Skocz do zawartości

HonzaHomeBrewery


Rekomendowane odpowiedzi

03.04.2013

 

Warka # 1 Imperial Stout

 

surowce - brew-kit Imperial Stout Muntonsa, dwie nachmielone puszki po 1,5 kg

 

Przygotowanie:

 

puszki wrzuciłem do gorącej wody na około 10 minut, następnie przelałem do fermentora mieszając

pomiar Blg 12 :mad:

uzupełniłem brzeczkę do 23 litrów i zaszczepiłem drożdżami Fermentis Safale S-04

po dwóch dniach burzliwej fermentacji dodałem ciemny ekstrakt słodowy płynny WES w celu podbicia Blg i zbilżenia się do stylu RIS w ilości 2,2 kg

teoretyczne wyznaczenie Blg 18

 

Fermentacja:

 

burzliwa: ok 2 tygodni

 

18.04.2013

 

Zakończyłem burzliwą fermentację, piwo odfermentowało do 5 Blg

 

Fermentacja cicha:

 

dodałem ok. 35 gramów świeżo zaparzonej kawy espresso Lavazza Pienaroma

dodałem ok. 50 gramów prażonych płatków dębowych

dodałem 15 gramów amerykańskiego chmielu Citra

 

Degustacja "zielonego" piwa

- troszkę za bardzo karmelowe ;-(, ale dajmy mu szanse

 

30.04.2013

 

Piwo zostało zabutelkowane z 200g ekstraktu słodowego w proszku, który wcześniej rozpuściłem w 300 ml wody (gotowałem 5 minut)

 

Degustacja podczas butelkowania:

 

uważam, że piwo będzie bez rewelacji niestety, chyba troszkę przesadziłem z tymi płatkami dębowymi, piwo ma taką dziwną goryczkę, ale poczekajmy niech się nagazuje.

 

Piwo z 18 Blg odfermetowało do 4 Blg, Alk ~ 7,5

Edytowane przez Bzdzionek
połączono wątki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14.04.2013

 

Warka # 2 AIPA

 

**kolejny krok wtajemniczenia: parzenie słodów specjalnych i chmielenie ekstraktów słodowych**

 

Surowce:

 

2x 1,7 kg jasnego ekstraktu słodowego płynnego WES

0,5 kg przenicznego ekstraktu słodowego płynnego WES

300 g słodu Carapils

250 g słodu Carahell

 

Przygotowanie:

 

zaparzanie słodów specjalnych w 2 litrach wody

słody wrzuciłem do zimnej wody i podgrzewałem do temp. 70 C i w tej temperaturze parzyłem przez ok 30 minut

zawartość garnka przefiltrowałem przez pieluchę tetrową (trochę się z tym namęczyłem)

przesącz przelałem do większego garnka i dodałem 1,7 kg ekstraktu jasnego i 0,5 kg ekstraktu pszenicznego

całą zawartość zagotowałem i rozpocząłem chmielenie (I wpadka część wykipiała)

 

Schemat chmielenia:

 

50 g Chinnok (granulat) 60 min.

20 g Citra (granulat) 30 min.

30 g Amarillo (granulat) 15 minut

20 g Cascade (granulat) 5 minut

15 g Citra (granulat) 0 minut

 

Pięć minut przed końcem gotowania dodałem drugą puszkę 1,7 kg ekstraktu słodowego (II wpadka drugi raz wykipiało)

 

Brzeczkę po gotowaniu schłodziłem przelewając do fermentora z zimną wodą

 

Filtrowanie brzeczki po chmieleniu

 

zastosowałem oplot (generalnie strasznie się namęczyłem z tym filtrowaniem), ostatecznie brzeczka i tak była mętna

 

Pomiar Blg 13, objętość końcowa 19 litrów

 

Fermentacja:

 

brzeczkę zaszczepiłem drożdżami Fermentis US-05

 

22.04.2013

 

Zakończyłem burzliwą fermentację, piwo odfermentowało do 3 Blg, ale drożdże jeszcze nie utworzyły zwartego osadu, wiec spora część poszła jeszcze na cichą.

 

26.04.2013

 

Chmielenie na zimno: do fermentora dodałem 20g Amarillo i 15g Cascade. Chmiel dodałem luzem w postaci granulatu, trzy dni przed rozlewem do butelek dodam jeszcze 15 g Cascade

 

28.04.2013

 

Chmielenie na zimno cd. dodałem ostatnią porcję 15g Cascade.

 

30.04.2013

 

Piwo zostało zabutelkowane, do refermentacji użyłem 6g glukozy na litr piwa, piwo pięknie się wyklarowało, nylonowa rajstopa sprawdziła się rewelacyjnie jako filtr,

 

Degustacja:

zapach rewelacyjny, mega goryczka, zapowiada się konkretnie

 

Podsumowanie:

 

Ekst. 13 Blg

Alk. 5,3 % obj.

