Samą schładzarkę i linię, ot przy okazji - jak odłączam kega, to myję keg i jednocześnie puszczam (to co mam myjącego w kegu) w obie. Warto nie tylko przepłukać ale zatrzymać na jakiś czas w linii żeby podziałało. Robię to raz częściej raz rzadziej - zależy od spożycia ;-) Generalnie jak odpinam pusty keg to łapią mnie wyrzuty sumienia... i żeby je zagłuszyć robię mycie, obiecuję nie podłączać kolejnej beczki... aż do kolejnego wieczora
Teraz przepinam na zmianę piwo i wodę (gazowaną), więc piję czasem bąbelkowaną wodę o lekkim smaku piwa (jak w lodach o smaku piwa) i nie spinam się na czyszczenie co chwila.
W lato mam często podpięte 2 beczki: piwo i cydr. Ten drugi ze względu na wyższą kwasowość dobrze rozpuszcza co zostaje w linii po piwku i nie czuję potrzeby gruntownego czyszczenia co chwilę (żona wypije beczkę cydru w czasie w którym ja 2+ piwa, więc powiedzmy zrobię mycie po 2 beczkach piwa i połowie cydru ;-)
Ja do czyszczenia używam (rada z forum) proszku do zmywarki + OXI
PS.
Kran oczywiście wykręcasz i czyścisz osobno (więcej zakamarków).