Skocz do zawartości

Piwo z Krakowa i grzesznych okolic - czyli witam(y) wszystkich!


banzaj

Rekomendowane odpowiedzi

@ Banzaj, Koszka - Kiedyś się zgadamy i wymienimy czymś. Piwo na pewno wyjdzie Wam dobre, z czasem będzie jeszcze lepsze. Co do dezynfekcji sprzętu piwowarskiego to nie mogę się wypowiedzieć, bp używam tylko wrzątku. Myślę, że nie jest to najgorszy sposób, tym bardziej, że nie zaliczyłem jeszcze ani jednego kwasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 88
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jest sens robić cichą przy brewkitach - zawsze mniej osadu w butelkach. Ale oczywiście jak nie zrobicie nic się złego nie stanie. Co do dezynfekcji butelek to możecie przemyśleć wygrzewanie w piekarniku - moim zdaniem to wygodniejsze niż piro.

Ps. areometru i próbówki nie dezynfekuję bo nie ma kontaktu z piwem w fermentatorze (tzn to co zmierzę nie wraca do fermentatora).

Edytowane przez olo333
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak zbierasz brzeczkę do pomiaru? Wężykiem? Z tego co czytałem zdarza się nawet wrzucać areometr do fermentatora, ale właśnie tego chciałbym uniknąć. Nie po to mam probówkę. No i chyba lepiej sobie będzie dobre nawyki od początku wyrabiać :monster:

 

Co do wyprażania, to podziękuję, bo mam piekarnik gazowy i nie cierpię tego ustrojstwa :) Pewnie umyje, wygotuje i odkażę piro dla pewności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mierzę brzeczkę pod koniec gotowania, więc nabieram czymkolwiek np. kubkiem. Potem mierzę przy zlewaniu na cichą i przy butelkowaniu, więc nabieram wężykiem. Areometru nie wrzucam do fermentatora, tym bardziej że mam tylko jeden :monster:

Też mam piekarnik gazowy i sobie chwalę ze względu na koszty, ale mam w nim dobry termometr oraz wprawę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się, że wkrótce zaczniemy coś kombinować ale jako że to debiut to na wszystko dmuchamy i chuchamy byleby wyszło. Bo spaskudzić coś z własnej winy przy pierwszym piwku i to z brewkita to trochę niefajnie by było :) Tak więc wychodzę z założenia, że zawsze lepiej dopytać, choć póki co to banzaj kieruje całą akcją ja tylko pomagam w całym procesie (coś czuję, że czeka mnie szorowanie butelek jak tylko jeszcze ich kilka zdobędę:)). Prawdziwa robota się zacznie zapewne dopiero przy warzeniu ze słodów. Cóż, pożyjemy, zobaczymy. I dzięki za ciepłe słowa :monster:

Edytowane przez Koszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mycie butelek to bardzo odpowiedzialne zadanie :monster:

To prawda, lepiej wszystkiego dopilnować już za pierwszym razem, bo możecie się niepotrzebnie zrazić do piwowarstwa. Ale macie pewnie nowe fermentatory, więc przy zachowaniu wszystkich zasad powinno być ok.

Edytowane przez olo333
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała rada co do mycia butelek, ja miałem w piwnicy sporo czeskich NRW z lat 90 oczywiście nie płukanych zanim tam te 15-20 lat temu wylądowały ;) Do doczyszczenia tego syfu w środku dobrze jest użyć kreta do rur po parunastu minutach były jak nowe tylko oczywiście trzeba to dokładnie wypłukać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kret jest bardzo dobrym środkiem na różne syfy takie jak pleśń lub zbity i wysuszony osad na dnie butelki. Zgadza się, kilkanaście minut wystarczy. Później wszystko wylewam i dodatkowo myję płynem do naczyń a następnie bezpośrednio przed rozlewem piwa wyparzam wrzątkiem. Tak traktuje tylko najgorsze butelki. Te, w których miałem już piwo tylko suszę, zatykam kapslem i lądują w piwnicy w kolejce do następnego butelkowania. Kapsel jest dobrym zabezpieczeniem przed kurzem, a jak masz w piwnicy ślimaki to również przez nimi. Takie butelki myję czystą wodą i wyparzam wrzątkiem. Jak do tej pory wszystko gra i buczy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że wszystkie stężone wodorotlenki, w stylu kreta dadzą radę. Pewnie środki na bazie chloru również (jakieś wybielacze). Ogólnie, butelek nie mam zbytnio zasiedzianych, więc tragedii nie będzie ;)

 

Jeszcze takie pytanie - dysponuję jednym fermentatorem. Czy mogę przeprowadzić cichą fermentację poprostu zamykając szczelnie pokrywkę z rurką i czekając jeszcze kilka dni, czy konieczny jest tu drugi fermentator i zlanie brzeczki na cichą? Jeśli drugi pojemnik jest konieczny, to złożę wizytę elroy'owi w sklepie jakoś jutro/pojutrze i się zaopatrzę. Jeśli nie (preferowana opcja w chwili obecnej, choć się waham) to ile czasu jest wogóle sens trzymać na cichej piwo z brew kita?

