KosciaK Opublikowano 14 Kwietnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2013 Dr2 - RaspberryPi już mam, więc w moim wypadku nie ma co szukać innych rozwiązań. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 14 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2013 RaspberryPi już mam tak właśnie myślałem, ale jakby spiąć z nim lankontroler to może z tego być sterownik ograniczony tylko fantazją programującego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2013 (edytowane) Dziś bardzo pracowity dzień. Pobudka skoro świt, butelkowanie warki #8 - IRA (zapowiada się zacnie!) i warzenie: #9 Psze Pszenica - Hefe-Weizen 13°Blg Data: 2013-04-20 Surowce: 59,8% - Pszeniczny, Strzegom - 2,5kg 38,3% - Pilzneński, Strzegom - 1,6kg 1,9% - Karmelowy jasny 150, Strzegom - 0,08kg Lubelski, granulat 2012, 4,2% - 30g Safbrew WB-06 Zacieranie: Ilość wody: 15l - 1:3,58 43°C - wrzucenie słodów 44-45°C (ferulikowa) - 30' 52°C (białkowa) - 15' 62°C (maltozowa) - 20' 72°C (dekstrynująca) - 40' 78°C - mashout 5-10' Wysładzanie: wysładzanie ciągłe do uzyskania 24-25l o ekstrakcie w okolicach 11-12°Blg Gotowanie: 75' 60' - Lubelski - 20g 15' - Lubelski - 10g Temperatura zadania drożdży: 20°C Burzliwa: 13 dni, temperatura 18-20°C Cicha: - OG: 13°Blg / 1,052 SG FG: 2°Blg / 1,008 SG Objętość: 20l Rozlew: 2013-05-03 Refermentacja: 155g glukozy (rozpuszczone w 0,6l wrzątku) Uwagi: Czas pracy w okolicach 6,5h, co przy takim schemacie zacierania chyba nie jest złym czasem. Problemów, czy niespodzianek brak. Wszystko poszło bardzo sprawnie, aż nie wiem czy nie zbyt sprawnie - filtracja i wysładzanie trwały około godziny, może powinienem był jeszcze zmniejszyć przepływ? Podczas wysładzania zastosowałem patent z durszlakiem robiącym za deszczownicę - sprawdza się znakomicie! Dodatkowo gdy widziałem, że młóto za bardzo się zbija i odstaje od ścianek nakłuwałem łygą. No i warto zanotować, że filtrator z oplotu ciaśniej ułożyłem by nie dotykał ścianek fermentora. Trochę zaskoczyła mnie ilość osadów po warzeniu - chmielin i osadu białkowego z przełomu było blisko 2l, więc końcowa ilość brzeczki jest trochę mniejsza niż spodziewałem się uzyskać. Za to poprawiła się wydajność, co mnie bardzo cieszy. Trochę dziwnie zachowywały się drożdże przy rehydratacji, przynajmniej w porównaniu z S-04 (nie pamiętam już jak zachowywały się WB-06 podczas warzenia Roggenbiera) - tworzenie kremowej zawiesiny szło drożdżom bardzo topornie, raczej opadały na dno, pomogło dopiero mieszanie. Jakby co w lodówce jest jeszcze jedna saszetka. EDIT 2013-05-03: Rozlane! Aż mi się morda śmieje, takie dobre jak na szybko próbowałem. WB-06 to jakieś potwory! Nie sądziłem że tak nisko odfermentują. Jak na lekką letnią pszenicę będzie to całkiem mocne piwo. Mam nadzieję, że nie przesadziłem z ilością glukozy, ale w końcu to pszeniczne to musi być solidnie nagazowane EDIT 2013-07-15: Na początku w smaku dominowały goździki. Po prostu waliło goździkami, że hej! Co niestety nie do końca mi odpowiada... Z czasem zaczęło się to trochę poprawiać i tak w okolicach 8-9 tygodnia pojawiło się trochę bananów. Smak zdecydowanie lepszy i lepiej zbalansowany. Acz nadal nie powala, ot w miarę poprawny weizen Jeśli się dobrze nie wzburzy osadów przed i w trakcie nalewania to otrzyma się krystalicznie czyste piwo. Jak na razie jest to najklarowniejsze piwo jakie udało mi się uwarzyć Następne podejście do pszenicy na pewno na innych drożdżach i fermentacja w trochę wyższej temperaturze EDIT 2013-08-08: Zostały już może ze dwie, trzy butelki. Będzie trzeba szybko dokończyć bo robi się już coraz słabsze, leżakowanie zdecydowanie pszenicznemu nie służy. Edytowane 7 Września 2014 przez KosciaK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tomato Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2013 jaki kolor ma? bo zasyp sugeruje dość ciemną pszenicę no i dość mocną 13blg z chmielin zawsze możesz rozcieńczyć, dekantować i na starter się nada. