Skocz do zawartości

Niedofermentowane?


Krzyko

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, użyłem zestawu Coopers Lager + jasny WES + US-05 - OG 11. Fermentacja burzliwa w temp. ok.19 st. C ustała już po 4 dniach. Zostawiłem nastaw na dodatkowo 6 dni, żeby sobie drożdże dojadły. Ponieważ wczoraj i dziś mierzone Blg ma wartość 1 próbuję to butelkować. I tu niespodzianka - piwo przy rozlewie mocno się pieni, a po dodaniu cukru jeszcze bardziej. Piana prawie wychodzi z butelki, mimo, że do butelki 0,5 l sypię miarkę na 0,33. Co się dzieje? Niedofermentowało? Czekać jeszcze, czy kapslować?

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A masz dobrze wyskalowany areometr? Jak jest 1 to jest dofementowane raczej , bo nie osiągniesz nigdy zera w piwach ja bym kapslował tylko wolniej zlewał do butelki żeby się nie pieniło! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się dzieje? Niedofermentowało? Czekać jeszcze, czy kapslować?

Nic specjalnego tak się często dzieje przy dodawaniu cukru do refermentacji bezpośrednio do butelek, lekko nagazowanym piwie.

Więc jeśli zeszło do 1blg to rozlewać, a na przyszłość możesz pomyśleć o drugim fermentatorze i dodawaniu cukru do refermentacji w postaci płynnej o czym na pewno czytałeś,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za szybką odpowiedź. Areometr mam ganz neu ;), użyty tylko raz i przy poprzedniej warce nie miałem żadnych wątpliwości co do jego wskazań. Za jego wskazania bezwzględne głowy nie dam, ale wychodzi na to, że Blg od wczoraj się nie zmieniło... Pójdę za Twoją radą, zabutelkuję, wyniosę do piwnicy i będę czekał na granaty :smilies:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprawdz balingomierz na czystej wodzie

Pisz dokładniej.

Areometry skaluje się w 20C znajdziesz gdzieś dokładnie na forum jak to zrobić. Ja swój skalowałem w wodzie o temperaturze 20C i ten pomiar co ci wyjdzie będzie pomiarem wyjściowym i od niego mierz może to być +/-1-2 Blg na skali albo wcale ale lepiej przy każdym nowym areometrze to sprawdzic!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Undeath, josefik - dzięki za szybką reakcję. Miło mieć świadomość, że w razie problemu jest na kogo liczyć.

Pokapslowałem butelki, bo nie chciałem, żeby piwo rozlane do flaszek za długo otwarte stało (infekcja). Potem poczytałem sobie wątek http://www.piwo.org/topic/7144-granaty/page__hl__skalowanie i jestem w domu... Papierek ze skalą lata sobie w górę i w dół - wystarczy strzepnąć areometrem. Teraz niczego nie jestem pewien oprócz tego, że muszę dokładnie drania wyskalować przed następną warką.

Teraz do tematu bezpieczeństwa: plan mam taki, żeby po tygodniu, zachowując wszelkie środki ostrożności otworzyć jedną butelkę na próbę. O ile oczywiście wcześniej nie zaczną wybuchać. Na wszelki wypadek wyniosłem wszystko do piwnicy, gdzie mam ok. 17 st. C. A może doradzicie coś innego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz spróbować dokonać pomiaru żeby ograniczyć stresa do minimum. :)

Skalibruj bagnet w wodzie o temp. 20C, potem możesz dokonać pomiaru otwierając butelkę /jeśli ci pod ręką nic nie zostało/.

Jeśli pomiar nie będzie zbytnio odbiegał od tego 1blg - piwo na pewno będzie bezpieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ja się tu dopiszę. jakiś czas temu warzylem stouta partial mash (WES ciemny 1,2 kg, WES barwiacy 0,5 kg, suchy ekstrakt Muntons 1 kg, kilogram pilznenskiego i 600g płatków owsianych zacierane 30'/30', drożdże s-33 druga Generacja, ładnie ożywione w starterze ok 1,5 l). Piwo stało w ok 18° 10 dni na burzliwej, jednak blg przestało spadać tak ok 6go dnia (ok 7,5° blg). Zlalem na cichą, i zostawiłem na następne 14 dni. nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba zlać, bo już i tak niżej nie zejdzie. Dałem ok 6 g glukozy na litr i zabutelkowalem.. Na drugi dzień rozwaliło mi dwie butelki, a po otwarciu bardzo gwałtownie z nich uciekało. Upuszczanie gazu trwałoby wieki,, bo było naprawdę mocno zgazowane, więc wlalem z powrotem do fermentatora. Piwko pobulgotalo jeszcze 1 dzień i przestało. Żeby przyspieszyć fermentację dodałem jeszcze paczkę drożdży brewferm top, które.. nie ruszyły.. piwo nie nosi żadnych śladów infekcji i smakuje bardzo dobrze. Co dalej?.

Edytowane przez korek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie korek, pocieszyłeś mnie ;) .