IBU ~85

Edytowane przez Bzdzionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpisałem Ci w innym temacie z Twoją AIPĄ propo filtracji po chmieleniu

Dzięki czytałem, whirpoola zastosuję po chmieleniu na zimno, zobaczymy czy się sprawdzi, a tymczasem czekam aż ten nieodfiltrowany osad opadnie po burzliwej razem z drożdżami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

07.05.2013

 

Warka # 3 CDA (na podstawie oryginalnego przepisu od Scoobie_brew)

 

**Moje pierwsza warka z pełnym zacieraniem**

 

SUROWCE

 

Słody i dodatki:

5kg słodu pilzneńskiego Strzegom

0,5 kg Carahell Wayermann

0,5 kg Carafa Special II

0,25 kg Carapils

0,25 kg Bisciut

0,25 kg brązowego cukru

 

Zacieranie (przerwa maltozowa) 60 minut 66 - 67°C

 

18 litrów wody z dodatkiem 9 g gipsu piwowarskiego podgrzałem do temperatury 70°C, następnie wrzuciłem słody, w przypadku słodu Carafa II Special połowę wrzuciłem od razu, a drugą połowę po 30 minutach gotowania.

Po wyłączeniu palnika gar przykryłem kocem dla utrzymania temperatury zacierania, mieszałem co 10 minut.

Po 60 minutach zrobiłem próbę jodową - wynik negatywny.

Mash out - zacier podgrzałem do temperatury 78°C, czas 15 minut. Niestety w trakcie dogrzewania temperatura skoczyła powyżej 80°C

 

FILTRACJA

 

Zacier przełożyłem za pomocą rondelka do fermentora z oplotem, dla izolacji termicznej całość owinąłem kocem. Po 40 minutach rozpocząłem filtrowanie.

Brzeczka przednia 11 litrów, Blg 21*

Wysładzanie: 2 x 5 litrów + 1 x 2 litry (Blg 4*)

Wysładzanie przy użyciu deszczownicy.Po dodanie każdej porcji wody o temperaturze 75°C całość mieszałem i czekałem ok 10 minut na ułożenie się złoża.

Podczas wysładzanie to co zostało przefiltrowane od razu przenosiłem do gara i zaczynałem podgrzewać do gotowania

 

GOTOWANIE I CHMIELENIE

 

Ilość brzeczki do gotowanie to 23 litry

 

Po doprowadzeniu całości do wrzenia odczekałem 10 minut (przełom gorący) i dopiero po tym czasie dodałem pierwszą porcję chmielu

 

Schemat chmielenia:

50 g Chinook 60`

25 g Cascade 45`

25 g Wiliamette 15`

30 g Citra 0` ( w chwili wyłączenia palnika)

 

5 minut przed końcem gotowania dodałem 250 g brązowego cukru

 

Chłodzenie brzeczki (największa moja mordęga)

Z powodu braku chłodnicy całość chłodziłem w misce z zimną wodą (koszmar, kolejna inwestycja to chłodnica).

Po schłodzeniu do temperatury ok 45°C zrobiłem whirpool - zdrowo zamieszałem łygą i odczekałem ok 10 minut, brzeczkę przelałem za pomocą wężyka do zdezynfekowanego fermentora. Wężyk trzymałem przy ściance gara, na środku ułożył się ładny placek osadu po gotowaniu.

 

FERMENTACJA

 

Ostatecznie otrzymałem 18 litrów nachmielonej brzeczki o ekstrakcie 19*, dokonałem więc korekty dolewając 4 litry wody i uzyskałem objętość 22 litry, gdzie ekstrakt brzeczki wynosił 16* Plato

Pozostałą zawartość gara zlałem do dwóch wysokich naczyń i zostawiłem na noc w celu sedymentacji.

Po dalszym schłodzeniu brzeczki do temperatury ok 27°C brzeczkę napowietrzyłem (kołysanie na piłce przez 5 minut), a następnie dodałem wcześniej zhydrolizowane drożdże Fermentis US-05 (cała saszetka)

Fermentor zniosłem do piwnicy i wstawiłem do miski z zimną wodą i dodatkowo obłożyłem trzema coolerami

 

08.05.2013

Zagotowałem pozostałą brzeczkę, którą odzyskałem z osadów po gotowaniu i chmieleniu (1,5 litra), lekko ją schłodziłem i dodałem do fermentującego piwa

Bardzo ładna piana na powierzchni świadczy o prawidłową rozpoczętej fermentacji.