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Hmmm... To chyba będzie coś pomiędzy złotym a jasno bursztynowym. Aż takie ciemne znowu nie było. W przepisie z wiki, na którym opierałem zasyp było 0,16kg Carahell, a że na składzie miałem tylko Karmelowy 150 to zmniejszyłem o połowę. Może i nadal tego karmelowego zbyt dużo, zobaczy się za dwa tygodnie przy rozlewie. Co do ekstraktu to gdybym miał pod ręką baniak z wodę mineralną to pewnie bym rozcieńczył do 12°Blg, ale kranówki nie chciałem lać. Chmieliny i osad przelewam do wysokich szklanek i to co uda się odzyskać dolewam do testu FFT, więc się nie marnuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tomato Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2013 nie no, to ja sieję zamęt. widzisz oczy nie te i przeoczyłem jedno zejro, że niby 0.8 tego ciemnego karmelowego dałeś. my bad. też robiłem wczoraj pszeniczkę moja wyszła 10blg 28L i teraz ładnie bulga Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Jeśli zachodzą podejrzenia, że robię coś głupiego, albo wypisuję jakieś bzdury to "sianie zamętu" jest wręcz wskazane. Mimo obaw drożdże ruszyły i już ładnie pracują. Jeszcze nie wiedzą, że przed nimi jeszcze poważniejsze starcie z Weizenbockiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Przeglądając zgłoszenia do Konkursu Domowych Etykiet Piwnych doszedłem do wniosku, że tak dłużej być nie może. Koniec tych bezeceństw i siania zgorszenia! To nie przystoi by w porządnym browarze butelki stały zupełnie golusieńkie. Oznaczenia markerem na kapslu to zdecydowanie za mało. Może i to wystarczy do własnego użytku, ale nie już nie jeśli komuś chcę sprezentować butelkę. Rozpocząłem więc nierówną walkę z programem Inkscape by w końcu uzyskać coś, czego nie będzie wstyd nazwać etykietą i przykleić na butelkę. Powoli zaczyna się coś wyłaniać, ale jeszcze wymaga sporo pracy, zwłaszcza że sam do końca jeszcze nie wiem jak to wszystko ma wyglądać... Na razie udało się przygotować logo browaru, chyba nie jest takie zupełnie złe, ja jestem nawet zadowolony korzen16 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nysander Opublikowano 24 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2013 swoje etykiety też projektuję w inkscape http://www.piwo.org/topic/9513-etykiety-do-piwa-domowego/ w oczekiwaniu na 1 warkę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 24 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2013 mi lub mnie (znawcy języka niech se wybiorą bardziej ulubioną formę) się podoba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 29 Kwietnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2013 Ufff.... Wzór etykiet przygotowany. Chyba nie wyszło nawet tak tragicznie jak się obawiałem. Miało być prosto, wręcz minimalistycznie i jest. Na kartce A4 mieści się 8 etykiet, więc przy obecnym wybiciu spokojnie wystarczy wydrukować po dwa, trzy arkusze i na rozdawane piwa wystarczy. Teraz tylko przydałby się papier o trochę wyższej gramaturze bo taki zwykły nie wygląda najlepiej. Oto etykieta dla warki numer 7 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 