JakubS Opublikowano 7 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 Cholera , to wsadziłem kij w mrowisko A paradoksalnie dzięki Waszej pomocy ( naprawdę dziękuję za odzew ) wiem tyle co wcześniej Moim ulubionym spolszczeniem skrótu jest PCIMCIA Myślę , że nie znajdziemy rozwiązania , bo nie jest oczywiste . Myślę , że anglicy / amerykanie jakoś radzą sobie w swoim języku . U nas trudno się oprzeć spolszczaniu ( sami daliście przykłady typu nato/nejto ) W dwóch czy trzech sklepach spotkałem się z rozróżnianiem ipa / ajpa , żeby łatwiej się było dogadać Mnie najbardziej pasuje ajpa i american ajpa , trochę się już przyzwyczaiłem i chyba nie będzie łatwo mi tego zmienić mimo chęci Jeszcze raz dziękuję za żywą reakcję . Walka walka a wymowe orange,sprite czy coca-cola wiekszosc akceptuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 7 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 Bo to marki lub znaki towarowe. Nikt przecież nie pisze jam talko dżem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin_P Opublikowano 7 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 (edytowane) Coca-cola czy Orange to nie są skróty, a IPA czy AIPA tak. Nikt tutaj nie namawia to wymowy American India Pale Ale (dokładnie tak jak się pisze, i do tego przez "C") tylko '... Pejl Ejl', ale AIPA to co innego. Przede wszystkim jak jest pełna nazwa to łatwiej się zorientować jaki to język, a jak jest skrót to już gorzej. USB, WiFi czy HP też wymawiamy 'zwyczajnie' a nie po amerykańsku. Edytowane 7 Maja 2013 przez Marcin_P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quentin Opublikowano 7 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 Mówimy na DVD "dividi" a mój kumpel w Niemczech "defałde" Nie rozwiążemy tematu jednoznacznie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 7 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 Jak jestem w Polsce to staram się mówić i wymawiać po polsku. Jak w UK to angielsku. Odrzucam argument ze wymowa powinna być jednolita, bo tracimy podstawowa cechę języka czyli efektywna komunikację. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekKocurek Opublikowano 7 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 Dokładnie. Nie należy też wyważać otwartych drzwi. Wystarczy zastosować obowiązujące zasady. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quentin Opublikowano 7 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 No to podsumowując ? Jak powinniśmy mówić w PL ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 7 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 No to podsumowując ? Jak powinniśmy mówić w PL ? Jak Ci wygodnie. Pod warunkiem że ludzie rozumieją o czym mówisz. Quentin i Pulsar 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quentin Opublikowano 7 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 Niegłupie Punkcik za to Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pulsar Opublikowano 7 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 również popieram, najważniejsze jest wzajemnie zrozumienie a rzucanie co chwila jaki o przewagach ej aj pi eja od aj pi eja męczy zresztą sama odpowiedź 'piwnego laika' na pytanie czym go poczęstowałem wzbudza konsternację skoro zna przeciętnie stylów piwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Drzewo Jeżozwierza Opublikowano 7 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 Wracając do francuskiego :-) Saison wymawia się jako "saj-są" - sprawdzone i potwierdzone przez moją przyjaciółkę, co językiem tym biegle włada, aczkolwiek... po kilku chmielowych biegłość ta wyraźnie traci na mocy :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 7 Maja 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2013 Saison = "sezą" . Mam kumpelę francuzkę w pracy. Spytałem się i powiedziała po prostu "sezą". Tak samo jak polski "sezon", tylko z "ą" na końcu. Nowo zelandski chmiel Nelson Savin mówi się po prostu tak jak się pisze, po prostu "nelson sawyn" a nie "nelson sawą" albo "sawę". To dlatego, że pochodzi od wina Savignon Blanc, co po angielsku mówi się "sawinion blank". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quentin Opublikowano 8 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 Wracając do francuskiego :-) Saison wymawia się jako "saj-są" - sprawdzone i potwierdzone przez moją przyjaciółkę, co językiem tym biegle włada, aczkolwiek... po kilku chmielowych biegłość ta wyraźnie traci na mocy :-) No to bardzo mocno proszę pozdrowić koleżankę za to "władanie francuskim językiem" Się klimacik zrobił Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 8 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 Zastanawiam się czy to w ogóle jest jakiś problem... w zakładzie usług piwnych większość ludzi stosuje obie formy wymowy, ale wszyscy wiedzą o co chodzi. Choć po polsku będzie "ipa", "aipa", "black ipa" (swoją drogą co za koszmarek językowy). Saison będzie inaczej wymawiany w zależności od regionu, a native speaker z południa Francji mówi to jako "sał:są:" - nie wiem jak to zapisać, to te ich głupie przedłużenia. Przed chwilą testowo przedzwoniłem do jednego, żeby to sprawdzić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quentin Opublikowano 8 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 Uniwersalny język piwa zadziała . Jestem pewien , że w sobotę we Wrocławiu na Festiwalu każdy dostanie to co chce , obojętnie jak wymówi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 8 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 We Wrocławiu na festiwalu to niektórzy wymawiać będą po paru piwach "blamsłon", a sprzedawca i tak zrozumie że chodzi o Saisona Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 8 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 Nowo zelandski chmiel Nelson Savin mówi się po prostu tak jak się pisze, po prostu "nelson sawyn" a nie "nelson sawą" albo "sawę". To dlatego, że pochodzi od wina Savignon Blanc, co po angielsku mówi się "sawinion blank". Scooby! sowę, i Sauvignon Blanc sowinią blą na litość boską! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 8 Maja 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 Pro angielsku a nie pro francuzku, bogi. Nowo zelandski chmiel. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stachu68 Opublikowano 8 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 (edytowane) wszystkie języki świata są "żywe", wciąż się zmieniają, a zmiany te zawsze następują oddolnie nowe słowa najpierw się upowszechniają, dopiero potem są akceptowane przez grono profesorów tworzące słowniki przez wiele lat w Polsce funkcjonowało popularne trzyliterowe słowo na "h", które prawidłowo powinno być pisane przez "ch" (tak dla przykładu) kilkanaście lat temu poloniści się ugięli i akceptują obie formy wyrazy obce będą brzmieć tak jak się upowszechnią w Polsce i żaden Amerykanin czy Francuz nic na to nie poradzi Edytowane 8 Maja 2013 przez stachu68 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 8 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 No nie wiem. Jak znajomi amerykanie i angole zamawiają Sauvignon Blanc wymawiają to poprawnie - czyli jak napisał bogi. Niektóre nazwy, tak jak wino, utarły się wymawiane w brzmieniu oryginalnego języka, niezależnie od tego w jakim miejscu świata się je wypowiada. Ale już nie każdy mówiący o chmielu musi wiedzieć skąd pochodzi jego nazwa. Sam bym wymówił go dokładnie tak, jak napisał scooby Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 8 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 Wiadomo że różne lapsusy się znajdą po drodze. Nie zmienia to faktu, że podstawy są nie nanaruszalne-un blanc (ę blą) une blanche (in bląsz), przypomina mi się historia z dawnych czasów kiedy człowiek pracy przychodził do sklepu i prosił o camusa (tak jak pisze)...oby nie wróciły takie czasy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stachu68 Opublikowano 8 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 (edytowane) Moja siostra dobrze mówiąca po francusku, będąc we Francji została poczęstowana przez kogoś amerykańską gumą do żucia (popularną i w Polsce). Rozmówca wymawiał amerykańską nazwę po francusku i dopóki nie wyjął opakowania z gumą i nie pokazał o co chodzi, siostra nic nie zrozumiała. Tam też mówili jak im się podoba Edytowane 8 Maja 2013 przez stachu68 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 8 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 W sumie racja. Jak słyszę, że Trzech Muszkieterów napisał "dumas" to mnie szlag trafia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 8 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 To są właśnie takie małe niuanse, ale jak je usłyszeć, to aż uszy puchną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stachu68 Opublikowano 8 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 W sumie racja. Jak słyszę, że Trzech Muszkieterów napisał "dumas" to mnie szlag trafia. w tym przypadku to wina Dumasa, że miał takie dziwne nazwisko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się