 

Schemat chmielenia na zimno:

 

Pierwsza porcja na 4 dni:

10g Cascade

12,5g Williamette

10g Citra

 

Po 4 dniach dodałem kolejną porcję na ostatnie 3 dni

15g Cascade

12,5g Williamette

10g Citra

 

Podsumowanie:

 

OG - 16 Blg

FG - 3,5 Blg

Alc ~ 6,5% Obj

IBU ~ 85

Edytowane przez Bzdzionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

09.05.2013

Drugi dzień fermentacji burzliwej, jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem, fermentor w misce z zimną wodą, temperatura fermentacji ok 17°C

Edytowane przez Bzdzionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysładzanie przy użyciu deszczownicy.Po dodanie każdej porcji wody o temperaturze 75°C całość mieszałem i czekałem ok 10 minut na ułożenie się złoża.

Czy deszczownicy nie używa się do wysładzania ciągłego (aby nie naruszyć złoża filtracyjnego)? Jaki jest sens w powolnym dodawaniu wody skoro i tak później wszystko mieszasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy deszczownicy nie używa się do wysładzania ciągłego (aby nie naruszyć złoża filtracyjnego)? Jaki jest sens w powolnym dodawaniu wody skoro i tak później wszystko mieszasz.

Spostrzegawczy kolega jest :) , masz oczywiście rację, że deszczownicy używa się stosując wysładzanie ciągłe, gdzie przez cały czas utrzymuje się poziom wody nad powierzchnią młóta i nic się nie miesza. Ja też miałem zastosować ten typ wysładzania, ale ponieważ przegapiłem moment dolania wody młóto się odkryło, więc postanowiłem odfiltrować brzeczkę przednią do samego końca i zastosować wysładzanie na raty.

Deszczownicy użyłem tylko dlatego, że chciałem ją przetestować przed kolejną warką :)

Zastosowanie deszczownicy polega głownie na tym, aby woda podczas wysładzania ciągłego przechodziła przez całą objętość młóta, aby równomiernie wypłukiwać cukry z całej powierzchni.

Edytowane przez elroy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14.05.2013

 

Warka # 3 CDA

 

zakończyłem burzliwą fermentację, Blg spadło z 16 do 4. Po degustacji zielonego piwa przelałem je na cichą.

 

Schemat chmielenia na zimno:

 

Pierwsza porcja na 4 dni:

10g Cascade

12,5g Williamette

10g Citra

 

Po 4 dniach dodam kolejną porcję na ostatnie 3 dni

15g Cascade

12,5g Williamette

10g Citra

Edytowane przez Bzdzionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14.05.2013

Po dwóch tygodniach od zabutelkowania nadeszła długo oczekiwana chwila na przedpremierową degustację warki # 2 AIPA

 

Wrażenia:

Piwo jest nagazowane (piękne syknięcie po otwarciu kapsla), ale powstał mały gushing co moim zdaniem jest wynikiem braku pełnego rozpuszczenia CO2 w piwie, odczekam jeszcze tydzień i sprawdzę ponownie.

Po nalaniu piwa do szkła powstaje piękna gęsta piana, która ładnie krążkuje na szkle, ale nie jest zbyt trwała.

Aromat piękny cytrusowy (amerykańskie chmiele zrobiły kawał dobrej roboty)

Goryczka zdecydowanie ponad średnią, ale jak na 50g Chinooka to spodziewałem się troszkę mocniejszego efektu. Zapewne efekt byłby mocniejszy, gdyby piwo miało mniejszą podbudowę słodową, która mi zdecydowanie odpowiada.

 

Wnioski:

Jak na moją drugą warkę uważam, że piwo jest bardzo dobre i zapewne warte powtórzenia już z pełnym zacieraniem

Pozostaje jeszcze poczekać aż piwo się lepiej ułoży, w między czasie wymyślić nazwę, nakleić etykiety i zaprosić znajomych na premierę :)

Edytowane przez Bzdzionek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20.05.2013

 

Degustacja warki # 1 (Imperial Stout z brew kita Muntons)

 

Niestety piwo mi nie smakuje, w aromacie czuć wyraźną aptekę, zastanawiam się czy to wynik infekcji dzikimi drożdżami, czy aromat ten pochodzi od płatków dębowych, które przed dodaniem też miały taki specyficzny apteczny zapach.

W smaku piwo jest wodniste, zdecydowanie brakuje mu ciała, brak charakterystycznych elementów dla tego stylu jak czekolada, kawa.

Piana wyraźna drobno pęcherzykowa, barwa nieprzejrzysta, alkohol niewyczuwalny.

