Franekkkk Opublikowano 9 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Mi przy ostatnim piwie przez prawie 2 doby fermentacja nie chciała ruszyć, zastanawiałem się dlaczego. Drożdże dodałem po rehydratacji, temperatura otoczenia 19-20°C. Piwo stało w jadalni gdzie na podłodze mam płytki (mieszkam w bloku). Jak przeszedłem się bez laczków już wiedziałem dlaczego nie chciało fermentować, podłoga zimna jak diabli (sąsiedzi pewnie nie grzeją ). Postawiłem fermentor na 2 kocach. Drożdże ruszyły jak głupie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gagarin Opublikowano 9 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Napisz coś więcej o:1. temperaturze fermentacji 2. jak zadawałeś drożdże - czy rehydratyzowałeś, czy rozsypałeś po brzeczce 3. czy napowietrzałeś brzeczkę - jeżeli tak to w jaki sposób 1. temperatura w pomieszczeniu waha się od 21 do 22, w porywach do 23 °C.. 2. drożdże najpierw wsypałem do kubka z wodą na 20min, zamieszałem i wlałem do brzeczki.. 3. po ostudzeniu brzeczki przelałem ją po prostu przez sitko w miarę szybkim strumieniem do fermentatora.. piana nie wygląda lepiej niż wczoraj, może nawet słabiej.. aczkolwiek zeszło już z 9 do 6,5 °Blg.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
somek Opublikowano 9 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2010 Napisz coś więcej o:1. temperaturze fermentacji 2. jak zadawałeś drożdże - czy rehydratyzowałeś' date=' czy rozsypałeś po brzeczce 3. czy napowietrzałeś brzeczkę - jeżeli tak to w jaki sposób[/quote'] 1. temperatura w pomieszczeniu waha się od 21 do 22, w porywach do 23 °C.. 2. drożdże najpierw wsypałem do kubka z wodą na 20min, zamieszałem i wlałem do brzeczki.. 3. po ostudzeniu brzeczki przelałem ją po prostu przez sitko w miarę szybkim strumieniem do fermentatora.. piana nie wygląda lepiej niż wczoraj, może nawet słabiej.. aczkolwiek zeszło już z 9 do 6,5 °Blg.. Wydaje mi się, że zrobiłeś wszystko jak należy.. a jak zeszło Ci do 6,5 to nie ma powodu do zmartwień. Cukier się przerabia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gagarin Opublikowano 10 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2010 tak wygląda moja warka po trzech dniach.. drożdże ciągle przerabiają cukier ale jak piany nie było tak nie ma.. i chyba nie jest to ciekawy widok? nie jest to jakaś infekcja może? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
somek Opublikowano 10 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2010 tak wygląda moja warka po trzech dniach.. drożdże ciągle przerabiają cukier ale jak piany nie było tak nie ma.. i chyba nie jest to ciekawy widok? nie jest to jakaś infekcja może? http://www.piwo.org/galeria/albums/userpics/13099/normal_DSCF4744.JPG Ja nie mam takiego doświadczenia, żeby się wypowiadać na temat infekcji - jeszcze żadnej nie miałem, lub nie wiedziałem, że miałem i wypiłem piwo . Widać jakiś osady na ściankach, więc myślę, że piana była, ale jej nie zauważyłeś. Na moje oko nie wygląda to źle i jak w smaku jest też ok, to przelewaj na cichą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DeeCann Opublikowano 10 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2010 Spokojnie ... pamiętam mój pierwszy brewkit Pilsner'a wogóle nie miał typowych oznak fermentacji ... a wyszło bardzo fajnie. Patrz na blg - to jest twój "miaromierz" . Jeśli nie ma żadnych podejrzanych zapachów to spokojna głowa. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 10 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2010 tak wygląda moja warka po trzech dniach.. drożdże ciągle przerabiają cukier ale jak piany nie było tak nie ma.. i chyba nie jest to ciekawy widok? nie jest to jakaś infekcja może? http://www.piwo.org/galeria/albums/userpics/13099/normal_DSCF4744.JPG Wygląda dobrze, to na wierzchu to takie cienkie smugi piany z wydzielajacego się CO2. Mam takie zawsze jak przeniosę przefermentowane piwo do cieplejszego pomieszczenia (np. przed przelewaniem do klarowania czy rozlewem). