Kącik rowerowy - enduro.

[TeDy_beer]

Biegacze swoje mają, rowerzyści też gorsi nie są Temat otwieram, dla osób związanych mocno z górami i rowerem - jednym słowem enduro. sam może zacznę od swoich dokonań w postaci zaliczonych szczytów w ubiegłym sezonie:

• Rudawiec,
  
• Kowal,
  
• Pradziad,
  
• Barania Góra,
  
• Stożek,
  
• Soszów,
  
• Klimczok,
  
• Przełęcz Kubalonka,
  
• Równica,
  
• Malinowska Skała,
  
• Szyndzielnia,
  
• Małe Skrzyczne.
  

Zapraszam do podzilenia się szczegółami rowerowych wypraw, górskich. Chętnie służę pomocą przy określaniu dróg przejazdów biegnących przez powyższe szczyty.

Edytowane 30 Listopada 2012 przez TeDy_beer

[JacekKocurek]

Ehh dawne czasy. Kiedyś pomykało się po szlakach. Większość z Twojej listy mam w nogach (poza pierwszymi trzema i okolicą Skrzycznego). Oprócz tego zapedałowałem na:

• Szeroki Wierch
  
• Rozsypaniec
  
• Halicz
  

• Otryt
  

• Hala Boracza
  
• Lipowska
  
• Rysianka
  

• Krawców Wierch
  

• Jałowiec (pasmo Jałowieckie obok Babiej Góry)
  

Tyle, że zaczynałem w 1994 a ostatnio nie mam czasu na trening i jazdę po szlakach więc tylko sporadyczne wypady na wyjazdach z rodziną. Do tej pory jeżdżę na tym samym, pełnoletnim już "góralu" Trek 800 (oczywiście "przezbrojonym").

Mała uwaga: pisz nazwy geograficzne z dużej litery.

[mareks]

Ja jeżdżę tylko w mieście, trasa: dom-praca-dom nie koniecznie najkrótsza.

[Stasiek]

Ja też praktycznie tylko z/do pracy (plus parę wycieczek tak ok 40-80km).

Pochwalę się: w tym roku pobiłem swój rekord - łącznie na rowerze zrobiłem 3100 km. Dla niektórych to pewnie kilka wycieczek, ale dla mnie to dużo.

Edytowane 30 Listopada 2012 przez Stasiek

[JacekKocurek]

Ale po górach to zupełnie inna zabawa niż po płaskim. Teraz pewno bym już ani jednej z dawnych moich tras nie dał rady zrobić

[tysiak]

Po górach nigdy nie jeździłem, tam preferuje piesze wycieczki. Rowerem to zjeździłem Pomorze, Podlasie, Warmię, i Warszawę

[korko_czong]

Ja odstawiłem swój rower już do piwnicy (stoi w warzelni ), ale w sezonie tj. wiosna/lato jestem na rowerze prawie codziennie. Jeżdżę często do pracy (10km w jedną stronę), a w weekendy po okolicznych lasach (Trójmiejski Park Krajobrazowy) lub po Kaszubach. Jeździć rowerem po górach jeszcze nie miałem przyjemności.

[guma77]

Ja głównie po Warszawskich ulicach robiłem ok 2000-3000km rocznie. Niestety dwa tygodnie temu z podziemnego parkingu rower mi ukradziono. Monitoring okazał się być zupełnie nieskuteczny, rower nie oznakowany. W związku z powyższym wiosną czeka mnie poważny wydatek.

[bzium1986]

Przy odrobinie szczęście można kupić dobry rower na miasto za 500-600zł np. na allegro. Mam trekkingowego na 600zł z bardzo dobrą ramą i po stolycy sprawia się doskonale. W tym roku zrobione jakieś 7-8k km

[Undeath]

Ja tam na 18 urodziny zażyczyłem sobie rower Treka, na którym śmigam po dziś rowerek jest nie do zdarcia, sezonowo robię nim z 1000 km jeżdżę nim po okolicy, i często też w noteckim parku narodowym W górach jeszcze nie jeździłem ale na wiosnę mam taki plan wybrać się do kuzynki w Szczytnej koło Polanicy Zdrój i pozwiedzać tamtejsze góry, są płaskie na początek zobaczymy jak wyjdzie

[tysiak]

Trek dobry wybór też jeżdżę i sobie bardzo chwalę, to prawda ciężko zajeździć to bydle

[Stasiek]

Czy ktoś z piwowarów-rowerzystów wybiera się jutro na Skandia Maraton? Trochę niefortunny termin, ale nadzieję że uda się pogodzić i rower i WFP.

 

[Stasiek]

Szału nie ma, ale grunt że dojechałem: 1:46:33 (392 czas, a 80 w swojej kategorii wiekowej). Czyli pierwszy maraton rowerowy zaliczony. Jakby ktoś się wahał, to trasa prosta, płaska - polecam za rok.

Teraz powoli trzeba się szykować na festiwal, uzupełnić elektrolity.

[mc007]

Jeździ ktoś w Bike Maraton? Jutro edycja Zdzieszowice, dla mnie pierwszy maraton w tym roku.

[Stasiek]

Będzie ktoś na rzeszowskiej edycji Skandia Maraton w najbliższą sobotę? Tu trasa trochę już nie jest tak płaska jak w Warszawie, ale może jakoś dam radę.

[Stasiek]

Tu trasa już nie jest tak płaska jak w Warszawie

Oj... nie była płaska, nie była... Były miejsca tak strome że kilkaset metrów na najniższym przełożeniu albo i prowadząc rower. No i to błoto w lesie... Uff... Nie było łatwo... ale dojechałem: 2:12:57 i 233 miejsce (44 w mojej kategorii wiekowej). Byłoby ze 30 miejsc wyżej ale ok 2km przed metą złapałem gumę i te ostatnie km właściwie to niosłem rower.

Edytowane 30 Maja 2015 przez Stasiek