skybert Opublikowano 23 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2011 Dopuszczalna norma całkowitego SO2 w winie to 300mg/l!Dawki SO2 WOLNEGO dla win białych 35-50mg/l, dla czerwonych 25-35mg/l Zgoda ale Ty piszesz o końcowej zawartości SO2 w gotowym winie które leży na półce. I niewielu z domowych winiarzy zapodaje SO2 w postaci gazowej. I te wartości nic nam nie mówią. To nie w temacie. Co zatrzymania fermentacji powinno wystarczyć około 15-20g/hl pirosiarczynu potasu. (1g p.p. = 0,6g czystego SO2) Piszesz że 1,5-2 g/ 10 l powinno wystarczyć. Z mojego doświadczenia i nie tylko, śmiem twierdzić że taka ilość piroiarczynu potasu nie wystarczy. Mam nadzieje że wiesz że rozmawiamy o bayanusach a nie o wyselekcjonowanych drożdżach winiarskich. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
19Mateusz87 Opublikowano 23 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2011 Na Bayanusach G-995 robiłem w sumie tylko wino z DR. Wyszło mocne i słodkie, drożdże same się ubiły od alkoholu. Czasami stosuję je, gdy fermentacja nie chce ruszyć. Poza tym nadają się również do miodu pitnego. Staram się używać drożdży z suszu, unikam aktywnych. Piro nie działa dobrze na Bayanusy. Tylko większa dawka może coś wskórać. Warto dodać powiedzmy 5 g / 10 l w jednej dawce niż w części. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbynekkk Opublikowano 23 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2011 (edytowane) Co zatrzymania fermentacji powinno wystarczyć około 15-20g/hl pirosiarczynu potasu. (1g p.p. = 0' date='6g czystego SO2)[/quote']Piszesz że 1,5-2 g/ 10 l powinno wystarczyć. Z mojego doświadczenia i nie tylko, śmiem twierdzić że taka ilość piroiarczynu potasu nie wystarczy. Mam nadzieje że wiesz że rozmawiamy o bayanusach a nie o wyselekcjonowanych drożdżach winiarskich. Powiem więcej, taka ilość nie zaszkodzi nawet tradycyjnym drożdżom winiarskim. Zwykle dodaję te 2 gramy piro na 10 litrów miazgi, jak owoce nie są pierwszej jakości i nie ma problemu ze startem fermentacji, nawet na zwykłych drożdżach od Zamoyskich. Edytowane 23 Lutego 2011 przez zbynekkk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 23 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2011 podtrzymuję to, że wolę mocne wino, niż jakiś pirosiarczyn. Natura i tak zrobi swoje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 24 Lutego 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2011 Decyzja zapadła, będe podkarmiał drożdże cukrem, aż same powiedzą dość. Jest minus, bardzo mocne wino ma kiepskie walory smakowe, nadaje się praktycznie tylko do częstowania amatorów "muzgotrzepów". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franekkkk Opublikowano 24 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2011 Decyzja zapadła, będe podkarmiał drożdże cukrem, aż same powiedzą dość. Jest minus, bardzo mocne wino ma kiepskie walory smakowe, nadaje się praktycznie tylko do częstowania amatorów "muzgotrzepów". winiaka zrób Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 24 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2011 Decyzja zapadła, będe podkarmiał drożdże cukrem, aż same powiedzą dość. Jest minus, bardzo mocne wino ma kiepskie walory smakowe, nadaje się praktycznie tylko do częstowania amatorów "muzgotrzepów". Chyba trochę przesadzasz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 24 Lutego 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2011 Chyba trochę przesadzasz. Możliwe, że grymaszę, ale ze znacznym wzrostem zawartości alkoholu w winie zmienia się jego smak, dla mnie na niekorzyść. W moim prywatnym rankingu najlepsze wina mają max 14 procent, a najgorsze robione są z udziałem destylatu (min. dlatego nie lubie Porto). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
19Mateusz87 Opublikowano 25 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2011 Chyba trochę przesadzasz. Możliwe' date=' że grymaszę, ale ze znacznym wzrostem zawartości alkoholu w winie zmienia się jego smak, dla mnie na niekorzyść. W moim prywatnym rankingu najlepsze wina mają max 14 procent, a najgorsze robione są z udziałem destylatu (min. dlatego nie lubie Porto).[/quote'] Mocne wina potrzebują więcej owoców, najlepiej żeby były słodsze a wtedy smakują bardzo przyjemnie. Nie wierzę, że nigdy nie robiłeś wina z DR. Jeszcze nie piłem dobrego wytrawnego i mocnego wina. Sam lubię półsłodkie lub słodkie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 25 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2011 Jak nie chcesz siarkować to ściągnij to wino znad osadu zmierz BLG i dodaj cukier do smaku. Po miesiącu sprawdź BLG, fermentacja powinna znacznie zwolnić ponieważ pod koniec drożdże już są słabe i nawet niewielki dodatek cukru może zahamować fermentacje (zmienia ciśnienia osmotycznego). Po miesiącu lub dwóch znowu ściągnij, jak coś tam zeszło jeszcze to dodaj cukru i tak ze dwa razy jeszcze. Drożdże tego nie lubią. Nie ma siły po dosłodzeniu i kilkukrotnym obciągu fermentacja powinna ustać ale wymaga to czasu. Ja wina butelkuję po minimum 2 latach i 3-4 dekantacjach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 25 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2011 Niestety wino potrzebuje czasu więcej niż piwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wesoly Opublikowano 26 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2011 Każde wino ma swój najlepszy czas. Białe czy różowe są do picia po 3-4 miesiącach od zbioru. Takie różowe to często po roku jest do wylania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rageofhonor Opublikowano 21 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2012 (edytowane) Jeden facet z Kanady wymyślił sposób. Zamiast Pirosiarczynu potasu stosuje on Pirosiarczyn sodu. Pirosiarczyn sodu Na2S2O5 (1/4 łyżeczki na US galon~(3,785 litrów)) – zabija drożdże Sorbinian potasu (E202) – uniemożliwia wtórną fermentację (1/2 łyżeczki na 1.25 US galon~(4,731 litrów)) Edytowane 21 Czerwca 2012 przez Rageofhonor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się