Skocz do zawartości

[Blog Kopyra] Amortyzacja, głupcze!


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś na BB założyłem temat ile w knajpie piwo kosztować powinno (czy jakoś tak :) Stanęło na tym że 100% marży/narzutu jest OK.

Uwierzcie mi (lub nie :) ale czynsze za lokale są astronomiczne. Osobiście jestem zwolennikiem piwa taniego, tzn uważam że lepiej jest dać trochę taniej i tym przyciągać niż śrubować cenę i niby na tym zarabiać. Ale, przy czynszach jakie są w dużych miastach jest to bardzo ciężka sprawa.

Dlatego, żeby tzw. multitap mógł istnieć, dłużej niż pół roku, cena musi być na poziomie 100% i naprawdę nie ma się co unosić że ktoś wykręca wałka na konsumencie, inaczej się nie da, naprawdę musi to być minimum setka. 100% jest totalnym minimum żeby taki bar się utrzymał na rynku.

ps :)

Są piwa które nie mają setki, bo gdyby tak było mało kto by się na nie zdecydował, ale to są tzw. wisienki na torcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę to OT ale właściciel ogródków piwnych w mieścinie poniżej 50tys mieszkańców płacił miastu w sezonie 100tys/mies.

Za ile metrów? Coś nie chce mi się wierzyć.... jakiś czas temu miałem okazję na przejęcie znanego baru we Wro (bez alko) więc miałem wgląd do dokumentacji i kosztów stałych - to co podwyższa opłatę to tzw. czynsz komercyjny (prywatna osoba wynajmuje od miasta lokal, z różnych powodów postanawia się wycofać i wynajmuje lokal "podwykonawcy") który wynosi drugie tyle co oficjalny czynsz - w takim przypadku trudno jest związać koniec z końcem, ceny idą w górę a knajpa po jakimś czasie pada....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za ile metrów? Coś nie chce mi się wierzyć.... jakiś czas temu miałem okazję na przejęcie znanego baru we Wro (bez alko) więc miałem wgląd do dokumentacji i kosztów stałych - to co podwyższa opłatę to tzw. czynsz komercyjny (prywatna osoba wynajmuje od miasta lokal, z różnych powodów postanawia się wycofać i wynajmuje lokal "podwykonawcy") który wynosi drugie tyle co oficjalny czynsz - w takim przypadku trudno jest związać koniec z końcem, ceny idą w górę a knajpa po jakimś czasie pada....

 

To mi przypomina "ceny komercyjne" na mięso w latach 80-tych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszt m2 ogródka np. w Lublinie (blisko 400tys mieszkańców) to niecała złotówa za dobę. Koszt 100m ogródka na miesiąc to więc niecałe 3000zł. Wątpię, żeby nawet w Warszawie było ponad 30x drożej.

 

A nie mylisz pojęć opłaty za zajęcie pasa drogowego na ogródek - płatne UM. Do tego dochodzi zwykły czynsz za lokal.

 

Mój brat był właścicielem i prowadził w centrum Krakowa knajpę. Lokalizacja - ulica z "przelotem studenckim", lokal na parterze z ogródkiem (ale prywatnym). Czynsz (uznany wtedy za atrakcyjny)

13 000 zł + VAT/miesiąc + koszty ogrzewania (kamienica więc piece akumulacyjne ogrzewające 300mkw)+ prąd+ochrona zwykła+ochrona wieczorna+etc.

Do tego dwumiesięczna kaucja (To też jest jakiś koszt).

Marża na poziomie 100% nie gwarantowała zerowego bilansu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w piatek otwieram sklep z piwami, narzuty będą na poziomie 20-30% na ogólnodostępnych piwach.

Bardziej wyszukane piwa będą miały nieco ponad 30.

Na browarze Widawa, z którym współpracuje "twórca całego zamieszania" będzie ok 40.

Oczywiście sklep ma mniejsze koszty niż pub i mam nadzieję, że uda się przeżyć :)

 

A tak BTW: Ogródek we Wrocławiu w Rynku to 30 netto/mkw. Więc taki mały 10x10 to już 3000 netto. Jakoś na to trzeba zarobić!

Edytowane przez wyvern
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jaki sposób zużywa się znak towarowy lub prawa autorskie?

Właśnie o to się rozchodzi, żeby oderwać się od tego faktycznego zużycia. W moim wpisie chodzi przede wszystkim o drugie znaczenie z przytoczonej definicji. Co do Twojego pytania - wyobraź sobie, że KP kupuje od GŻ markę Specjal. Nie kupują fabryki, tylko same prawa do marki i znaku. Płacą za to powiedzmy 5 mln. zł. I teraz produkując piwo Specjal w jego kosztach będą ujmować amortyzację tej marki. Co ma sens o tyle, że wydali 5 baniek i trzeba to wrzucić w koszty. I z tego powodu ich piwo Specjal będzie droższe, niż gdyby wypuścili nowe piwo np. Kompanijne, ale za to mają piwo, które jest już znane na rynku i na dzień dobry sprzedadzą go więcej.

