TomX Opublikowano 9 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2010 Odkąd tylko poważnie zacząłem interesować się piwem pomysł warzenia go w domu mnie pociągał, fascynował. Przez niemal 3 lata czytałem, planowałem i marzyłem, aż w końcu w kwietniu tego roku razem z dwoma kolegami założyłem w Chorzowie "Czarny Browar" - http://www.piwo.org/forum/t2880-Czarny-Browar-A-D-2010.html Uwarzyliśmy razem 11 mniej lub bardziej udanych warek, aż w końcu rozeszliśmy się każdy w swoją stronę - zbyt kłopotliwe dla mnie były niemal cotygodniowe przejazdy Kraków - Chorzów. Niestety w Krakowie wynajmuję miejsce w małym pokoiku, więc perspektywy na dalszą działalność piwowarską były marne. Wytrzymałem 1,5 miesiąca bez warzenia. Myśl "co by tu zrobić, żeby warzyć" nie dawała mi spokoju, złapałem tego bakcyla. O powrocie do kupnego piwa nie ma nawet co myśleć - uzależniłem się już od "tego domowego" smaku. I w końcu wymyśliłem! Niniejszym powołuję do życia mój własny malutki browarek - "Idée fixe", czyli właśnie "myśl natrętna". Ze względu na warunki mieszkaniowe i kuchenne (słaba płyta elektryczna, mało miejsca) zdecydowałem się warzyć warki 7mio litrowe. Na fermentory zaadaptowałem 2 10cio i jedno 15sto litrowe wiadra z Castoramy "do mieszania farb", które szczęśliwie mają atest do kontaktu z żywnością Cały niezbędny sprzęt skompletowałem, surowce zamówiłem - najprawdopodobniej w poniedziałek nastawię pierwszą warkę. Doczekać się nie mogę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korko_czong Opublikowano 9 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2010 Prędzej czy później i tak sam pewnie stwierdzisz, że 7-mio litrowe warki to za mało i kupisz odpowiedni sprzęt Taboret gazowy można już kupić za mniej niż 100zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 9 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2010 Już w końcu przerobiłem 11 warek "pełnowymiarowych", ale taboretu gazowego w pokoju 20 m kwadrat w którym mieszka 3 studentów to sobie wyobrazić nie potrafię Zresztą nie mamy podciągniętego gazu do kamienicy. A przy małych warkach przynajmniej częściej będę warzył - a to główna część radochy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 9 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2010 No to życzę powodzenia. To się nazywa "ciągnota do prawdziwego piwa". Przy okazji pytanie - czy bywałeś w Parparach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 9 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2010 (...) taboretu gazowego w pokoju 20 m kwadrat w którym mieszka 3 studentów to sobie wyobrazić nie potrafię (...) Balkon? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 9 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2010 Przy okazji pytanie - czy bywałeś w Parparach? Niestety jeszcze tam nie byłem. Jeszcze. Balkon? Marzysz Nie mamy takiego luksusu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mumin Opublikowano 10 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2010 taboretu gazowego w pokoju 20 m kwadrat w którym mieszka 3 studentów to sobie wyobrazić nie potrafię U nas w akademiku na korytarzu na tym samym piętrze i w tym samym czasie Kubańczycy grali w baseball a Węgrzy puszczali rakietę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moler Opublikowano 10 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2010 taboretu gazowego w pokoju 20 m kwadrat w którym mieszka 3 studentów to sobie wyobrazić nie potrafię U nas w akademiku na korytarzu na tym samym piętrze i w tym samym czasie Kubańczycy grali w baseball a Węgrzy puszczali rakietę. a Rosjanie pewnie pili wódkę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 21 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2010 Z małym poślizgiem, ale biorę się do roboty. Jutro pierwsze warzenie - coś maksymalnie prostego, żeby oswoić się z nowymi warunkami pracy. Właśnie nastawiłem starter z 2-miesięcznej gęstwy drożdży WLP 029 Koelsch. Ma 24 godziny na rozruch, wierzę w niego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 22 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2010 (edytowane) Warka #1 (12) Studenckie 13,5°Blg Zasyp: 1250g słód pilzneński Zacieranie: 64°C - 120 min. Gotowanie: 60 min. 7g szyszek Marynki na 45' 7g szyszek Marynki na 15' 5g mchu irlandzkiego na 15' Do fermentora trafiło 7 litrów 11°Blg, zadane starterem WLP029 Koelsch. Jak fermentacja ładnie ruszy (starter niemrawo wypuszczał pojedyncze bąbelki) dodam syrop z 200g cukru żeby podbić balling do 13,5. Pierwsze zacieranie w małej skali, nie obeszło się bez niespodzianek. I tak: - Płyta elektryczna spokojnie daje radę grzać taką objętość. - Filtracja jest problematyczna, bo jest za