No to albo glupi pomysl, albo fajny eksperyment. It can't be both ?
Chleba nie tyle mam za duzo, co zostaja jakies niedojadki, jakies pietki, albo cienka pajda, ktora sluzy jako izolacja polowki bochenka przed powietrzem - i tak jest najsuchsza, wiec schnie sobie dalej, a chleb nie ?. Tyle ze chleb to nie bulka - bulki susze i scieram, jest na panierke. Chleb sie do tego srednio nadaje, wiec przewaznie sie te resztki koszaruje. I niech mi prosze nikt nie wmawia, ze jestem jedyna osoba na forum, u ktorej w domu sie tak dzieje...
Nie mam tez zamiaru robic tego non-stop, ale chce sprobowac. Skoro niektorzy rzemieslnicy to robia i wychodzi im naprawde smaczne piwo, to co mi stoi na przeszkodzie?
Dzieki wam wszystkim. Troche mi sie rozjasnilo. Trzeba jeszcze porzadnie doczytac.