coder Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 Aromat: agresywny: alkoholowy, rozpuszczalnikowy, etanol, estry owocowe Piana: wysoka, rzadka, niezbyt trwała Kolor: ciemnożólte, klarowne Smak: owocowy, słodki, słodowy, owocowy, dość głęboki i przyjemny, w posmaku znowu wyczuwalny alkohol i ropuszczalnik Goryczka: niska, nieprzeszkadzająca Odczucie w ustach: pełne, alkoholowo szorstkie, przegazowane Ogólne wrażenie: poprawny tripel, ale bardzo agresywny, byłby lepszy gdyby był fermentowany w nizszych temperaturach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Keleris Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 Nie wiem gdzie zadać to pytanie to się podłączę. Co może być przyczyną rozpuszczalnikowego posmaku? W moim brown ale na us-05, wyczuwam takowe. Na szczęście tylko ja, ale w przyszłości wolałbym się tego pozbyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 poza infekcjami jakimiś,to nadmiar słodu palonego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Keleris Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 na 20L dałem 0,2kg czekoladowego (dla mnie za dużo) z resztą zrobione było wg receptury: Ale Zakochany Brown, z działu sprawdzone receptury. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 jak to młode piwo to może dawać rozpuszczalnikiem,ale to powinno minąć,tez jestem przewrażliwiony na ten zapach,dlatego dać lepiej surowe ziarno palone,nie daje tego aromatu,przynajmniej ja nie czuję . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Keleris Opublikowano 4 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 Ma 2,5 tygodnia od rozlewu. Na prawdę lekko czuć ten smak, tak jakby owocowość była trochę mocniejsza od rozpuszczalnika, ale się lekko przenikały te aromaty. Ale żeby to wyczuć naprawdę muszę mocno wytężyć kubki smakowe. I zdecydowanie bardziej czuć wtedy gdy piwo jest zimne. Jak się chwilę nagrzeje to jest zdecydowanie lepiej. Na szczęście zdecydowanie pijalne jest piwko. Dzięki za poradę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 4 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2011 Zapach rozpuszczalnika to ester - octan etylu; produkują go drożdże jako jeden z produktów ubocznych fermentacji, zwłaszcza gdy jest wysoka temperatura w fazie rozmnażania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
suchy3 Opublikowano 5 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2011 Mam świadomość że było za ciepło ale co zrobić.(miałem nadzieję że z czasem trochę ten rozpuszczalnik zniknie ....)Niestety takie warunki w piwnicy ,ale następne warki będą fermentowane w niższych temperaturach w innej piwnicy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 12 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2012 Wczoraj wypiłem buteleczkę, którą dostałem od Arka jakoś jesienią. Leżakowanie wpłynęło pozytywnie na aromat - zniknęły nieprzyjemne rozpuszczalnikowe nuty, pozostała przyjemna brzoskwiniowa owocowość. Niestety, w smaku przede wszystkim daje się odczuć potężnie gryzący alkohol, który praktycznie przykrywa wszystko inne. Etykieta - pierwsza klasa. Oddałem córce jako początek kolekcji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się