Ostatnio np. mówi się, że producent wódek Belvedere chce sprzedać markę Sobieski, ale nie chce sprzedać fabryk. Normalna sprawa.

 

Właśnie, sam teraz potwierdziłeś to co pisałem wcześniej, nie chodzi Ci o amortyzację, ale zwrot wkładu własnego w biznes, czyli wkładam 5 mln. PLN (nie ważne na co), zakładam chęć zwrotu wkładu własnego za np. 5 lat i tak podnoszę marże, aby te 5 mln. PLN „odzyskać” po 5 latach – tylko czy to dobre podejście … mam wątpliwości, bo np. kupując nieruchomość za wkład własny i zwrocie tych 5 mln po 5 latach inwestycji, mamy jeszcze nieruchomość, która przecież ma jakąś wartość, może nawet większą niż przed 5 laty.

Mam wrażenie, że ten wpis na blogu, to odpowiedź na atak za ceną sępa na browar.biz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, sam teraz potwierdziłeś to co pisałem wcześniej, nie chodzi Ci o amortyzację, ale zwrot wkładu własnego w biznes, czyli wkładam 5 mln. PLN (nie ważne na co), zakładam chęć zwrotu wkładu własnego za np. 5 lat i tak podnoszę marże, aby te 5 mln. PLN „odzyskać” po 5 latach – tylko czy to dobre podejście … mam wątpliwości, bo np. kupując nieruchomość za wkład własny i zwrocie tych 5 mln po 5 latach inwestycji, mamy jeszcze nieruchomość, która przecież ma jakąś wartość, może nawet większą niż przed 5 laty.

Mam wrażenie, że ten wpis na blogu, to odpowiedź na atak za ceną sępa na browar.biz.

Ja czegoś nie kumam. Co jest zdrożnego w tym, że inwestując 5 mln zł, chcesz te 5 mln zł odzyskać i jeszcze zarobić? Przykład z nieruchomością oczywiście jest skrajnym wypadkiem, ale kryzys z którym się borykamy wywołany został właśnie przekonaniem, że ceny nieruchomości będą rosły w nieskończoność. Podstaw sobie za nieruchomość flotę samochodów. Załóżmy, że masz firmę spedycyjną. Czy inwestując w 25 ciągników siodłowych, powinieneś ujmować w cenie transportu amortyzację, czy jedynie koszty paliwa. Przecież masz 25 samochodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yh... ja to taki malutki jestem w interesach, ale amortyzację to sobie odpisuje od przychodów (są moim kosztem) więc się cieszę bo mniej podatku płacę.

To jeśli chodzi o amortyzację, bo zwrot kosztów inwestycji to już inna bajka i wg mnie to wszystkie wskaźniki itp. itd to są dobre, ale i tak prędzej czy później każdy inwestor sam musi sobie odpowiedzieć na pytanie "Kiedy kasa do mnie ma wrócić?". Dotyczy to inwestycji tych małych jak i tych wielkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czegoś nie kumam. Co jest zdrożnego w tym, że inwestując 5 mln zł, chcesz te 5 mln zł odzyskać i jeszcze zarobić? Przykład z nieruchomością oczywiście jest skrajnym wypadkiem, ale kryzys z którym się borykamy wywołany został właśnie przekonaniem, że ceny nieruchomości będą rosły w nieskończoność. Podstaw sobie za nieruchomość flotę samochodów. Załóżmy, że masz firmę spedycyjną. Czy inwestując w 25 ciągników siodłowych, powinieneś ujmować w cenie transportu amortyzację, czy jedynie koszty paliwa. Przecież masz 25 samochodów.

 

Nic zdrożnego, tylko ciągle próbuję Ci wytłumaczyć, że cały czas mieszasz dwa tematy i pojęcia: amortyzację i zwrot z inwestycji.

A w cenie przytoczonego transportu wliczysz tylko tyle ile Ci „rynek” pozwoli, a nie tyle ile będziesz chciał, bo kupiłeś 25 aut i chcesz zwrotu (oczywiście zwrot to nic złego, to normalność) - środki transportu z reguły nie kupuje się za gotówkę, a leasinguje, taniej.

 

Sorry, ale jesteś straszliwie uparty i nie docierają do Ciebie żadne argumenty i najprostsze tłumaczenia, wiec dajmy sobie oboje spokój z tym przekonywaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Borsuk jest trochę tańszy od Sępa, ale 8,39 za butelkę 0,33 to zdecydowanie za dużo.

 

A ja dziś piłem Borsuka w gdańskim Cafe Lamus za 10 zł 0,5l, swoją drogą bardzo dobre piwo, a za wędzonkami to ja nie przepadam za bardzo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Borsuk jest trochę tańszy od Sępa, ale 8,39 za butelkę 0,33 to zdecydowanie za dużo.

 

A ja dziś piłem Borsuka w gdańskim Cafe Lamus za 10 zł 0,5l, swoją drogą bardzo dobre piwo, a za wędzonkami to ja nie przepadam za bardzo ;)

W knajpie za 0,5l z beczki to dobra cena. Czemu w butelczynie takie drogie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.