Kunter Opublikowano 29 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2010 Warząc każde kolejne piwo pobieram drożdże z wcześniejszych warek. Do południa przed pracą zacieram a po pracy warzę(nie zajmuję żonie kuchni i dzieciak nie biega), rozlewam do butelek z cichej i przelewam na cichą z burzliwej. Zapach ostatnich warek coś mi podpadał dlatego zdecydowałem się nie używać z nich drożdży a nowych nie miałem. Mam jeden sklep browrarniczy w okolicy ale nie mieli drożdży których potrzebowałem(Danstar Nothingam ani Safale-Us05). Po schłodzeniu brzeczki chłodnicą zanurzeniową zostawiłem zamkniętą szczelnie w fermentatorze na 3 dni(aż przyjdą drożdże zamówione przez internet). Przyszły, otwieram fermentator a na brzecce jakaś piana i zielone plamki(chyba od chmielu w granulacie) brzeczka nie pachnie już jak brzeczka ale też nie śmierdzi. Co radzicie? Przegotować jeszcze raz(żeby pozabijać co tam mogło się brzydkiego urodzić) i zadać drożdże, wylać w kanał a może przypadkiem robi mi się labmik i lepiej zostawić? ;-) Dodam, że nie mieszkam w Belgii a ponoć tylko tam wystepują w powietrzu odpowiednie drożdze. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 29 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2010 3 dni? No to już faktycznie lambik się robi. Spróbuj brzeczki, jak smakuje kwaśno, to juz po ptokach, jeżeli nie, możesz jeszcze raz przegotować, schłodzić i zadać normalne drożdże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kunter Opublikowano 29 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Września 2010 (edytowane) Jest baaaaardzo gorzkie i chyba troszkę kwaśnie, na wszelki wypadek pójdzie w kanał. Następnym razem upewnię się co do drożdży bo szkoda było roboty Edytowane 29 Września 2010 przez Kunter Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 29 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2010 Jest baaaaardzo gorzkie i chyba troszkę kwaśnie, n wszelki wypadek pójdzie w kanał Gorzkie może być od chmielu, odrobina kwaskowatości czasem nawet pomaga, chyba, że to taka paląca infekcyjna goryczka. Zakażona brzeczka powinna paskudnie śmierdzieć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kunter Opublikowano 29 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Września 2010 Nie, nic z tych rzeczy. Ja opisałbym smak jako bardzo gorzki, troszkę słodki i ciut kwaśny - smak ochydny ale nie śmierdzi. Hmm, może jednak warto saszetkę poświęcić ??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alkos Opublikowano 29 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2010 Nawet jezeli robi sie lambik, polecam zagotowac i ostudzic - bedzie co najwyzej nieco bardziej goryczkowa, ale mlekowe i octowe paskudztwa pogina. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kunter Opublikowano 29 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Września 2010 Dzieki koledzy za porady, tak zrobię. Szkoda byłoby tyle pracy do zlewy wylać. Pzdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 29 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2010 W początkowej fazie infekcji, można zastosować aktywne drożdże winne. O niektórych szczepach mówi się kiler drożdże, cechują się tym, że dominują środowisko eliminując konkurencje dzikich drożdży i bakterii. Nie stosowałem tego rozwiązania, ale jest to chyba jakaś alternatywa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rubezahl Opublikowano 29 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2010 ... Mam jeden sklep browrarniczy w okolicy ale nie mieli drożdży których potrzebowałem(Danstar Nothingam ani Safale-Us05). ... Trzeba było brać jakie są i mieć piwo trochę poza stylem czy zaplanowanym charakterem, ale pewnie co najmniej pijalne, niż ryzykować zasilanie ścieków zepsutym. BJCP i receptury to tylko kierunkowskazy, więcej luzu. Oczywiście życzę uratowania warki. Opisz jak wyszło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 29 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2010 Cześć. Piana na brzeczce znaczy że fermentacja ruszła. Miałem podobnie: http://www.piwo.org/forum/p12967-06-03-2009-18-31-23.html#p12967 Przegotowanie warki powoli ci pobyć się dzikich drożdży i skończyć fermentację na piwowarskich, ale u mnie kwasowość była wyraźnie wyczuwalna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kunter Opublikowano 30 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Września 2010 ... Mam jeden sklep browrarniczy w okolicy ale nie mieli drożdży których potrzebowałem(Danstar Nothingam ani Safale-Us05). ... Trzeba było brać jakie są i mieć piwo trochę poza stylem czy zaplanowanym charakterem' date=' ale pewnie co najmniej pijalne, niż ryzykować zasilanie ścieków zepsutym. BJCP i receptury to tylko kierunkowskazy, więcej luzu. Oczywiście życzę uratowania warki. Opisz jak wyszło.