Skocz do zawartości

Chłodzenie


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 102
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Szczerze mówiąc za pierwszym razem sam byłem zdziwiony, że to tak szybko, bo jak się naczytałem forum to odnosiłem wrażenie, że to powinno trwać dobre parę godzin.

Poczekaj do wiosny a później do lata gdy kranówka będzie trochę cieplejsza, już nie będzie tak szybko...

Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia ile tam może być wody. Jest to wanna dosyć standardowych rozmiarów, wody nalewam może trochę więcej niż leje się do kąpieli, tak aby jakieś 80% garnka znajdowało się pod wodą. Garnek ze stali nierdzewnej.

U mnie wyszło, że na schłodzenie około 22l brzeczki chłodnicą potrzeba około 1/3 - 1/4 wody którą zużywałem chłodząc w wannie. Chłodnica górą!

 

Tej zimy pogoniłem ostrzej z warzeniem (od listopada 20 warek po około 22l) i rachunek za wodę trochę mnie ostudził ale jak pomyślałem ile bym zapłacił chłodząc w wannie. :rolleyes:

Przy następnym warzeniu sprawdzę dokładniej ile idzie mi wody, jak to się ma do 30-kilku litrów o których pisze cześć z Was.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłodzenie - bez chłodnicy . ?

Nie wyobrażam tego sobie. ( Już od dawna mam chłodnicę).

I niech mi nikt nie mówi że w wannie idzie mniej wody do schłodzenia( nie wspomnę o czasie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety, ale jeśli chce się w miarę szybko schłodzić brzeczkę trzeba liczyć się ze stratami. Dlatego polecam (oczywiście w miarę możliwości) powtórne wykorzystanie wody. Sam zaopatrzyłem się w beczkę 200 litrów i planuję zmontować do nowego gara zamknięty obieg chłodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyliczenia,

Teraz widzę, że będę musiał coś zmienić. Końcowa temperatura na poziomie 25°C mnie nie ratuje.

W takim razie w obiegu zrobię zawór którym będę mógł skierować pierwsze litry gorącego chłodziwa do osobnego naczynia.

W ten sposób powinno mi się udać nieznacznie podnieść temp. w beczce.

Budowę browaru chcę ukończyć do dwóch tygodni.

Na pewno napiszę o efektach końcowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Czegoś tutaj Panowie nie rozumiem. Piszecie o zwiększaniu przepływu prze chłodnicę, ale to tak naprawdę wydłuża proces. Sprawność jest tym większa, im wyższa temperatura wody na wyjściu z chłodnicy.

 

Im cieplejsza woda na wyjściu, tym brzeczka więcej ciepła tej wodzie oddała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę kolega miesza, wyjaśnię potocznym językiem.

Im przepływ większy tym więcej ciepła zostanie oddane na jednostkę wody. Przy dużym przepływie będzie większa różnica temperatur więc samo chłodzenie będzie efektywniejsze czyli szybsze ale przy dużych stratach wody, innymi słowy: większy przepływ większa miejscowa różnica temperatur, wymiana ciepła efektywniejsza.

To o czym piszesz to coś a?la sprawność chłodnicy, czyli należy ustawić tak przepływ aby temp. wypływającej wody była jak najwyższa przy jakimś optymalnym przepływie. Wtedy sprawność będziemy mieć bliską 100% i optymalne (minimalne przy najwyższej sprawności) wykorzystanie czynnika chłodzącego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaprzeczyłeś sam sobie

 

efektywność chłodzenia = sprawność chłodnicy

 

"Im przepływ większy tym więcej ciepła zostanie oddane na jednostkę wody. Przy dużym przepływie będzie większa różnica temperatur więc samo chłodzenie będzie efektywniejsze czyli szybsze ale przy dużych stratach wody, innymi słowy: większy przepływ większa miejscowa różnica temperatur, wymiana ciepła efektywniejsza."

 

No i to jest właśnie potoczny błąd. Temperatura to nie choroba weneryczna, potrzebuje czasu żeby się "przemieścić". Zwiększając przepływ zwiększasz szybkość przepływu czynnika chłodniczego przez chłodnicę. Każdy cm^3 przechodzi przez nią szybciej, czyli ma mniej czasu na ogrzanie się, czyli mniej odbierze ciepła, czyli na wyjściu będzie miał niższą temperaturę, czyli mniejsza efektywność chłodzenia, czyli mniejsza sprawność chłodnicy.

 

Jednym słowem: idzie dużo wody, ale psu w tyłek.

 

EDIT:

A, żeby nie było: pisałem o zwiększaniu szybkości przepływu. Zwiększanie samego przepływu, czyli średnicy rurek chłodnicy to inna bajka, ale im większa ich średnica tym wolniej woda powinna płynąć.

 

Reszta bez zmian.