 

Dodam tylko, że teraz uważam, że niepotrzebnie kupiłem fermentator z kranikiem. Przynajmniej w przypadku fermentacji burzliwej, czy też ogólnie przy warzeniu z brew kita wydaje mi się to zupełnie chybionym pomysłem. Jedyny plus kranika to będzie chyba tylko pewne ułatwienie podczas butelkowania piwa... W każdym razie, im dłużej się zastanawiam, tym bardziej skłaniam się ku kolejnym zakupom, szczególnie, że poza drugim fermentatorem już tylko termometra potrzebuję, a to już kosztowo po pierwszych zakupach nie wygląda tak tragicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za radę. Myślę, że kret póki co nie będzie konieczny, aż tak zapaskudzonych butelek nie mamy ;) Sądzę, że płyn, wyparzanie i piro na razie wystarczą, ale na przyszłość dobrze wiedzieć. Trochę butelek mam jeszcze w domu w jakimś worku i nie wiem co się tam mogło zalęgnąć. Przy najbliższej okazji sobie to przesegreguje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od ponad roku łamię się i jeszcze nie kupiłem zestawiku do piwa! Chętnie spróbowałbym jakiejś waszej warki, coby jeszcze bardziej się wkręcić.

Zwrócę koszty produkcji (;)). Mieszkam w okolicach pętli autobusowej/tramwajowej Mistrzejowice. Piszcie na PW, tudzież tutaj jeśli będziecie chętni dać spróbować.

Edytowane przez drewniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banzaj, ja jak miałem kiedyś jeden fermentator to robiłem tak, że dezynfekowałem garnek, w którym zacierałem przelewałem tam piwo, czyściłem fermentator, dezynfekowałem i przelewałem z powrotem. Oczywiście, jakieś dodatkowe ryzyko jest, ale z 5 warek tak robiłem. Problemów nie zauważyłem.

 

Drewniak, szkoda, że nie napisałeś wcześniej, akurat dziś byłem na pętli w mistrzejowicach, a tak mam daleko ;)

Edytowane przez rosek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym obniżył jeżeli jest możliwość poniżej 20°C Np: 18°C Po burzliwej żeby sobie poleżało w 10-15°C Jeżeli temperatura otoczenia jest 23°C to fermentacji ~ 25-26°C A to już piwa belgijskie ;)

Edytowane przez vettis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety totalnie nie mam takiej możliwości tu w Krakowie... Problemem jest powierzchnia mieszkania (niecałe 40m2), a piwnicy z tego co wiem nie mamy. Nie ma tu zbyt wiele miejsc do schowania fermentatora ;) W domu nie miał bym najmniejszego problemu, ale jak się nie ma co się lubi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety totalnie nie mam takiej możliwości tu w Krakowie... Problemem jest powierzchnia mieszkania (niecałe 40m2), a piwnicy z tego co wiem nie mamy. Nie ma tu zbyt wiele miejsc do schowania fermentatora ;) W domu nie miał bym najmniejszego problemu, ale jak się nie ma co się lubi...

Miska, wanna z zimną wodą+ mokry ręcznik. W lato nie raz z tego korzystam

http://www.piwo.org/forum/showimage.php?pid=31625&filename=6+14.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie nagrzeje się ta woda do temperatury otoczenia za szybko? Bo na krótką metę to można by wodę wymieniać, ale przez dłuższy czas może to być nieco problematyczne - szczególnie jak mieszkanie opustoszeje na dzień czy dwa ;)

Edytowane przez banzaj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie nagrzeje się ta woda do temperatury otoczenia za szybko? Bo na krótką metę to można by wodę wymieniać, ale przez dłuższy czas może to być nieco problematyczne - szczególnie jak mieszkanie opustoszeje na dzień czy dwa ;)

Woda odbierze temperaturę fermentacji, tylko co jakiś czas trzeba moczyć ręcznik, lub go spryskiwać. Ja raz na dwa dni wymieniałem wodę. Coś za coś, a za smak dobrego piwa można oddać dużo :)

Edytowane przez vettis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.