Właśnie wyskalowałem areometr na kranówie, bo nie mam wody destylowanej. Potem zmierzyłem blg tego, co mi zostało z rozlewu. Wychodzi na to, że ma ok 3o. Tyle, że to mętna berbelucha z samego dna, nie wiem, czy taki pomiar jest miarodajny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ja się tu dopiszę. jakiś czas temu warzylem stouta partial mash (WES ciemny 1,2 kg, WES barwiacy 0,5 kg, suchy ekstrakt Muntons 1 kg, kilogram pilznenskiego i 600g płatków owsianych zacierane 30'/30', drożdże s-33 druga Generacja, ładnie ożywione w starterze ok 1,5 l). Piwo stało w ok 18° 10 dni na burzliwej, jednak blg przestało spadać tak ok 6go dnia (ok 7,5° blg). Zlalem na cichą, i zostawiłem na następne 14 dni. nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba zlać, bo już i tak niżej nie zejdzie. Dałem ok 6 g glukozy na litr i zabutelkowalem.. Na drugi dzień rozwaliło mi dwie butelki, a po otwarciu bardzo gwałtownie z nich uciekało. Upuszczanie gazu trwałoby wieki,, bo było naprawdę mocno zgazowane, więc wlalem z powrotem do fermentatora. Piwko pobulgotalo jeszcze 1 dzień i przestało. Żeby przyspieszyć fermentację dodałem jeszcze paczkę drożdży brewferm top, które.. nie ruszyły.. piwo nie nosi żadnych śladów infekcji i smakuje bardzo dobrze. Co dalej?.

 

No to nakombinowałeś, trochę to dla mnie dziwne, ale za szybko przelałeś na cichą ja bym zostawił jeszcze z 4-5 dni gdzie ci się spieszyło? A ile teraz ma Blg? może butelki były wadliwe, ale 7,5 blg... jakie było początkowe? Robiłeś test FFT?

 

Właśnie wyskalowałem areometr na kranówie, bo nie mam wody destylowanej. Potem zmierzyłem blg tego, co mi zostało z rozlewu. Wychodzi na to, że ma ok 3o. Tyle, że to mętna berbelucha z samego dna, nie wiem, czy taki pomiar jest miarodajny...

Nie stresuj się, powinno być dobrze bo 3 to dobry wynik przy tych drożdżach :) zaczekaj z tydzień i otwórz pierwsze piwo jak nie będzie gejzera to jest dobrze!

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie stresuj się, powinno być dobrze bo 3 to dobry wynik przy tych drożdżach zaczekaj z tydzień i otwórz pierwsze piwo jak nie będzie gejzera to jest dobrze!

No, stresu trochę jest, przyznaję. Ale to normalne u żółtodziobów ;)

Dwie ostanie flaszki zostawiłem w domu w profilowanym kartonie. Zakładam, że jak coś ma walnąć, to najpierw w ciepłym mieszkaniu... Poza tym resztówkę wlałem do PET-a, dodałem cukru i będę obserwował czy butelka puchnie. Cóż, zawsze najlepsze są manewry na polu walki, żadna teoria ich nie zastąpi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No to nakombinowałeś, trochę to dla mnie dziwne, ale za szybko przelałeś na cichą ja bym zostawił jeszcze z 4-5 dni gdzie ci się spieszyło? A ile teraz ma Blg? może butelki były wadliwe, ale 7,5 blg... jakie było początkowe? Robiłeś test FFT?

 

Butelki wydawały się być ok, za to płyn w nich bardzo nagazowany, piwo po prostu wyłaziło z butelek po zdjęciu kapsla..Zlałem na cichą, bo blg i tak nie spadało przez kilka dni. Bujałem fermentatorem, podgrzewałem atmosferę w pokoju i nic, więc pomyślałem, że drożdże już skończyły (właśnie, ciekawe dlaczego skończyły tak wcześnie?). w sumie mogłem didać tą drugą paczkę drożdży wcześniej. Blg początkowe piwa ok. 15. co to jest test FFT?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To weź piekarnicze drożdże zlej troszkę brzeczki z fementatora i jutro pojutrze zobacz ile odfermentowało do takiego poziomu powinno tobie też odfermentować!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem ten test. Po dobie stania w ciepłe drożdże opadły na dno, nie ma żadnych śladów ich pracy, a blg wynosi dokładnie tyle samo, co w fermentatorze, ok 5°.. Męka z tym piwem.. I jeszcze musiałem je przelać, bo fermentatora potrzebuję dla Kolsch'a do cichej..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minął tydzień od mojej przygody z rozlwewm piwa, które podejrzewałem o niedofermentowanie.

Dzisiaj z wielką ostrożnością otworzyłem jedno z nich - najpierw je schłodziłem, potem otwierałem bardzo delikatnie w zlewie, rękami zabezpieczonymi grubymi rękawicami, sam schowany za stolnicą. Rozległ się cichy syk i... to wszystko :D :D :D Piwo będzie dobre! Na razie jest jeszcze trochę mętne, ale jak przeleżakuje swoje, będzie super.

Dziękuję wszystkim, którzy udzielali mi dobrych rad, kiedy byłem w potrzebie :tort:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.