 

 

Crosis

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprawność wymiennika jest tym większa im większa różnica na wejściu i wyjściu, ale to nie mówi nic o prędkości chłodzenia.

 

Z praktyki wynika że najlepiej jest na początku puścić mocniej wodę, a na koniec zdławić przepływ, bo szkoda marnować wody bo dużo to nie przyśpieszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do chłodnicy podłączyłem wąż ogrodowy. Woda idzie z kranu z zewnątrz ( nie płace za kanalizacje) przechodzi przez chłodnice i na ogród. W ten sposób mam darmowe chłodzenie, bo i tak podlewać trzeba. wystarczy zgrać podlewanie z chłodzeniem

 

Sama sprawność chłodnicy przy takim systemie jest najmniejsza, jednak schłodzenie do 20°C zajmuje 15min, przy temp wody 10-12°C.

Edytowane przez LeoxxX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaprzeczyłeś sam sobie

efektywność chłodzenia = sprawność chłodnicy

Niby gdzie? Przeczytaj jeszcze raz co napisałem.

Efektywność/szybkość/skuteczność to nie to samo co sprawność nawet dla humanisty.

 

Napisałem same wnioski bo to jest ważne, nie chcę przywoływać naukowych wywodów tu na forum piwowarskim, to nie polibuda.

 

No i to jest właśnie potoczny błąd. Temperatura to nie choroba weneryczna, potrzebuje czasu żeby się "przemieścić".

Przepraszam za trochę odpryskliwy język ale "potoczny" to może być język właśnie ale nie prawa fizyki/przyrody.

Dajcie se ludzie na luz, czy wszyscy Polacy muszą się znac na wszystkim, co w nas takiego jest że skoro się nam coś wydaje to musimy się na tym już znać :P

 

Każdy cm^3 przechodzi przez nią szybciej, czyli ma mniej czasu na ogrzanie się, czyli mniej odbierze ciepła,

No właśnie że nie! właśnie odwrotnie, :D odbierze więcej ciepła, ponieważ rurka nie zdąży się ogrzać, ale przewodzenie będzie występować.

Wyobraź sobie skrajną sytację że przez chłodnicę przepływa woda o temp. np. 10°C i o nieskończonej prędkości. Przy takim założeniu chłodnica cały czas na całej długości ma temp. 10 °C czyli teoretycznie możliwie najmniejszą, przewodzenie ciepła bedzie więc na całej długości chłodnicy przy możliwe największej różnicy temperatur a więc czas chłodzenia/wymiana ciepła będzie najlepsza a sprawność chłodnicy najmniejsza.

Np.

Chłodzimy 20 L z 100 °C .

1. Przy bardzo dużej sprawności (optymalny przepływ) końcowa temperatura 50l wody chłodzącej bedzie miała ok 40°C.

2. Sprawność najmniejsza - przepływ największy (ile wodociągi dały) końcowa temp. np 500L bedzie miała - strzelam 15°C .

Ale bilans energetyczny musi być taki sam, taki sam przy pominięciu innych strat ciepła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie że nie! właśnie odwrotnie, :P odbierze więcej ciepła, ponieważ rurka nie zdąży się ogrzać, ale przewodzenie będzie występować.

Wyobraź sobie skrajną sytację że przez chłodnicę przepływa woda o temp. np. 10°C i o nieskończonej prędkości. Przy takim założeniu chłodnica cały czas na całej długości ma temp. 10 °C czyli teoretycznie możliwie najmniejszą, przewodzenie ciepła bedzie więc na całej długości chłodnicy przy możliwe największej różnicy temperatur a więc czas chłodzenia/wymiana ciepła będzie najlepsza a sprawność chłodnicy najmniejsza.

sorry, ale to jest nieprawda. Następuje tu pomylenie pojęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 tyg temu chłodziłem brzeczke z mniejszym przepływem wody i zajęło mi to 50min, wczoraj zwiększyłem przepływ wody i schłodzenie do takiej samej temp. zajęło 35min. Woda w kranie raczej miała podobną temp.:P

Czyli jak widać z doświadczenia zwiększony przepływ szybciej chłodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacer już Ci odpisał. I nie chodzi o to, żeby każdy znał się na fizyce (chociaż te zagadnienia to ogólniak) - kwestia jest tego, żeby nie wprowadzać ludzi w błąd.

 

Wg mnie ludzie czasem płacą za wodę i bezsensowne wylewanie do kanału jest po prostu głupie.

 

No właśnie że nie! właśnie odwrotnie, odbierze więcej ciepła, ponieważ rurka nie zdąży się ogrzać, ale przewodzenie będzie występować.

Ręce opadają. Postaram się to wyjaśnić jak najłatwiej: podstawową funkcją chłodnicy jest ochłodzenie brzeczki. Aby to się stało, temperatura musi zostać odprowadzona z układu. Dzieje się to właśnie poprzez wodę chłodzącą. Czyli: aby brzeczka się ochłodziła - woda musi się ogrzać.

