Skocz do zawartości

bronek

Members
  • Postów

    220
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez bronek

  1. Witam,

    pytanie do posiadaczy takowego wynalazku.

    Przyszedł czas w którym postanowiłem nabyć kran/nalewak do piwa. Jest tego masa w necie.

    Są jakieś realne różnice między standardowymi kranami

    a np "Flux- kran srebrny do piwa

    Krany typu Flux wyposażone są w:

    - kompensator

    - innowacyjną technologię dozowania napoi pozwalającą na uzyskanie idelanego piwa przy rozlewie od 0 do 3.5l litra na minutę bez piany"

     

    Innymi słowy co byście polecili?

  2. Cześć wszystkim.

    Chciałbym zapytać szanowne grono odnośnie takowego zjawiska tzn napowietrzanie zacieru. Coś gdzieś kojarzę , że Pan T Kopyra stwierdził, że jest to niekorzystne zjawisko, ale

    szczegółów o ile dobrze pamiętam nie podał.

    Czasami zdarza mi się utknąć podczas filtracji, gdyż 3 letni słód bardzo drobno się rozgniata. Lub czasem profilaktycznie wkładam po prostu filtrator do zacieru i dmucham przez jakieś 2-3 min

    oraz mieszam zacier tworząc wirpool. Mąka ze słodu i drobne części unoszą się ku górze a łuska i cięższe układają się na dnie, przez co tworzą bardziej przepuszczalne złoże filtracyjne.

    Filtracja trwa 40-50min 65l, więc jak dla mnie marzenie. Wydajność ok. ~70%

    Osobiście żadnych wad organoleptycznych nie wyczuwam, ale zapytać wypada. Czy to teoria dla samej teorii czy też jest coś na rzeczy?

  3. Cześć,

    również nie polecam. Dwa razy podjąłem takowy experyment. Za pierwszym razem przy dużej średnicy oczek na sicie jakoś dało radę i wydajność jak na mnie to na bogato, bo trochę ponad 70%.

    Ale, gdy były założone drobniejsze sita wyszła prawie że mąka :D

    Zatarłem, włożyłem filtrator i koniec zabawy. Całość poszła czterokopytnym rogatym na 2 śniadanie :)

  4. Cześć,

    w tamtym sezonie lagerowym w skutek błędnych obliczeń :) zostało mi 5 l brzeczki. Nie chciało mi się tego zamrażać, więc dodałem trochę startera na W34/70.

    Piwo fermentowało w 20-22 C. Nie robiłem cichej, więc piwo było strasznie mętne, lecz w smaku niczego sobie :D Kuzynowi też smakowało, więc raczej było niezłe.

    Jako, że nie przepadam za "smakiem" górnej fermentacji, mogę stwierdzić iż lepsza dolna w górnej niż górna w górnej :) imho

  5. Cześć,

    mam takowy wynalazek i mimo co służy wiernie, ale nie ale nie jako keg :) Dorobić przejściówki to żaden problem, ale po pierwsze taniej już wyjdzie kupno kega pepsi.

    Dwa, ten drugi zaworek to zawór bezpieczeństwa i jest przewidziany na 1,3 bar, więc 1,5 może i uciągnie, ale po co ryzykować?

  6. Dzięki za rady. Jeszcze nie rozbierałem moich kegów, ale z czystej teorii wiem, że rurka z fittingu nie jest do samego dna kega, więc raczej trudno "wypchnąć" całość środka dezynfekującego.

    W planie mam przeróbkę kega tzn dospawanie głowicy którą można będzie łatwo odkręcać kluczem dodatkowo 2 zaworki dla co2 i wylotu piwa plus manometr :)

  7. Dzięki za rady!

    Dla mnie to nie problem, bo wlewam prawie całego peta do kufla, więc jest prawie że super :). Nabijanie gazem każdego peta też nad tym myślałem tylko że w wersji 5l.

    Obecnie jadą do mnie 2 kegi 50 l. Jeden pójdzie na testy czyli wywalenie fittingu, przeróbka wlotu na szerszy coś jak mają bimbrownicy :) całość przykręcana.

    Dwa zaworki plus manometr przymocowane go wlotu.

    Plan jest taki aby piwo po cichej ewentualnie klarowanie żelatyną, przelać do przerobionego kega, nagazować i rozlać normalnie do petów. (wtedy można użyć większych butelek 2-2,5l)

    Na drugim będę się uczył kegować :D

    Butelkowanie całkowicie odpada. Po prostu nie mam czasu a co ważniejsze brak chęci by bawić się w zmywarkę :) Umyć 1500 butelek odpada...

  8. Ok zgoda, lecz co innego nalewanie z butelki a co innego z pet. Gdy się otwiera butelkę 0,5 i przelewa do kufla a robi się to w miarę sprawnie to większość drożdży zostaje w butelce.

    W pecie po odlaniu 1 piwa i zakręceniu drożdże odrywają się od dna i zmętniają czasem niewiele czasem bardzo. Samo zmętnienie to dla mnie nic (choć innym przeszkadza) lecz gdy się

    piwo zmętni smak wiele traci przez właśnie "bukiet" drożdżowy.

  9. Chcę przetestować w tym sezonie filtrowanie coby pozbyć się drożdży i porównać jak zmienia się piwo po kilku miesiącach. Rozlewam piwo tylko do butelek pet. Gdy spijane na miejscu to jest ok ale

    gdy poczęstujesz "nieświadomego" obywatela to piwo traci wiele przez nieumiejętną obsługę :)

    Czytałem wątek w którym bnp gazuje suchym lodem. Na razie szukam najwygodniejszej opcji. Jako kolejna opcja to keg 100l w którym sztucznie nagazuje piwo i wyszynk do pet.

    Ma to sens? Warki robię średnio 60l W tamtym sezonie wyszło mi ~500l w tym planuję co najmniej 800l więc usprawnienie procesu mile widziane :)

  10.  

     

     

     

    Cierpliwości. Piwo dopiero po miesiącu leżakowania nabiera smaku a to jest minimalny okres leżakowania i za wysoka temp. leżakowania na dolniaka. Dolniaki to 2 -3 mce leżakowania to minimum.

     

     

    Może to kwestia gustu ale mi najbardziej smakowały pilsy zaraz po nagazowaniu. 2-3 tygodnie i niebo w gębie :) Z biegiem czasu zamiast zyskiwać to traciły na pełni smaku.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.