30 Kwietnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2013 (edytowane) To pszeniczne to będzie jakiś potwór! Test FFT odfermentował do 2°Blg, więc jeśli dobrze liczę to piwo będzie miało 5,7 alkoholu, trochę dużo jak na lekką pszenicę na upalne dni. Trzeba było rozcieńczyć do 11-11,5°Blg. A w piątek lub sobotę czeka mnie półtora warki do uwarzenia. Mam nadzieję, że nie będzie problemu z tak dużym zasypem. Recepturę może wrzucę już teraz i gdyby ktoś miał jakieś uwagi to zapraszam do komentowania. #10 Psze Kozioł - Weizenbock 17,5°Blg Zasyp na podstawie przepisu ze sklepu TwojBrowar.pl - Weizenbock 17°Blg, schemat zacierania jak w przypadku Hefe-Weizena Data: 2013-05-04 Surowce: 50,0% - Pszeniczny, Strzegom - 3,5kg 14,3% - Monachijski I, Strzegom - 1kg 14,3% - Monachijski II, Strzegom - 1kg 14,3% - Pilzneński, Strzegom - 1kg 7,1% - Karmelowy ciemny 600, Strzegom - 0,5kg Lubelski, granulat 2012, 4,2% - 55g Safbrew WB-06 (gęstwa po warce #9) Zacieranie: Ilość wody: 20l - 1:2,86 43°C - wrzucenie słodów 44-45°C (ferulikowa) - 30' 52-54°C (białkowa) - 15' 62°C (maltozowa) - 20' 70-72°C (dekstrynująca) - 40' 78°C - mashout 5-10' Wysładzanie: wysładzanie ciągłe do uzyskania 24-25l, nie mierzyłem ekstraktu, ale sądząc po wyniku końcowym coś w okolicach 16-16,5°Blg Gotowanie: 75' 60' - Lubelski - 40g 10' - Lubelski - 15g Temperatura zadania drożdży: 21°C Burzliwa: 21 dni, temperatura 18-20°C (ostatnie kilka dni 21°C) Cicha: - OG: 17,5°Blg / 1,072 SG FG: 2,75°Blg / 1,011 SG Objętość: 20l Rozlew: 2013-05-26 Refermentacja: 150g glukozy (rozpuszczone w 0,6l wrzątku) #10,5 Psze Wiśnia - Kirscheweizen 11°Blg Czyli wariacja na temat malinwego ZbyszkaT w wersji wiśniowo pszenicznej. Data: 2013-05-04 Surowce: Cienkusz po warce #10 Domowy sok wiśniowy - 1,8l Syrop Paola o smaku wiśni - 1l Sybilla, szyszki 2012, 6,5% - 45g Safbrew WB-06 Wysładzanie: wysładzanie ciągłe młóta po Weiznebocku do uzyskania 15-16l, w okolicach 2,5-3°Blg (nie mierzyłem już w trakcie wysładzania), gdy skończyłem wysładzanie Weizenbocka filtrat miał w około 8°Blg Gotowanie: 75' 60' - Sybilla - 25g 30' - Sybilla - 10g 10' - Sybilla - 10g Temperatura zadania drożdży: 22°C Burzliwa: 13 dni, temperatura 22-24°C (fermentacja w niedomkniętym fetmentorze, bez kontroli temperatury) Cicha: - OG: 11°Blg / 1,044 SG (brzeczka 3,5°Blg / 1014 SG + soki → 6,5°Blg / 1,028 SG + syrop → 11°Blg / 1,044 SG) FG: 0°Blg / 1,000 SG Objętość: 16l Rozlew: 2013-05-17 Refermentacja: 160ml syropu wiśniowego - wygląda na to, że nie wymieszał się poprawnie po przelaniu piwa... Edytowane 7 Września 2014 przez KosciaK vtec 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 4 Maja 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2013 (edytowane) Uffff.... Padnięty jestem... Półtora warki jednak męczące jest, zwłaszcza że pojawiły się nieprzewidziane przygody. Przepisy uzupełnione powyżej a poniżej... Uwagi (do warki #10 i #10,5): 7kg słodu to zdecydowanie maksimum w przypadku kociołka lidlowego. Zacier jest gęsty, ciężko się miesza (a trzeba mieszać prawie non stop), długo trwa podgrzewanie w wyższych temperaturach... Po wsypaniu słodów temperatura spadła do 41°C, włączyłem grzałkę by podgrzać do 44-45°C i po chwili czuję, że łycha coś dziwnie skrobie po dnie gara. Tak, udało mi się przypalić zacier! Nie wiem czy to kwestia zbyt słabego mieszania, czy zbyt mocno ustawionej grzałki, to już nieważne. Szybko przerzuciłem zacier do fermentora, wymyłem z najgorszego i z powrotem wszystko do kociołka. Temperatura mimo przekładania