Zastanawiam się, czy taki słaby efekt jest wynikiem mojego przekombinowania, czy po prostu piwa z brew kitów są takie kiepskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22.05.2013

 

Warka # 3 CDA zabutelkowana

 

Objętość końcowa 20 litrów, Blg spadło do 3,5

Ilość cukru (glukoza) do refermentacji 102g

 

Degustacja zielonego piwa:

po chmieleniu na zimno wyczuwalne nuty orzechowe, które prawdopodobnie pochodzą od chmielu, w czasie degustacji przy zlewaniu na cichą nuty orzechowe były niewyczuwalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Degustacja warki # 1 (Imperial Stout z brew kita Muntons)

 

Niestety piwo mi nie smakuje, w aromacie czuć wyraźną aptekę

No chyba jednak przekombinowałeś.

Jako błąd obstawiam to:

"po dwóch dniach burzliwej fermentacji dodałem ciemny ekstrakt słodowy płynny WES."

 

Można dodawać składniki słodowe po 2 dniach fermentacji?

To są chyba krytyczne momenty dla pracy piwa i póki drożdże nie zdominują brzeczki to piwa lepiej nie tykać i nie zaglądać do niego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można dodawać składniki słodowe po 2 dniach fermentacji?

 

To są chyba krytyczne momenty dla pracy piwa i póki drożdże nie zdominują brzeczki to piwa lepiej nie tykać i nie zaglądać do niego...

Myślę, że spokojnie można dodać, dwa dni po zadaniu drożdży to czas, w którym drożdże na tyle się już rozbujały, aby zdominować brzeczkę, moim zdaniem krytyczny moment to czas od schłodzenia brzeczki do zadania drożdży.

W moim AIPA na drugi dzień dodawałem resztę brzeczki oddzielonej od chmielin i wszystko było OK, zresztą to chyba dość częsta praktyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim AIPA na drugi dzień dodawałem resztę brzeczki oddzielonej od chmielin i wszystko było OK, zresztą to chyba dość częsta praktyka.

Ale według opisu te resztki zagotowałeś.

Ekstrakt lałeś tak z puchy bezpośrednio do wiadra?

2 dni stojącej, słodkiej, nie do końca opanowanej przez drożdże brzeczki to wysokie ryzyko infekcji moim zdaniem.

Wypowiedzieć musiały by się osoby z większym doświadczeniem.

Warto szukać wyjaśnienia błędów aby nie popełnić ich w przyszłości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ekstrakty z puszki przed dodaniem też zagotowałem :)

A, to zmniejsza ryzyko (mimo że i tak istnieje, bo to początek procesu).

Trzeba zatem analizować gdzie mogło powstać. Piwo z puszki też potrafi być dobre.

Robiłem z WESa ala Stout i miło je wspominam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz doczytałem wcześniejsze posty. Sądząc po tonie wypowiedzi byłem pewien, że komuś doradzasz, a to właśnie w swoim piwie podejrzewasz infekcję. Skoro z piwem jest coś nie tak to nie ma co upierać się, że wszystko się zrobiło dobrze i ma się rację. W końcu gdyby wszystko było tak jak myślisz to piwo byłoby dobre. Trzeba zrobić krok do tyłu i dokładnie przeanalizować poszczególne kroki, zakładając że w każdym z nich mogło się popełnić błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro z piwem jest coś nie tak to nie ma co upierać się, że wszystko się zrobiło dobrze i ma się rację. W końcu gdyby wszystko było tak jak myślisz to piwo byłoby dobre. Trzeba zrobić krok do tyłu i dokładnie przeanalizować poszczególne kroki, zakładając że w każdym z nich mogło się popełnić błąd.

Ale ja się nie upieram, że wszystko zrobiłem dobrze :), masz w zupełności rację, że należy analizować każdy etap, aby w przyszłości uniknąć błędów. Odpisując koledze roofman, chciałem tylko zaznaczyć, że brzeczka po zadaniu drożdży jest już mniej podatna na infekcje niż przed dodaniem drożdży, co nie znaczy, że nie można jej wtedy złapać. Drożdże po dodaniu do brzeczki zanim zaczną fermentację zużywają tlen z napowietrzania aby się namnożyć, więc mają dużą przewagę liczebną nad innymi potencjalnymi konkurentami :), oczywiście to tylko teoria, moje doświadczenie piwowarskie jest zbyt małe, abym mógł się nim podpierać. Z tego co wyczytałem to w przypadku piw chmielonych dużą ilością chmielu, aby nie marnować brzeczki zlewa się wszystko wraz z osadami do wysokich naczyń i poprzez sedymentację oddziela się osad od klarownej brzeczki, którą się zagotowuje i dodaje do piwa, zazwyczaj na drugi dzień, czyli już po rozpoczęciu fermentacji.

Uważam również, że łatwiej złapać infekcję chłodząc brzeczkę przez noc bez drożdży niż już po ich dodaniu, ale nie upieram się, że jest to zupełnie bezpieczne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.