Slonx Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 Jak infekcja się przplącze, to trudno się jej pozbyć. Kup nowy fermentator. Czyli jeżeli ktoś miał zainfekowane piwo w procesie fermentacji, to musi kupić nowy fermentor? Dlaczego? Czy dokładne mycie i sterylizacja jakimś mocnym środkiem nie powinna wystarczyć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrblaha Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 Teoretycznie powinna. Ale będziesz ryzykował dla 20zł? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mimazy Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 Czyli jeżeli ktoś miał zainfekowane piwo w procesie fermentacji, to musi kupić nowy fermentor? Dlaczego? Czy dokładne mycie i sterylizacja jakimś mocnym środkiem nie powinna wystarczyć? Są różne podejścia, niektórzy piwowarzy kupują nowy pojemnik fermentacyjny co kilka(-naście, -dziesiąt) warek niezależnie od infekcji, dla pewności. Są też tacy którzy po infekcji myją dokładnie wodorotlenkiem sodu ok 2% ewentualnie przechowują fermentator między warkami z tym środkiem, odkażają pirosiarczynem lub inną równie agresywną chemią (ewentualnie przechowują fermentator między warkami z tym środkiem) i sprawiają wrażenie zadowolonych z efektów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 Zależy też, czy był to nowy fermentator, czy stary, w którym jest sporo rys, a więc bezpiecznych zakamarków dla bakterii. Myślę, że jak nowy, to można zaryzykować (na własną odpowiedzialność) i zalać go roztworem ACE na kilka godzin, a przed samym warzeniem zdezynfekować go ponownie, najlepiej ClO2. Jeżeli jest to już wysłużony fermentator, to lepiej odesłać go na zasłużoną emeryturę i np. trzymać w nim słody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 I jeszcze jedno - gdybym się zdecydował zaryzykować użycia fermentatora po infekcji, to raczej na takie piwo, po którym nie mam zamiaru zbierać gęstwy. Nie zaryzykowałbym wlania nowego startera z drożdży płynnych do takiego wiadra. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mimazy Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 (edytowane) Tak jak wspominałem- podejścia są różne i to sprawa indywidualna. Od początku używam tych samych 3 fermentatorów, bywały w nich infekcje różne, jednak od dawna nie powtarzają się. Wychodzę z założenia że nie ma warki bez infekcji, sztuką piwowarską jest nie dopuszczenie do dostrzegalnego organoleptycznie rozwoju infekcji. PS myślę że dużym skokiem jakościowym było: -regularne mycie sprzętu NaOH (pojemniki po fermentacji oraz przed fermentacją), odkażanie piro na każdym etapie (fermentator, sprzęt, butelki) przelewanie i rozlew w atmosferze SO2 -szybkie chłodzenie brzeczki chłodnicą zanurzeniową zamiast wstawiania do wanny lub pozostawiania na kilka godzin brzeczki w oczekiwaniu na wystygnięcie -rezygnacja z cichej fermentacji w pojemnikach fermentacyjnych na rzecz szklanych balonów napełnianych pod korek, -rezygnacja z zasysania wężyka ustami na rzecz gruszki gumowej wydaje mi się to skuteczne mimo bardzo ryzykownych zachowań typu stosowanie tego samego pojemnika z kranikiem do wysładzania (młóto stoi w nim czasem i 2 doby- infekcja jest ewidentna) i do rozlewu. Edytowane 7 Stycznia 2013 przez mimazy Slonx 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slonx Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 Pojemnik zarysowany = i tak trzeba kupić nowy, bo nawet, jeżeli piwo nie było zainfekowane, to w tych rysach bakterie mogą się gromadzić. Jeżeli nie uszkodzony, a jedynie piwko zostało zainfekowane, to dokładne wymycie i sterylizacja mocnymi chemikaliami powinna być skuteczna. Na moją opinię oczywiście może mieć wpływ fakt, że jak przystało na krakusa, jestem centusiem i nie lubię kupować nowych rzeczy, kiedy to nie jest absolutnie konieczne. Mam fermentory, dopiero zacząłem warzyć i nie wyobrażam sobie sytuacji, w której przyplącze mi się infekcja np. w drugiej warce, to ja kupuję nowy fermentor, mimo, że staremu nic nie jest poza kontaktem z zainfekowanym piwem. Skończyłem biol-chem i jeżeli dobrze uważałem na lekcjach, to sterylizacja powinna sprawić, że dana rzecz staje się jałowa, czyli nie ma na niej żadnych bakterii, wirusów, grzybów, ani również ich form wegetatywnych, przetrwalnikowych. czy zarodnikowych, zatem jeżeli dobrze się wyjałowi sprzęt, to nie ma mowy, by wcześniejsza infekcja miała wpływ na późniejsze piwo. Tak na szybko, na allegro można kupić ozonator (ozon jest skutecznym środkiem sterylizującym) w przystępnej cenie. Można zaopatrzyć się w różne inne środki sterylizujące (chociaż to już niekoniecznie na allegro, bo są trujące). Wiadomo, że jeżeli komuś się przyplątała infekcja, to sama dezynfekcja chlorem może być nieskuteczna. Mimo wszystko jednak panikowanie i kupowanie od razu nowego fermentora to jak dla mnie wylewanie dziecka z kąpielą. Winger 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klisz Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 Miałem chyba dwie albo trzy infekcje. Drogą eliminacji doszedłem, że zaczęło się od przejścia z piro na oxy. Wróciłem do piro. Nie pomogło. Stwierdziłem, że