Skocz do zawartości

Ranking

  1. aldorn

    aldorn

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      267


  2. bart3q

    bart3q

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      4 114


  3. Cichus

    Cichus

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      973


  4. dziedzicpruski

    dziedzicpruski

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      2 835


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2025.10.29 w Odpowiedzi

  1. aldorn

    #1 Sigmund

    #1 Sigmund Owner Sigmund Gjernes Collected by Lars Marius Garshol Place Vestbygdi NCYC 3995 Pitch 39.0°C Max growth temperature 43.0°C Max ABV 13 % Attenuation 80 % Phenolic N Kveik Y Can be dried Y Harvest bottom Fermentation time 84 hours Time to harvest 84 hours Bacteria N Species Saccharomyces cerevisiae Strains 3 Also known as The Yeast Bay: Sigmund's Voss Kveik, Omega OYL-061 Voss Kveik Wort boiled Y Preservation Jar in the fridge Taste: Orange peel, earth, and Christmas spice. Provenance: The people from the farm of Gjernes, Sigmund among them, used kveik from Brynjulv Gjernes. When Sigmund moved to his own farm he mixed it with kveik from a neighbour, Kåre Hovda. Hovda had his kveik from Bordalen. The people at Gjernes used to get kveik from Veka in Dyrvedalen.
    1 punkt
  2. bart3q

    #1 Sigmund

    Może dopisz w nazwie "Voss" - mnóstwo ludzi je po tym dużo bardziej kojarzy
    1 punkt
  3. Cichus

    Oktawia

    Kraj pochodzenia: Polska Odmiana: Uniwersalna Średnia zawartość alfakwasów: 7% Krótki opis: Nowa odminana polskiego chmielu o silnie aromatycznych właściwości. Świeży orzeźwiający aromat zielonego jabłka z cytrusowymi nutami limonki. Źródło: http://twojbrowar.pl/prestashop/pl/chmiel-szyszka/1420-oktawia-szyszka-100g.html?search_query=oktawia&results=1
    1 punkt
  4. dziedzicpruski

    Oktawia

    Wczoraj rozlałem kwas na Oktawi od PH z 21019, pije dzisiaj jest masakra, Zula to możne się schować i to głęboko pod względem intensywności (też od PH), jak dla mnie róża na maxa, trochę ziół (delikatnie) i może coś z deseń cytryny syntetycznej (ale to niuans), gorycz kompletnie nie przeszła (100g na zimno na tydzień ) i co ważne to nie tylko zapach ale też smak na języku, ale do piwa to bałbym się ,czy nie będzie za mdłe trochę. W każdym razie ja robię zapas,jestem oczarowany A w ogóle to kwas mi wyszedł biały praktycznie, nie wiem jakim cudem,po fermentacji totalnie mętny;
    1 punkt
  5. ciezkicoswybrac

    Obsługa systemu Cornelius keg

    Jestem po pierwszej fermentacji w Cornelusie. Powiedzieć że wszystko poszło źle, to jakby nic nie powiedzieć. Już w trakcie warzenia wszystko sypało (a raczej lało) mi się na głowę: -planowałem wypuścić ścieki z piwnicy używając pompy do basenu, okazało się że wąż ma mikropęknięcie na wyjściu pompy, 30l ścieków wylądowało na mnie i podłodze -poparzyłem się 3 razy brzeczką -zatkało mi pompę w Cobrze -ostatecznie warzenie trwało 7h, gdzie zazwyczaj po 5h mam już wszystko posprzątane Miałem ambitny plan, by uwarzyć ~38l NEIPA i rozlać do dwóch kegów. Jeden miał być fermentowany ciśnieniowo, drugi tradycyjnie w lodówce, z rurką z klasycznego fermentora w miejscu zaworka bezpieczeństwa. Pierwszy zonk pojawił się w momencie gdy chciałem ochłodzić brzeczkę chłodnicą do ~30'C, a potem wrzucić do lodówki i zejść 20'C - okazało się, że przez wgłębienie na agregat nie mieszczą się dwa kegi w lodówce, więc jeden musiałem chłodzić tradycyjnie. Gdy rano obydwa kegi miałem już w 20'C, to przystąpiłem do zadania drożdży. Napowietrzyłem brzeczkę zostawiając ~2l luzu od góry, zadałem suchary i zamknąłem. W miejsce zaworka wsadziłem rurkę, która idealnie weszła po nałożeniu gumki recepturki. Wkładam kega do lodówki i co? Rurka jest o 2cm za wysoka Olałem to, wkręciłem z powrotem zaworek i lekko go zwolniłem, żeby CO2 miało gdzie uciekać. W drugim kegu ustawiłem "spunding valve' do zadanego ciśnienia, wróciłem na wieczór i fermentacja jeszcze nie ruszyła. Niestety w tym momencie musiałem wyjechać na 3 dni, modląc się żeby nic się nie odwaliło. Po powrocie wszedłem do piwnicy, po zapachu od samego wejścia wiedziałem że jest źle: -keg nr 1 (w lodówce): 2l brzeczki uciekło przez zaworek, tworząc cudowny aromat skiśniętego piwa na podłodze, które rozlało się na średnicę 1m zostawiając wspaniały, ciężki do zmycia eliksir brzeczkowo-drożdżowy -keg nr 2 (ciśnieniowy): tu nie wiem co się wydarzyło, ale prawdopodobnie piana zaczęła wychodzić przez zaworek od nastawy ciśnienia, efekt podobny jak przy kegu nr1 Gdyby tego było mało, to w kegu nr 1 podniosłem temperaturę na sterowniku o 1'C i zostawiłem. Po 2 dniach wracam do piwnicy i pierwsza podejrzana sprawa - temperatura wg sterownika jest niższa niż 2 dni wcześniej. Otwieram lodówkę i dostaję podmuch gorąca w twarz. Oczywiście odkleiła się sonda ze sterownika, dzięki czemu łapała temperaturę z piwnicy, ciągle utrzymując grzanie. Efekt? Keg nagrzał się do 48'C Teraz nie wiem na czym stoję, nie wiem na jakim etapie jest fermentacja i czy nie złapałem jakiegoś syfu. Planuję zostawić te piwa w spokoju na tydzień, po tym spuścić całe ciśnienie z kegów i przetestować zawartość. jeśli piwo będzie bardzo dobre, to chmielę na zimno nowym chmielem, który kupiłem dla tej warki jeśli piwo będzie słabe, ale nie zepsute, to wrzucę tam wszystkie stare zapasy citry, nelsona z roczników 22-24 i niech się dzieje wola nieba jeśli będzie infekcja, to kanał i tydzień żałoby Ehh, a miało być tak fajnie i beztlenowo
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.