utrzymała się w zakładanych 44-45°C Jakby tego było mało to jeszcze przed przełożeniem zacieru, próbując ratować sytuację mieszając intensywnie i skrobiąc dno udało mi się złamać plastikową łychę. Dobrze, że udało się znaleźć w domu coś na zastępstwo. Przy następnych zamówieniach kupuje drewnianą łychę. O ile przerwy w 52 i 62°C nie stanowiły problemu tak przy 72°C miałem problemy z utrzymaniem temperatury. Mimo prawie ciągłego mieszania skakała między 70-72°C Filtracji i wysładzania trochę się bałem, ale wężyk spisał się dzielnie i poszło bardzo sprawnie. Gdy skończyłem wysładzać Weizenbocka filtrat miał w okolicach 8°Blg, wysłodziłem chyba trochę za dużo, do 15-16l, chyba trzeba było wysładzać do 10-12l, dodać jeszcze jeden syrop i rozcieńczyć wodą. Po raz pierwszy użyłem gęstwy - zebrana wczoraj przy rozlewie, dziś zlałem mętne piwo z wierzchu, przelałem prawie całą gęstwę (zostawiając najciemniejsze na spodzie) do drugiego słoika, dolałem około 300ml brzeczki (już po chmieleniu i studzeniu). Ruszyły jak szalone po dwóch, może trzech godzinach od zadania. EDIT 2013-05-09: Wynik FFT dla wiśniowego - zeszło do 1°Blg, klarowne, o ładnym czerwonym kolorze, mało piwne i stosunkowo kwaśne (ale nie w sposób nieprzyjemny, taki wiśniowo-kwaśny). Rozlew pewnie w połowie przyszłego tygodnia. Wynik FFT dla weizenbocka - też odfermentował bardzo nisko - aż do 3°Blg, ciemno-brunatny, mętny, w smaku głównie karmel, lekko weizenowy (mam nadzieję, że piwo będzie bardziej bananowo-goździkowe, w końcu fermentuje w niższej temperaturze; test po 2 dniach bardzo dawał bananami, teraz prawie tego nie czuć), odrobinka paloności, chyba trochę czuć alkohol (to w końcu jakieś 7,5% alk!). Pewnie trochę potrwa zanim się ładnie ułoży. Przy okazji rozlewu wiśniowego zmierzę ile odfermentowało i podejmę decyzję czy już przelewać na cichą. EDIT 2013-07-15: Weizenbock jeszcze będzie musiał trochę poleżakować. Jest całkiem dobry, ale zdecydowanie zbyt mocno czuć jeszcze alkohol. Na szczęście to nie są nieprzyjemne rozpuszczalnikowe nuty alkoholi wyższych, ale nawet przyjemnie rozgrzewający etanol. Cóż, przy 7,6% alkoholu nie ma się co dziwić. Mam nadzieję, że się to ułoży na jesień. Eksperyment wiśniowy uznaję za udany. Wyszedł napój raczej mało piwny, bardziej przypominający cydr, silnie wytrawny (nawet w wersji z dwoma tabletkami słodzika). Po schłodzeniu pije się bardzo przyjemnie, acz przy 5,7% alkoholu nie jest to jednak napój na upały. Szkoda tylko, że nie udało się z wyższym nagazowaniem. Podejrzewam, że wraz z leżakowaniem będzie zyskiwał na smaku. EDIT 2013-09-28: No! Weizenbock już się nadaje do picia. Fajnie się ułożył i bardzo fajnie się pije w te coraz bardziej jesienne wieczory. Niestety pszeniczność zaczyna zanikać Edytowane 28 Września 2013 przez KosciaK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 5 Maja 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2013 Żeby nie było nudno oto co zastałem dziś rano: Drożdże chyba chciały pozwiedzać, ale w ostatnim momencie się rozmyśliły, mam nadzieję że już na dobre. Czyżbym przesadził z ilością gęstwy? Swoją drogą wrzuciłem do pudła butelkę i trzy wkłady, powinno obniżyć temperaturę brzeczki do 16-17°C a tu cały czas termometr na fermentorze pokazuje okolice 20°C Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 17 Maja 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2013 Ajajajaj.... Niedopsz... Dzisiaj rozlewałem wiśniowy eksperyment i nalewając 4 ostatnie butelki zauważyłem, że resztka piwa w fermentorze jakoś tak