szybka! Oplot 60 cm to co najmniej o połowę za dużo do małych warek, trudno utrzymać rozsądne tempo spływu. - Mimo dwukrotnego zawracania całej (!) brzeczki przedniej filtrat wciąż był przeraźliwie mętny. W końcu to olałem. Jednak złoże filtracyjne z 1,25 kg słodu jest cieniutkie i mało wydajne... - Błąd pomiaru przy odważaniu chmielu to ~2g (taka waga) więc całkiem sporo przy tej ilości. - Chłodzenie w misce z wodą w przeciwprądzie - w 20 minut do 25°C. To mi się podoba! Woda do zacierania i wysładzania została przegotowana (celem zmiękczenia) i zakwaszona kilkoma kroplami 10% HCl. Wysładzanie przerwałem przy 5°Blg - więcej nie mieściłem do garnka. Pierwszy raz nie miałem przełomu. Receptura na wskroś eksperymentalna - pierwszy raz 100% słodu pilzneńskiego, pierwszy raz Marynka dla aromatu, pierwszy raz dodatek cukru w takiej ilości - chciałem sprawdzić jaki będzie efekt. Z założenia ma to być zwykłe jasne, dość mocne piwo na imprezę. Edytowane 22 Listopada 2010 przez TomX Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 23 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2010 (edytowane) - Filtracja jest problematyczna, bo jest za szybka! Oplot 60 cm to co najmniej o połowę za dużo do małych warek, trudno utrzymać rozsądne tempo spływu. Bardzo dobrze do zwolnienia przepływu sprawdza się klips do papieru. Np taki: Ściskam wężyk w trochę więcej niż połowie przekroju i leci cienkim strumieniem. - Mimo dwukrotnego zawracania całej (!) brzeczki przedniej filtrat wciąż był przeraźliwie mętny. W końcu to olałem. Jednak złoże filtracyjne z 1,25 kg słodu jest cieniutkie i mało wydajne... Być może gdyby filtracja była wolniejsza to złoże dałoby radę się ułożyć... Edytowane 23 Listopada 2010 przez Stasiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 24 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2010 Właśnie do fermentora trafił syrop z 250g cukru zagotowanego w 0,33 litra wody - powinno to podnieść ekstrakt do założonych 13,5°Blg. Fermentacja przebiega pięknie, na pianie naprawdę pojawiły się "wysokie kręgi" zwieńczone czapą drożdży Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 2 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Właśnie się zaciera kolejna warka, ma to w założeniu wyglądać tak: #2 (13!) Alt Zasyp: 1100g słód monachijski 200g słód pszeniczny 160g słód Caramunnich III Zacieranie: ~5,5 litra częściowo przegotowanej kranówy + kilka kropli 10% HCl 57°C - 10 min. 67°C - do scukrzenia (zakładam 1,5h) Gotowanie: 60 min. 12g Lubelski (4%) szyszka od początku 10g Hellertauer Mittelfrüh (5,2%) granulat, na 10 min. Wg. Kalkulatora powinno wyjść 7,5 litra 12°Blg Brzeczkę zleję bezpośrednio na osad drożdżowy po poprzedniej warce (WLP029 Koelsch), którą w międzyczasie zabutelkuję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 2 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 No i porobione Jedyne modyfikacje do powyższego planu były takie, że przerwa w 67=>64°C trwała godzinę, potem wygrzew i filtracja (szybka, ale już nad nią panowałem ). Na aromat poszło 15g Hellertauer'a. W fermentorze znajduje się 8 litrów 11,5°Blg. #1 Studenckie poszło do butelek z 45g cukru. "Zielone" piwo smakuje tak dobrze, że można by pić na kufle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 6 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2010 W 4 dni "Alt" zszedł do 2,5°Blg, piana opadła, drożdże wylazły na wierzch. Jutro zlewam na cichą lub butelkuję w zależności od klarowności piwa. W smaku dobre, choć zdecydowanie przechmielone - 15g na aromat przy małej warce to o dużo za dużo, strasznie dominuje w smaku młodego piwa. Może się uleży... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 9 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 W przypadku Alta wybrałem jednak opcję trzecią - przedłużona burzliwa dla klarowania. Dziś napełniłem nim 17 butelek dodając 53g cukru i około 1g uwodnionych drożdży S-04, Po co drożdże? Ostatnie dwa piwa fermentowane na WLP029 nie chciały mi się nagazować. Mimo standardowej dawki 7g cukru na litr piwa Koelsch (Czarny Browar #11) po ponad 2,5 miesiąca w butelkach jest ledwo że nagazowany, a Studenckie (#12) tydzień po butelkowaniu nie wykazuje absolutnie żadnych oznak zawartości CO2. Zwykle po tygodniu piwa miałem już ładnie wysycone. Mam nadzieję, że dodatek świeżych drożdży temu zaradzi, jednak te suchacze znów mi przysporzyły zmartwienia - w czasie rehydratacji zamiast się ładnie rozprowadzić na krem całość opadła na dno i nie za bardzo chciała się rozpuścić, mniej więcej tak jak to Kopyr opisał. Mam nadzieję, że jednak trochę życia w nich drzemało... :rolleyes: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 21 