Bartkii Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Zabutelkowane ok. 07.10 wiem że to wcześnie żeby otwierać ale chce wiedzieć jak smakuje po tygodniu, dwóch, czy miesiącu. Zero gazu zero piany było dane ok. 4g cukru brązowego na butelkę. Coopers Lager. Z zamkniętymi oczami na węch to wino. w smaku słodkie zero goryczki tylko zastanawia mnie czemu niema gazu czyżby za bardzo odfermentowało? może zlałem zbyt dokładnie na cichą (zero drożdży). Dramat i niema szans że to piwo dojdzie...do wylania...wkurzyłem się. To mnie zniechęciło ale mam jeszcze dwa warzone ze słodów które mam nadzieje się sprawdzą. Czyli jasno mówiąc to infekcja tak? Ok 2 tyg. burzliwej i 2 tyg. cichej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bimbelt Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Daj mu trochę czasu. Jeśli stoi w chłodnym, to przenieś na kilka dni do temperatury pokojowej. A na przyszłość radzę użyć kalkulatora, rozrobić odmierzoną ilość cukru/glukozy i wymieszać całość z piwem przed rozlewem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 bez stresu. Jesli piwo wyklarowało sie dobrze podczas fermentacji bedzie potrzebowało czasu na to, by się nagazować. Daj do ciepłego. Co do smaku, poczytaj opinie ludzi na temat Coopersa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartkii Opublikowano 20 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Niema bata żeby ten browar doszedł to ma smak żaden koło piwa nawet nie stało. Mam nadzieje że zacieranie jest warte i że piwo smakuje wyśmienicie. Bo rany bombel tyle roboty i serca...strach myśleć. Stało chyba tydzień w ciepłym potem piwnica ~12°C klarowność super! ale gazu nic. Smak tragiczny poprostu WINO Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Infekcja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartkii Opublikowano 20 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Infekcja. Kurde chyba muszę się bardziej przyłożyć do sterylizacji... Dzięki Swoją drogą ciekawe skoro wyrób piwa ma taką długą historie to jak oni sobie kiedyś radzili ze sterylnością. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwiatosz Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Też się nad tym zastanawiałem (sterylnością kiedyś), ale w sumie część piwowarów teraz też tylko wrzątku używa, więc da się zrobić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 bardzo długo używałem jedynie gorącej wody i płynu do garów. Nigdy nie wyczułem zauważalnej infekcji. Teraz używam piro. Przenieś piwo do ciepłego. Zmieszaj osad z dna (jeśli jest), jesli nie ma, możesz otworzyc butelki i dodać gęstwy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Swoją drogą ciekawe skoro wyrób piwa ma taką długą historie to jak oni sobie kiedyś radzili ze sterylnością. Spróbuj Rodenbach Grand Cru. Podejrzewam, że będzie smakować podobnie do Twojego piwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Chociaż jak to puszka była to może mieć takie zapachy. Ja mam takie jedno zacierane, pachnie jak wino, jest kwaskowe, jest pięknie wyklarowane, ma piękną pianę, no ale jak Berliner weisse. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcus Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Zabutelkowane ok. 07.10 wiem że to wcześnie żeby otwierać ale chce wiedzieć jak smakuje po tygodniu, dwóch, czy miesiącu.Zero gazu zero piany było dane ok. 4g cukru brązowego na butelkę. Coopers Lager. Z zamkniętymi oczami na węch to wino. w smaku słodkie zero goryczki tylko zastanawia mnie czemu niema gazu czyżby za bardzo odfermentowało? może zlałem zbyt dokładnie na cichą (zero drożdży). Dramat i niema szans że to piwo dojdzie...do wylania...wkurzyłem się. To mnie zniechęciło ale mam jeszcze dwa warzone ze słodów które mam nadzieje się sprawdzą. Czyli jasno mówiąc to infekcja tak? Ok 2 tyg. burzliwej i 2 tyg. cichej Poczekaj pare miesiecy a pozniej pij. Oj te nasze poczatki caly czas cos idzie nie tak .:cool2: Moje pierwsze bylo zacierane i niepokoilem sie wlasnie smakiem (ale bez kwasow) i zapachem wlasnie winnym a raczej szampanskim a dotego po cichej(zawsze jak zlewam na cicha butelkuje pare w celach porownawczych) i zabutelkowaniu po 11 dniach prawie niebylo gazu a w smaku jakby wygazowany szampan. W miedzyczasie robilem tak ze otwieralem pare butelek dosypywalem glukozy szybko zamykalem i zostawialem na pare dni w tem.pokojowej poczym chlodzenie i degustacjia(mozna i tak) Jednak okazalo sie ze bylem zbyt niecierpliwy :rolleyes:czytaj.:beer:spragniony bo na dzien dzisiejszy piwo to jest SUPPER i zaluje ze otwieralem wczesniej. Mysle ze nastepne warki bede odrazu po butelkowaniu wynosil do piwnicy(19°)+ jedna w plastiku do oceny nagazowania a niech sobie stoja spokojnie. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nikhil Opublikowano 21 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 Zauważyłem że co niektórzy na forum wszędzie widzą infekcje. Moim zadaniem tylko ten kto robi piwo może powiedzieć czy da się pić to co uwarzyliśmy, mimo czasami małego doświadczenia. Ja przy jednej z warek miałem także wiele wątpliwości okazało się że piwo nie jest w smaku takie jak się spodziewałem ale jest całkiem niezłe, trzeba było trochę dłużej poczekać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 21 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 Ci niektórzy to ja Zakładam, ze jak ktoś zgłasza problem z piwem, to chce poznać jego prawdziwą przyczynę, a nie tylko zostać poklepany po pleckach. Niestety, infekcja to przyczyna numer jeden problemów z piwem, częstsza niż wszystkie pozostałe problemy razem wzięte. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartkii Opublikowano 21 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 Powiem tak dziś spróbowałem próbki mojego zacieranego Dunkela w celu stwierdzenia °Blg po 9 dniach odfermentowało z 13°Blg do ~3,5°Blg więc będe przelewał na cichą żeby się sklarowało ale co chciałem powedzieć że próbka była na tym etapie SUPER...jedyne co to mało gazu ale porównując Brew kita na tym etapie a tego dunkela to niebo a ziemia...brew kit jak kiedyś napisałem już prze cichą było czuć ostro owocowo i szampanem a tu...bez porównania goryczka piękna i smak dosłownie gdyby było gazowane to spokojnie bym go wypił a pomyśleć że jeszcze dojdzie na cichej i w butelkach to nawet sobie nie wyobrażam przynajmniej wiem czym trąci infekcja...Teraz ino nie moge tego spierniczyć. Moja wiara w piwo wróciła. Mam jeszcze jednego coopersa european lager ale raczej postoi długo bo po 2 warkach z zacieraniem ani mi się śni pozbywać się takiej frajdy...Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rex5555 Opublikowano 21 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 Z zamkniętymi oczami na węch to wino. w smaku słodkie zero goryczki Może to był jakiś niechmielony ekstrakt? Bo choćby nawet nieodfermentowało to by było gorzkawe od chmielu zawartego w brewkicie. Dodatkowo mógłbyś podać jaka była gęstość początkowa i końcowa? Czy były oznaki fermentacji (piana, gaz) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemo70 Opublikowano 21 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 Zauważyłem że co niektórzy na forum wszędzie widzą infekcje. Moim zadaniem tylko ten kto robi piwo może powiedzieć czy da się pić to co uwarzyliśmy, mimo czasami małego doświadczenia. Ja przy jednej z warek miałem także wiele wątpliwości okazało się że piwo nie jest w smaku takie jak się spodziewałem ale jest całkiem niezłe, trzeba było trochę dłużej poczekać. Przywieź na giełdę to zostanie poddane pod ocenę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 21 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 Zauważyłem że co niektórzy na forum wszędzie widzą infekcje. Większość piw produkowanych w domu ma infekcje, mniejsze lub większe - a to nie wyklucza pijalności. Niektórym nawet pomaga. Infekcja to nie koniec świata. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shooter Opublikowano 22 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2010 Zabutelkowane ok. 07.10 wiem że to wcześnie żeby otwierać ale chce wiedzieć jak smakuje po tygodniu, dwóch, czy miesiącu.Zero gazu zero piany było dane ok. 4g cukru brązowego na butelkę. Coopers Lager. Z zamkniętymi oczami na węch to wino. w smaku słodkie zero goryczki tylko zastanawia mnie czemu niema gazu czyżby za bardzo odfermentowało? może zlałem zbyt dokładnie na cichą (zero drożdży). Po butelkowaniu powinno postać 1-2 dni w temperaturze pokojowej. Później do piwnicy i zapomnij o nim na minimum miesiąc. Coopers Lager to moja pierwsza warka i jego smak wciągnął mnie w piwowarstwo. Jeśli po miesiącu nie będziesz miał piwa to znaczy, że infekcja i do kanału Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kozi Opublikowano 26 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2010 Zabutelkowane ok. 07.10 wiem że to wcześnie żeby otwierać ale chce wiedzieć jak smakuje po tygodniu, dwóch, czy miesiącu.Zero gazu zero piany było dane ok. 4g cukru brązowego na butelkę. Coopers Lager. Z zamkniętymi oczami na węch to wino. Swojego czasu gdy jeszcze nie słyszałem o czymś takim jak zacieranie zrobiłem kilka puszek Coopers'a i muszę stwierdzić że za każdym razem niezależnie od typu było w nim czuć zarówno delikatny zapach jak i posmak szampana. Więc się nie stresuj że to jakaś infekcja tylko bierz się za zacieranie - naprawdę warto! Wrażenia smakowe bez porównania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartkii Opublikowano 27 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Października 2010 Więc się nie stresuj że to jakaś infekcja tylko bierz się za zacieranie - naprawdę warto! Wrażenia smakowe bez porównania. 