie i ściągnąć piwo,ale boje sie że nie będę mógł tego kontrolować przez te drożdże na gorze. a może jak zniosę to do piwnicy i postoi ze 2 dni w temperaturze jakiś 13 C to opadną ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seniorroberto Opublikowano 20 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2010 A który to dzień burzliwej? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 20 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2010 piąty,ale mam go zamiar potrzymać jakieś 10 -14 dni,zobaczę jeszcze ile. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seniorroberto Opublikowano 20 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2010 no to nie panikuj... jak skończa robotę, to opadną... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 21 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2010 Może to będzie troche konkrowersyjne, ale możesz też tym fermentatorem pomieszać, może opadną, a jak planujesz minimum tydzień jeszcze trzymać to pewnie jeszcze sie wyklaruje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 21 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2010 Ja miałem to samo przy zlewaniu na cichą wczoraj mojego Petszopiana fermentowanego US-05, na wierzchu wisiał gruby kożuch i za nic nie chciał opaść, nie pomogło ani ochłodzenie ani delikatne ogrzanie o 1-2°C. Odpowiednio manewrując wężykiem udało się nie zassać nic (no, prawie nic) z kożucha ani nie łyknąć gęstwy z dna. Trochę ekwilibrystyki, ale wystarczy się skupić i się uda. Z 20.5l nastawu odzyskałem 19l, więc ~1.5l zostało w gęstwie/pod kożuchem. Jak sobie przypominam, pszeniczniak fermentowany WB-06 miał kożuch w strzępach i było widać dno między chmurami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 21 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2010 Ja miałem to samo przy zlewaniu na cichą wczoraj mojego Petszopiana fermentowanego US-05, na wierzchu wisiał gruby kożuch i za nic nie chciał opaść, nie pomogło ani ochłodzenie ani delikatne ogrzanie o 1-2°C. Odpowiednio manewrując wężykiem udało się nie zassać nic (no, prawie nic) z kożucha ani nie łyknąć gęstwy z dna. Trochę ekwilibrystyki, ale wystarczy się skupić i się uda. Z 20.5l nastawu odzyskałem 19l, więc ~1.5l zostało w gęstwie/pod kożuchem. Jak sobie przypominam, pszeniczniak fermentowany WB-06 miał kożuch w strzępach i było widać dno między chmurami. z WB-06 nie miałem problemu,opadły bez problemu,te fermentuje na Brewferm Blanche i piana,a właściwie kożuch drożdżowy wygląda na solidny i mocny- jak wyrośnięte ciasto drożdżowe . dzisiaj brałem próbkę do blg i jeżeli nie zebrałbym gęstwy z tego pierwszego(mam dwa),to byłoby ciężko sie dostać do płynu. pewnie zbiorę (jeżeli nie opadną) drożdże) trochę,żeby cokolwiek przy przelewaniu widzieć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 26 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2010 no i obyło się bez problemów,po zbiorze drożdży (przerzuconych do drugiego pszenicznego) wszystko poszło normalnie,osad wyglądał jak po s 23,wlane do ostatniej kropli prawie bez mętów. no ale dziwna sprawa,w wicie (właściwie to nie witbier,a pszeniczne normalne-na słodach) ponoć nie powinno być goździków,a mam;bardzo delikatne,ale wyczuwalne. przerwy w 45 stopniach nie robiłem bo zdaje się ona jest pod robienia "goździków". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 28 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2010 Przerwa ferulikowa + temperatura fermentacji = estry. W ogóle temat aromatów estrowych to rzeka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 28 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2010 Goździki to akurat fenole i poza piwami pszenicznymi nie jest to mile widziany aromat; często jest to objaw infekcji drozdżami dzikimi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 28 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2010 dzisiaj butelkowałem drugie piwo na tych drożdżach i goździków nie ma kompletnie,to drugie bardziej przypomina wita,jest 0,5kg płatków owsianych i niesłodowana pszenica(tylko 0,5 kg),bałem się o filtracje.pierwsze miało dodatek słodu żytniego i jakbym nie przeczytał ,że ktoś stawiał 1,5 m nad ziemią i długi wąż do tego to by była kompletna kiszka - .więc może te goździki (ale one są naprawdę ledwo wyczuwalne)się jakoś od dużej ilości słodu pszenicznego pojawiły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 29 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2010 kij z goździkami,bardziej mnie martwi lekki siarkowodór w pierwszym piwie (pojawił się na 2 dzień po refermentacji),w drugim nie ma,ale oba mama jakiś dziwaczny,surowiczny zapach,jak świeże kurze jajo. jest szansa na to ,że te zapaszki sie przeżrą ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się