Skocz do zawartości

Wyzwania :) Piwo i sport


tieroo

Rekomendowane odpowiedzi

Jako że to dział Hyde Park, pozwolę sobie na rzucenie takiego tematu, niedaleko leżącego obok piwa ;)

 

Jest wiele artykułów o zdrowych i niezdrowych aspektach piwa. Zamierzam być przykładem tych pierwszych. Czyli że piwo ma pozytywny wpływ na moje życie ;-), a przynajmniej nie ma wpływu negatywnego.

Rzucam dla siebie wyzwanie. Czas startu 1 luty 2011.

Wyzwanie krótkoterminowe - przebiec w lutym powyżej 120 km

Wyzwanie średnioterminowe - zrzucić do 26 marca wagę z 99 na 90 kg

Wyzwanie długoterminowe - przebiec w tym roku co najmniej 2 z 5 maratonów należących do KORONY MARATONÓW POLSKICH

 

Może ktoś się dołączy do zabawy ze swoimi wyzwaniami. Nie muszą być takie same czy nawet podobne. W grupie o doping raźniej :)

 

Wczoraj etap pierwszy realizacji. przebiegłem 9 km. Licznik bije. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powodzenia.

 

Jak nie zrealizujesz swoich planów stawiasz wszystkim piwo!

 

Mnie też ciągną takie rzeczy. W zeszłym roku próbowałem swoich sił w Kieracie Limanowskim, w tym roku już startowałem w biegach narciarskich, ale maraton mnie trochę przerasta.

 

Szukam świra takiego jak ja i będzie się bawił w morsa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od miesiąca popylam z kijkami, 5-6 dni w tygodniu, od 8 do 22 km. dziennie. Spożycie zredukowane do 1 szt. dziennie. Waga spadła o 8 kg (jeszcze potrzeba 5...). Oddech i tętno jak u normalnego człowieka...:/. Cel - podniesienie poziomu wspinania na 60. urodziny do VI.3. (zinteresowani będą wiedzieli... :/).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cel - podniesienie poziomu wspinania na 60. urodziny do VI.3. (zinteresowani będą wiedzieli... :/).

Nie ma się co wstydzić seniorroberto, wspinaczka skałkowa to piękny sport, a VI.3 to bardzo przyzwoite trudności. Sam nigdy tego nie osiągnąłem, choć jestem (byłem?) całkiem niezłym taternikiem.

 

Może jest więcej wspinaczy-piwowarów, zrobilibyśmy sobie zlot w jurze w okolicach browaru Zawiercie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cel - podniesienie poziomu wspinania na 60. urodziny do VI.3. (zinteresowani będą wiedzieli... :/).

Nie ma się co wstydzić seniorroberto' date=' wspinaczka skałkowa to piękny sport, a VI.3 to bardzo przyzwoite trudności. Sam nigdy tego nie osiągnąłem, choć jestem (byłem?) całkiem niezłym taternikiem.

 

Może jest więcej wspinaczy-piwowarów, zrobilibyśmy sobie zlot w jurze w okolicach browaru Zawiercie?[/quote']

Miło poznać od nowej strony :/

Moja stała meta to u p. Łapajowej w Podlesiowie ale jestem otwarty na wszelkie propozycje.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

A u mnie było by sukcesem gdybym zrzucił w okolice 90 kg. Na dziś waga 103,7 w nowy rok było 108,4.

Ale nie mam parcia jak będzie 95 kg to też będę się cieszył.

 

Spożycia na razie nie ograniczyłem :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

A u mnie było by sukcesem gdybym zrzucił w okolice 90 kg. Na dziś waga 103,7 w nowy rok było 108,4.

Ale nie mam parcia jak będzie 95 kg to też będę się cieszył.

 

Spożycia na razie nie ograniczyłem :/

U mnie -22 kg (od lipca), do celu pozostaje zrzucić jeszcze kolejne 22 :/

 

Spożycie drastycznie ograniczyłem :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :/

 

Ja nie dostrzegam korelacji między spożyciem piwa a wagą.

Mój kumpel by tak powiedział tylko że zamieniłby słowo piwo na jedzenie. I naprawdę jest szczupłypomimo spożywania jedzenia na tony. Coder tak to jest że jedni tyją nawet od powietrza nawet a inny są piękni, młodzi i zbudowaniu jak greckie posagi :/

Edytowane przez bielok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj etap pierwszy realizacji. przebiegłem 9 km. Licznik bije. :/

Biegasz już w miarę regularnie czy tak po prostu tego dnia sobie wstałeś i pobiegłeś 9km?

