Zbynek80 Opublikowano 15 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2013 Ja używam tego taboretu w domu od lat i nigdy problemów nie było, jak ktoś zna podstawowe zasady bezpieczeństwa i jest człowiekiem myślącym, może go używać nawet w bloku Amen Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepek84 Opublikowano 15 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2013 Hm ,nie wiem jak to robicie ,ale u mnie butla 11 kg wystarcza na około 8 warek , zaczynam 9 i wiem że przed chmieleniem muszę podpiąć nową. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin_P Opublikowano 16 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2013 Dzisiaj nie wiedzieć czemu przy zacieraniu (moim trzecim) przyjarał (?) mi się garnek emaliowany na płycie indukcyjnej, emalia odeszła z obu stron na dość sporym fragmencie Grzałem tak sam jak poprzednio, mieszałem nawet częściej i taki zonk. Garnek był używany i dość stary ale nie miał w tym miejscu żadnych śladów uszkodzeń Jakby tego było mało to został ślad przegrzania na płycie. Ehh masakra A tu jeszcze gotowanie przede mną ciekawe co mnie jeszcze dziś zaskoczy Trochę się dzisiaj podłamałem Trzeba znowu sięgnąć do kieszeni po kasę na nowy garnek i do tego taboret gazowy + butla. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plx Opublikowano 16 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2013 Ja takie naiwne pytanie. Co trzeba zrobić żeby zalać taki palik? Wydaje mi się że oprócz gaśnicy proszkowej lub pianowej z gara musiało by się lać strumień tak precyzyjny żeby lał się bezpośrednio na palnik. Czyli mało prawdopodobna rzecz. Poza tym jest zawór termiczny. Nie ma ognia, nie ma gazu. Poza tym 99% wybuchów spowodowana jest nieszczelnością instalacji. Mały czujnik wykrywający metan i inne ciekawostki i sprawa załatwiona. Co do gara i indukcji... jedyne co mi do głowy przychodzi pod wpływem wysokiej temperatury gar musiał się odkształcić nie do środka a na zewnątrz. Chodzi o wypuklenie często widoczne jest w tanich patelniach. Wtedy może odejść emalia i zostawić ślad. Swoją drogą lipna ta płyta. Moja by się dawno wyłączyła jak by wykryła na sobie obiekt o temperaturze korony słońca. Slonx 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slonx Opublikowano 16 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2013 Ja takie naiwne pytanie. Co trzeba zrobić żeby zalać taki palik? Chciałem zadać to samo pytanie. Praktycznie w każdej warce mam garnek wypełniony niemal po brzegi. Bardzo się staram, żeby nie wykipiało, ale trudno mi ta sztuka wychodzi i cóż, kipi niekiedy. Z tego jednak, co zauważyłem, nie ma najmniejszych szans, żeby mi zalało palnik. Musiałbym chyba postawić taboret w jakiejś wanience i czekać, aż się uzbiera i poziom cieczy sięgnie palnika. W skrócie: szanse są żadne. Warzę na balkonie i niczym się nie przejmuję. Taki taboret to bardzo duża wygoda. Mam 3 warki zrobione na nim i jestem bardzo zadowolony. Jedyne co, to trzeba czyścić, jak wykipi i butlę wymieniać, ale z tym nie ma zbyt dużego problemu. plx 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek1221 Opublikowano 16 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2013 Panowie... Jeżeli taboretu używacie tylko do warki to spoko, u mnie jest on używany do wielu innych rzeczy, czasami może się zalać. Jakby był niezalewalny, to nie byłoby czegoś takiego jak termo para.. Ja chciałem mieć w pełni bezpieczny i funkcjonalny taboret, nie lubię fuszerki, dzięki temu po 10 latach wygląda jak nówka sztuka. Chcecie to kupujcie taborety za 50zł, nie mój ból Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin_P Opublikowano 16 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2013 Co do gara i indukcji... jedyne co mi do głowy przychodzi pod wpływem wysokiej temperatury gar musiał się odkształcić nie do środka a na zewnątrz. Chodzi o wypuklenie często widoczne jest w tanich patelniach. Wtedy może odejść emalia i zostawić ślad. Swoją drogą lipna ta płyta. Moja by się dawno wyłączyła jak by wykryła na sobie obiekt o temperaturze korony słońca. Prawdopodobnie było jak piszesz, odkształcił się gar w jednym miejscu i tam było najmocniej grzane - stąd 'awaria' Płyta jak płyta, może nie z górnej półki i parę lat już ma ale od cyganów jej nie kupiłem żeby miała być jakaś trefna Być może miejsce przegrzania było zbyt małe dla niej a może nie ma takiej funkcji. Tak czy siak - chmielenie odbyło się bez dalszych przygód na szczęście, ale do następnego warzenia wypadałoby chyba już coś nowego nabyć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się