zrobię fermentatorom kąpiel w chemii jakiejś. Zalałem je roztworem wody z ace. Pięknie się wybieliły i problem zniknął. W tej chwili po fermentacji myję woda z płynem, zalewam ace do pełna i tak sobie stoi, aż nie go nie potrzebuje. tak samo traktuję fermentator z kranikiem do rozlewu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slonx Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 Pięknie się wybieliły i problem zniknął. W tej chwili po fermentacji myję woda z płynem, zalewam ace do pełna i tak sobie stoi, aż nie go nie potrzebuje. I to jest chyba optymalna metoda. W chlorze nie ma prawa się rozwinąć nic nowego, a przy tak długim kontakcie z nim, powinna zdechnąć większość uporczywych skurkowańców atakujących nam piwo, o ile nie wszystkie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 Pojemnik zarysowany = i tak trzeba kupić nowy, bo nawet, jeżeli piwo nie było zainfekowane, to w tych rysach bakterie mogą się gromadzić. weź sobie przejedz palcami po wnętrzu nowego wiadra,przecież tam to istna masakra zakamarkowa (trochę mniej maja te mniejsze,np z BA),według tej teorii,po jednokrotnym użyciu do wywalenia,no bo w każdej warce jest jakaś tam infekcja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slonx Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 weź sobie przejedz palcami po wnętrzu nowego wiadra,przecież tam to istna masakra zakamarkowa (trochę mniej maja te mniejsze,np z BA),według tej teorii,po jednokrotnym użyciu do wywalenia,no bo w każdej warce jest jakaś tam infekcja. Ale mnie chodzi o głębokie rysy, które bardzo trudno porządnie zdezynfekować, nie o maleńkie ryski i drobne zakamarki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 naprawdę pomacaj wnętrze wiadra,jak masz te większe 33L,szczególnie to miejsce gdzie łączą się formy odlewnicze,przecież tam są odstające farfocle na milimetr,idealne siedlisko złego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slonx Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 O cholera! Faktycznie! Nie wiedziałem... A zatem moja teoria o zarysowaniu wzięła w łeb. Wywalam wszystkie fermentory i kupuję szklane balony Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 7 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2013 chlor sobie kup i będzie dobrze,w miarę oczywiście Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slonx Opublikowano 8 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2013 No chlor na większość ustrojstwa jest bardzo skuteczny. Co nie znaczy, że na wszystko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 8 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2013 W tej chwili po fermentacji myję woda z płynem, zalewam ace do pełna i tak sobie stoi, aż nie go nie potrzebuje. Osad Ci się na wiaderkach nie wtrąca? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klisz Opublikowano 8 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2013 Wytrącił się bardzo nawet kiedy miałem przerwę w warzeniu. Fermentatory stały nieużywane jakiś miesiąc. Wtedy znalazłem info, że to jakaś sól prawdopodobnie. W tej chwili fermentatorami żongluje intensywnie i nie zauważam tego. Tak czy tak po ace płuczę dokładnie i przelewam wrzątkiem. Potem jeszcze piro. Jak na razie odpukać jest git. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 8 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2013 Ten osad dobrze schodzi przy myciu wodą z kwaskiem cytrynowym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klisz Opublikowano 8 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2013 Dobrze wiedzieć. Podziękował Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ravnov Opublikowano 25 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2013 Czytam intensywnie forum i właśnie jestem w trakcie robienia pierwszej warki. Zdecydowałem się drogą małych kroków zrobić z puszki, ale nie o tym mowa. Temat infekcji tak często się pojawia, że nabrałem aż panicznej obawy przed nią. Niby wszystko umyte, zalane pirosiarczynem, ekstrakty z puszek zagotowane, ale mimo wszystko jakiś wewnętrzny niepokój jest. Zrezygnuję nawet z fermentacji cichej aby zmniejszyć ryzyko (chociaż to piwo przeniczne i raczej wyjdzie mu to na dobre). Mam nadzieję że moja przygoda z warzeniem piwa nie rozpocznie się od kanału. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piter Opublikowano 25 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2013 Witam Jeśli wszystko zdezynfekowałeś to nie powinno byś kwasa Jako że jesteś początkujący to postaraj się powstrzymać ciekawośc i nie zaglądaj za często do fermentora bo to może być przyczyną infekcji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ravnov Opublikowano 25 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2013 Postanowione mam, że fermentor otworzę nie szybciej jak po 10 dniach będąc przygotowanym do rozlewu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 25 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2013 Głowa do góry - infekcje jeszcze Cię czekają, ale raczej nie przy pierwszej warce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się