Z regularnością bywa rożnie ;-) nam na koncie maraton, kilka półmaratonów i kilkanaście dziesiątek. Marzy mi się 100 km na orientacje, ale jakoś brakuje motywacji i kogoś kto by mi w tym towarzyszył .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powodzenia.

 

Jak nie zrealizujesz swoich planów stawiasz wszystkim piwo!

 

Mnie też ciągną takie rzeczy. W zeszłym roku próbowałem swoich sił w Kieracie Limanowskim, w tym roku już startowałem w biegach narciarskich, ale maraton mnie trochę przerasta.

 

Szukam świra takiego jak ja i będzie się bawił w morsa.

W morsa się bawić nie będę, ale za to mam kilka zimowych wypad na kajaki na koncie, jak reflektujesz o następnych dam Ci znać.

Co do maratonu, nie jest taki straszny jak o nim mówią. Wystarczy spełnić tylko kilka warunków: odpowiedni trening, odpowiednie jedzenie i odpowiednia motywacja. Sam bieg, wyglada jak dłuższy trening tyle ze po 30 km poznajesz siebie od nowa ;-) W kilka osób biegnie się raźniej, jak by ktoś się wybierał na któryś z Maratonów z ochotą się podłączę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzy mi się 100 km na orientacje, ale jakoś brakuje motywacji i kogoś kto by mi w tym towarzyszył .

Świetna sprawa. Ale z tej rzeki chyba się nie da wyjść :-). Setki i pięćdziesiątki na orientację (w zasadzie InO w ogóle) to chyba w tej chwili moje czołowe hobby, choć stosunkowo świeże. A towarzyszy sobie znajdziesz w trakcie startu więc nikogo z góry planować nie musisz :-).

 

Motywacji do startów nie potrzebuję, natomiast chęć poprawienia wyniku motywuje mnie do wyjścia na trening.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cel - podniesienie poziomu wspinania na 60. urodziny do VI.3. (zinteresowani będą wiedzieli... :/).

Nie ma się co wstydzić seniorroberto' date=' wspinaczka skałkowa to piękny sport, a VI.3 to bardzo przyzwoite trudności. Sam nigdy tego nie osiągnąłem, choć jestem (byłem?) całkiem niezłym taternikiem.

 

Może jest więcej wspinaczy-piwowarów, zrobilibyśmy sobie zlot w jurze w okolicach browaru Zawiercie?[/quote']

Iluż to ciekawych rzeczy o kolegach - piwowarach można się dowiedzieć :) Też się aktywnie wspinam, narazie dochodzę do VI.1 ale nie mam parcia na cyfrę :) Ostatnio troszkę bardziej się wciągnąłem w taternictwo jaskiniowe - jest na forum jakiś grotołaz? :/

 

Co do zlotu to na majówkę najlepiej wybrać jakiś mało uczęszczany rejon - w okolicach Zawiercia to może na Strażnicy Przewodziszowickiej się sympatycznie powspinać?

 

Szukam świra takiego jak ja i będzie się bawił w morsa.

To kiedy idziemy na Zakrzówek? :)

Tydzień temu zrobiłem to pierwszy raz i nie mogę sie doczekać kolejnego :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tieroo no to mamy wspólne zainteresowania, ja mam tez maraton za sobą, kilkanaście innych biegów =>10km, mało tego, na ogródku leży kajak turystyczny, kiedyś kupiliśmy z kumplem na spółę ale po dwóch sezonach odpadł i teraz nie mam kompana. Z tym że ja buty do biegania zawiesiłem na razie na kołku, ale kto wie :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powodzenia.

 

Jak nie zrealizujesz swoich planów stawiasz wszystkim piwo!

 

Mnie też ciągną takie rzeczy. W zeszłym roku próbowałem swoich sił w Kieracie Limanowskim' date=' w tym roku już startowałem w biegach narciarskich, ale maraton mnie trochę przerasta.

 

Szukam świra takiego jak ja i będzie się bawił w morsa.[/quote']

W morsa się bawić nie będę, ale za to mam kilka zimowych wypad na kajaki na koncie, jak reflektujesz o następnych dam Ci znać.

