Skocz do zawartości

Ratowanie zakażonego piwa.


Jacenty

Rekomendowane odpowiedzi

Wciąż mam czyste konto, jeśli o zakażenie chodzi. Zdaję sobie sprawę, że kiedyś i mnie dopadnie. W związku z tym próbuję się na to przygotować. Pomyślałem, czy nie dałoby się uratować piwa, które ma widoczne objawy zakażenia. Nie chodzi mi o piwo, które już jest stracone (śmierdzi, odrzuca), ale o jakieś drobne sygnały. Czy w przypadku, gdy są jakieś podejrzenia na etapie fermentacji, nie byłoby dobrym rozwiązaniem dodatkowe wlanie herbatki chmielowej? Nawet kosztem całkowitej zmiany profilu piwa. Może dodatkowa porcja chmielu zatrzymać rozwój infekcji? Albo, chociaż na tyle spowolnić jej rozwój żeby piwo dojrzało i było zdatne do picia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sugerował Wogosz, można przelać do gara pogdrzać do temperatury pasteryzacji, szybko schłodzić, dodać drożdży i cukru i zabutelkować. Jeśli ktoś nie ma możliwości technicznych do sztucznego nagazowania i chłodnego przechowywania, jest to jedyna opcja ratowania zainfekowania piwa. Ale proces podgrzewania może też wpłynąć na smak piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo można go przedestylować. Mój Barleywine wyszedł lekko kwaśny, tylko w butelkach (chyba ze względu na długi czas gazowania się). Teraz mam z niego 60% porterówkę. Mistrzostwo !, tak więc kwasów nie wylewać, tylko przepuszczać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy je sztucznie nagazować i przechowywać do czasu spożycia w temperaturze poniżej 10°C

 

OK, ale ten sposób nadaje się głównie do "ratowania" piwa zakażonego tlenowcami - bakterie fermentującym to niestety nie zaszkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciąż mam czyste konto, jeśli o zakażenie chodzi. Zdaję sobie sprawę, że kiedyś i mnie dopadnie. W związku z tym próbuję się na to przygotować. Pomyślałem, czy nie dałoby się uratować piwa, które ma widoczne objawy zakażenia. Nie chodzi mi o piwo, które już jest stracone (śmierdzi, odrzuca), ale o jakieś drobne sygnały. Czy w przypadku, gdy są jakieś podejrzenia na etapie fermentacji, nie byłoby dobrym rozwiązaniem dodatkowe wlanie herbatki chmielowej? Nawet kosztem całkowitej zmiany profilu piwa. Może dodatkowa porcja chmielu zatrzymać rozwój infekcji? Albo, chociaż na tyle spowolnić jej rozwój żeby piwo dojrzało i było zdatne do picia?

 

Moja teoria brzmi: każda warka jest zakażona, żadna nie jest czysta biologicznie!!!

Kwestia pierwsza w jakim stopniu- czy na milion komórek drożdży przypada 100, 1000, 10000, 100000, czy 1000000 komórek innych, niepożądanych mikroorganizmów

kwestia druga czy jesteśmy w stanie wykryć ślady ich obecności, wyczuć organoleptycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sugerował Wogosz, można przelać do gara pogdrzać do temperatury pasteryzacji, szybko schłodzić, dodać drożdży i cukru i zabutelkować.

 

Nie mam możliwości sztucznego nagazowania. Destylacja jest jakimś wyjściem, nawet dość ciekawym. Najbardziej pasuje mi jednak pasteryzacja. Tylko jak to szczegółowo przeprowadzić? Podgrzać do 70°C, schłodzić, to jasne. Ale co potem, do całości dodać drożdże, cukier? Ile cukru, tyle co zwykle przy normalnym procesie? Po dodaniu drożdży i cukru od razu lać w butelki? A dalej? Jakoś szczególnie traktować butelki, niska temperatura, lodówka, itp.? A granaty, pewnie istnieje spore ryzyko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam możliwości sztucznego nagazowania. Destylacja jest jakimś wyjściem, nawet dość ciekawym. Najbardziej pasuje mi jednak pasteryzacja. Tylko jak to szczegółowo przeprowadzić? Podgrzać do 70°C, schłodzić, to jasne. Ale co potem, do całości dodać drożdże, cukier? Ile cukru, tyle co zwykle przy normalnym procesie? Po dodaniu drożdży i cukru od razu lać w butelki? A dalej? Jakoś szczególnie traktować butelki, niska temperatura, lodówka, itp.? A granaty, pewnie istnieje spore ryzyko?

Rozmyślałem o tym przy mojej ostatniej warce, bo przestraszyłem się, że zadałem zakażoną gęstwę. Sens był bo zorientowałem się że coś jest nie tak zaraz po zadaniu (4-5h). Ale stwierdziłem, że ostatecznie pasteryzacja drożdży w takiej ilości może bardzo negatywnie wpłynąć na smak i niekoniecznie musi być skuteczna przy takiej dużej ilości mikroorganizmów.

Rozumiem, że piwo o którym mówimy jest już po fermentacji? No bo takie w trakcie (tak jak w moim przypadku) należy poddać dalszej fermentacji z nowymi drożdżami i dopiero butelkować.

 

Rozważania nigdy nie przeszły w czyny, bo postanowiłem zaryzykować fermentację na podejrzanej gęstwie.

(okazało się ostatecznie, że 'dziwny' smak spowodowany jest słodem z jęczmienia paszowego - chyba :P)

 

Zawsze można spróbować na małej próbie

 

A co do destylacji to jest to możliwe jeżeli kontroluje się temperaturę procesu - u mnie też tylko (jeszcze :P) wiedza teoretyczna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sugerował Wogosz,

 

http://www.piwo.org/...po-raz-kolejny/

 

właśnie taki problem miałem, że dodałem zakażonej gęstwy.

skorzystałem z porady Wogosza, piwo na razie w butelkach, nie wyglada na to by się coś tam rozwijało, ale jeszcze leży, więc nie wiem nic o jego smaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

otworzylem, wypiłem i jeszcze żyję :D

piwo stoi tydzien, nagazowanie chyba równe temu jakie było przed podgrzewaniem, czyli prawie żadne. w smaku zdecydowanie czuć drożdże, zostają na dnie butelki, ale poza nimi w porządku, nie czuć żadnych obcych aromatów ani posmaków jak to bylo w przypadku poprzedniej warki.

dodalem drożdze jakie mialem, niestety sie pospieszyłem i dalem brewferm blanche, po trzech dniach dopiero przyszly s33. do tych 2g drożdzy dałem na refermentację 60g glukozy [a wyszło 16l piwa].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.