drumik Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2020 (edytowane) Witam wszystkich Przepraszam na wstępie jak pytanie już było, ale nic nie znalazłem. Ew. prośba o linka. Przymierzam się do kupna sprzętu do nalewania piwa podczas domowych imprezek w ogrodzie i piwnicy. Zastanawiam się co lepiej się sprawdzi, nalewak z chłodziarką czy lodówką? Jakie są za i przeciw w obu przypadkach? Cena gotowców, które patrzyłem jest zbliżona i przy gotowcach chce zostać. Moje wnioski: za chłodziarką - od razu po podłączeniu nowej beczki zimne piwo, a w przypadku lodówki trzeba dzień wcześniej zacząć chłodzić. za lodówką - piwo dłużej utrzyma świeżość w niskiej temperaturze Proszę o więcej za i przeciw Edytowane 5 Sierpnia 2020 przez drumik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vettis Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Jeśli szukasz czegoś do domu, na stałe to polecam lodówkę jako kegerator, kegi są w chłodzie, piwo zachowuje dłużej świeżość, jeśli szukasz czegoś do ogrodu na grille, wypady do znajomych itd. To polecam pygmy, mała poręczna, w krótkim czasie gotowa do działania. Jak masz zamiar trzymać nalewak w piwnicy, a nie w domu i masz tam w miarę chłodno, to lepszą chyba alternatywą będzie dla ciebie nalewarka przepływowa (pygmy), zawsze ją możesz wtedy gdzieś zabrać. Napisz do Maćka jak chcesz nową pygmy https://www.piwo.org/profile/77-maaciej6/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piwosz86 Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Godzinę temu, drumik napisał: Proszę o więcej za i przeciw Plus chłodziarki jest taki, że zajmuje dużo mniej miejsca niż lodówka. Dodatkowo szybkie podłączenie kega, butli CO2 i już możesz lać Niestety jak masz już lodówkę do prowadzenia fermentacji, to dodatkowa jako kegerator już zajmie trochę miejsca. Kiedyś się właśnie nad tym zastanawiałem i mając kaskę poszedłbym w chłodziarkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Godzinę temu, drumik napisał: Moje wnioski: za chłodziarką - od razu po podłączeniu nowej beczki zimne piwo, a w przypadku lodówki trzeba dzień wcześniej zacząć chłodzić. za lodówką - piwo dłużej utrzyma świeżość w niskiej temperaturze Proszę o więcej za i przeciw Ja bym poszedl w stronę nalewarki. Chyba że lodówka miała by służyć też do fermentacji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piwosz86 Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2020 (edytowane) 57 minut temu, anteks napisał: Chyba że lodówka miała by służyć też do fermentacji To chyba nie jest zbyt wygodne rozwiązanie. Prowadząc fermentację, nie użyjesz w tym samym czasie tej lodówki jako kegerator i vice versa Edytowane 5 Sierpnia 2020 przez Piwosz86 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wuuu Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Zależy jak dużo piwa warzysz. Ja mam kegerator na 3 krany i mi mało. Jeśli jednak warzysz mało i masz 1 keg w obrocie, to pewnie schładzarka wystarczy. Przy większej ilości kegów, ciągłe przełączanie by napić się innego piwa może być uciążliwe.Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2020 25 minut temu, Piwosz86 napisał: To chyba nie jest zbyt wygodne rozwiązanie. Prowadząc fermentację, nie użyjesz w tym samym czasie tej lodówki jako kegerator i vice versa jeśli ma być wygodnie to ja mam 2 lodówki ( w sumie wejdą 4 fermentory) 2 schładzarki ( sucha i mokra) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drumik Opublikowano 6 Sierpnia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2020 Ok dzięki za odpowiedzi Ogólnie nie doprecyzowałem, że chodzi mi o tzw. roolbar własnie na imprezy domowe w ogródku, żeby łatwo było mi z tym wyjechać z piwnicy. Czyli ogólnie z tego co piszecie, jak nie chce ważyć piwa, to bardziej praktyczny będzie roolbar z chłodziarką niż roolbar w formie lodówki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 6 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2020 Jak ma być mobilnie to tylko pygmy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nike21 Opublikowano 9 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2020 (edytowane) Ja mam lodówkę do fermentacji i używałem jej też do chłodzenia corneliusów. Minus był taki, że jak chciałem pić zimne piwko i jednocześnie fermentować kolejne to nie mialem jak bo do lodówki fermentor z kegiem nie wejdzie. No i musiał się schłodzić cały keg żeby pić zimne piwko. Od wiosny br posiadam schładzarke Pygmy 20 właśnie od Macieja, corneliusy sprzedałem i pozyskałem