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gagarin Opublikowano 10 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2010 Areometr pokazał mi dziś ok. 5,5°Blg.. to kiedy na cicha lać? i dziękuję za pomoc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DeeCann Opublikowano 10 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2010 Areometr pokazał mi dziś ok. 5,5°Blg.. to kiedy na cicha lać?i dziękuję za pomoc 5,5 jak na mój gust jeszcze ciut za dużo (nie do końca odfermentowane), ale to też zależy do rodzaju drożdży. Na cichą najlepiej przelewać jak w przeciągu 2 - 3 dni blg już ci nie zleci niżej. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 10 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2010 Dla niecierpliwych : - spadek Blg odbywa się na fermentacji burzliwej - fermentacja burzliwa może trwać 4 lub 14 dni (przy dolniakach jeszcze więcej), nie wyznacza ją czas ale spadek Blg - na fermentacji cichej spadek Blg jest tylko symboliczny, a w przypadku fermentacji "trudnej" spadku Blg nie ma - nie grzebać w fermentatorze bez potrzeby. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 10 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2010 (edytowane) Zlałem na cichą. Smak bez zastrzeżeń, dość wyraźna goryczka.W zasadzie to powinienem użyć bardziej słowa klarowanie niż fermentacja cicha bo brzeczka tak gleboko odfermentowała w wiadrze (do 2 Blg!)że w rurce nic nie bulgocze. Podzcas dekantacji bylo trochę śmieci, głównie pod koniec, więc wtedy przylożyłem do wężyka kawałek (jałowej oczywiście) gazy. Już nie mogę doczekać się butelkowania. Edytowane 11 Grudnia 2010 przez ukko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gagarin Opublikowano 13 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2010 (edytowane) jeszcze jeden post odnośnie mojego pierwszego piwa.. kurde od trzech dni odczyt °Blg stoi na 5 i juz nie spada.. mam lać na cichą czy jak? pewnie po wlaniu do butelek się nie nagazuje skoro drożdże już nie pracują.. a może do cieplejszego miejsca na chwilę przestawić? Edytowane 13 Grudnia 2010 przez gagarin Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franekkkk Opublikowano 13 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2010 jeszcze jeden post odnośnie mojego pierwszego piwa.. kurde od trzech dni odczyt °Blg stoi na 5 i juz nie spada.. mam lać na cichą czy jak? pewnie po wlaniu do butelek się nie nagazuje skoro drożdże już nie pracują.. Zlewaj na cichą, a jak zabutelkujesz z dodatkiem cukru glukozy lub ekstraktu to drożdże ruszą i piwo się nagazuje, bez obaw Pamiętaj, że ekstrakt to nie tylko glukoza, maltoza i maltotrioza czyli cukry fermentowane przez drożdże ale też dekstryny graniczne, które w zasadzie też pewnie podnoszą ekstrakt. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 15 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2010 Powoli dobiega konca mój pierwszy cykl produkcyjny. Piwko już fajnie sklarowane, wkrótce będe butelkować. Poćwiczylem już nawet kapslowanie "na sucho" i obawiam się że łatwo nie będzie. Greta daje rade tylko przy nektorych butelkach, najlepiej kapslują się butelki z ambera Większy problem jest z koncerniakami, coś czuję że się ztym trochę umorduje.Macie może jakieś wyprobowane sposoby na takie butelki?Na szczęście mam w rezerwie kilka patentówek, na wszelki wypadek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
