Dosyć dorabiania wielkich kompanii

[Gawon]

Wita

Jestem ze stloycy (nie przyjezdny)

Czytałem z ukrycia jakiś czas to forum i doszedłem do wniosku że czas najwyższy dołączyć.

Dosyć mam już tego czegoś sprzedawanego w zielonych butelkach,a co lepsze piwa zaczynają robić się drogawe

Nastawiłem pierwsze piwo z puchy i zobaczymy co będzie

Chętnie by poznał kogoś z okolicy celem odkupienia flaszki szlachetnego trunku do degustacji (porównania,nastawienia takiego samego)nie miałem jeszcze okazji pić "piwa domowego"

 

No i niestety mam od razu prośbę,niektórzy źle się na to zapatrują ale cóż

szczegół kupię /przyjmę

 

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie

[rubezahl]

Wita

Jestem ze stloycy (nie przyjezdny)

To pewnie już powód, dla prowincjuszów - jak ja, do zrzucenia czapek z głów.

 

Dalej postu już w miarę.

Jak po takim wstępie nie znajdziesz chętnego do podzielenia się swoim piwem, może warto opuścić 'centrum świata' i wybrać się na którąś z imprez dla piwowarów (niestety najczęściej na prowincji... )

[coder]

Zapraszam na piwo do Komorowa (na linii WKD)

[Gawon]

przepraszam jeśli kogoś uraziłem,nie miałem nic złego na myśli

[Faszysta Rasista Homofob]

Nie masz się czego wstydzić. Raczej gratulacje.

[Zwiazkowiec]

@Gawon,

 

Jeżeli pasuje Tobie bardziej prawa strona Warszawy to zapraszam.

Codziennie kursuję na trasie Hynka - Wawer. Wieczorem gdzieś po drodze możemy się spiknąć.

 

Lukasz

 

ps. Przy okazji weź drzewo genealogiczne. Za każde pokolenie nie przyjezdnych (czytaj prawdziwych) Warszawiaków dorzucam flaszkę Biorąc pod uwagę demografię Warszawy to ryzyko ,że stracę więcej niż 2 butelki jest bliskie zeru.

[mimazy]

Przy okazji weź drzewo genealogiczne. Za każde pokolenie nie przyjezdnych (czytaj prawdziwych) Warszawiaków dorzucam flaszkę Biorąc pod uwagę demografię Warszawy to ryzyko ,że stracę więcej niż 2 butelki jest bliskie zeru.

 

Dobrze wiedzieć, wyślę do Ciebie moją ukochaną drugą połowę z jakąś skrzyneczką

Acz "prawdziwi warszawiacy" to rzecz względna bo wychowała się Ona (i jej rodzina mieszka od wojny) pod Warszawą (teraz już dzielnica)

Mam kumpla z liceum który w dowodzie ma "urodzony warszawiak" a jest "napływem" tak samo jak ja- ot szpital był lepszy.

[Szwed]

Jestem ze stloycy (nie przyjezdny)

to się już nie frasuj to nima grzech.... to je yno gańba

[Gawon]

niestety drzewa nie mam ale parę plaszek by poszło,przez moją głupotę temat się zrobił

ale jak to mawiają nie ten cham ze wsi tylko ten co zachować się nie umi

swoją drogą wolał bym gdzieś na wsi mieszkać

[zgoda]

Ruch "na wieś" ostatnio modny jest wśród rodowitych Warszawiaków. Pozytywizm, praca u podstaw, te sprawy.

 

MSPANC

[Wiktor]

ja mam tak na co dzień jak pobędę parę godzin w Warszawie

[Gawon]

dla mnie jedyne plusy wawy to taki że np.jak mi się po pracy nie chce jechać na zakupy to pojadę o 24 albo 3 w nocy ,jak w nocy obudzi mnie bÓl zęba albo będzie działo się z dzieckiem za 30 minut jestem u lekarza

niestety wszystko ma plusy i minusy ,ważne że by minusy nie przysłoniły plusów

Edytowane 30 Marca 2012 przez Gawon

[skybert]

Nie to żebym się czepiał ale widzę duży wpływ, być może po sąsiedzku, Prezydenta bula-Komorowskiego

[Gawon]

a o co dokładniej Ci chodzi?

może faktycznie wpływ bo ma dość blisko do niego,widuję żonę z córką na spacerach czasem

[Gawon]

aaa dobra,widzę ,wstyd mi

[skybert]

może faktycznie wpływ bo ma dość blisko do niego,widuję żonę z córką na spacerach czasem

ale trafiłem ,

możesz wyedytować posta

[mrblaha]

Może to zaraźliwe i żona przenosi kropelkowo?

Edytowane 30 Marca 2012 przez mrblaha

[Gawon]

niesmaczny żart ,jeśli już to prędzej córka