dziwnie wygląda, jakby przy dnie taka ciemniejsza była. Stwierdziłem, że to pewnie złudzenie optyczne, rozlałem do końca i zakapslowałem. Po przyjrzeniu się co zostało w fermentorze wszystko wskazuje na to, że część (a może nawet większość) syropu dodanego do refermentacji nie wymieszała się z piwem. Cóż, najwyżej będzie słabo nagazowane, a na następny raz będę już wiedział, że trzeba, albo rozcieńczyć syrop, albo po przelaniu wymieszać łychą. Odkapslowywać i dodawać syropu strzykawką mi się nie chce. Już nie mówiąc o tym, że jeśli rzeczywiście rozprowadził się nierównomiernie to w przypadku części butelek może grozić przegazowaniem. A z innych newsów: Weizenbock chyba dalej pracuje - coś tam jeszcze sobie bulka (tak, wiem, to niczego nie dowodzi), więc nawet nie otwieram i nie mierzę tylko zamiast przelewać na cichą zostawię na burzliwej na w sumie 3 tygodnie Warka #8 - Czerwony Karzeł (IRA) wyszło ka-pi-tal-ne! Super zapach i smak. Mocno słodowe, odrobinę karmelowe, lekko słodkie, chmiel nienachalny, delikatnie kontruje smak. Aż sam jestem zdziwiony, że mimo braku zwalającej z nóg goryczki aż tak mi zasmakowało. Warka #9 - Psze Pszenica po dwóch tygodniach całkiem dobra, acz nie zachwyca. Bardzo silnie czuć goździki, banany niestety bardzo słabo (może temperatura fermentacji za niska?), przydałoby się też trochę więcej ciała. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 31 Maja 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2013 (edytowane) Warka planowana na zeszły weekend, ale się nie udało z czasem. Na upartego mogłem spróbować warzyć w piątek do pracy, pewnie do północy bym się uwinął, ale nie chciałem ryzykować. #11 Marynka Bitter - Premium Bitter 11,3°Blg Wg przepisu: Arkadiusz Makarenko, Marynka Bitter Data: 2013-05-31 Surowce: 62,8% - Pale Ale, Strzegom - 3,65kg 12,3% - Karmelowy jasny 150, Strzegom - 0,52kg 1,2% - Pszeniczny czekoladowy, Fawcett Malsters - 0,052kg Marynka, granulat 2012, 10% - 100g Safale S-04 Zacieranie: Ilość wody: 11l - 1:2,6 67°C - wrzucenie słodów 67°C - 90' 78°C - mashout 5-10' Wysładzanie: wysładzanie ciągłe do uzyskania 26-27l o ekstrakcie w okolicach 10,5°Blg, gdy odparowało dolałem jeszcze z litr wysłodzin Gotowanie: 70' 60' - Marynka 35g 40' - Marynka 25g (!) 10' - Marynka 40g Temperatura zadania drożdży: 21°C Burzliwa: 15 dni, temperatura 18-20°C Cicha: - OG: 11,25°Blg / 1,045 SG FG: 2,5°Blg / 1,010 SG Objętość: 23l Rozlew: 2013-06-15 Refermentacja: 70g glukozy (rozpuszczone w 0,725l wrzątku) Uwagi: Czas pracy w okolicach 6h40', gdyby nie strasznie długi czas potrzebny na zagotowanie poszłoby jeszcze szybciej. Nie jestem pewien, czy dobre zrobiłem dodając pszeniczny czekoladowy od razu - piwo chyba będzie miało dosyć ciemną, wpadającą w brąz barwę. No chyba, że karmelowy 150 jest zbyt ciemny (w przepisie jest po prostu słód crystal). 23l to chyba maksimum tego co jestem w stanie uzyskać przy obecnym sprzęcie, przy wysładzanie do rantu garnka i dolewaniu reszty wysłodzin w pierwszej połowie gotowania. Po dekantacji do fermentora zostało z półtora litra osadów. Niestety miałem problemy z utrzymaniem (lub pomiarem) temperatury, po mieszaniu skakała w górę lub dół o dobrych kilka stopni (67°C przed pomieszaniem, 62°C po, albo na odwrót gdy chciałem włączyć grzałkę). Wydajność chyba znośna, ale najważniejsze że udało mi się trafić w to co szacowałem Szlag... Coś za dobrze szło. Właśnie zerknąłem w notatki i widzę, że nieprawidłowo sypnąłem drugą porcję chmielu - zamiast na 20' to sypnąłem na 40' Wygląda na to, że licząc