somek Opublikowano 15 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2010 (edytowane) Powoli dobiega konca mój pierwszy cykl produkcyjny. Piwko już fajnie sklarowane, wkrótce będe butelkować. Poćwiczylem już nawet kapslowanie "na sucho" i obawiam się że łatwo nie będzie. Greta daje rade tylko przy nektorych butelkach, najlepiej kapslują się butelki z ambera Większy problem jest z koncerniakami, coś czuję że się ztym trochę umorduje.Macie może jakieś wyprobowane sposoby na takie butelki?Na szczęście mam w rezerwie kilka patentówek, na wszelki wypadek Trochę siły.. z chlebkiem, z chlebkiem.. to się uda zakapslować! A tak na poważnie to rzeczywiście niektóre butelki ciężko się kapsluje, szczególnie te z wysoką szyjką. Podobno też da się zakapslować nawet te z gwintem po odkręcanym kapslu. Sam nie próbowałem, ale ogólnie nie poleca się kapslować takich butelek, chyba, że na krótki czas, tak na szybko do wypicia - np. jakąś pszeniczkę na 3 dni a potem do gardła Greta to już niezłe cacko - miałem pożyczoną i zabutelkowałem nią jakieś 50 butelek. Urwałem tylko jedną szyjkę Wcześniej miałem młotkową. Siedziałem w łazience podczas "kapslowania", żeby nie narobić więcej syfu, po tym jak jedną butelkę rozbiłem w kuchni . Teraz dostałem stołową grifo - to dopiero mercedes wśród tych, co miałem do tej pory w rękach. Ostatnią warkę kapslowałem (bez nalewania) z 10 minut! Edytowane 15 Grudnia 2010 przez somek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gagarin Opublikowano 18 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2010 witam ponownie.. jak mi poradzono zlałem z pięć dni temu na cichą warkę która miała jeszcze ok 5°Blg.. na cichej już mi zapewne niewiele zejdzie, jeśli w ogóle.. Kiedy przyjdzie czas na butelkowanie? aż w rurkach przestanie bąblować? i czy w takim przypadku do butelek dodawać jeszcze ekstraktu (to chyba zwiększy °Blg, butelki nie będą wybuchać?)? Z góry dziękuję i pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plx Opublikowano 18 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2010 witam ponownie.. jak mi poradzono zlałem z pięć dni temu na cichą warkę która miała jeszcze ok 5°Blg.. na cichej już mi zapewne niewiele zejdzie, jeśli w ogóle.. Kiedy przyjdzie czas na butelkowanie? aż w rurkach przestanie bąblować? i czy w takim przypadku do butelek dodawać jeszcze ekstraktu (to chyba zwiększy °Blg, butelki nie będą wybuchać?)? Z góry dziękuję i pozdrawiam. Na cichej raczej nie powinno w rurce bomblować. Ja góra po dwóch tygodniach na cichej przelewam do flaszek. Po sugestii Codera w ogóle nie przelewam na cichą. Po ponad dwa tygodnie i do flaszek. Jak zejdzie do 2~4°Blg. Najlepiej dodać 150~200g glukozy na 20 l piwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 18 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2010 witam ponownie.. jak mi poradzono zlałem z pięć dni temu na cichą warkę która miała jeszcze ok 5°Blg.. na cichej już mi zapewne niewiele zejdzie, jeśli w ogóle.. Kiedy przyjdzie czas na butelkowanie? aż w rurkach przestanie bąblować? i czy w takim przypadku do butelek dodawać jeszcze ekstraktu (to chyba zwiększy °Blg, butelki nie będą wybuchać?)? Z góry dziękuję i pozdrawiam. Ja właśnie dziś zlalem do butelek. Na cichej nic nie bulgotało w rurce ale potrzymałem 8 dni celem sklarowania. Co do refermentacji to rozpuść sobie troche glukozy (do 200g na 20l), zagotuj, ostudź i wlej do fermentora z którego bedziesz zlewac do butelek. Nic ci nie wybuchnie jak nie przesadzisz z glukozą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gagarin Opublikowano 18 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2010 Jak zejdzie do 2~4°Blg.. no właśnie problem jest w tym, że ciągle utrzymuje się 5°Blg i za nic nie chce zejść.. a zamiast glukozy wolałbym dodać ekstrakt bo akurat mam na stanie.