zgoda Opublikowano 11 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2010 Ze zgrozą dzisiaj zauważyłem, że na ściankach butelek osadzają mi się drożdże. Na dnie oczywiście przede wszystkim, ale również jakiś pył osiadł na ściankach. Początkowo myślałem że to bąbelki CO2, ale przyjrzałem się dokładnie i jednak to osad drożdżowy. Co dziwniejsze, widzę coś takiego tylko w piwach fermentowanych WY2112. Efektem tego jest to, że nie da się nalać piwa tak, by było całkowicie klarowne, zawsze ten osad ze ścianek się załapie podczas nalewania i piwo w szklance jest "mgliste". Piwo obecnie jest w butelkach od 6 tygodni, pył na ściankach utrzymuje się od 4 tygodni, jak sądzę - od zakończenia refermentacji. Czy ktoś ma pojęcie OCB? Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że WY2112 mają w charakterystyce wpisane "flocculation: high", a pozostałe których używałem do robienia piw "niemiętnych" czyli WY1007 i WY2565 mają "flocculation: low". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mareks Opublikowano 11 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2010 A też coś takiego zauważyłem ale się nad tym nie zastanawiałem. Sprawdzę, które to warki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franekkkk Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Ściany butelek szklanych nie są idealnie gładkie, pewnie drożdże znalazły mikroszczelinki i tam założyły małe kolonie Wg mnie nie ma się czym denerwować i przejmować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 a nie było błonki na powierzchni piwa ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 12 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Znalazłem coś takiego nie tylko w moim piwie - w Grodziskim od Staśka było to samo, pył na ściankach butelek i pylisty osad na dnie. To piwo było fermentowane S-33. Jeżeli chodzi o butelki, to zrozumiałbym kilka sztuk, ale mam to w ~120 butelkach z 3 różnymi piwami, wszystkie fermentowane California Lager - i tylko tymi drożdżami. Te drożdże wyglądają w butelce jak pył, osad na dnie też nie jest zbity, tylko luźny i właśnie pylisty, przy każdym poruszeniu z dna unosi się chmura osadu. To moje pierwsze piwa fermentowane dolniakami, stąd w ogóle zainteresowałem się OCB. Nie wydaje mi się, żeby piwo miało jakąś infekcję - w każdym razie żadnych widocznych oznak nie ma, zapach jest normalny, nagazowanie w normie, żadnych obcych posmaków. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franekkkk Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 A w jakiej temperaturze stoją butelki? Może też to ma jakieś znaczenie, może mają za ciepło lub za zimno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 12 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 ~15°C, to się mieści w temperaturze pracy drożdży (14-20°C według producenta). Możliwe, że akurat Cali Lager wymagają dłuższego kondycjonowania niż te 6 tygodni, ale wolałbym to wiedzieć, a nie zgadywać co jest przyczyną takiej formy osadu. Jak na razie nalanie piwa tak, żeby w szklance było klarowne jest po prostu niemożliwe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vettis Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Mi też się tak czasem dzieje i przy różnych szczepach drożdży. I zazwyczaj w super klarownych piwach lubi mi się coś takiego dziać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 12 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Mi też się tak czasem dzieje i przy różnych szczepach drożdży. I zazwyczaj w super klarownych piwach lubi mi się coś takiego dziać. Przy rozlewaniu do butelek piwo było właśnie "super-klarowne" - ogólnie wszystkie na tych drożdżach tak wyglądały, żadne inne drożdże nie dawały mi aż tak klarownego piwa. I teraz właśnie dlatego się wkurzam, bo wiem jakie piękne to piwo mogłoby być. W smaku jest już dobre i aż chciałoby się je wypić, a tu podczas nalewania cały ten pył wpada do szklanki i psuje efekt. Popróbuję z wirowaniem butelek, może w ten sposób zmuszę drożdże do opadnięcia, ale problemu z pylistym osadem na dnie to nie rozwiąże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vettis Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Spróbuj wstrząsnąć jedną butelką, żeby poruszyć osad i daj na parę dni do lodówki, żeby wszystko opadło. Ja się nie przejmuje po prostu pije, tylko też nie raz się zastanawiałem od czego to jest. W takich przypadkach mam również osad na dnie butelki mało zwarty praktycznie w ogóle i dlatego pływają takie drobinki w całym piwie, pomimo tego, że jest klarowne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Pyliste drożdże? Często sa to dzikie drożdże. A czasem mutacja drożdży piwowarskich po kilku zbiorach gęstwy. Np. jak się zbiera drożdże po cichej fermentacji, to po kilku użyciach zostają te najgorzej flokulujące. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 12 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Pyliste drożdże? Często sa to dzikie drożdże. A czasem mutacja drożdży piwowarskich po kilku zbiorach gęstwy. Np. jak się zbiera drożdże po cichej fermentacji, to po kilku użyciach zostają te najgorzej flokulujące. Te piwa były fermentowane I, II i III pokoleniem drożdży, w każdym jest to samo, więc to raczej nie mutacja. Możliwe że to infekcja dzikimi drożdżami, ale na razie nie ma ku temu żadnych przesłanek, choć oczywiście to była pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy - sporo tego było u mnie ostatnio i mogło się trafić znowu. Poczekam jeszcze trochę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hoirack Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Ja też takie miałem, ale one były w takiej jakby galaretce, że jak się obracało butelkę wokół pionowej osi to jakby tak wolniej reagowały , ale zawsze wracały do położenia równowagi. A to chyba jednak nie drożdże tylko klasik infekszyn. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anmar Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Jaka infekcja? Te drożdże tak już mają. Trzy warki ( 51 - 53 ) fermentowane 2112 zachowywały się tak jak opisujecie. Po 2 -3 miesiącach wszystko opada na dno tworząc zbity osad. Natomiast zauważyliśmy, że te drożdże lubią przerwać fermentację na poziomie 2,5 - 3°Blg i dokończyć ją już w butelce, czego efektem są prze gazowane piwa ( 3 warki na tych drożdżach wszystkie 3 wcześniej czy później się prze gazowały). goroncopozdrawiamy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Preis Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Zdarzyło mi się coś podobnego ze 3, może 4 razy - jak na moje śpij spokojnie bo to nic takiego. Musisz po prostu dłużej je przetrzymać; u mnie po 3 miesiącach w butli były na tyle zbite że przy nalewaniu się nie podnosiły i zostawały w butelce. No, ale komu się tam chce czekać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 12 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Właśnie na wikipedii coś znalazłem na temat pylistych drożdży -> http://pl.wikipedia.org/wiki/Drożdże_dolnej_fermentacji#Rodzaje Może z tego wynikać, że WY2112 są właśnie rasą pylistą i tak już z tym piwem będzie, że na super klarowność trzeba będzie poczekać. @anmar - na waszą opinię właśnie liczyłem w tym temacie, bo wyście najwięcej piwa zrobili na tych drożdżach. Dzięki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
19Mateusz87 Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Kilka razy zaobserwowałem podobne zjawisko w swoich piwach. Niektóre warki tak miały, że na ściankach butelek pozostawiony był niewielki osad drożdżowy. Tłumaczę to jednak w identyczny sposób jak Franekkkk i pewnie brak idealnej gładkiej powierzchni w butelce też ma znaczenie. Nigdy mi to nie przeszkadzało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franekkkk Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Pamiętać należy, że butelki stosowane po raz enty tracą na szkliwie powłokę ochronną zarówno na zewnątrz jak i na wewnątrz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Pamiętać należy, że butelki stosowane po raz enty tracą na szkliwie powłokę ochronną zarówno na zewnątrz jak i na wewnątrz. Co to za powłoka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seniorroberto Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Pamiętać należy, że butelki stosowane po raz enty tracą na szkliwie powłokę ochronną zarówno na zewnątrz jak i na wewnątrz. Myślisz o Post Washer Coating System? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemyss Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Dopiero zaczynam przygodę z warzeniem, dlatego przepraszam jeżeli pytanie jest głupie. Od początku nasuwa mi się jedna myśl z winiarstwa. Żeby uzyskać szampana metodą naturalną po zakapslowaniu butelki codziennie obraca się o 180°. W końcowej fazie fermentacje zatrzymuje się szyjką skierowaną w dół. W szyjce przy kapslu zbiera się cały osad. W następnym etapie zamraża się samą szyjkę, odwraca butelkę i otwiera kapsel. CO2 wpycha czop z osadem i ponownie korkuje się butelkę. Czy są jakieś przeciwwskazania do zastosowania tej metody przy produkcji piwa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seniorroberto Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Dopiero zaczynam przygodę z warzeniem, dlatego przepraszam jeżeli pytanie jest głupie. Od początku nasuwa mi się jedna myśl z winiarstwa. Żeby uzyskać szampana metodą naturalną po zakapslowaniu butelki codziennie obraca się o 180°. W końcowej fazie fermentacje zatrzymuje się szyjką skierowaną w dół. W szyjce przy kapslu zbiera się cały osad. W następnym etapie zamraża się samą szyjkę, odwraca butelkę i otwiera kapsel. CO2 wpycha czop z osadem i ponownie korkuje się butelkę. Czy są jakieś przeciwwskazania do zastosowania tej metody przy produkcji piwa? OJ! chyba są.... choćby porównanie ceny butelki piwa i butelki szampana... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Tylko jedno - szkoda zachodu. Zresztą w piwie drożdże nie przeszkadzają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Dopiero zaczynam przygodę z warzeniem' date=' dlatego przepraszam jeżeli pytanie jest głupie. Od początku nasuwa mi się jedna myśl z winiarstwa. Żeby uzyskać szampana metodą naturalną po zakapslowaniu butelki codziennie obraca się o 180°. W końcowej fazie fermentacje zatrzymuje się szyjką skierowaną w dół. W szyjce przy kapslu zbiera się cały osad. W następnym etapie zamraża się samą szyjkę, odwraca butelkę i otwiera kapsel. CO2 wpycha czop z osadem i ponownie korkuje się butelkę. Czy są jakieś przeciwwskazania do zastosowania tej metody przy produkcji piwa?[/quote'] OJ! chyba są.... choćby porównanie ceny butelki piwa i butelki szampana... Deus Brut des Flandres jest traktowany w ten sposób. But. 0,75L to wydatek ok. 69zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seniorroberto Opublikowano 12 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2010 Dopiero zaczynam przygodę z warzeniem' date=' dlatego przepraszam jeżeli pytanie jest głupie. Od początku nasuwa mi się jedna myśl z winiarstwa. Żeby uzyskać szampana metodą naturalną po zakapslowaniu butelki codziennie obraca się o 180°. W końcowej fazie fermentacje zatrzymuje się szyjką skierowaną w dół. W szyjce przy kapslu zbiera się cały osad. W następnym etapie zamraża się samą szyjkę, odwraca butelkę i otwiera kapsel. CO2 wpycha czop z osadem i ponownie korkuje się butelkę. Czy są jakieś przeciwwskazania do zastosowania tej metody przy produkcji piwa?[/quote'] OJ! chyba są.... choćby porównanie ceny butelki piwa i butelki szampana... Deus Brut des Flandres jest traktowany w ten sposób. But. 0,75L to wydatek ok. 69zł. ...raz można ... ale wypić, nie mrozić!... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się