Skocz do zawartości

Ranking

  1. Dawid Szatan

    Dawid Szatan

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      134


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2024.06.13 uwzględniając wszystkie działy

  1. Odkopię wątek, bo fajnie się czyta te przygody. Kto nie zna, niech pozna, bo giganty dobre były Z najgłupszych rzeczy, jakie zrobiłem to w instrukcji mojej pierwszej warki ever pisali o bodaj 14 dniach fermentacji burzliwej, więc gdy już trzeciego czy czwartego dnia bulgotanie ustało, uznałem, rzecz jasna, że jak nic fermentacja utknęła i butelkowanie odpada. Przeniosłem wiadro do cieplejszego miejsca, ale nic się nie działo. Balingomierza w skali SG wówczas nie ogarniałem, więc nie użyłem go ani na początku ani w trakcie fermentacji. Ta oczywiscie była już zakończona, ale ze strachu przed granatami i szkłem w oku uznałem, że zadam jeszcze jedną paczkę drożdży, tak dla pewności. Rozrobiłem, miałem już wlewać do wiadra, ale przypomniałem sobie, że brzeczkę przed zadaniem drożdży należy przecież napowietrzyć. Zacząłem więc trząść tym nowym, szczelnie zamkniętym i i tak już jak bania napuchniętym od CO2 wiadrem na lewo i prawo. Jak się można domyśleć wieko w końcu nie wytrzymało ciśnienia i piwo wystrzeliło spod pokrywki - ja, podłoga i ściana w piwie. Mokry i z lekka w szoku, nie dowierzając, że tego nie przewidziałem, chwyciłem garczek z drożdżami, wlałem je do środka i zamknąłem wieko. Spektakularnej pracy tych drożdży oczywiście nie uświadczyłem. Nie sądziłem wówczas, że ciśnienie w wiadrze jest aż tak duże
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.