[/quote'] Moje piwo zawsze jest poza stylem Ale wkrótce zrobię stylowca. Po chmieleniu schłodziłem chłodnicą zanurzeniową w 20 min do 21 stopni i od razu umieściłem wieczko na fermentatorze. Byłem pewny, że niczym nie ryzykuję, bo niby kiedy i jak dzikie drożdże miałyby tam się wpakować. Okazało się że byłem w błędzie, czasu i okazji im nie zabrakło. Gdybym wiedział, że nie można brzeczki zostwić na tak długo to dodałbym nawet drożdży kucharskich i byłaby pyszna drożdżówka ;-) Nie ważne teraz już wiem i błędu nie powtórzę z całą pewnością. Z drugiej strony ciekawy jestem co wyjdzie. Dam znać. Pozdrawiam!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 30 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2010 zawsze potem możesz zmieszać z syropem i tak podawać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 30 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2010 Strach się bać. Ja chłodzę w garze na balkonie, zakrytym tylko pokrywką - wystawiam na noc i rano zadaję drożdże. Być może dlatego każde moje piwo jest zainfekowane bardziej niż to by ze statystyki przypadało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dentharg Opublikowano 30 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2010 Ja jadę taktyką, którą zdaje się Marusia robi, tj. "zalewam" fermentor wrzącą brzeczką (chmiel gotuję w woreczku). Tym samym dodatkowo się odkaża (choć i tak odkażony OXI) i nie ryzykuję przelewania z gara. Przykrywam fermentor pełną pokrywką, dociskam czymś i sobie powoli stygnie. Na razie nie dysponuję chłodnicą przelewową. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rubezahl Opublikowano 30 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2010 Ja jadę taktyką, którą zdaje się Marusia robi, tj. "zalewam" fermentor wrzącą brzeczką (chmiel gotuję w woreczku). Tym samym dodatkowo się odkaża (choć i tak odkażony OXI) i nie ryzykuję przelewania z gara. Przykrywam fermentor pełną pokrywką, dociskam czymś i sobie powoli stygnie... Co z napowietrzeniem brzeczki przy takim systemie? Jak dotąd drożdże startowały i pracowały, to dobrze. W którymś momencie może się to jednak zemścić - w najlepszym wypadku innym niż oczekiwany profil smakowy otrzymanego piwa. Każdy jednak warzy jak uważa - i to jest fajne . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dentharg Opublikowano 30 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2010 Zanim zadam drożdże przez kilka minut mieszam brzeczkę warząchwią, zlaną wcześniej ostro wrzątkiem. A samo dociśnięcie nie jest super szczelne. Przy burzliwej tylko ją nakładam i dociskam 2 pojemnikami z kamieniami do go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiuu Opublikowano 1 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2010 Kunter jak stało 3 doby to trzeba było przegotować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 1 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2010 Po co dociskać dekiel? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 2 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2010 Cześć Kunter jak stało 3 doby to trzeba było przegotować Przegotowanie nie uchroni piwa przed kwaśnym smakiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 2 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2010 Pewnie musiałby gotować dwa razy dziennie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 2 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2010 Cześć Kunter jak stało 3 doby to trzeba było przegotować Przegotowanie nie uchroni piwa przed kwaśnym smakiem. To zależy jak aktywne były mikroby Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 2 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2010 Cześć Cześć Kunter jak stało 3 doby to trzeba było przegotować Przegotowanie nie uchroni piwa przed kwaśnym smakiem. To zależy jak aktywne były mikroby Jak była piana to stawiam na dzikusy. Zakażenie octowcami można poznać po zapachu. Tlenowce chyba nie tworzą piany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ERIC Opublikowano 3 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2010 Z tego co widziałem to było przegotowane i zadane drożdżami Nottingham fermentacja ruszyła dam znać za kilkanaście dni czy smak był "normalny porównywalny z poprzednimi warkami". Pozdrawiam Eric Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kunter Opublikowano 4 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Października 2010 Kilka dni minęło, drożdże ruszyły(Jak napisał Eric - Danstar Nothingam) ale leniuchy z nich, skubane potrzebowały 3 doby żeby zacząć puszczać bąbelki już myślałem że pozdychały w cholerę a one wolno ale zaczaiły o co biega i zaczęły produkcję C2H5OH Dla porównania Safale-Us05 dawały czadu w ciągu pierwszej doby od zadania. Za dwa tygodnie spróbujemy z Eryczkiem co wyszło i jak będziemy jeszcze w stanie zobaczyć klawiaturę to napiszemy co i jak ;-) Pozdrowionka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się