3 warka z zacieraniem już za mną. I tu pytanie mam: Jak zdekantuję na cichą i już zostaną prawie całe drożdże w tyle i potem znowu zdekantuję do kolejnego fermentora w celu zmieszania z glukozą itp. to znowu reszta drożdży zostanie w tyle to co będzie fermentować ten cukier w butelkach? jak dobrze zleję to chyba żadne drożdże nie przejda i co wtedy może temmu coopers się nie gazuje bo zlany że tak powiem za dobrze? Czy zbyt duże odfermentowanie może szkodzić? Po ostatnim Stoucie który mam na burzliwej od niedzieli zrobiłem sobie małą próbę fermentowalności brzeczki żeby wiedzieć do ilu zejdzie...i dajmy na to jak po 3, 4 dniach zeszło do tego poziomu to czy to za wcześnie żeby przelewać na cichą czy poprostu sugerować się tą próbą bo teraz wpadłem na pomysł że będę tą próbę robił za każdym razem żeby nie tracić czasu na burzliwą i jak zejdzie do tego stopnia co próba to zlewam...chyba dobry pomysł co? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 27 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2010 Jak zdekantuję na cichą i już zostaną prawie całe drożdże w tyle i potem znowu zdekantuję do kolejnego fermentora w celu zmieszania z glukozą itp. to znowu reszta drożdży zostanie w tyle to co będzie fermentować ten cukier w butelkach? jak dobrze zleję to chyba żadne drożdże nie przejda i co wtedy może temmu coopers się nie gazuje bo zlany że tak powiem za dobrze? Przejdą przejdą, nie bój nic. Osad to tylko część drożdży, reszta się kąpie w piwku. Czy zbyt duże odfermentowanie może szkodzić? Po ostatnim Stoucie który mam na burzliwej od niedzieli zrobiłem sobie małą próbę fermentowalności brzeczki żeby wiedzieć do ilu zejdzie...i dajmy na to jak po 3, 4 dniach zeszło do tego poziomu to czy to za wcześnie żeby przelewać na cichą czy poprostu sugerować się tą próbą bo teraz wpadłem na pomysł że będę tą próbę robił za każdym razem żeby nie tracić czasu na burzliwą i jak zejdzie do tego stopnia co próba to zlewam...chyba dobry pomysł co? Tak by wypadało, ale prawdę mówiąc chyba mało komu się chce robić FFT, chociaż to najpewniejszy test do ilu można odfermentować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rex5555 Opublikowano 27 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2010 I tu pytanie mam:Jak zdekantuję na cichą i już zostaną prawie całe drożdże w tyle i potem znowu zdekantuję do kolejnego fermentora w celu zmieszania z glukozą itp. to znowu reszta drożdży zostanie w tyle to co będzie fermentować ten cukier w butelkach? Nie martw się , ile razy byś nie dekantował i tak przelejesz z drożdżami. Ot, takie sprytne bestie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartkii Opublikowano 27 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Października 2010 Dzięki wielkie bo mnie to męczyło Tak by wypadało, ale prawdę mówiąc chyba mało komu się chce robić FFT, chociaż to najpewniejszy test do ilu można odfermentować. No właśnie u mnie to jest tak że niemam chłodnicy i tak czekam i zadaje drożdże na drugi dzień więc pobieram sobie chochlą szklanke gorącej brzeczki która w garku się będzie chłodzić ja za ten czas chłodzę szklankę zadaje drożdżaki do niej i już na drugi dzień góra trzeci wiem do ilu maxymalnie zejdzie i sie nie będę drapał w głowę czy już na cichą czy nie. Jak i tak niemam co robić jak się brzeczka schłodzi to myśle że to bardzo dobry pomysł a i fajnie patrzeć jak w słoiku piwo powstaje takie micro micro micro... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
e-prezes Opublikowano 27 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2010 ... Infekcja to nie koniec świata. hehe. a jak się ma infekcje w 5 piwach z rzędu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 27 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2010 5 z rzędu to poważnie nie halo, ale też nie koniec świata. Metodą eliminacji trzeba dojść przyczyn - kolega bnp coś takiego w tym roku przechodził i znalazł winowajcę. Można się załamać, ale przecież jesteśmy dorośli i nie będziemy siedzieć w kącie i płakać nad zakażonym piwem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się