z knajpy petainery i polykegi oraz głowice flach A z Olx. Obecne rozwiązanie jest dla mnie idealne. Kiedy chce pije zimne piwko, kiedy chce fermentuje nową warkę. Jak chce pić różne piwa to stawiam kilka beczek z piwami i jedynie co to przepinam głowice. Odlewam ok 100 ml piwa z węża i schładzarki i pije kolejne. Na plus jest mobilność choć u mnie i tak stoi w kuchni na blacie, zajmuje mało miejsca, nie musze chłodzić całego kega żeby się napić zimnego piwka. Co do świeżości piwa to jak wyszynkujesz za pomocą Co2 z butli, a nie z kompresora wbudowanego w schładzarke (zreszta nawet wziąłem taka bez kompresora) to uważam, że piwo będzie tak samo świeże jak by stało w piwnicy czy gdzie tam przechowujesz piwa. W załączeniu foto jak to u mnie w kąciku sobie stoi. Edytowane 9 Sierpnia 2020 przez nike21 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mars_2000 Opublikowano 9 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2020 (edytowane) Ja akurat temat też mam ogarnięty... Zdecydowanie chłodziarka przepływowa. Wczoraj odpalona kolumna w ok. 30C na dworzu, a piwo zimniutkie od ręki. Na plus duża "mobilność" takiego rozwiązania oraz, jak napisał przedmówca, możliwość przepinania kegów , różnymi rodzajami piw, które nie muszą być chłodzone w lodówce wcześniej. Urządzenie w locie Ci schłodzi je do zadanej temperatury bez czekania. Polecam. Edytowane 9 Sierpnia 2020 przez Mars_2000 hopek 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janekob Opublikowano 25 Lipca Udostępnij Opublikowano 25 Lipca Hej, trochę odkopię wątek. Skoro nie trzymacie kegów w lodówce (kegeratorze) to jak wygląda sprawa z przydatnością do spożycia? Nie psuje się wam piwo po kilku dniach? Myślę nad tym rozwiązaniem i zastanawiam się czy refermentować w kegu żeby piwo się nie psuło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 26 Lipca Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2 godziny temu, janekob napisał(a): Hej, trochę odkopię wątek. Skoro nie trzymacie kegów w lodówce (kegeratorze) to jak wygląda sprawa z przydatnością do spożycia? Nie psuje się wam piwo po kilku dniach? Myślę nad tym rozwiązaniem i zastanawiam się czy refermentować w kegu żeby piwo się nie psuło Dlaczego miałoby się psuć po kilku dniach i co do tego ma refermentacja? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arek-lin Opublikowano 26 Lipca Udostępnij Opublikowano 26 Lipca Ostatnio wypiłem 8 letnie piwo z kega, nie sam. Nie zepsuło się, smakowało normalnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janekob Opublikowano 29 Lipca Udostępnij Opublikowano 29 Lipca W dniu 26.07.2024 o 02:17, anteks napisał(a): Dlaczego miałoby się psuć po kilku dniach i co do tego ma refermentacja? Myślałem, że piwo niepasteryzowane, niefiltrowane i nierefermentowane oraz przechowywane w temperaturze pokojowej ma krótki termin do spożycia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 29 Lipca Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 53 minuty temu, janekob napisał(a): Myślałem, że piwo niepasteryzowane, niefiltrowane i nierefermentowane oraz przechowywane w temperaturze pokojowej ma krótki termin do spożycia. Ile to jest krótki? Myślę że pół roku to spokojnie powinno postać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łachim Opublikowano 30 Lipca Udostępnij Opublikowano 30 Lipca Zależy też trochę od stylu, często IPA źle znosi długie przechowywanie w cieple, zwłaszcza Hazy. Teraz mam taką w lodówce w kegu od jakichś 2-3 miesięcy i praktycznie nic się z nią nie dzieje. Oczywiście dużo zależy od tego, na ile tlen dostanie się do piwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janekob Opublikowano 30 Lipca Udostępnij Opublikowano 30 Lipca Dzięki za pomoc. Z jakich przewodów piwnych korzystacie? Patrzyłem, że dla temperatury pokojowej powinienem ustawić ciśnienie na ok 2 bary. Chciałem podłączyć do takich o średnicy 3/8" żeby pasowały do złączek John Guest, ale wg kalkulatora na brewingcalculators.com wyszło mi że przewód powinien mieć kilkanaście metrów, co niestety odpada. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łachim Opublikowano 30 Lipca Udostępnij Opublikowano 30 Lipca Jeśli nie będziesz spijał bardzo szybko, to warto rozważyć przewody EVABarrier, które mają być bardziej szczelne pod względem przepuszczania tlenu. Zależy od stylów, które pijasz, ale przewody kupuje się raz na jakiś czas, więc koszt nie jest sumarycznie jakiś wiele większy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się