Co do maratonu, nie jest taki straszny jak o nim mówią. Wystarczy spełnić tylko kilka warunków: odpowiedni trening, odpowiednie jedzenie i odpowiednia motywacja. Sam bieg, wyglada jak dłuższy trening tyle ze po 30 km poznajesz siebie od nowa ;-) W kilka osób biegnie się raźniej, jak by ktoś się wybierał na któryś z Maratonów z ochotą się podłączę.

To może się spotkamy na Kieracie w Limanowej na wiosnę - 100 km na orientacje.

Co prawda ja nie zamierzam biegnąć. Limit czasowy był 30 godzin, marszem też da radę. (mam nadzieję)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam postanowienie pt. Wytrzymać regularne chodzenie na siłownię 3 razy w tyg przez przynajmniej rok już kończę 4 miesiąc. I w końcu mogę cokolwiek pobiegać na bieżni bez zadyszki brzuszek spada i ogólne samopoczucie lepsze. A plan jest porządnie wyglądać na wakacje 2012. Co niestety wiąże się też z tym że muszę trochę mniej piwa pić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może się spotkamy na Kieracie w Limanowej na wiosnę - 100 km na orientacje.

Co prawda ja nie zamierzam biegnąć. Limit czasowy był 30 godzin, marszem też da radę. (mam nadzieję)

kiedy to jest dokładniej ?

myślę że pomysł mi się podoba :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cel - podniesienie poziomu wspinania na 60. urodziny do VI.3. (zinteresowani będą wiedzieli... :)).

Nie ma się co wstydzić seniorroberto' date=' wspinaczka skałkowa to piękny sport, a VI.3 to bardzo przyzwoite trudności. Sam nigdy tego nie osiągnąłem, choć jestem (byłem?) całkiem niezłym taternikiem.

 

Może jest więcej wspinaczy-piwowarów, zrobilibyśmy sobie zlot w jurze w okolicach browaru Zawiercie?[/quote']

Iluż to ciekawych rzeczy o kolegach - piwowarach można się dowiedzieć :) Też się aktywnie wspinam, narazie dochodzę do VI.1 ale nie mam parcia na cyfrę :) Ostatnio troszkę bardziej się wciągnąłem w taternictwo jaskiniowe - jest na forum jakiś grotołaz? :/

 

Co do zlotu to na majówkę najlepiej wybrać jakiś mało uczęszczany rejon - w okolicach Zawiercia to może na Strażnicy Przewodziszowickiej się sympatycznie powspinać?

 

Szukam świra takiego jak ja i będzie się bawił w morsa.

To kiedy idziemy na Zakrzówek? :)

Tydzień temu zrobiłem to pierwszy raz i nie mogę sie doczekać kolejnego :/

Tydzień temu zrobiłeś to pierwszy raz?:/

No to widzę, że nie jestem sam. Na razie mi wystarcza mały wodospad na górskim potoku. Jeziora też mam za sobą.

Jak będą dobre warunki do pływania pod lodem, na Zakrzówku, to daj znać. (mam na myśli czysty, nie ośnieżony, przeźroczysty lód)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może się spotkamy na Kieracie w Limanowej na wiosnę - 100 km na orientacje.

Co prawda ja nie zamierzam biegnąć. Limit czasowy był 30 godzin' date=' marszem też da radę. (mam nadzieję)[/quote']

kiedy to jest dokładniej ?

myślę że pomysł mi się podoba :/

http://kierat.webpark.pl/

 

20- 22 maja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tieroo no to mamy wspólne zainteresowania, ja mam tez maraton za sobą, kilkanaście innych biegów =>10km, mało tego, na ogródku leży kajak turystyczny, kiedyś kupiliśmy z kumplem na spółę ale po dwóch sezonach odpadł i teraz nie mam kompana. Z tym że ja buty do biegania zawiesiłem na razie na kołku, ale kto wie :/

No jak mi jeszcze powiesz że jesteś żeglarzem to już możemy się omawiać na jakiś wypad, nie koniecznie czekając do wakacji.

Na kajak, jak tylko jest czas to ja zawsze się pisze. Biebrza wiosna jak ptaki mają gody jest bezkonkurencyjna. Na żagle wiosna, jesień na mazury zanim się tam tłok zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.