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2010 (edytowane) Od dawna planowałem uwarzenie piwa wędzonego. Miało to być coś a'la klasyczny Rauchbier: słody rauch, monach, pils i trochę karmelowego, chmiel Hellertauer i drożdże Koelsch. Jednak pojawiła się okazja zdobycia gęstwy Scottich Ale od kolegi tieroo (dzięki!), więc spontanicznie skleciłem o taką recepturkę: # 3 (14) Wędzony Szkot 750g - słód wędzony Steinbach 500g - słód pilzneński Weyermann 100g - słód pszeniczny Weyermann 10g? - słód barwiący Strzegom 55°C - 10' 62°C - 40' 72°C - 25' Gotowanie 70' 10g East Kent Goldings 4.8% a-k, granulat - 60' 7g mech irlandzki - 15' 5g EKG, jw. - 10' Wyszło 7 litrów 12°Blg Zadane mini starterem w fazie wysokich krążków z gęstwy Scottish Ale. Ot taki bezstylowiec bardzo luźno inspirowany Scottish 80/-. W trakcie odważania surowców wysiadła mi na amen waga - wydaje mi się, że słodu barwiącego poszło sporo więcej (20 - 30g?). Chmiel musiałem podzielić "na oko" bo waga całkiem sfiksowała. Na szczęście miałem resztkę 20g to w miarę łatwo to podzieliłem. Piękny przełom. Najfajniejsze warzenie jakie do tej pory miałem, zero niespodzianek, wszystko poszło gładziutko. Po zadaniu drożdży spakowałem plecak i pojechałem na święta na Śląsk. Wierzę, że drożdżaki sobie poradzą - starter ładnie pracował. Wracam na sylwestra to już powinno być "porobione" Edytowane 22 Grudnia 2010 przez TomX Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marbelka Opublikowano 23 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2010 (edytowane) Świetny wątek-nie ukrywam,że będzie dla mnie "elementarzem" :)mam jednak pytanie związane z Twoim pierwszym postem w tym temacie-skąd masz pewność,że wiadra budowlane do mieszania farb z castoramy mają atest do celów spożywczych?To ,że są białe nie koniecznie stanowi,że nie mają szkodliwych substancji pozdrawiam Edytowane 23 Grudnia 2010 przez marbelka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 23 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2010 przedmioty z tworzywa, które można stosować do spożywki mają obok materiału z jakiego są produkowane (np. PE, PP HDPE) wytłoczony kieliszek i widelec: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 23 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2010 (edytowane) Właśnie taki znak jest wytłoczony na wiaderkach z Castoramy. Robione są one z PP o ile dobrze pamiętam (jak wrócę do Krakowa to zerknę) Edytowane 23 Grudnia 2010 przez TomX Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 3 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2011 #3(14) Wędzony Szkot powędrował do butelek w towarzystwie 40g cukru. Ostatni tydzień spędził na poddaszu w 12°C, wcześniej w pokoju odfermentował do 3°Blg. W smaku mocno wędzone Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 13 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2011 Warka #4 (15) Ciemniak Miał to być Extra Stout, ale okazało się, że brakuje mi słodu palonego Relacja On-line. Właśnie zacząłem zacieranie: 1000g - słód pilzneński 500g - słód monachijski 258g - słód wędzony (Steinbach, resztka) 165g - słód karmelowy jasny (Litovel) 84g - płatki owsiane Górskie (resztka) 38g - słód barwiący (resztka) Płatki gotowane przez 15' celem skleikowania, potem uzupełniona woda (5,5 litra) i wsypane słody. Strasznie gęsty zacier mi wyszedł. Zakwaszony kilkoma kroplami 10% HCl. Słód barwiący dodam na jakieś 20' przed końcem zacierania. Zacieranie jednotemperaturowe w 64°C do scukrzenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alkos Opublikowano 13 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2011 Bedzie angielski Porter, i to jeszcze podwedzany - cud miod! :-) Dorzucilbym jeszcze czegos ciemnego dla glebi smaku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 13 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2011 Bedzie angielski Porter, i to jeszcze podwedzany - cud miod! :-) Dorzucilbym jeszcze czegos ciemnego dla glebi smaku. Cokolwiek to będzie, wierzę, że będzie pyszne Niestety już trochę za późno żeby coś dorzucać, zresztą nie mam już niczego ciemnego, strasznie mi się zapasy słodu przerzedziły... Po 50' zacierania próba jodowa negatywna a temperatura spadła do 61°C. Dodałem słód barwiący, podgrzeję do 75°C i filtruję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alkos Opublikowano 13 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2011 (edytowane) Wez dwa litry gotowej brzeczki i wyparuj z niej wode w osobnym garnku, potem mieszajac na malym ogniu pozwol mocno zciemniec. Stara porterowa technika (za Randy Mosherem - Radical Brewing) Edytowane 13 Stycznia 2011 przez alkos Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się