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 19 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2010 Jak zejdzie do 2~4°Blg.. no właśnie problem jest w tym' date=' że ciągle utrzymuje się 5°Blg i za nic nie chce zejść.. a zamiast glukozy wolałbym dodać ekstrakt bo akurat mam na stanie..[/quote'] Fermentacja padła, w przypadku zejścia z 9 Blg do 5 Blg pozostaje tylko ponowne zaszczepienie drożdżami tj. solidny starter lub gęstwa (może ktoś w pobliżu ciebie udostępni gęstwe). Możesz w międzyczasie zrobić test, 1-2 szklanki piwa zadaj w słoiku drożdżami piekarskimi i po ok. 2 dniach sprawdź Blg, będziesz wiedział do ilu może zejść. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gagarin Opublikowano 19 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2010 Fermentacja padła kurde to nieciekawie.. tylko dziwne ze po przelaniu na cicha rurka ciaglę bąbluje, średnio raz na 10min.. a ile mam mniej więcej czasu na ponowne dodanie drożdży? bo nie mam w domu żadnych.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 19 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2010 Piwo nastawione ok. 2 tygodnie temu, czasu masz niewiele, w lecie mogłoby się coś przyplątać, w zimie warki są bardziej odporne. Podajesz że Blg nie spada a "bąbluje", może to być spowodowane występowaniem wachań temperatury w miejscu gdzie jest fermentator, przy czym wachania temperatur mogą być groźne dla fermentacji, mogą ją zatrzymać - jeżeli tak jest owiń czymś fermentator, izolacja trochę pomoże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gagarin Opublikowano 19 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2010 dużych wahań temp. nie ma.. w pomieszczeniu mam z 23°C +/- 1°C.. Proszę o konkretną poradę co z tym fantem zrobić jako że to moja pierwsza nastawiona warka i jakoś nie mam doświadczenia i pomysłu jak z tego wybrnąć.. czekać, wylać? drożdży nie mam żeby dodać, a za nim przyślą to minie z tydzień.. taki niefart na samym początku przygody piwowarskiej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
somek Opublikowano 19 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2010 dużych wahań temp. nie ma.. w pomieszczeniu mam z 23°C +/- 1°C.. Proszę o konkretną poradę co z tym fantem zrobić jako że to moja pierwsza nastawiona warka i jakoś nie mam doświadczenia i pomysłu jak z tego wybrnąć.. czekać, wylać? drożdży nie mam żeby dodać, a za nim przyślą to minie z tydzień.. taki niefart na samym początku przygody piwowarskiej Ja sam nie wiem co bym zrobił w takiej sytuacji. Jeżeli drożdżaki zdechły, to na pewno nie będziesz miał granatów, ale i piwo Ci się nie nagazuje. Choć wątpię, żebyś ubił wszystkie drożdże. Jest ich pewnie mało, więc nagazowanie będzie trwało dłużej. Ja widzę dwa wyjścia z sytuacji: 1. zabutelkować tak jak jest, ewentualnie z niewielką ilością cukru (wg mnie maks 50g). Niebezpieczeństwo jest takie, że jak drożdże ruszą w butelkach to piwo będzie przegazowane. Bo jeżeli przyjmiemy, że odfermentuje ostatecznie do 3% blg to będzie oznaczało przejedzenie 400gram cukrów przez drożdże, czyli przy 20 litrach piwa nagazowanie do okolo 3,3. Z tego granatów jeszcze nie powinno być. Ewentualnie możesz dodać trochę cukru i kontrolować co jakiś czas nagazowanie - sukcesywnie podpijając po buteleczce . Jeżeli wypijesz dość szybko to nie dopuścisz do granatów. Jak będzie już nagazowane to trzymać je w lodówce, gdzie drożdże nie będą pracowały. 2. dodać jakieś drożdże - mogą być nawet winne albo piekarnicze. Podobno różnica w smaku jest niezauwżalna . A ponieważ piekarnicze drożdże mogą nie być sterylne, to szybko bym to piwo wypił, zanim się zepsuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 19 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2010 Ale o co chodzi - przecież rurka bąbluje, fermentacja trwa. Zostaw ją w spokoju przynajmniej do czasu aż przestanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się