pero Opublikowano 8 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2012 Witam, jestem początkowym piwowarem i póki co to warzę piwa z gotowych zestawów (ześrutowanych) zakupionych w sklepach internetowych. Nie znalazłem nigdzie informacji jak doświadczeni robią zakupy a interesuje mnie w jaki sposób zamawiacie słody, chmiele i drożdże. Tworząc zamówienie planujecie wcześniej X warek i na podstawie tego wybierane są produkty? Czy może kupujecie trochę "w ciemno" a później na podstawie tego co macie zastanawiacie się nad zasypem? Jeśli drugi sposób to jak dobieracie ilość słodów skoro wcześniej nie ma planów na konkretne warki (kwestia słodów specjalnych)? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pershi Opublikowano 8 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2012 Planuję warki jakie chcę uwarzyć i robię zakupy. A w między czasie i tak plany się zmieniają i muszę coś dokipić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mati3333 Opublikowano 8 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2012 U mnie wygląda to tak że mam tabele pt. magazyn (czyli wiem co mam) wiem co chcę uwarzyć (zazwyczaj jakieś 2, 3 warki) a więc z prosego działania wiem ile czego mi potrzeba. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mcpol1 Opublikowano 8 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2012 Możesz zrobić w ogólnym zamyśle plany co będziesz warzył i zaopatrzyć się w słody specjalne, a bazowe to i tak warto mieć w większej ilości bo nigdy nie wiesz co cię najdzie za pomysł na warzenie. Tak samo z chmielem czy drożdżami. Słód warto mieć nie ześrutowany, chmiele pomrozić a drożdże schować do lodówki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pero Opublikowano 8 Listopada 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2012 kilka warek to rozumiem, że można zaplanować jednak przy małej ilości nie ma różnicy w cenie pomiędzy zamawianiem słodów osobno a zestawem (czasem nawet wychodzi taniej kupując zestaw bo sodów nie da się zamawiać w bardzo małych ilościach np 0,25kg). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polter Opublikowano 8 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2012 Niby tak, ale czasami będziesz chciał zmodyfikować recepturę sklepu, a tak zawsze będziesz robił piwo z tych samych słodów, z tym samym zestawem chmieli i na tych samych drożdżach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mcpol1 Opublikowano 8 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2012 Od przybytku głowa nie boli a i możliwości są większe przekonasz się z czasem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 8 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2012 (edytowane) Zakup większej ilości słodów, to już jest pewien kompromis. Ja zestawiłem to sobie to procentowo: ~90% zakupów słody podstawowe (pilzneński/pale ale, monachijski - ile którego to zależy w zależności co lubisz warzyć, raczej więcej pilzneńskiego/pale ale) ~9% zakupów słody karmelowe (różne, ewentualnie tego w okolicach 100-150 EBC można kupić więcej bo używa się go częściej) ~1% zakupów to palone/niesłodowane (różne, chyba że warzysz dużo ciemnych piw to może być 2%) Dla ułatwienia zakupów robię górniaki na pilzneńskim, z modyfikacją recept nie mam na razie problemów. Edytowane 8 Listopada 2012 przez WiHuRa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 8 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2012 Worek pilzneńskiego na jesień, worek pale na wiosnę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lusterko87 Opublikowano 8 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2012 Worek monacha na przedwiośnie/późna wiosnę Ja ten sezon piwny ( mój drugi) za-towarowałem się z promocji - co było to kupiłem chmieli kupiłem tyle ile gość miał, drożdży to samo. Co do słodów, to kierowałem się trochę delikatnymi planami co do gatunków. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hagar Opublikowano 14 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2012 Ja mam arkusz excela. W wierszach słody, chmiele, drożdże. W kolumnach poszczególne receptury na 6 miesięcy w przód. Na przecięciu kolumn i wierszy ilość gramów jaką potrzebuję do danej receptury. Podsumowanie wierszy to konkretne ilości jakie muszę zakupić by zrobić te piwa. Proste i skuteczne :-) Warunek podstawowy: sam słodujesz i masz miejsce na wszystko ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Heniu Opublikowano 14 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2012 Ja przepraszam, że się podepnę pod temat, ale pytanie dotyczy poniekąd tematu, a oto one : Jak długo można przechowywać ześrutowany słód? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pershi Opublikowano 14 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2012 W odpowiednich warunkach do 3 miesięcy. Spotkałem się jednak z opisami że i do pół roku nic złego się nie dzieje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bzium1986 Opublikowano 14 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2012 to zależy od warunków. Jeśli ześrutowany słód trzymasz w szczelnych pojemnikach, z daleka od wilgoci i w niskich temperaturach (np. 10st. C) to nawet po 12 miesiącach zmiany jakościowe będą minimalne. No, pod warunkiem że nie wda się jakaś pleśń i/lub robaki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 15 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2012 No, pod warunkiem że nie wda się jakaś pleśń i/lub robaki. To może tak samo się wdać do słodu nieśrutowanego, źle przechowywanego. Z dala od wilgoci - zgoda, natomiast co do niskich temperatur, to ja przechowuje w takich, jakie mam i nic się nie dzieje. Nie wiem, kto wymyślił te trzy miesiące, ale ostatnie zamówiłem ześrutowany słód w Strzegomiu i oni trwałość na śrucie określili na 12 miesięcy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bajo33 Opublikowano 15 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2012 Nie wiem, kto wymyślił te trzy miesiące Producenci śrutowników i sklepy piwowarskie z nimi współpracujące Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pershi Opublikowano 15 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2012 ale ostatnie zamówiłem ześrutowany słód w Strzegomiu i oni trwałość na śrucie określili na 12 miesięcy. Wszystkie opakowania jakie od nich otrzymałem mają taką datę. Słód nieśrutowany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 15 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2012 Jak widać, nie uważają, że śrutowanie zmniejsza jego trwałość. Albo nie mają innych nalepek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hagar Opublikowano 16 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2012 Osobiście uważam że przetrzymywanie ześrutowanego słodu długo (powyżej 3-m-cy) ma już negatywny wpływ ma jego jakość. Fakt, nadaje się nawet roczny ześrutowany słód (testowałem) ale różnica jest wyraźna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 16 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2012 Osobiście uważam że przetrzymywanie ześrutowanego słodu długo (powyżej 3-m-cy) ma już negatywny wpływ ma jego jakość. Fakt, nadaje się nawet roczny ześrutowany słód (testowałem) ale różnica jest wyraźna. Tzn. jaki wpływ? Na smak piwa, na długość konwersji? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hagar Opublikowano 17 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2012 Aromat - piwo powstało mniej aromatyczne, dokładniej mniej wędzone bo warzyłem coś a'la grodzisz. Uciekł cały aromat wędzonki, smak pozostał ale aromat uciekł. Proces był powtarzalny na tyle na ile da się to zrobić w domu. Piwa różniły się znacznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się