Tutaj chodzi o wybudzenie drożdży. Producent zadbał by w momencie suszenia drożdże miały odpowiednio dużo pokarmu, by szybko ruszyć po uwodnieniu. Zauważ, że w eksperymencie co robiłem zgodnie z Yeast drożdże sypiesz na powierzchnię bardzo ciepłej wody, bez mieszania. Drożdże jednak nie są bezpośrednio eksponowane na taką temperaturę. Będzie to wypadkowa pomiędzy pokojową temperaturą drożdży a wodą. Drożdże też nie są całkowicie zanurzone w wodzie, to co robią to bardzo powoli, warstwa po warstwie absorbują ciepłą wodę wodę. Ciepłą woda jest absorbowana szybciej, komórki budzą się do życia i są w stanie naprężyć membranę i regulować to co do nich wchodzi i wychodzi. Dodatkowo woda (zalecana mineralizacja to około 300-600 ppm) jest dość bliska ciśnienia osmotycznego, czyli nic nie będzie wpychane na siłę (warunki bliskie ciśnienia osmotycznego). Cały proces uwadniania zajmuje około 20 minut, potem ochładzanie, ale tam już wchodzi w grę brzeczka i rozcieńczenie, drożdże mają dostarczony pokarm, zmiana ciśnienia jest na tyle niewielka, że drożdże sobie radzą. Eksperyment powtarzałem kilka razy, również na drożdżach z oznaczeniem E2U i każdorazowo tak uwodnione drożdże miały więcej żywych komórek. Fermentis w materiałach marketingowych podaje: "no significant difference whether you direct pitch or rehydrate". To co zauważyłem, że jest to około 10% różnicy jeżeli chodzi o drożdże z oznaczeniem E2U (sprawdzałem s33, s04). Zatem przy drożdżach z oznaczeniem E2U nie bawiłbym się w rezydencję. Pamiętaj, że eksperyment był na suchych drożdżach jeszcze w starym procesie produkcyjnym (FYI: @rafple). @zielony07 moim zdaniem sypanie na pianę jest najlepszą wypadkową. Ważne by tej piany było dużo i utrzymała się kilkanaście minut. Wtedy rozsypane drożdże nie dostają mocnego szoku (w tym osmotycznego) i są w stanie powoli nasiąkać. Mam wrażenie, że już o tym pisałem w wątku komentarzy pod eksperymentem. To co znacznie zmniejsza ilość żywych komórek , to zadanie drożdży na pianę i szybkie ich wymieszanie. Wtedy na komórkę działa potężna siła i dosłownie do środka wypchana jest brzeczka z wszystkim co jest w niej rozpuszczone, również to czego komórka nie jest w stanie strawić, czasem uszkadzając membranę. Statystycznie więcej komórek umiera. Drożdże nie jedzą wszystkiego, komórka selektywnie wybiera to co do niej wchodzi.