czas dodania zamiast odjąć od końca dodałem 20 minut do początkowego czasu. No cóż, teraz i tak już nic nie zmienię. Będzie trzeba bardziej uważać następnym razem... EDIT 2013-06-04: Test FFT na dzień dzisiejszy zszedł do 2,5°Blg, to chyba dość nisko jak na te drożdże. Chyba jednak temperatura zacierania była niższa niż zakładane 67°C Niepokoi mnie kwestia klarowności, coś się boję, że będzie dosyć mętne... Następnym razem chyba nie będę omijał przerwy białkowej i wrzucę słody w temperaturze 53°C, potrzymam 5-10 minut i dopiero podniosę do docelowej. Albo poeksperymentuje na przykład z mchem irlandzkim. Goryczka zapowiada się dosyć solidna. EDIT 2013-07-08: No to po pierwszej degustacji. Trochę zbyt mętne jest, ale nie jest to mętność taka bardzo niezdrowa, ujdzie w tłumie. Goryczka też się ułożyła i jest taka akurat - solidna, ziemisto, ziołowa, po prostu klasycznie chmielowa. Wysycenie średnio-niskie sprawia, że jest niesamowicie wręcz pijalne. Coś czuję, że szybko zniknie i nie będzie miało szans się zestarzeć. EDIT 2013-09-28: Goryczka trochę osłabła, do głosu dochodzi teraz bardziej słód czekoladowy. Edytowane 7 Września 2014 przez KosciaK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 16 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2013 Na Birofilię niestety dotrzeć się nie udało, ale przynajmniej udało się wczoraj zabutelkować warkę nr 11 - Marynka Bitter. Smakowo zapowiada się znakomicie, z wyglądam trochę gorzej - chyba będzie spora mętność... No nic, za jakieś 3-4 tygodnie się przekonam. Dokonałem też pierwszego testu Psze Kozła - mimo obaw alkoholu aż tak bardzo nie czuć, zapowiada się przepyszne piwo! Po butelkowaniu zabrałem się za Serek topiony wg przepisu rubezahla. Troszeczkę przesoliłem (półtora łyżeczki soli to chyba jednak ciut za dużo, przynajmniej w wersji bez przypraw), ale poza tym pycha! Wyszły akurat 4 słoiczki (bez przypraw, z papryką i płatkami chilli, z kminkiem, oraz z czosnkiem). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 16 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2013 (edytowane) #12 Mr. Brown - Brown Porter 13°Blg W oparciu o przepis: Brown Porter, Jarek Zgoda Data: 2013-06-16 Surowce: 70,2% - Pale Ale, Strzegom - 3,335kg 11,4% - Brown, Fawcett Malsters - 0,54kg 8,4% - Płatki jęczmienne, Halina - 0,4kg 6,3% - Karmelowy jasny 150, Strzegom - 0,3kg 3,7% - Pszeniczny czekoladowy, Fawcett Malsters - 0,175kg Styrian Goldings, granulat 2012, 4,4% - 60g Safale S-04 (200-250ml gęstwy po Marynka Bitter) Zacieranie: Ilość wody: 14,5l - 1:3 53°C - wrzucenie słodów 52°C (białkowa) - 10' (mając nadzieję, że rozwiąże to problem ze zmętnieniem jaki miałem z Marynka Bitter) 67°C (scukrzająca) - 75' 78°C - mashout Wysładzanie: wysładzanie ciągłe do uzyskania 26-27l o ekstrakcie 12°Blg Gotowanie: 70' 60' - Styrian Goldings 40g 15' - Styrian Goldings 20g Temperatura zadania drożdży: 21°C Burzliwa: 13 dni, temperatura 18-20°C Cicha: 7 dni, temperatura 18-20°C OG: 13°Blg / 1,052 SG FG: 3,5°Blg / 1,014 SG Objętość: 22l Rozlew: 2013-07-05 Refermentacja: 120g glukozy (rozpuszczone w 0,725l wrzątku) Uwagi: Czas pracy w okolicach 6h15' - poszło wyjątkowo sprawnie, chyba nabieram wprawy. Wydajność nawet jeśli nie jest jakoś bardzo wysoka to przynajmniej jest już przewidywalna, praktycznie udało się idealnie trafić w zakładaną objętość i esktrakt Większych problemów nie było, teraz tylko czekać aż drożdże ruszą. EDIT 2013-06-23: Test FFT odfermentował do 3°Blg / 1,012 SG Problemu ze zmętnienie, jak w przypadku #11 Marynka