 

Odbieranie ciepła = ogrzewanie medium, które ma to ciepło odbierać! W tym przypadku wody.

 

Nie wiem jak to prościej wytłumaczyć. Używasz po prostu pojęć, których do końca nie rozumiesz i po części takie tłumaczenie wprowadza ludzi w błąd.

 

Przepuszczanie przez chłodnicę wody o "nieskończonej prędkości" doprowadziłoby do utrzymania równowagi cieplnej pomiędzy materiałem z jakiego zrobiona jest chłodnica, brzeczką a wodą płynącą w chłodnicy. Jedyny efekt chłodzenia uzyskiwałbyś wtedy z pobocznych źródeł - wymiana ciepła z otoczeniem.

 

 

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podstawową funkcją chłodnicy jest ochłodzenie brzeczki.

Kiedyś pisałem aby lepiej nie używać terminu chłodnica, bo to wprowadza w błąd. Te nasze "chłodnice" to najzwyklejsze wymienniki ciepła. Aby nastąpiło ochłodzenie brzeczki musi nastąpić wymiana ciepła, pomiędzy brzeczką, rurką i wodą.

 

Sprawność zależy od różnic temp. wody dolotowej i wylotowej. Czas wymiany ciepła, a więc czas schłodzenia brzeczki, zależy od powierzchni czynnej wymiennika. Czyli im więcej rurki tym szybciej schłodzimy brzeczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 tyg temu chłodziłem brzeczke z mniejszym przepływem wody i zajęło mi to 50min, wczoraj zwiększyłem przepływ wody i schłodzenie do takiej samej temp. zajęło 35min. Woda w kranie raczej miała podobną temp.:P

Czyli jak widać z doświadczenia zwiększony przepływ szybciej chłodzi.

Maniek, czy naprawdę sądzisz, że domowe piwowarstwo zakrzywia prawa fizyki? Na pewno miałeś identyczne warunki zewnętrzne? Zmierzyłeś temperaturę wody na wyjściu z chłodnicy?

 

Jeśli nie weźmiesz pod uwagę wszystkich czynników - wyprowadzenie twierdzenia na zasadzie

Czyli jak widać z doświadczenia zwiększony przepływ szybciej chłodzi.

jest po prostu szkodliwe.

 

Proponuję prosty eksperyment - zobacz ile zajmie Ci przechłodzenie zwykłej gorącej wody z kranu. Raz przy bardzo szybkim przepływie, a raz osiągając to możliwie wysoką temperaturę wyjścia z chłodnicy.

 

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podstawową funkcją chłodnicy jest ochłodzenie brzeczki.

Kiedyś pisałem aby lepiej nie używać terminu chłodnica' date=' bo to wprowadza w błąd. Te nasze "chłodnice" to najzwyklejsze wymienniki ciepła. Aby nastąpiło ochłodzenie brzeczki musi nastąpić wymiana ciepła, pomiędzy brzeczką, rurką i wodą.

 

Sprawność zależy od różnic temp. wody dolotowej i wylotowej. Czas wymiany ciepła, a więc czas schłodzenia brzeczki, zależy od powierzchni czynnej wymiennika. Czyli im więcej rurki tym szybciej schłodzimy brzeczkę.[/quote']

W sumie racja. Tylko, że od początku funkcjonuje tutaj termin "chłodnica" więc automatycznie go zastosowałem.

 

Z resztą się całkowicie zgadzam :P

 

 

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniek, czy naprawdę sądzisz, że domowe piwowarstwo zakrzywia prawa fizyki?

Stwierdzam co pokazał zegarek :P

Na pewno miałeś identyczne warunki zewnętrzne?

+ - 0,2°C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając na myśli warunki zewnętrzne chodziło mi o temperaturę zewnętrzną, faktyczną temperaturę wody z kranu, gęstość brzeczki itd. To wszystko ma bardzo duże znaczenie w takim procesie chłodzenia.

 

Wystarczy, że miałeś wcześniej większe blg brzeczki, do tego przy tym drugim razie szybciej pomachałeś chłodnicą, temperatura otoczenia było o 3 stopnie niższa, a woda z kranu o 1-2 stopnie zimniejsza (nie wyczujesz tego ręką).

 

Wtedy suma tych wszystkich zmian da efekt, który Ty przypisujesz zwiększonemu przepływowi.

 

Fizyki po prostu nie da się oszukać :P A negowanie jej prowadzi po prostu do większych nakładów (w tym przypadku wody).

 

Na takich obserwacjach powstało wiele mitów, niektóre do dzisiaj mamy w życiu codziennym (np to, że kobieta podczas miesiączki nie powinna kisić ogórków, bo się zepsują).

 

 

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.