Skocz do zawartości

Rewitalizacja starej gęstwy


Rekomendowane odpowiedzi

A start po 24+h to koszmarny lag.

 

Nie przesadzaj, koszmarny to jest po 72. Po 24 to ledwie opóźniony.

Na zebranej gęstwie z poprzedniego piwa? Zgodzę się, że z laboratoryjnie przygotowanych fiolek, lub paczek można sobie pozwolić na lag 24h+. Ale w przypadku gęstwy pobranej w kuchennych warunkach i do tego przechowywanych w mało sterylenej lodówce to bym się trochę obawiał w takiej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi lagerowe drozdze ruszyly dopiero po 4 dniach czyli okolo 96h. To byl lag. Ale piwo ladnie zeszlo do 3 blg a dzisiaj zabutelkowalem. W smaku jak najbardziej okej. Wiec dla mnei 24h to dobry wynik. Zwlaszcza ze wczesniej Ale, na tych drozdzach, ale zhydratyzowanych suchych ruszyl po 17h wiec nie wiele wielka roznica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale (górna frmentacja) i lager (raczej dolna) na tych samych drożdżach? Muszę się jednak wiele poduczyć.

 

Zle zrozumiales, albo ja nie jasno napisalem.

Lager na S-23 ruszyl mi dopiero po 4 dniach.

Ale na suchych s-04 ruszyl po 17h, a pozniej stout na gestwie z Ale'a ruszyl po ~24h. gestwa miala 4 tyg.

tyle gwoli wyjasnien :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Książkowa granica to 2 tygodnie. Starszych gęstw możesz używać na własną odpowiedzialność

Ostatnia moja pszenica zadana została gęstwą, która 6 miesięcy spędziła w lodówce. Gęstwa z Mauribrew Weiss. Było to czwarte jej pokolenie, pierwszy raz użyte jakoś w lipcu 2013, pół saszetki. Nie ukrywam, że był to eksperyment, chciałem sprawdzić czy jest sens trzymania gęstwy tak długo. Okazało się, że piwo jest zupełnie normalne, żadnych niepokojących smaków czy aromatów.

W żaden sposób jej nie rewitalizowałem. Po prostu wyciągnąłem z lodówki, poczekałem aż nabierze temperatury pokojowej, zlałem piwo z wierzchu, dolałem trochę świeżej brzeczki w trakcie warzenia i taką wlałem do fermentora.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rewitalizacja starej gęstwy to super sprawa jak by ktoś w piwnicy, ruinie, archiwum czy gdziekolwiek znalazł butelkę piwa i na dnie coś tam było. Powyżej miesiąca albo z jakimś paprochem na wierzchu do plum żyjątkom w rurach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 miesięcy to bym nie ryzykował ale co sądzicie o gęstwie która ma jakieś 6 tygodni? Ile z reguły trzymacie gęstwę?

Edytowane przez Dario
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 miesięcy to bym nie ryzykował ale co sądzicie o gęstwie która ma jakieś 6 tygodni? Ile z reguły trzymacie gęstwę?

Książkowa granica to 2 tygodnie. Starszych gęstw możesz używać na własną odpowiedzialność

Osobiście nie używam starszej niż tydzień.

Edytowane przez pershi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludki, nie zadawajcie pytań, czy X tygodni jest ok. Zasada jest prosta:

 

"Książkowa granica to 2 tygodnie. Starszych gęstw możesz używać na własną odpowiedzialność"

 

Jeśli macie starszą gęstwę, ale pachnie ok, jesteście pewni swojego procesu - robicie co chcecie. Aha, pamiętajcie, że jeśli macie problemy z infekcjami, to nawet 2 tygodnie to za dużo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale jeżeli zrobimy z takiej kilkutygodniowej gęstwy starter to da się namnożyć ją do wymaganej ilości komórek.

 

Bez sprzętu laboratoryjnego nie będziesz w stanie ocenić viability gęstwy. Namnożyć oczywiście zawsze można, chodzi jednak o to, żeby mnożyć drożdże, a nie inne organizmy, które są w gęstwie. To oznacza, że najpierw trzeba zrobić hodowlę na agarze, a potem propagować z kolonii pewniaków, idealnie z jednej komórki. W domu jest to skórka niewarta wyprawki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale jeżeli zrobimy z takiej kilkutygodniowej gęstwy starter to da się namnożyć ją do wymaganej ilości komórek.

 

Zgoda już to wyjaśnił. Nie chodzi o kwestię samego namnożenia, ale o jakość tego, co namnożysz. Czasem możesz namnożyć nawet same drożdże, ale w wyniku mutacji i ogólnie słabej kondycji dostaniesz w piwie dziwne smaki/aromaty.

 

Dlatego tak bardzo popularne twierdzenie: "wyjąłem z lodówki gęstwę po pół roku, ogrzałem, dodałem do brzeczki i fermentacja wystartowała" jest o kant dupy potłuc.

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.