Bitter, brak - wygląda na to, że decyzja o zrobieniu przerwy białkowej była słuszna EDIT 2013-06-29: Zastanawiałem się na rozlewem, ale drożdże jeszcze nie skończyły roboty, więc tylko przelałem na cichą Zapowiada się przepysznie! EDIT 2013-09-28: I jest przepysznie! Słód brown daje niesamowity smak, trochę nut orzechowych, sam nie wiem jak to nazwać, ale jest bardzo charakterystyczny. Przy okazji postanowiłem zrobić kolejne podejście do wypieku chleba z dodatkiem młóta. Jeśli nie okaże się totalną klapą jak poprzednie, to pewnie się pochwalę efektami. Edytowane 7 Września 2014 przez KosciaK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Biniu Opublikowano 16 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2013 Widzę, że nie tylko ja ten serek popełniłem w sobotę :-) Następnie trzeba się za coś ambitniejszego wziąć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 16 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2013 (edytowane) No i nie wytrzymałem... Jeszcze ciepły, na szybko ukrojone dwie kromeczki z domowym serkiem topionym. W oparciu o recepturę Jejskiego Data: 2013-06-16 Surowce: Mąka pszenna - 520-560g Młóto z Brown Portera - 175g (w założeniu miało być 25% zasypu) Sól - 2,5 łyżeczki Drożdże instant Dr Oetkera - 1 saszetka + 40-50ml gęstwy z Marynka Bitter Wody tak z pół szklanki chyba Wyrabianie i rośnięcie: Wyrabianie ciągłe, dosypując mąki aż przestało się aż tak bardzo kleić, tak aby masa była tylko trochę klejąca Odłożone w misce w ciepłe miejsce na godzinę, może półtorej Uformowanie chlebka i wyłożenie na papierze do pieczenia na blasze (a może jeszcze powinienem chwilę wyrabiać?) Zostawione w ciepłym miejscu na godzinę by jeszcze trochę wyrosło Pieczenie: pieczone z termoobiegiem, grzałki: góra+dół, blacha na środku piekarnika 200°C - 25' 180°C - 40' Uwagi: Bałem się, że za mało soli, ale w smaku pyszny! Następnym razem trzeba będzie zainwestować w foremkę - wyrosło wszerz, a nie w górę, więc kromki są dosyć wąskie Skórka jest dosyć gruba i twarda, jak dla mnie trochę zbyt wypieczony. Już pod koniec pieczenia w 200°C był ładnie brązowy, ale bałem się, że się nie upiecze i postanowiłem trzymać się przepisu. Mógłby być bardziej pulchny, ale nie ma źle, zakalca nie ma, więc trochę wyrosło. Na tą ilość (blisko kilogramowa bestia wyszła) powinienem chyba użyć 2 saszetki drożdży, ale miałem tylko jedną stąd dodatek gęstwy. Trzeba było zamrozić trochę młóta na zaś. Edytowane 7 Lipca 2013 przez KosciaK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Voitas Opublikowano 16 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2013 chyba tez cos z tym chlebem zakombinuje, bo zapowiada sie niezle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 29 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2013 (edytowane) Dzisiaj taki mały spontan. Przygotowując zamówienie na dwie kolejne zaplanowane warki okazało się, że słód Pale Ale jest tylko po 5kg. Wiele się nie zastanawiając zrobiłem jedyne co można zrobić w takiej sytuacji zrobić - zamówiłem jeszcze trochę słodów karmelowych oraz Cascade z wyprzedaży. Krótko mówiąc będzie to piwo, którego nikt się nie spodziewał! #13 Hiszpańska Inkwizycja - Harcerskie 4,5°Blg Data: 2013-06-29 Surowce: 32,0% - Pale Ale, Strzegom - 0,64kg 18,0% - Pilzneński, Strzegom - 0,36kg 35% - Karmelowy 30, Strzegom - 0,7kg 15% - Karmelowy 150, Strzegom - 0,3kg Marynka, szyszka 2012, 10,5% - 25g Cascade, granulat 2011, 7% - 35g+15g Safale S-04 (300g gęstwy po Mr. Brown) Zacieranie: Ilość wody: 7l - 1:3,5 74°C - wrzucenie słodów 73-75°C (dekstrynująca) - 35' 78°C - mashout Wysładzanie: wysładzanie ciągłe do uzyskania 20-22l Gotowanie: 70' 60' - Marynka 25g 20' - Cascade 15g 10' - Cascade 10g 5' - Cascade 10g Otrzymałem 16l brzeczki o ekstrakcie 6°Blg / 1,024 SG, rozcieńczone 6l wody Temperatura zadania drożdży: 22-23°C Burzliwa: 7 dni, temperatura 20-23°C, po opadnięciu osadów sypnięte po wierzchu 15g Cascade Cicha: - OG: 4,5°Blg / 1,018 SG FG: 2°Blg / 1,008 SG Objętość: 22,5l Rozlew: 2013-07-05 Refermentacja: 200g glukozy Uwagi: Czas pracy w okolicach 4h20' - warka wręcz ekspresowa O mamuś! Ależ Cascade cudownie pachnie! Jakoś specjalnie nie bawiłem się w oddzielanie chmielin, jedynie trochę odsączyłem szyszki Mam nadzieję, że tym razem uda się utrafić w odpowiednią pogodę dla tego piwa. Pszeniczne warzone z myślą o letnich upałach powoli się kończy, a upałów jak nie było, tak nie ma... EDIT 2013-07-05: Miałem nadzieję, że trochę płycej odfermentuje, ale i tak nie ma źle, wychodzi tylko 1,3% alk. Już się nie mogę doczekać kiedy się nagazuje i móc się napić w upalny dzień! Szybki tasting podczas rozlewu: solidna goryczka, mnóstwo owoców tropikalnych, gdzieś w drugiej nucie może nawet kawałek grejpfruta. Wodnistości raczej nie czuć. EDIT 2013-07-15: Po pierwszej degustacji wrażenia całkiem pozytywne! Piana pokaźna, acz jeszcze bardzo nietrwała, ale czego oczekiwać po zaledwie tygodniu leżakowania. Goryczka silna, owoce tropikalne na pierwszym planie, wodnistość na akceptowalnym poziomie. Jest dobrze! Szkoda tylko, że zapomniałem dodać mchu irlandzkiego, na pewno byłoby bardziej klarowne. EDIT 2013-08-08: Znika w zastraszającym tempie! Wprost idealne na lato - lekkie, ale o ciekawym smaku. Na przyszłość: obowiązkowo spróbować z mchem; bez przesady z nagazowaniem 150-170g cukru spokojnie powinno wystarczyć; mniej chmielu na goryczkę, za to jeszcze więcej na aromat i dry hopping Edytowane 7 Września 2014 przez KosciaK Brunow 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Voitas Opublikowano 29 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2013 chetnie sprobowalbym takiego harcerskiego, czy faktycznie warto poswiecic czas na tego typu piwo. mam nadzieje, ze przyniesiesz na ktores z naszych spotkan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KosciaK Opublikowano 30 Czerwca 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2013 chetnie sprobowalbym takiego harcerskiego, czy faktycznie warto poswiecic czas na tego typu piwo. mam nadzieje, ze przyniesiesz na ktores z naszych spotkan Jeśli dobrze pamiętam to delegacja z browaru Mole częstowała swoim Letnim i było całkiem, całkiem. Jeśli nie zapomnę to przyniosę ci butelkę świeżo zabutelkowanego. Swoją drogą to właśnie sobie zdałem sprawę, że w przyszły piątek czeka mnie ponad 40l piwa do rozlania. No to może jeszcze wrzucę efekty wczorajszej pracy: Moment po wyjęciu z piekarnika Moment przed posmarowaniem masłem Przepis ten co powyżej - 25% młóta, 75% mąki; tym razem użyłem 2 saszetek drożdży (to blisko kilogram ciasta), mniej wody (góra 100ml), tylko 2 łyżeczki soli; po wyrośnięciu jeszcze chwilę powyrabiałem i dopiero wtedy przełożyłem do posmarowanej olejem formy (i znowu godzinka na wyrośnięcie); pieczone 45' w temperaturze 190° (z termoobiegiem). Wyszło przepysznie, o wiele lepiej niż poprzednio! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Voitas Opublikowano 30 Czerwca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2013 wygląda godnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się